-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez lella
-
oj leci leci. Ja nie dawno w ciąży byłam a moje dziecko zaraz skończy 2 lata. Aż jej się dziwie że się tak postarzała. A NA MAŁE ROCZNICE ŻYCZĘ MALUSZKĄ DUżO ZABAWY I UŚMIECHU
-
a i serwuje
-
Andii życzę dziewusi! Fajne są. Mi teraz dla odmiany marzy się chłopak. Asienkas fajnie że możesz sobie odwiedzić "peweks" i to sama bez berbecia przy nodze. Ja jak pojadę do miasta też chyba się wybiorę. A u nas powoli do przodu. Zaraz sobie druknę CV i M mi w poniedziałek zawiezie. A co ja też chcę do pracy, już mam dość siedzenia w domu.
-
Cieszę się bardzo że się wątek ruszył.
-
oj Gabi żebyś wiedziała jaką prawdę tu ogłosiłaś o rodzinie. stawiam tym co chcą. A ja czekam na konika na biegunach. Kupiłam w niedzielę i kasę też w niedziele przesłałam a ta szybka paczka kurierska jakoś dojechać nie może. Piszą że jak coś to żeby dzwonić między 10-16 i dzwonie dziś a facet mówi że mam zadzwonić za 2 godz, bo oni jeszcze kom. nie uruchomili (była 10:10) ekstra. Mój szef to by mi już po pensji pojechał za spóźnienie.:Smutny:
-
stawiam
-
Monia olej ją. Wiem że to brzmi trochę bez miłości ale to jedyny sposób żeby jakoś z teściową żyć. Moja teściowa za to że Radek się ze mną ożenił, zmieniła testament, przez co teraz ma kupę stresów i niestety osiwiał. I co ja mam mu powiedzieć? Jak mu pomóc? Siostrzyczka chce to sprzedać sądownie, bo my nie chcemy. Tak jej całe życie teściowej nie ma a jak spadek to pierwsza w drzwiach stanęła, pytając jaki jest testament swojej mamy, która była na łożu śmierci. Ale wtedy stwierdziła że się do mnie myliła. Więc może Twojej też się oczy otworzą.
-
I ja witam sobotnio! My też będziemy się strać załatwić żłobek i to już całkiem niedługo. Przekonałam M że wrócę do pracy. Staram się o etat w firmie gdzie on pracuje. Zobaczymy może mi się uda? A w Ozorkowie są "aż" dwa żłoby jeden państwowy a drugi prowadzą siostry zakonne. Andii to dobrze że z dzidzą super!!!! No to teraz czas na suwaczek i czekamy na kolejnego malucha. A co do moczu to ja też miałam atrakcje w ciąży, tylko że mój gin to od razu leki mi fundował. A ja szłam jeszcze raz do państwowego a tamten mówił że jest nieźle i truć się nie trzeba. Więc nie brałam a Nika zdrowa jak koń
-
Ja też się dołączam do częstowania pączkami. Mam racuchy.
-
dołączam się do
-
Niestety takie czasy, że "pożal się Boże". A jak usłyszałam od baby że teraz to matki mają lepiej, to myślałam że ją zastrzelę. No bo jakie trudności my mamy? Siedzimy sobie na wychowawczym i nic nie robimy, a ona musiała prać pieluchy a ja mam pampki i mleko z kartonu. A ja jej na to ale pani miała pracę i szef panią po wychowawczym przyjął do pracy a ja już nie mam gdzie wrócić. Ale się zjeżyła.
-
Sylwiaczek GRATKI DLA SZWAGIERKI!!!!!!!!
-
Witam! Andii ojciec nie chce żadnych alimentów, tylko chciał nawiązać kontakt. Mówił że moja babcia zabraniała mu się z nami kontaktować. A co będzie dalej tego nie wiem. Nie zaprosił mnie do siebie, a ja go zapraszać raczej nie będę. Młoda szaleję, wczoraj byłyśmy 3 godz na dworze. Skutek? wszystko co miała na sobie poszło do prania. Ponieważ bablała się w błocie, kałużach i piachu z budowy sąsiadów. A potem zrobiła mi papa i poszła sama do lasu. Zagwizdała na psy i se poszli a ja stałam wmurowana. Jest niezła, aż sąsiad zdębiał, że taka mała a gwiżdże.
-
oj Gabi skąd ja to znam, przecież dopiero co czekałyśmy aż nasze pociechy przyjdą na świat. A one już zaraz pójdą do przedszkola. A ciąża była takim fajnym czasem.
-
Wiesz Sylwiaczek dla mnie może to nie jest dobry pomysł, bo mogło by przymrozić. Ty mieszkasz nad wodą a ja w lesie i obie będziemy mieć wspólny problem pt: komary i resztę dziadostwa.
-
radość sercalellaradość serca jak przepracowałaś 0,5 roku to Ci się wychowawczy należyWiem, ja to już od prawie 9 lat pracuję zawodowo, więc nie było by z tym kłopotu, z tym że ja nie planuję iść na wychowawczy... Znaczy chęci to ja bym miała, ale chęci to jedno, a życie to drugie... Wiesz ja bym chciała pracować ale mój szef chciał się mnie pozbyć, bo małe dziecko to kłopot. Jak się w żłobku rozchoruje to do matki zadzwonią, a jak wyjdę to dla nich strata. Więc zmyłam się na wychowawczy.
-
Magda zdjęcia super!!! Fajnie że wyskoczyliście na urlop. trochę Wam zazdroszczę radość serca jak przepracowałaś 0,5 roku to Ci się wychowawczy należy
-
Szczerze mówią moja też łazi ze swoją szczoteczką do zębów po całej chacie. Słuchajcie nie wiem jak u Was ale jak u nas zaczęło lać w piątek, tak jeszcze nie skończyło. Pogoda butelkowa. Sylwiaczek nasza pogodynko, mam pytanie: " czy kiedyś skończy padać?" bo w TV pokazali że do pon, nie skończy a dalej to już nie chcieli pokazać. A u mnie błoto że aż nogi brną po łydki. (Wieś, JA CHCĘ CHODNIK I ASFALT a nie piach i błoto. Miasto-teraz za nim tęsknie)
-
No cóż Sylwek w domu a święta smutne. (Mamy żałobę). Oby ten rok był o wiele lepszy. CZEGO I WAM KOLEŻANKI ŻYCZĘ
-
Hallo! Gdzie jesteście?
-
niedzielną stawiam.
-
Sama nie wiem czego w tej sytuacji chce.
-
Ogłaszam że żyje. Mam po operacji leży w domu a 6,02 zawożę ją do szpitala. Lampy są superskie. Zapraszam na :drunk: bo, odezwał się mój ojciec po 24 latach.
-
melduje że żyję! Napiszę jutro