Skocz do zawartości
Forum

Iwonka@

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Iwonka@

  1. każde dziecko jest inne, u niektórych dzieciaczków podanie zimnego mleka pozostawionego może spowodować rewolucje w brzuszku - u innych nie . Ja osobiście wylewam , córeczce w szpitalu podali mleczko , którego nie wypiła wcześniej a później cyrki robiła, brzuszek ją bolał więc ja już nie próbuje i odradzam . Jedynie mleko matki nie wymaga podgrzewania i można spokojnie zostawić na 12 godzin w temp. pokojowej.
  2. Mam pytanko , może ktoś miał taką samą sytuację - nasza córeczka obecnie ma 4,5 mc jest rehabilitowana od 3 tyg gdyż ma wiotkie mięśnie karku . Przy podnoszeniu do siadu tak się napręża że staje na nogi - nie idzie w ogóle jej podnieść jak już zaprze się jej kolanka to główka troszkę jeszcze jej zwisa Czy ktoś był w takiej samej lub podobnej sytuacji? Po jakim czasie rehabilitacji widzieliście efekt?
  3. polecam stronkę internetową dziecko24.pl/ - po zarejestrowaniu można wysyłać pytania - odpowiadają w ciągu jednej godziny - świetna stronka - o wszystko można pytać o odżywianie, rozwój , itp .. czasem jest konieczna szybka konsultacja i w takich momentach bardzo pomagają . porady są bezpłatne
  4. ilekroć ja się denerwowałam to było gorzej plamiłam jeszcze bardziej naprawdę wiara może dużo zdziałać - ja brałam Duphaston 3 razy po jednej tabletce i Nospę do 20 tyg - Luteinę też czasem zapisują ale podobno Duphaston ma lepsze działanie - tak mi powiedziano w każdym razie - wolałam nie sprawdzać i zainwestowałam w Duphaston
  5. Nie warto się przejmować , bo to stres może wyrządzić naszemu dziecku najgorszą krzywdę - miałam podobną sytuację w 5 tyg zaczęłam plamić - troszkę nitek z krwią, brązowe brudzenie - trafiłam do szpitala, w którym chcieli mnie już czyścić bo stwierdzili że płód przestał się rozwijać ale ja miałam nadzieję = wypisałam się ze szpitala poszłam do lekarza prowadzącego, który stwierdził że w szpitalu pracują idioci - zapisał mi leki na podtrzymanie - płód rozwijał się i mimo powtarzających się plamień aż do 20 tyg (do tej pory nie wiedzą dlaczego się pojawiały) , mój synek chciał żyć i dziś jest z nami cudowny, kochany . Lekarz prowadzący podbudował nas i kazał zapomnieć o najgorszym i to pomogło napewno ... więc głowa do góry
  6. a ponadto nasz pediatra polecił podawać codziennie dicoflor
  7. synek dostał zaparcia po soku marchwiowym , pomogła woda przegotowana ciepła i jabłuszko starte - za dużo nie ma co kombinować
  8. a jeśli chodzi o kręcz, to dziecko wygina główkę w tą stronę gdzie ma krótszy mięsień a nie całe ciałko , koleżanki mały tak przechylał główkę na brzuszku że przekręcał się na plecki i kazano jej poprawiać go ilekroć główkę przekręci
  9. nie zalecałabym wykonywania masażu szyjnego przez niedoświadczoną osobę , z doświadczenia wiem to po sobie że można tylko zaszkodzić. Najlepiej żeby zgłosić się z tym do neurologa, ortopedy. Nasz synek też się tak wyginał , skierowano go na rehabilitację . Wyginanie może mieć też inne podłoże neurologiczne. Obniżone napięcie jednej części ciała bądź też wzmożone - u nas tak było.
  10. jest to ewidentnie objaw alergii pokarmowej - dla mam które tu zajrzą - nie zwlekać z wizytą u pediatry , który przepisze odpowiednie mleko
  11. rada dla wszystkich którzy zaglądną tutaj, - jesli dziecko po 3 m-c wygina się w ten psosób to lepiej poradzić się neurologa - nasz malutki też wyginał się - nie dźwigał główki przy podciąganiu do siadu - tak robił mostek że na nóżki stawać chciał - okazało się że ma problem z napięciem i był rehabilitowany. Terapia przyniosła bardzo dobre efekty.
  12. co do tych umiejętności to chyba z lekka trochę przesadzone, ale przydatny link
  13. Mam dylemat czy szczepić maleństwo na pneumokoki i menigokoki czy odpuścić sobie ? napewno z pespektywy czasu wiele osób może coś napisać?
  14. Doczytałam dopiero teraz - u naszego synka też stwierdzono pielektazję jednej nerki - kazano nie martwić się tym - powiedziano mi że jest to związane z tym że dziecko łykające wody płodowe czasem nie radzi sobie z oddawaniem moczu i stąd to powstaje . Po urodzeniu nasz maluch pokazał widowisko - zaraz po wyjściu obsikał Panie położne i po wykonaniu usg brzucha stwierdzono że wszystko jest ok wyrównało się.
  15. Odnośnie poszerzonych komór - mogę wiele napisać i chciałabym podzielić się informacjami by tym samym uspokoić przyszłych rodziców. U naszego synka w 33 tyg ciąży też stwierdzono poszerzenie komór bocznych obu - miały one 12,6 . Podstawą było wykonanie badań na cytomegalię i toksoplazmozę - z racji tej że wykonywałam je na początku ciązy wykluczono iż te wirusy mogły spowodować poszerzenie - stwierdzono że doszło do poszerzenia wskutek przeziębienia, które w tym okresie przeszłam - podobno za późno zapisano antybiotyk. Leczyłam się domowymi sposobami. Od tego czasu miałam wykonywane usg raz na dwa tyg. aby stwierdzić czy następuje dalsze poszerzanie - to mogłoby świadczyć o wodogłowiu, nastraszono nas niesamowicie. Byliśmy przerażeni, ale niestety musieliśmy czekać/.. na szczęście poszerzenie zmniejszyło się , w 37 tyg na badaniu wynosiły one 10,6 . Synek urodził się w 38 tyg ciąży z wagą 3560 i z obwodem główki 36 . Zaraz po urodzeniu wykonano USG przezciemiączkowe , które wykazało również poszerzenie , zalecono kontrole co miesiąc - do 4 miesiąca wykonywano usg. W naszym przypadku okazało się po prostu że widocznie tak już nasz synek ma, nadal obserwujemy przyrost obwodu głowy czy jest on odpowiedni , proporcjonalny do obwodu brzuszka. Proponuje nie martwić się , chociaż sama wiem że jest to bardzo trudne (mnie bardzo pomogła korespondencja z użytkownikiem tego postu DRYLO - podniósł nas na duchu - pozdrawiam). Niektóre dzieci tak po prostu mają - i nie musi to oznaczać czegoś strasznego. U mnie rozważano możliwość zakończenia ciąży w 32 tyg z powodu owego poszerzenia, ale Pani doktor ze Szpitala Klinicznego w Gdańsku stwierdziła że nie ma takiej potrzeby - jeśli nie następuje dalsze poszerzanie - jeśli komory mają po 20 mm to możemy zacząć się bać bo w tym przypadku możemy już mówić o wodogłowiu. U chłopców podobno norma jest do 12 , a druga rzecz to każdego dziecka nie można przyrównać do książki - w szpitalu powiedziano mi że tylko dobry lekarz na dobrym sprzęcie jest w stanie podać dokładną szerokość komór, wiele osób nawet nie wie że ich dzieci mają powiększone komory - jest to zjawisko podobno dość powszechne. Ja na moje nieszczęście trafiłam na wspaniałego specjalistę i stąd zamiast na końcówce cieszyć się że już dzieciątko niedługo będzie z nami martwiłam się a jest wszystko ok i po co to było . Nie przejmujcie się tym , jeśli kolejne usg wykaże że nie powiększają się one to będzie napewno wszystko ok . Mały rozwija się wspaniale, poszerzeine w żaden sposób nie wpłynęło na jego rozwój.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...