-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez gunia43
-
Daffodilmama2corungunia43 NJa juz zapomnialam jak to jest w Polsce. Kurcze, ja jednak mam ten komfort, ze wozek stawiam na dole i sie nie boje, ze mi ukradna. Zreszta jak zakupy za ciezkie i nie moge sie zabrac to tez zostawiam na dole, zeby M wniosl jak wraca z pracy i nic nigdy nie zginelo. Tutaj wszyscy tak robia. Bardzo to upraszcza zycie.oj u nas tak samo :) kiedys w przychodni zostawilam kiedys telefon i zorientowalismy sie po tym jak M stal obok mnie i dzwonil wrocilismy do przychodni i telefon lezal tam gdzie go zostawilam. He he w Polsce jeszcze byście nie zdążyli wyjść, a telefonu już by nie było. Smutne. Z drugiej strony w NIemczech mi portfel niedawno ukradli. Ale przypuszczam, ze nie NIemcy, anio nikt kto tu ma pobyt staly. Po co krasc jak jest w miare niezle, bo mozna calkiem ladnie zyc na socjalu. Ot, cala tajemnica.
-
jola22gunia43jola22A ja właśnie przed chwilą zabukowałam bilet na samolot i 22 listopada lecimy z Julcią do Polski. M niestety zostaje - ale co zrobić jak nie może dostać urlopu. 22 listopada mamy chrzciny Maksika. W koncu :-)Siostra przyjedzie z Polski. Hurrra! A ja tez zabukowalam bilety do Polszy dla naszej trojki i zaplacilismy od 17 do 8 stycznia tylko 180 jurkow z bagazem. Taniop jak na grudzien, swieta i w ogole.Gunia taniocha jak nie wiem - z Lądka kosztują jakieś 400 funi za osobę. Wiem. Chcialysmy zamowic siostrze samolotem, ale jedzie jednak busem za 115 funtow, bo samolotu nie jestesmy w stanie zasponsorwac - tak drogo :-((
-
pat-klutkaa'propo zabawek, moje dziecko uwielbia pudełko na chusteczki, podczas zakładania mu pieluszki wygina sie i obraca za nim. A dzis spedził ze 20 minut na międoleniu worka na pieluszki.wszystko dookola fascynujace :) szkoda czasu na przewijanie :) Maksik nie lubi ostanio ani przewijania ani ubierania. Na szczescie ubieranie czapki mu nie przeszkadza.
-
pat-klutkamatragona to Ty podawalas stronę z przepisami dla niemowląt??? jest świetna, troszkę spędzała mi sen z powiek obawa przed gotowaniem dla brzdąca, ale tam jest tyle przepisów ze coś na pewno znajdę, pytanie tylko czy moje dziecko zasmakuje w kuchni mamy. Co prawda do tej pory wciskalam mu kit ze mamusia tak pysznie dla niego ugotowała ale może poczuć róznicę.ja tez boje sie gotowac sama dla Tosi. jakos nie mam do siebie w tej kwestii zaufania. Z podziwem czytam jak dziewczyny pichca zupki, kurczaczki etc. Stresuje mnie, ze cos zrobie nie tak i malej zaszkodzi Patka- Oskrob marchewke, ziemniaka, pietruszke, cukinie, brokul albo inne warzywo dozwolone ;-) i podgotuj to razem do 15 minut gora.- Potem blender idzie w ruch i dodatek masla (oliwa zdrowsza) gwaratuje super smak. Mieso to delikates, ostatecznie mozesz dodac ze sloiczka raz na jakis czas.
-
jola22Daffodiljola22Piękne te foty........i widzę zmianę zdjęcia w suwaczku. Kuba tak jak Jula ma żyłkę na nosie która wygląda jak siniak. Tak, Maksik Guni też ma identyczną :) Czy zauważyłyście jak wiele Majowe Słoneczka mają ze sobą wspólnego ??? No. Bo tak poza tym to sa mojowe majowe sloneczka i kwietniowe he, he!!! Ale wszystkie na pewno nasze jedyne mamine i tacie i forumowe i bardzo kochane:-)
-
pat-kDaffodillutkaSłuszna uwaga Daffo :) i to bardzo fajna cecha gdy szklanka jest zawsze w połowie pełna:) jak to robicie ze Kuba śpi do 11? przeciez musi wstawać rano, i nie chciec spać.Jola30 to jest niesamowite jak bardzo zmienił się Nikuś, nigdy nie widzialam go usmiechniętego. Wygląda pięknie!! Super wygladałas w tej kiecce a Twoj M bardzo mi się podoba :) p.s kolorystycznie upodobniliście się z księdzem do siebie Budzi się o 6 i bryka w łóżku nawet godzinę, a ja w tym czasie jeszcze śpię. Jak już zaczyna krzyczeć zniecierpliwiony, to dostaje butlę i jakoś tak się przyzwyczaił, że wtedy ląduje u mnie w łóżku. Idę umyć butelkę, a Kuba wyraźnie czeka aż się położę obok niego, wtula się we mnie i zasypia. Taki rytuał się z tego zrobił :) Tosia rano budzi sie tak glodna, ze od pobudki do krzyku o jedzenie pospalabym max 10 minut :)) Ostrzegawcze kwekanie jest nawet jesli za wolno wydostaje cyca. Mama - moglabys sie bardziej streszczac he, he!!!!
-
jola22A ja właśnie przed chwilą zabukowałam bilet na samolot i 22 listopada lecimy z Julcią do Polski. M niestety zostaje - ale co zrobić jak nie może dostać urlopu. 22 listopada mamy chrzciny Maksika. W koncu :-)Siostra przyjedzie z Polski. Hurrra! A ja tez zabukowalam bilety do Polszy dla naszej trojki i zaplacilismy od 17 do 8 stycznia tylko 180 jurkow z bagazem. Taniop jak na grudzien, swieta i w ogole.
-
jola22Dziewczyny czy kleik kukurydziany można zrobić z wodą czy musi być z mlekiem ??? No i kiedy go podawać - rano, po południu czy wieczorem .....może głupie pytanie, ale jestem zielona. Nie wiem też jaką konsystencję powinien mieć taki kleik - pomożecie ??? Jak lubi z mlekiem to z mlekiem (bedzie bardziej wartosciowy) a jak tylko z woda to z woda. NIe ma problemu.
-
Daffodiljola22DaffodilTo ja jeszcze wrzucam parę zdjęć moje dziada :) Jak już ładnie sam siedzę u mamy na kolanach i jak próbuję raczkować, szkoda tylko, że ryję buźką po ziemi [ATTACH]16812[/ATTACH] [ATTACH]16813[/ATTACH] [ATTACH]16814[/ATTACH] [ATTACH]16815[/ATTACH] [ATTACH]16816[/ATTACH] Piękne te foty........i widzę zmianę zdjęcia w suwaczku. Kuba tak jak Jula ma żyłkę na nosie która wygląda jak siniak. Tak, Maksik Guni też ma identyczną :) Dokladnie. Nasze dzieciaczki sa wyjatkowe a jednak cos je czasem laczy.
-
DaffodilTo ja jeszcze wrzucam parę zdjęć moje dziada :) Jak już ładnie sam siedzę u mamy na kolanach i jak próbuję raczkować, szkoda tylko, że ryję buźką po ziemi [ATTACH]16812[/ATTACH] [ATTACH]16813[/ATTACH] [ATTACH]16814[/ATTACH] [ATTACH]16815[/ATTACH] [ATTACH]16816[/ATTACH] Daffodil - zdjecie z nagim facetem - to mi sie podoba :-) No i uwazam, ze do Ciebie podobny. Kubek strasznie miniasty maly ludek. Slicznie podnosi pupcie. Maksio to zlewa niestety.
-
Jola30pat-kjola30[attach]16770[/attach][attach]16771[/attach] [attach]16772[/attach] [attach]16773[/attach] wstawiam pare fotek pożyczyłam na chwile kabel niestety nie mam za dużo zdjęć. jola sukienkie mialas na chrzciny cudna. I te delikatne sandalki do niej. Ekstra. Ostatnia fotka z usmiechem nikiego fajowa :)) wydoroślał bardzo nikuś to taki szpryciasz się zrobił ze potrafi tak się śmiać jak te dzieciaki z reklamy bebiko ,aż się zanosi ze śmiechu Fajnie ze NIkus oprocz tego, ze ciagle chory to jest radosnym dziciakiem :-) To daje sile. Musisz kiedys nagrac i nam to zaprezentopwac. Najlepsze techoty Maksika tez niestety nieupamietnione, bo jak widzi kamere to sie zmienia i juz nie jest taki spontaniczny.
-
Jola30pat-kgunia43 no to masz podobnie. Ja jestem chyba od m totalnie uzalezniona. No..... Albo taka ze mnie przylepa. Generalnie to nie lubie sie z nim wcale rozstawac czy ktos twierdzi czy to dobrze czy zle -jest mi obojetne -sama nie wiem jak. Tak mam. On zreszta podobnie.mi tez m bardzo brakuje w nocy, ale mezus stwierdzil jakis czas temu, ze bez sensu, ze oboje sie nie wysypiamy :/ wiec teraz tylko ja chodze nie wyspana. sikam ze śmiechu patka A ja tepa masa, dopiero teraz skumalam ironie. Ha, ha!!!!
-
Daffodilmama2 i zgadzam sie ze najbardziej bezproblemowym majowym bąblem jest Kubus daffodil..bardzo elsatyczny, do tego spioch!!! zeby do 11.00 sie wylegiwac to szok!! takie dziecko to miod! i mozna spokojnie postarac sie o wiecej! oby drugie nie bylo odwrotnoscia bo wtedy biada Dafffodil To że macie takie zdanie o Kubie chyba wynika raczej z mojego charakteru, po prostu nie mam skłonności do marudzenia :) A Kuba jak każde dziecko potrafi dać w dupę, tak że wieczorem tylko można paść na pysk :) Byłyście zdziwione, że nie lubię karmić piersią, bo nie rozwodziłam się nad tym. Napisałam może dwa razy co mnie doprowadza do szału i skończyłam temat z założeniem, że skoro karmię z własnego wyboru, to nie będę jojczeć :) A Kubę wolę pochwalić niż na niego narzekać, więc ma opinię aniołeczka ten mój diablik :) A co do karmienia to jakos tak intuicyjnie wyczulam, ze to bylo raczej dla Kubusia niz sama dla Ciebie w sobie przyjemnosc (raczej poswiecenie byloby lepszym slowem ;-)). Moze dlatego, ze u mnie bylo tak samo.
-
pat-kmama2pat-kja juz nie panikuje i nie nasluchuje, ale jak najdluzej chce miec Tosie w tym samym pokoju. jestem wtedy duzo spokojniejsza. Lubie slyszec jak posapuje przez sen :) a z M na male bara bara wynosimy sie do drugiego pokoju. z reszta M ostatnio juz w tym drugim pokoju zostaje a ja wracam do Tosi ja sobie nie wyobrazam jakby maksio spla w pokoju obok! zwariowalabym..a czemy wracasz do Tosienki? spicie razem? wracam do niej, bo chce byc blisko. lozeczko stoi przy naszym lozku i uwielbiam moc po prostu wyciagnac reke i dotknac glowki albo raczki. to mnie uspokaja. No i na nocne karmienie (ostatnio juz regularnie o 3 w nocy) biore Tosie do siebie, ale staram sie ja odlozyc do lozeczka po odbiciu. jesli spimy razem to i ja sie gorzej wysypiam i Tosia. Nie zawsze sie udaje, bo jak sie lobuz bardzo rozbudzi, to stawia na swoim i jednak do rana spimy razem :) Mnie sie prawie nigdy, poza malymi wyjatkami, po rannym karmieniu nie udawalo odkladac Maksika do lozeczka bo ... zasypialam sama zanim skonczyl jesc. No ale w sumie to prawda jest taka, ze nie lubie sama spac i jak M idzie do pracy to jak tylko Maksik sie obudzi to go biore do siebie i razem zasypiamy, albo i nie - zalezy o ktorej sie obudzi. Generalnie moj kochany synus ma zakodowane: ciemno = spie.
-
pat-kDaffodilmama2 i zgadzam sie ze najbardziej bezproblemowym majowym bąblem jest Kubus daffodil..bardzo elsatyczny, do tego spioch!!! zeby do 11.00 sie wylegiwac to szok!! takie dziecko to miod! i mozna spokojnie postarac sie o wiecej! oby drugie nie bylo odwrotnoscia bo wtedy biada Dafffodil To że macie takie zdanie o Kubie chyba wynika raczej z mojego charakteru, po prostu nie mam skłonności do marudzenia :) A Kuba jak każde dziecko potrafi dać w dupę, tak że wieczorem tylko można paść na pysk :) Byłyście zdziwione, że nie lubię karmić piersią, bo nie rozwodziłam się nad tym. Napisałam może dwa razy co mnie doprowadza do szału i skończyłam temat z założeniem, że skoro karmię z własnego wyboru, to nie będę jojczeć :) A Kubę wolę pochwalić niż na niego narzekać, więc ma opinię aniołeczka ten mój diablik :) kurcze ja to najojczylam swego czasu na temat karmienia cycem, dobrze, ze w koncu tez sie zamknelam masz super podejscie Daffo NO super podejscie. Takie chrakter to chcialabym miec ale musze pojeczec niestety, zeby potem i tak dalej cos robic. Ale ja jestem 100% Polka a niedlugo bede NIemka. Oni to dopiero narzekaja. Polacy to przynajmnije maja na co. Zreszta - M mowi na mnie czesto moja krolewna. Wreszcie wpadlam na to, czemu.
-
katja79gunia43lutkaTak Jola ale one miały tyle roboty ze głowa mała. tetrowe pieluchy - wyobrażacie to sobie???? ciągłe przebieranie i pranie, odparzenia, prasowanie, gotowanie obiadków, przygotowywanie mleka, herbatek, i do tego mąż który raczej przy dzieciach nie pomagał,a ugotowane i posprzątane chciał mieć bo tak go wychowano. no koszmar. MOj tata pomagal zawsze. A mama odchowala na tetrach i jakos to tak zlecialo. Wtedy jakos mniej alergii bylo, nie steresowala sie tak co dac jesc i takie tam. Mleko jedno bylo i nie bylo innych problemow. A moze byly tylko teraz sie juz nie pamieta. Wracaly wszystkie kobiety do pracy i nikt nie jeczal, bo trzeba bylo to sie nikt nie zastanawial. Jakos ludzie tacy mniej wygodni moze byli. No i neta baby nie milay i czasu nie trwaonily he, he!!! Co tu porownywac jedno bylo lepiej, drugie gorzej. Mniej gonitwy bylo jednak mimo wszystko na co dzien - z tego co pamietam z dziecinstwa i tata mi przyznaje racje jak tak sobie gadamy.oj racja Gunia przynajmniej zylo sie spokojniej i chyba mniej ludzie narzekali...no i ten internet mojej mamie nie miesci sie w glowie ze mozna tyle czasu przy kompie spedzac majac male dziecko a ja jak nie na forum to na allegro to na nk Mnie sie tez nie miescilo, do czasu kiedy na parenting nie trafilam. Zreszta tak jest generalnie, ze wszytkim co ludzi spotyka. Niepojmuja puki sami nie wtopia ;-)
-
Daffodilpat-klutkaGunia i właśnie na to liczę, tylko zeby się odblokować. No i wypadało by Młodego przenieść do jego pokoju, ale nie jestem na to gotowa :/ nie ma wieczoru, nocy, zebym nie sprawdzała czy oddycha - panikara ze mnie. ja juz nie panikuje i nie nasluchuje, ale jak najdluzej chce miec Tosie w tym samym pokoju. jestem wtedy duzo spokojniejsza. Lubie slyszec jak posapuje przez sen :) a z M na male bara bara wynosimy sie do drugiego pokoju. z reszta M ostatnio juz w tym drugim pokoju zostaje a ja wracam do Tosi My też na bara-bara przenosimy się do drugiego pokoju, bo coś nam się łóżko w sypialni rozskrzypiało :) Ale później wracamy we dwójkę, bo nie mogłabym bez mojego M. spać, a w drugim pokoju łóżko trochę za małe, żeby nam wygodnie było. Musielibyśmy przemeblowanie robić, a to chyba dopiero jak będziemy Kubie pokój organizować. NO to masz podobnie. Ja jestem chyba od M totalnie uzalezniona. NO..... albo taka ze mnie przylepa. Generalnie to nie lubie sie z nim wcale rozstawac czy ktos twierdzi czy to dobrze czy zle -jest mi obojetne -sama nie wiem jak. Tak mam. On zreszta podobnie.
-
katja79gunia43katja79najbardziej mi sie podobalo okreslenie jak maggie w zupie no piekne :) ale wracajac do naszych malych marud to tak jakbym czytala posta napisanego przez siebie bo Mai tez sie zdarza zawieszac w marudzeniu jak sie zagadamy:) ja dzisiaj mialam ja caly dzien na rekach wlasciwie od samego rana do wieczora z przerwami na krótkie drzemki w domu i spacer, no i jesli to zeby to az sie boje myslec kiedy to sie skonczy ...bo przeciez zanim wszystkie wyjda to nam sie rece do ziemi wyciagną Mnie nie bo ja nie nosze raczej :-) Mojego kloa 8 kilo - w zyciutroche ok ponosze ale caly zdien nie da rady. Najwyzej na kolana biore albo rozsmieszam do bolu, wariatke z siebie robie, spiewam, tancze, akuku, prycham w jedno uszko, w drugie, jem stopki, srutu tutu i takie tam. Juz kurde chrypke mam niezla i kregoslup mi znowu wysiada ..... he,he dobre ja tez z siebie wariatke strugam tyle tylko ze na stojaco i kregoslup nie boli ale za to nogi w tylek wchodza Mnie tez od dwugodzinnych i dluzszych spacerow. Nie wspaminajac ile po domu zrobie. A dupsko mi ostatnio, mam wrazenie, rosnie. Tak paradoksalnie. O losie!!!!!
-
lutkaa co do galeja to podejście do dzieci ma rewelacyjne. Do Szymka zwracał się mówiąc:no witaj przyjacielu - taki stosunek do dziecka ujmuje :) Racja. Nie cierpie jak lekarze widza w dziecku tylko dziecko(czytaj pacjenta) a nie czlowieka. MOj pediatra tak patrzy na Maksika jakby to byl jego syn conajmniej (Hmmmm..... mezowi tegi chyba nie powtorze. NO ale wiecie o co chodzi)
-
Jola30gunia43matragonaoj skąd ja to znam u mnie jest jeszcze płączące dziecko no i winda więc jakoś daje rade. Mam też sąsiada w bloku na którego nieraz uda nam się natknąć jak wychodzimy i on zawsze mówi " dawaj Pani te karoce jak już tu jestem" NJa juz zapomnialam jak to jest w Polsce. Kurcze, ja jednak mam ten komfort, ze wozek stawiam na dole i sie nie boje, ze mi ukradna. Zreszta jak zakupy za ciezkie i nie moge sie zabrac to tez zostawiam na dole, zeby M wniosl jak wraca z pracy i nic nigdy nie zginelo. Tutaj wszyscy tak robia. Bardzo to upraszcza zycie. Gunia-zależy chyba gdzie sie mieszka i za ile ma się wozek ja o swój stary tarabaniec się nie martwie ponieważ nie ma o co,ale Patki jak ma za cztery koła no to w nosi. Pati a nie ma tam wózkarni w nowym bloku? Za cztery kola to nawet tutaj bym nosila po moich kretych schodach :-)
-
katja79gunia43katja79hej gadulki jeny ale trajlujecie półtorej dnia mnie nie bylo a tu tyle stron :) a ja mialam dzisiaj zaklad fryzjerski w domu zamówilam fryzjerke zeby sie do czlowieka upodobnic bo juz mialam taaakie odrosty ze glowa mala a i mój M skorzystal bo tez juz chodzil jak siersciuch...tylko Mai na glowie sie nic nie wymysli a moje dziecko chyba juz zupelnie zwariowalo normalnie kaze sie nosic na rekach caly dzien bo inaczej placz nieziemski pospala tylko na spacerze wiec nie mam kiedy posiedziec na forum masakra jakas mysle sobie moze to zeby ida ale na dziaselkach nic nie widac nawet czerwone nie sa wiec nie wiem o co chodzi dzisiaj nawet wieczorem na rekach ja usypialalm bo tak plakala ze zal mi jej bylo. no nic poczytam vo u Was...:)póki dziecię spi... Katja - witaj w klubie malych marudow i sfrustrowanych mam :-) Na kocu - zle, na raczkah - ok, ale do czasu, na kolankach - tak samo, na macie - 5 minut potem juz nie, lezaczek odpada, bujaczek - w zyciu. Ja juz dzisiaj wlozylam do lozeczka, bo i tak i tak marudzi i jeczy i poplakuje nawet to chociaz cos porobie, jak lezy bezpiecznie. No i jak sie z M zagadalam to sie maly terrorysta uspokoil - taki cwany, bo wiedzial, ze rodzice sie zagadali to jego jeki tak nie skutkuja jak zwykle. No i o dziwo na spacerze bylo 2 godziny bez jeku - to nowosc. Siedzial jak panisko, obserwowal i widac, ze wazny sie czul jak Maggie w zupie. No ale nie usnal. Jakis skok mi sie zadaje, bo dziaselka sa rozowiutkie. Mam nadzieje, ze Maksiowi jakis zeby jednak wyjda...... Bo jak chlopak bedzie wygladal. Oj, nadszedl czas proby sil. Ja sie postanowilam nie dac!!!!!!najbardziej mi sie podobalo okreslenie jak maggie w zupie no piekne :) ale wracajac do naszych malych marud to tak jakbym czytala posta napisanego przez siebie bo Mai tez sie zdarza zawieszac w marudzeniu jak sie zagadamy:) ja dzisiaj mialam ja caly dzien na rekach wlasciwie od samego rana do wieczora z przerwami na krótkie drzemki w domu i spacer, no i jesli to zeby to az sie boje myslec kiedy to sie skonczy ...bo przeciez zanim wszystkie wyjda to nam sie rece do ziemi wyciagną Mnie nie bo ja nie nosze raczej :-) Mojego kloa 8 kilo - w zyciutroche ok ponosze ale caly zdien nie da rady. Najwyzej na kolana biore albo rozsmieszam do bolu, wariatke z siebie robie, spiewam, tancze, akuku, prycham w jedno uszko, w drugie, jem stopki, srutu tutu i takie tam. Juz kurde chrypke mam niezla i kregoslup mi znowu wysiada .....
-
mama2corunJola30[ATTACH]16770[/ATTACH][ATTACH]16771[/ATTACH] [ATTACH]16772[/ATTACH] [ATTACH]16773[/ATTACH] Wstawiam pare fotek pożyczyłam na chwile kabel niestety nie mam za dużo zdjęć. oj Jola dobraliscie sie z ksiedzem kolorystycznie hehe a na tym zdjeciu na lawce super wygladacie wogole na kazdym zdjeciu slicznie wygladasz elegancka w kazdym calu zazdroszcze tego:)pozytywnie i Gunia tez zawsze elegancka pomalowana ehh dziewczyny a ja dzis rano jak Oliw zaprowadzalam do szkoly to zalozylam czapke z daszkiem bo wlosy tluste gemba okropna :( Mama2corun - jasne....!!!!! Z ta geba to przegielas normalnie. Ty sie nie musisz malowac, a ja niestety musze, bo inaczej niezbyt he, he!!! Ty taka sliczna i takie glupoty wypisujesz. Bez sensu. Ech .... po dupie bic, po dupie. No, ale za komplement dziekuje oczywiscie, bo kultura tego wymaga :-)
-
DaffodilHe he, fajne :)[ATTACH]16805[/ATTACH] Cos w tym jest ;-)
-
Jola30DaffodilJola30Lutka a ja się już martwiłam że mój Niki jakiś inny i coś z nim nie tak ale jak widze że Szymon tak też sie wygina no to już jestem spokojna. Kuba też się wygina, zawsze coś ciekawego za przewijakiem wypatrzy. no to ja już głupia jestem on wygina się tak i nic nie ma tak po prostu oczywiście pytałam lekarza nic w tym złego nie widzi Jola30 - MOj tez sie wygina ot tak czasami i do tego steka niemilosiernie. NIc ..... trzeba to jakos wytrzymac. Z efektow specjalnych mamy tez ostatnio stekanie z warczeniem i prezeniem sie w luk. Bardzo ciekawy widok, musze przyznac.
-
katja79hej gadulki jeny ale trajlujecie półtorej dnia mnie nie bylo a tu tyle stron :) a ja mialam dzisiaj zaklad fryzjerski w domu zamówilam fryzjerke zeby sie do czlowieka upodobnic bo juz mialam taaakie odrosty ze glowa mala a i mój M skorzystal bo tez juz chodzil jak siersciuch...tylko Mai na glowie sie nic nie wymysli a moje dziecko chyba juz zupelnie zwariowalo normalnie kaze sie nosic na rekach caly dzien bo inaczej placz nieziemski pospala tylko na spacerze wiec nie mam kiedy posiedziec na forum masakra jakas mysle sobie moze to zeby ida ale na dziaselkach nic nie widac nawet czerwone nie sa wiec nie wiem o co chodzi dzisiaj nawet wieczorem na rekach ja usypialalm bo tak plakala ze zal mi jej bylo. no nic poczytam vo u Was...:)póki dziecię spi... Katja - witaj w klubie malych marudow i sfrustrowanych mam :-) Na kocu - zle, na raczkah - ok, ale do czasu, na kolankach - tak samo, na macie - 5 minut potem juz nie, lezaczek odpada, bujaczek - w zyciu. Ja juz dzisiaj wlozylam do lozeczka, bo i tak i tak marudzi i jeczy i poplakuje nawet to chociaz cos porobie, jak lezy bezpiecznie. No i jak sie z M zagadalam to sie maly terrorysta uspokoil - taki cwany, bo wiedzial, ze rodzice sie zagadali to jego jeki tak nie skutkuja jak zwykle. No i o dziwo na spacerze bylo 2 godziny bez jeku - to nowosc. Siedzial jak panisko, obserwowal i widac, ze wazny sie czul jak Maggie w zupie. No ale nie usnal. Jakis skok mi sie zadaje, bo dziaselka sa rozowiutkie. Mam nadzieje, ze Maksiowi jakis zeby jednak wyjda...... Bo jak chlopak bedzie wygladal. Oj, nadszedl czas proby sil. Ja sie postanowilam nie dac!!!!!!