Skocz do zawartości
Forum

atena

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez atena

  1. Dagles nie daj sie, ja zawsze mówię, ze może płakać ile chce a i tak nie dostanie i już, przeczekuje ryk, siedzę i widzę przecież, ze krzywda sie nie dzieje, tyle tylko, ze nie dam sobą rządzić, skoro teraz Jagódka już wie jak to działa to im będzie większa to będzie tylko gorzej. w ogóle gdzie jesteście?? miały być pogaduchy a są puchy
  2. Małgosia ja mam jeszcze rok wychowawczego i powoli szukam, pracę chcę zmienić, jak się nie uda to będę musiała wrócić do tej, którą mam, a tam bym wolała nie wracać ;)
  3. hejo no nic u mnie netu cały dzień nie było z pracą nic nie wiem, ale czuję, ze nic z tego niby konkurs kończy się 14 ale tam są jakieś wewnętrzne konflikty czy nie wiem co, więc pewnie wszystko pójdzie po znajomości, zwłaszcza, ze ja pierwsza zostanę odrzucona, po pierwsze małe dzieci, a po drugie zatrudniennie na pełen etat, więc zmiana pracy to za mało, jak będą miec osoby w ogóle bez zatrudnienia...samo życie...
  4. Dagles zapomniałam, super foty
  5. Madzix trzym się kobito, jutro będzie lepiej Ann zdrówka dla Was dziewczyny tak na serio to ja odpadam jako pierwsza, bo mam małe dzieci i właściwie mam pracę, a mnóstwo ludzi nie ma, więc pewnie mimo, że spełniam wymagania nie będę brana pod uwagę
  6. hej laski z pracą na razie nic cicho i głucho konkurs kończy się 14 ale coś czuję w moczu, że nic z tego nie będzie mają jakieś swoje wewnętrzne rozgrywki, wiec pewnie praca pójdzie po znajomości...cóż życie...
  7. Małgosia wynajęliśmy na miejscu, obok naszego hotelu był wynajem, ładnie zeszli z ceny ;)więc wzięliśmy...Pomogę w czym będę mogła, chociaż Wy macie starsze dzieci i więcej możliwości niż My :)
  8. Dagles foty super, ale jakie miny, oj można sie posmiać, no i klocuszek z Jagodzi :) Madzix oj pasuje Ci drugie, pasuje :) Galopek ciasteczka wyglądają smakowicie, Oliwka gosposia i pomocnica fiufiu... moje obie by chciały pomagać, ale to dla mnie za dużo, a do tego sama nie cierpię siedzieć w kuchni ;) co do pracy i przyjaźni...nie wiem nawet czy to możliwe, u Nas bywało tak, ze w pracy dwie największe psiapsióły się ścieły to cały zespól miał przekichane ;) jednak brakuje mi ploteczek i gadania o wszystkim i niczym, chociaż ta, którą uważałam jakiś czas za przyjaciólkę ostro mi dała popalić... na poczatku grudnia sama stwierdziłam, ze szkoda mojego czasu i moich chęci na utrzymanie takiej znajomości..cóż, zrozumiałam to po kilku latach, a tyle ludzi mnie ostrzegało...ech...
  9. Małgosia my byliśmy 2 tyg od 29 sierpnia i było gorąco, oczywiście ku mojemu zadowoleniu, a niezadowoleniu M :)
  10. no tak, jak ja wpadam tu to wszyscy sie zmywają w imieniu M dzieki, 18 nastkę (x2) obchodzi :) Małgosia to rozumiem , ze Turcja już niedługo, tylko teraz coś tam zima ;)
  11. dzieki za życzonka dla M, przekazę jak wróci z pracy :) dziewczyny rano odśpiewały tatusiowi 100 lat hehhe Madzix siebie, ee lepiej nie, ja zupełnie nie foto jestem :)
  12. W sądzie toczy się sprawa rozwodowa. Sąd pyta powódkę: - Dlaczego chce się pani rozwieść? - To przez to, że mój mąż ma członka długości 60 centymetrów. - I to pani przeszkadza? - Tak. - A jak długo są państwo małżeństwem? - 15 lat. - Przez piętnaście lat to pani nie przeszkadzało a teraz nagle przeszkadza?! - Bo teraz to on mnie nim wyłącznie bije. ________________________________________________ Do firmy zajmujacej sie usuwaniem padlych zwierzat z ulic miasta dzwoni telefon: - Dzzdzzienn dddobry jajaja chchccialem popowiedziec, ze lelezy papapadly kkkoń . - Oczywiscie, przyjedziemy i zabierzemy, tylko niech pan powie na jakiej ulicy. - Na po...pooo...po..poooo - Moze na Poznanskiej? - Nnnie, na poo.po..poo - Moze na Podgórnej? - Nnnie, nnnie... - To jak Pan sie zastanowi, prosze zadzwonic. Facet dzwoni po chwili - Dzie dzie dzien... - No witam ,witam, co z tym koniem, na jakiej ulicy? - Na poooo...po...po - No jaka, moze Poznanska? - Nnnie, nnnie, pooo...po...po - Moze jednak Poznanska? - Nnnnie... - Prosze sie zastanowic i zadzwonic pózniej, dobrze? Facet dzwoni po godzinie i ciezko dyszac mówi: - Ddzi... - No witam witam, jak tam konik, na jakiej ulicy lezy? - Na pppo..poooo... - Poznanskiej? - Ttttak - No widzi Pan, mówilem ze na Poznanskiej! - Bbbo gggo kkurrrwa pppprzeniossslem...
  13. Umiera papież. U wrót raju św. Piotr go pyta: - Ktoś ty? - Ja? Biskup Rzymu. - Biskup Rzymu? Nie kojarzę. - No, namiestnik Pański na Ziemi. - To Bóg ma namiestnika? Nic mi o tym nie wiadomo. - Jestem głową kościoła katolickiego! - A co to takiego? - .... - Dobra. Czekaj tu, idę spytać szefa. (tup, tup, tup) - Panie Boże, masz chwilkę? Jest tu taki jeden, mówi, że jest papieżem, Twoim namiestnikiem na Ziemi, głową czegoś tam.. - Nie kojarzę. Ale moment... Jezusie, może ty coś o tym wiesz? - Nie, tato, nie kojarzę. Ale pójdę z nim pogadać. Po chwili wraca Jezus zwijając się ze śmiechu i mówi: - Pamiętacie to kółko rybackie, które zakładałem 2000 lat temu? - No, i...? - Oni do tej pory działają! ------------------------------------------------------- Myje niewidomy tarkę do warzyw i myśli - "w życiu takich glupot nie czytalem !" -------------------------------------------------------- Trzy zakonnice rozmawiaja. Pierwsza mowi: - Wczoraj, gdy sprzatalam biuro ksiedza, znalazlam tam stos pornosow! - I co zrobilas z nimi? - spytaly sie zakonnice - Wywalilam je do smietnika. Druga siostra: - Gdy odkladalam wyprane ubrania ksiedza do szafy, znalazlam tam opakowanie przezerwatyw. - I co zrobilas? - spytaly sie znow zakonnice. - Przedziurawilam je szpilka. Trzecia siostra zemdlala.
  14. Facet jest jak... Facet jest jak kawa: Najlepszy jest silny, gorący, pełen subtelnego smaku i nie pozwala ci zasnąć przez cala noc. Facet jest jak cement: po położeniu trzeba dużo czasu żeby stwardniał. Facet jest jak batonik czekoladowy: Słodki i pierwsze co robi to dobiera ci się do bioder. Facet jest jak śrubokręt: Potrzebujesz, ale właściwie nie wiesz do czego. Facet jest jak torba turystyczna: zapakuj piwem i już możesz zabrać wszędzie. Facet jest jak ksero: służy do powielania, i nic poza tym. Facet jest jak lokówka: zawsze jak jest gorący to dobiera ci się do włosów. Facet jest jak obligacje rządowe: tak długo zajmuje żeby odpowiednio dojrzał. Facet jest jak horoskop: codziennie dyktuje ci co masz zrobić i zawsze się myli. Facet jest jak kosiarka: jak go osobiście nie popchniesz, to nic z jego funkcji. Facet jest jak strumyk: milo popatrzeć, ale trzeba pamiętać ze nie każdy jest odpowiednio bystry. Facet jest jak Laxigen: zawsze irytuje cię od środka. Facet jest jak Mascara: znika na widok pierwszej łzy. Facet jest jak mini spódniczka: jak nie uważasz, zaraz odsłoni ci majtki. Faceci są jak miejsca na parkingu: Najlepsi zawsze zajęci, wolni tylko "niepełnosprawni" lub najmniejsi. Faceci to hydraulicy: albo w sklepie z narzędziami, albo godzinami w łazience. Faceci są jak wino: satysfakcjonują cię, ale na krotko. Faceci są jak koty: pokazują się tylko wtedy, gdy na stole postawisz jedzenie. Faceci są jak burza śnieżna: nigdy nie wiesz kiedy przyjdą, ile będą mieli centymetrów i ile wytrzymają. Faceci są jak używane samochody: tanio można kupić, ale nie możesz na nich polegać. Faceci są jak wakacje: Zwykle nie takiej długości jak byś chciała. Faceci są jak pogoda: trzeba zaakceptować, bo nic nie możesz zrobić aby zmienić.
  15. szczyt odwagi zjechać po żyletce do wanny z jodyną :)
  16. bo jak pan nie patrzył, to ja wyskakiwałam z tego kółka, hihi...umieram, tego sie nie spodziewałam
  17. no kurde wyłamała się i tyle winka się zmarnuje
  18. ja wypiłam dwa drineczki z mleczkiem, jeszcze jeden i będę wyglądała tak:
  19. ale macie fajnie, strasznie bym chciała iść z dziewczynkami, ale u Nas jak zwykle kicha :(
  20. no nie tylko jakoś tak słabiutko z humorkiem od wczoraj...
  21. zmowu pól nocy picia hehehe a mój M jutro ma urodzinki i do pracy musi iść echhh
  22. oo a nie mówiłam, jak mowa o drinkach to lecą jak pszczóółki do miodku ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...