Prosiaczek

Zocha naprawiona, nareszcie się przeprowadziliśmy (niestety z 2 miesięcznym epizodem u teściów), Zośka w dzień broi i ma koński apetyt, w nocy pięknie śpi a więc wszystko ok ;)

haloooo Słoneczka duże i małe, Prosiaki wróciły ;P Na początek trochę fotek, zebyście sobie nas przypomniały i już zaczynam czytać, co się u Was działo. Buziaki!

no i w ogóle to gubię się strasznie w tym karmieniu! Już sama nie wiem, jaki rodzaj smoczka, jaka butelka, jakie mleko A kaszę moje maleństwo pije tylko tą w kartoniku Nestle- innej nie chce do dzioba! Oszczędna to moja panna nie jest

hej dziewczynki i maluszki! My już po szpitalu! Torbielkę udało się wyciągnąć przez nacięcie na brewce więc nie powinno być śladu- pojutrze zdejmujemy szwy;) A szpital rewelacja! Spałam na podłodze obok łóżeczka ale najważniejsze, że mogłam być z moim Prosiątkiem! Towarzystwo też było super- Zośka od razu znalazła sobie towarzystwo i była przeszczęśliwa;) Wiadomo, że jak ją brali na operację a ona płakała to myślałam, że mi serce pęknie no i później, jak leżała taka biedna podłączona do tej całej aparatury to myślałam, że zwariuję! Ale mamy innych dzieciaczków się mną zajęły;) Mam do was pytanie- co wy podajecie maluchom do jedzenia na noc? Ja zrezygnowała z piersi bo Zośka się często budziła i się nie wysypiała- cyca dostaje tylko w dzień. Podaję jej teraz Bebiko Smaczny Sen (czy jakoś tak) ale budzi się równo co 4 godziny. Czy wy czymś zagęszczacie to mleko? I jak radzicie sobie technicznie- tzn. jak szybko przygotować mleko w nocy jak się maluch obudzi żeby się na dobre nie wybudził? Buziaki dla was i dzieciaczków! lecę nadrobić forumowe zaległości bo jestem ogromnie ciekawa co u was słychać;)

hej dziewczynki! Przepraszam, ze nie pisałam, ale miałam ostatnio masę rzeczy na głowie i nie miałam kiedy (kręcz, który nie wiadomo,czy faktycznie jest kręczem, bo sam się zaczął naprawiać, w związku z tym masę konsultacji, które miały to potwierdzić lub wykluczyć, rehabilitacja, która miała być ale nigdzie nie byo miejsca, żeby ją zacząć, opóźnienie z przeprowadzką, przez co miesiąc musimy mieszkać u teściów, itp.) . W środę Zośka ma mieć usuwaną torbiel więc na przynajmniej 3 dni idziemy do szpitala. Nie wiem jak tam wytrzymam bo nie ma miejsc do leżenia dla mam są tylko krzesła a przecież nie zostawię małej ani na chwilę skoro karmię piersią. Żeby było śmieszniej w prywatnej klinice musiałabym czekać na zabieg przynajmniej 3 miesiące dłużej! Bardzo wam dziekuję za pamięć a Zośka za życzenia urodzinowe! Melduję, że mała siedzi, raczkuje, staje i rwie się do chodzenia, ma 2 zęby i wszystko jest ok. Buziaki kochane dla was i maluszków!

hej dziewczynki. Ostatnio nie miałam weny do pisania ale czasem do was zaglądałam, no ale przeważnie tylko na chwilę. 2 tygodnie temu umarł Adaś, o którym wam pisałam. W czerwcu miałby 29 lat. Od 3 lat dzielnie walczył z rakiem kości, przeszedł amputację nogi i jakiś czas było dobrze. Kilka miesięcy temu choroba powróciła, pojawiły się przerzuty ale Adaś się nie poddawał- tak bardzo chciał żyć! W styczniu się dowiedział, ze nie ma dla niego ratunku. To był taki wspaniały chłopak! Anouk mam wobec ciebie ogromny dług wdzięczności- takie szczęście w nieszczęściu! Gdybyś nie napisała na forum o kręczu nie wiedziałabym, że coś takiego w ogóle istnieje i nie rozpoznałabym go u Zosi! Trzymam mocno kciuki za Juleczkę! Może to kiepskie pocieszenie, ale kręcz to w końcu coś, co można wyleczyć. Szkoda mi tylko tych naszych dzieciaczków bo to takie słodziutkie maleństwa a już muszą się tyle nacierpieć! Moją przeprawę ze służbą zdrowia opiszę w dużym skrócie, bo szkoda czasu i nerwów na więcej. JAk zwróciłam pediatrze uwagę na kręcz to baba prawie posrała się ze strachu, że sama tego nie wykryła i dała mi od razu skierowanie do neurologa, ortopedy i chirurga a ten ortopeda mnie jeszcze opieprzy, że histeryczką jestem i na siłę szukam u dziecka choroby no i że niepotrzebnie do niego przyszłam. Neurolog dał mi skierowanie do ośrodka rehabilitacyjnego na kilka tygodni ale że to publiczna służba zdrowia to mam termin na 1 czerwca i to tylko dlatego, że na skierowaniu było " pilne"- tak czekałabym rok! W ośrodku wczesnej interwencji medycznej dostałam skierowanie na rehabilitację od 7 kwietnia- to też w trybie pilnym. Anouk a napisz (jeżeli pisałaś to napisz mi proszę jeszcze raz) jak Juleczka znosi rehabilitację? JAk wyglądają ćwiczenia?Widać poprawę? Asymetria się zmniejsza? Beatko Zośka też spierdzieliła się z kanapy i ja zniosłam to gorzej od niej- jej oczywiście nic nie było. Teraz ma embargo na kanapę i musi się turlać po podłodze. A tak w ogóle to cały tydzień jestem sama, bo Prosiak w Warszawie. Nie mam do kogo gęby otworzyć! Masakra! Cafe kochana dostałaś tyle życzeń, że nie będę się powtarzała. Powiem ci tylko I DOBRZE CI TAK ;) TERAZ NIE TYLKO MOŻESZ ALE MUSISZ, BO JAK NIE TO BĘDZIESZ MIAŁA GRZECH A PRZECIEŻ NIE WOLNO GRZESZYĆ Spokojnej nocy prosiaczki duże i malutkie!

Andziu, Stasiek niesamowity! ;))) Beatko Zosia jakoś nie pali się do siadania. Neurolog mi powiedziała, żeby nie zmuszać dlatego nie sadzam jej wcale, jedynie pozwalam jej się popodnosić jak mnie trzyma za ręce no i sadzam ją na fotelu obłożoną poduchami podczas jedzenia obiadku bo się boję, że mi się na leżąco zakrztusi. Na wszystko przyjdzie czas;) Z przewracaniem się na brzuszek też się bałam, bo nic tego nie zapowiadało i pewnego razu się po prostu przekulała. Nie pochwaliłam się wam ale wymusiłam na Prosiaku zakup pasa wibrującego. Fajna sprawa, ale ja nie mam kiedy go używać! Od jutra się zmuszam i ćwiczę mechaniczne brzuszki bo lato się zbliża- przynajmniej taką mam nadzieję ;P

u nas pogoda do d...Mała jest przyzwyczajona do spacerków i o 15 tak zaczęła piszczeć że mimo wszystko ją ubrałam. Jak tylko założyłam czapeczkę to się uspokoiła i od razu zasnęła. Wychodzę z domu a tu wali grad! No to nałożyłam folię na wózek i chciałam szybko wejść do lasu bo tam między drzewami tak nie wieje i nie pada. Po minucie grad zmienił się w deszcz a po dwóch wyszło słońce ale tylko na chwilę i zaczęła padać mżawka! Normalnie cyrk jakiś! Po 10 min zadzwonił Prosiak bo pojechał do swojej mamy i mówi że u niej ulewa i mam wracać do domu bo chmury idą w naszą stronę! No to wróciłam, mała się wybudziła i do teraz marudziła jak cholera! W końcu zasnęła mi na rękach. Pewnie zaraz się obudzi wypoczęta i nie zaśnie do północy! Prosiak mnie wkurzył bo pojechał coś załatwić i po drodze wskoczył do mamusi...się wyspać! A ja myślałam, ze jak będzie miał wolne to mi pomoże! Biorę się za sprzątanie bo tu u mnie stajnia Augiasza a ja Prometeusz nie jestem i tak szybko mi nie pójdzie! I jeszcze jedno! Zośka nauczyła się kulać po podłodze w każdym kierunku. Wczoraj położyłam ją na podłodze na kołdrze ale ona myk i turla się do mnie do kuchni! W ostatniej chwili ją przechwyciłam, zanim roztrzaskałaby sobie nos o kafelki!

http://parenting.pl/doradca-laktacyjny/5063-ekspozycja-na-gluten-przy-karmieniu-piersia-co-jak-i-kiedy.html no i bądź tu człowieku mądry!

mój Prosiak też w domu bo załatwił sobie zwolnienie lekarskie i teraz mam dwoje dzieci do pieszczenia ;) Cafe z tą rehabilitacją jakiś cyrk! W Polsce coś takiego jak publiczna służba zdrowia nie istnieje! Jak zadzwoniłam do ośrodka i zapytałam o terminy bo na skierowaniu napisane pilne to babka w sekretariacie się roześmiała i powiedziała, że to niczego nie zmienia! W ośrodku wczesnej interwencji, gdzie kieruje się nagłe przypadki mamy termin na koniec kwietnia! No i koniecznie muszę iść z małą do logopedy i psychologa, bo taki mają wymóg! Chore jakieś- naprodukowało się ludzi z głupimi zawodami a teraz nie mają co z nimi zrobić więc na siłę szukają im zajęcia! Może ja też jako muzykoterapeuta otworzę prywatny gabinet! A na razie pozostaje nam prywatna rehabilitacja. Szukamy kogoś ale oni biorą od 70 zł za godzinę a musielibyśmy załatwić małej codziennie! No ale wiadomo dla dziecka zrobi się wszystko!

dzień dobry kochane! Zośka zrobiła mi dzisiaj niespodziankę i spała bez przerwy od 20 do 3, jedzenie i do 8! Oby jej tak zostało ;) Gosiu, ty już wcześniej pisałaś o tym herbatniku a ja się pomyliłam i dawałam małej biszkopta no a lekarka powiedziała, że biszkopty są bezglutenowe! No ale dzisiaj spróbuję z herbatnikiem;)

Justynko, zdjęcia obłędne! Andziu, coś mi się wydaje, że Zośka zerwie zaręczyny ze swoim Franciszkiem i zakręci się koło Stasia. Będą razem prosiaki hodowali ;) Taki zięć to skarb! Kosioleqq my teściowej kupiliśmy na imieniny dzidziusiowe mleczko do ciała Nivea, bo kiedyś smarowała małą po kąpieli i bardzo jej się spodobało. I naprawdę się ucieszyła, chociaż w jej łazience jest więcej markowych kosmetyków niż w niejednej perfumerii! Mo to swoje plusy- mam co podbierać jak do niej jedziemy;) Ostatnio teść mi powiedział, że bardzo dobrze robię bo mamuśka całe życie miała tylko synów to teraz mam jej pokazać jak to jest mieć córkę ;) Za to jej matka to wiedźmin z piekła rodem, chodząca reklama Rydzyka z moherem zamiast mózgu! Ale co tam, obie z teściówką zaciskamy zęby i staramy się nie dać, mówimy co chce usłyszeć i przez to mamy święty spokój! Jak jej daliśmy zdjęcie ślubne w ramce to marudziła, że chce inne bo na tym poza jej się nie podobała! Nawet dziadek nigdzie z nią nie jeździ bo się wstydzi! Byłam dzisiaj z małą na kontroli u pediatry i waży 8700! Baba kazała w ramach ekspozycji na gluten dodawać kaszkę mannę do zupek ale ja jak jej gotuję obiadki to odlewam wodę i podaję jej zmiksowane warzywa z cielęcinką. Nie mam pomysłu jak to zrobić. A wy wiecie? A ja już z Zosią nie daję rady tak się turla! Dzisiaj położyłam ją na podłodze a ona się turlałą do mnie do kuchni.Ani na moment nie mogę spuścić jej z oka bo ciągle się o coś uderza albo wali głową w podłogę! Na łóżku też nie mogę jej położyć bo w parę sekund potrafi przeturlać się przez całe łóżko i spadłaby na podłogę! Już się nie mogę doczekać przeprowadzki bo tutaj nie dajemy rady! Miłej nocy kochane!

andziaProsiaczek widze Cie Co tam??? już jestem! W piątek pojechaliśmy na chwilę do teściówki i zostaliśmy do dzisiaj...aż nam się nie chciało do domu wracać;) Byłam w czwartek z małą u lekarza od rehabilitacji w sprawie kręczu i dała nam skierowanie na 3 tygodnie do ośrodka rehabilitacyjnego. No ale trzeba tam czekać na miejsce kilka miesięcy a w ośrodku wczesnej interwencji medycznej umówili nas dopiero na kwiecień dlatego musimy załatwić małej rehabilitację prywatnie przynajmniej przez misiąc. Kończę bo muszę się rozpakować. Wolnej chwili poczytam, co naskrobałyście;) Spokojnej nocy! a to Zosia na zakupach

Gosiu, Zośka jak je obiad to jeszcze znośnie ale jak je deserek to pierdzi buzią w łyżeczkę i jest taki rozprysk, że jest brudna po czubek głowy. Dlatego teraz jak ją karmię to rozbieram do pieluchy i kładę na ceratce. Śliniaki niestety w tym przypadku w ogóle nie spełniają swojej roli. Najgorsze na koniec jest wyciąganie jedzenia z noska i oczu, ale jakoś dajemy radę;) Prawdziwy Prosiaczek

no i znowu przesadziłam z rozmiarem zdjęć- mam nadzieję, że mi wybaczycie...

A ja właśnie miksowałam małęj obiad i przegrzałam blender- już sama nie wiem, może dzisiaj za gęste mi wyszło? Czekam aż ostygnie i będę miksowała dalej. Jutro chyba jej kupię parę słoiczków bo o tej porze raku świeżych warzyw i owoców brak więc mam ograniczone możliwości a chcę, żeby mała poznała też inne smaki. No ale jak na razie moje jej smakują;) A to wczorajszy deserek no i Zosia bije młotkiem misia

ok Gosiu, ale Poznań ma to do siebie, że ośrodek jest usytuowany w pobliżu najkoszmarniejszych rond i skrzyżowań! JAk je sobie przypomnę to aż mnie ciarki przechodzą! Bleee! Gdynia przynajmniej jest ładna, chociaż ośrodek jest przy drodze tranzytowej do portu i jest pełno tirów! No a latem gigantyczne korki przez turystów jadących na Hel. Jak ja bym chciała mieć to prawko!

Ciekawe co z Anouk! Mam nadzieję, że z Juleńką wszystko w porządku!

oj, ja też biorę się za powtórkę testów a jak się przeprowadzę od razu zapiszę się na egzamin- teściowa będzie miała blisko to się zajmie małą! Jestem na siebie tak wkurzona, bo samochód nieużywany stoi pod domem a ja z małą muszę się tłuc autobusami! Gosiu, po moich doświadczeniach z egzaminem w Poznaniu za cholerę nie podeszłabym tam raz jeszcze! I masz rację z tą szkołą- ja też nie będę robiła u mnie na osiedlu tylko w szkole obok ośrodka egz. Wolę sama tam dojechać niż tracić na dojazd czas, który mogę przeznaczyć na jazdę po trasach egzaminu. Zośka zasnęła więc i ja się kładę! Miłego dnia kochane!

DZień dobry;) Przyłączam się z kawką ;) Cafe ja mam całą masę niepotrzebnych gratów że przeprowadzka mnie przeraża! Szafy z ciuchami zdecydowaliśmy się wywalić w nienaruszonym stanie łącznie z zawartością, bo nie ma tam już nic co nadaje się do noszenia a jak nie wyrzucimy to sobie nic nie kupimy. My z Prosiakiem jesteśmy okropni pod tym względem- tak nienawidzimy kupować ciuchów. Gosiu zdrówka dla Kubusia! A ja się dzisiaj budzę o 7. 30, moje dziecko leży grzecznie w łóżeczku i się do mnie uśmiecha. Nawet nie zapiszczała a leżała pewnie tak od pół godziny! Ja mam teraz mętlik w głowie bo mój mężuś robił z kolegą pewien projekt i tak się spodobał formie, dla której to robili że chcą im powierzyć jakieś super ważne zadanie. Pieniądze z tego byłyby super, ale nie wiadomo na ile czasu byłoby tej pracy- może tylko na 2 lata. No i musiałby zrezygnować z dotychczasowej bo nie dałby rady czasowo. Ja się strasznie boję bo teraz ma dobrą pracę (ale on by wolał na swoim). Kasiu, Beatko wszystkiego naj naj naj!

No dziewczynki, udali nam się wrześniowi panowie- dzisiaj pokazywałam ich (wszystkich!) teściówce i aż piszczała z zachwytu;) Magda, gdzie kupiłaś tego rogala? Ja też chcę takiego!!! Weroniczko, nie martw się Marcelkiem- moja Zośka długo długo nic i w zeszłym tygodniu przewróciła się na brzuszek. Po paru dniach na plecki a teraz jak ją kładę na łóżku to się turla- na brzuch, plecki, brzuch, aż się przeturla na drugi koniec. Robi to w takim tempie, że ciągle muszę jej pilnować! Do siadania się nie kwapi a neurolog mi powiedział, żeby jej nie zmuszać dlatego nawet obiadki jej podaję na leżąco. Napisz mi jeszcze jakie masz te pojemniczki (jakieś specjalne?). Ja na razie wszystko pakuję do słoiczków po Gerberach ale nie mrożę a nudzi mi się już codzienne gotowanie. Andzia jesteś SUPERMAMĄ! Zdrówka dla dzieciaczków! My dzisiaj mieliśmy wizytację teściowej- Prosiak po nią pojechał a teraz odwiózł. Ale się z nią naśmiałam. Biedny ten mój Prosiak, jak my dwie się dostaniemy- ciągle się z niego śmiejemy, ale to wszystko z miłości;) Mieliśmy dzisiaj z nią jechać na zakupy ale dopiero jak przyjechali to mnie oświeciło, że jak mamy jechać z małą to nam się wózek nie zmieści więc siedzieliśmy w domu. Buziaki kochane i miłego wieczorku ;*

my z usypianiem małej nie mamy problemu- po kąpieli cyc i do łóżeczka. Zwykle zasypia od razu przy cycu a jak nie to poleży chwilę w łóżeczku i zasypia. Ale są też takie dni jak dzisiaj, kiedy Zośce wcale nie chce się spać. Wtedy jej nie zmuszam- dzisiaj buszowała do 23, nagle zapiszczała, dostała cyca i odleciała. Ja Zośce sama gotuję a mała tak uwielbia te swoje obiadki że piszczy, jak się kończą. Tylko od kiedy daję jej obiadki marudzi przy owocach. Pewnie mięsożerna za rodzicami;) Słodkich snów dziewczynki i dzieciaczki!

A Zośka najadła się o 12 i o 14 daję jej zwykle obiadek. Wyskoczyłam do sklepu (u nas dzisiaj strasznie wieje więc spacerek sobie odpuściłam), jak tylko wróciłam wrzuciłam obiad do podgrzewacza a Zośka złapała za cyca i zaczęła ciągnąć przez bluzkę. No to jej dałam. Opróżniła oba cycki i taka jakaś niewyraźna leżała więc dałam jej łyżeczkę obiadu, skoro i tak był podgrzany. Później kolejną i tak opędzlowała cały obiadek. Na koniec dałam jej wodę bo te pyry zapychają a to Prosiątko nie puściło butli dopóki dna nie zobaczyło! Myślałam, że albo pęknie albo się porzyga a ona szczęśliwa! Nie mam pojęcia, gdzie jej się to zmieściło! Ale mi dzisiaj ten dzień zleciał! No i fajnie, że mała lubi sok z marchwi, bo już ładniejszą cerę dostaje. Tylko to mycie sokowirówki

ja też się bardzo długo nie mogłam zdecydować, marudziłam, szukałam, w końcu pewnego dnia mąż mi przyniósł do domu kubek Canpol i szczęśliwy, że taki oszczędny bo kubek tylko 10 zł kosztował a ja oglądałam takie za 50! I wiecie co? Kubek kapie, jest zwyczajny a Zośka i tak go uwielbia! No ale chyba jednak trzeba będzie poszukać czegoś do napojów, bo ten się sprawdza ale przy deserkach.

ale ja się nie sprzeczam ;) Każda opinia jest przecież niezwykle cenna a i tak przecież każda z nas wyrobi sobie własne zdanie;) Oczywiście gotuję tylko te gryzaki które mogę a w podgrzewaczu trzymam obiadki nie dłużej niż 15 min. No a o tych na mleku modyfikowanym nie mam pojęcia bo karmię cycem a obiadki i desery gotuję codziennie sama.