-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez realne
-
Guga - gratuluje postępów z nocniczkiem i postępów... może skok rozwojowy zaliczyła?... moja dziś zrobiła mnie w balona... rano siedzimy w WC... ja nie spodziewając się niczego [a raczej nie spodziewajac się kupki wzięłam ją z nocniczka]... zaczęłam chwalić ją jakie ładne siku do nocniczka - stała przede mną [trzymałam ją]... uśmiechnęła się i sruuu na dywanik w łazience... więc szybko na nocnik... a tam jeszcze sruuu... Ale później jak pojechałyśmy na rehabilitację to ta przed [jak ją rozbierałam] zrobiła siku do umywalki - WC ani nocniczka pod ręką nie było... później hydromasaż, logopeda, restauracja, spanko w międzyczasie... ale nie chciała więcej ni razu zrobić siku do umywalki... dopiero w domu jak się obudziła po drzemce - zasnęła w chuście w autobusie - zrobiła siku z wyraźną ulgą, od razu też kupę... wyszłyśmy po 12 - najpierw spacerek - na placu zabaw, zjeżdżała na zjeżdżalni, bujała się na koniku na sprężynce, była na beczce [leżała a ja ją turlałam do przodu i do tylu]... później jeszcze huśtawka [z opony - dla dorosłych - huśtałam się z nią] oczywiście na pozostałych obiektach ją trzymałam... i bardzo jej się te zabawy podobały... zwłaszcza zjeżdżalnia :)... po 13 wyjazd na rehabilitację... koło 13:40 siku do umywalki... 14 hydromasaż, 14:45 logopeda, 16 restauracja, 18 w domu i kolejne siku i kupa... dość długa przerwa między jednym a drugim, tym bardziej, że były okoliczności sprzyjające sikaniu - zmiany temperatury, sen i pobudki, kontakt z wodą, jedzenie - cycek... teraz przed snem tez marudziła... posadziłam na nocnik, zrobiła tyle co kot napłakał, ale się uspokoiła... dostała cycek i śpi... i nie wiem czy ją przenosić do łóżeczka czy zostawić?... :) Mąż obstawia żeby przenieść.
-
My po rehabilitacji - u logopedy stwierdziła że dobrze by było gdybyśmy zaczęła stosować BLW - nie dosłownie - ale powiedziała, żeby małej dawać duże kawałki jedzenia, które musi ugryźć - owoce, chrupki, biszkopty etc... bo mała ma ponoć krótkie wędzidełko pod językiem i może przez to mieć wadę wymowy w późniejszym okresie... przyczepiła się też troszkę do brody - bo ma lekko cofniętą - ale popatrzyła na mnie i powiedziała, że nie jest w stanie stwierdzić na ile jest to wada, która jej przeszkodzi w życiu, a na ile jest to uroda odziedziczona po mnie i się odczepiła - zrezygnowała z pomysłu 'wyciągania jej brody'...
-
niestety... a wiele razy mówiłam podobnym osobom że przemocą fizyczną i psychiczną nic dobrego się nie zdziała... co najwyżej strach i nienawiść wzbudzi... ale one nie widzą swoich błędów... na zasadzie 'tu bija, tam bija to jest to najlepsza metoda' - mentalność dobre wpierdy nie są złe... a jeszcze rozpierdala mnie tekst w stylu 'ciebie boli dupa? a mnie boli serce że muszę cię bić!' i kolejne razy... a właśnie się dowiedziałam że u znajomego dziewczyna poroniła w czerwcu - w dzień dziecka! [nie mam z nimi kontaktu tak na co dzień, napisał do mnie złożyć życzenia na dzień kobiet... i tak jakoś wyszło... [przypomniałam sobie że ona była w ciąży jakieś 2-3 mies po mnie i zapytałam co im się tam urodziło]... kiedyś mniej emocjonalnie podchodziłam do spraw poronień czy aborcji, ale odkąd mam Magdalenkę strasznie emocjonalnie podchodzę do takich spraw :( Rudzia - super fotki
-
a ja wstalam po aparat i... wwrocilam z niczym - zapomnialam a teraz mala spi oparta o mnie [tez sobie poze znalazla - zrobi wszystko zeby tylko unieruchomic osobe lub/i zeby nie dalo jej sie odlozyc] Rudzia - fajny wozek
-
Rudzia - fajnie że zadowolona jesteś z zakupu My też na 8 mies przeszliśmy na spacerówkę... i małej dużo bardziej się podobało niż w gondoli [w końcu nikt nie zmuszał jej do leżenia]... i też tam spala - a że rozkładana na płasko to było jej wygodnie Czekamy na zdjęcia
-
Karola - współczuję przeprawy... nie zazdroszczę i trzymam kciuki... U nas noc w miarę spokojna - obudziła się o 4:20 na jedzenie, i już spala ze mną do 7 My dziś na rehabilitację jedziemy - mam nadzieję że z mężem - nadal jestem osłabiona więc wole, żeby ktoś był przy mnie... na razie to tyle bo moje malenstwo chce wyjsc z lozka Angelika - wszystkiego naj z okazji ukonczenia kolejnego mies i... dnia kobiet :) Dziewczyny - wszystkiego Naj z okazji dnia kobiet [swoją drogą wiecie że to już 101 dzień kobiet na świecie? ]
-
kasiawawa - wiem że muszę złożyć... ale strasznie uśmiecha mi się składanie tych zeznań - tym bardziej że policja ma dość zabawny język protokołowania... 'ja obywatel Rzeczpospolitej Polskiej, uroczyście zeznaję, że ja obywatel nie mam w tej sprawie nic do powiedzenia'... hehe :P [coś mnie strzela... jak czytam podobne bzdury w takim języku... ' ja, że ja i ja lub ja oraz ja']
-
kasia - mogę dojechać do Łodzi, ale nie zmienia to faktu ze jest to wkurzające
-
Guga - super fotki [ale ty młodo i super wygladasz - dosłownie jak starsza siostra ] Adria - super moja w centrum handlowym tylko jedno robi - śpi :P [potrafiła pół spotkania przespać, a jak tylko do sklepu to i całą wizytę] Dziewczyny wszystko mnie boli po porannych sensacjach - ręce są jak nie moje i bolą mnie od łokci do koniuszków palców [wrażenie że wszystko promieniuje od nadgarstków] - nogi od kolan do stóp... - plecy troszkę wyżej niż odcinek lędźwiowy - boli taka kreska jakby kto mi jakim prętem przywalił - głowa - od gardła [promieniuje na żuchwę, skronie i oczy] - kark też jakoś dziwnie doskwiera... nie wiem co się ze mną dzieje - starzeje się czy co:P a i od 15 spałam - mała do tej pory śpi... obudził mnie telefon - najpierw kolesiówka, później mąż i na domiar złego mam pojawić się na komisariacie w Łodzi 16.03 o 14:00... i zeznawać w sprawie mojego pracodawcy który wyparował... tym razem inspekcja pracy go ściga... poprzednio zeznania musiałam składać w Zd Woli - ale to ZUS go ganiał [Marcin dostał warunkowe umorzenie postępowania]... więc ciekawe co w tym przypadku zrobią. Generalnie jestem rozbita i wyć mi się chce - a powodu nie mam :P
-
Adasiu - dla Ciebie wszystkiego najlepszego od forumowej cioci
-
U nas noc OK... zasnęła po 21 i obudziła się koło 23... ale później spała do 7:30 mąż się nią zajął... Nie miał wyjścia - ja się czymś zatrułam i cały wczorajszy obiad który jedliśmy koło 14 wyszedł tą samą drogą którą wszedł w prawie niezmieninej postaci [nawet nie ruszone kawałki] I byłam nieprzytomna... koło 10 mała poszła spać - ja też i wstała po 12... pogodna... zaczeła sie bawić - przekręciła się i pod przewijakiem ma zabawki to tam sobie grzebała :P jak zaczeła marudzić wysadziłam ją na nocnik... ale pielucha do prania - niby pielucha sucha, ale pryknęło jej się... teraz znowu chce mi sie spac... a malej na lozku zostawic nie moge - bo przed chwila mi z niego zeszla - stoi, zaczepia mnie i sie smieje... hehe... a przed chwila lezala :P
-
goskasos - zamowilabym getry - DESIGN SOCKS - Getry dla dzieci i proszek - BAMBINO MIO - Proszek do prania pieluch oraz zastanawiam się nad odplamiaczem - ECOBOOM - Odplamiacz kokosowy w sztyfcie ... a to dla osob kochajacych kubusia puchatka: - BABYCALIN - Ĺlniaczek w ksztaĹcie buzi ulubionych postaci z bajek [gdyby nie cena to zastanawialabym sie... chociaz sliniaczkow mam troszke... ale ich nigdy nie za wiele :P]... w paczce jest 1 sztuka przedluzaczy :P a zastanawiam sie bo jakbys brala to koszty przesylki moglybysmy podzielic... a jak nie to zawsze moge w pieluszkarni sobie wziac proszek [bo tylko to jest w kategorii 'w miare pilne'] i tam mam na nowym swiecie odbior osobisty - 0pln :) w ogole musze sie jeszcze zastanowic i doczytac bo ostatnio kraina pieluszek nie miala platnosci on-line - tylko platnosc przy odbiorze... a ja jestem raczej 'karciana' :P musze jeszcze to przemyslec :) [nawet ten proszek - bo w sumie za tydzien wyjezdzam na dlugo :P]
-
Gosia - ile chcesz przedłużaczy [ja mam 3 i mi wystarcza - 1 mam u babci w ZD Woli i 2 w domu - przydaje sie bo czasem trzeba wyprac.] chociaż zastanawiam sie nad jeszcze 1 sztuką taka na wszelki wypadek - bo czasami mogą się pogubić - tak jak sie to już zdarzało :P jakby jeszcze ktoś z Wawy i okolic zamówił coś z krainy pieluszek to koszty wysyłki możnaby podzielić i wyszłoby jeszcze taniej... bo 20 pln to sporo [też nad tym ubolewałam] a ja chce kupic proszek do prania pieluch [1kg starczyło mi teraz od Pazdziernika - jeszcze mam ale to juz koncowka strarczy mi pewnie na 1-2 tyg - bo nie piore już codziennie rzeczy małej] z wlasciwosciami antybakteryjnymi - zabija bakterie m.in. Coli już w 40 st. Pieluchy piorę razem z rzeczami małej. I dziś dojrzałam proszek 800g za 18pln... ten 1kg który teraz mam kosztuje 32pln. I zastanawiam się nad getrami za 9pln... mam 2 rodzaje, ale jedne jeszcze lekko za duże i spadają, drugie już za ciasne i się odciskają...
-
Wszystkiego Najlepszego dla Majeczki A my też dziś wybraliśmy się na spacer i do sklepu... jak wyruszyliśmy po 13 tak wróciliśmy koło 17 :P a pojechaliśmy tylko po słoiczki dla małej
-
Witam my - noc OK, tylko mała wstała przed 6... ale mężowi ją dałam na 2h - i sobie radził - jak odkładał do łóżeczka - ryk, pisk i histeria - nosił - banan od ucha do ucha... więc nic jej nie bolało, po prostu hrabina chciała być noszona... po 2h dostała cycka i jak zaczęła marudzić teraz to posadziłam jąna nocnik i od razu siku i kupa poszły... kupa nadal taka wodnista i żółta - nie wiem dlaczego, mama sugeruje zęby ciąg dalszy... aż śniło mi się że na raz wyszły górne jedynki i dwójka na dole - i był taki szczerbolek [o dziwo :P]... szkoda ze to tylko sen :( ide ja sciagnac z nocnika bo juz marudzi
-
3nik - firma Close Parent
-
natalia - ja mojemu powiedzialam ze pozalilam sie wam na jego niektore zachowania... i ten co? od razu google - 'na jakim forum jestes?'... to przesledzil moje posty i czesc waszych - wzrokiem przelecial... ale uznal ze o sobie tez potrafie krytycznie napisac [jak pisalam o przedmiesiaczkowej upierdliwosci]... i podobalo mu sie jak goskisos jak nazwala Martusie małą terrorystką.
-
3nik - my mamy 10 pieluszek All-In-One... z podwojną gumką przy nóżnach i dzięki temu nie przecieka w nocy - ale ty w nocy i tak chyba używasz jednorazówek więc bez wiekszego znaczenia... 2 pieluszki typu kieszonka i 4 tetro wełniane... kieszonki używam tylko w ciągu dnia... tetro rzadko... jak mała podrośnie to chyba tylko pasek sumo będę wykorzystywać... hmmm chociaż w domu już to rozwiązanie mogłabym stosować - i tak lata coraz częściej bez pieluchy. a do środka wkładam różnie - albo wkładkę od danego typu pieluch, albo dodatkowe wkłady, albo wkłady z kieszonek lub zwykłą tetrę. A i moja dziś 6x zrobiła kupę... kolejne już do nocnika.
-
3nik - to normalne, małe dziecko dopiero uczy się trawić nowe jedzonko agatcha - super slim - a może zęby idą? moja też teraz mało co daje sobie włożyć do buzi.. jeśli już to mace - ale to mi zabiera jak ja jem i sobie glamie [do chrupek podchodzi z mniejszym entuzjazmem... zupek to żadnych sobie nie daje wcisnąć - tylko moja nie nauczyła sie jeszcze pluć... więc jak juz trafi do buzi to zje, ale kombinuje i broni się rekami i nogami żeby do tej buzi nie trafiło :P Kasiawawa - wszystkiego NAJ dla Haneczki Mała śpi - ale mam nadzieję że do 20 się jesszcze obudzi... bo muszę założyć jej pieluchę na noc... Warszawianki i okolice - co powiecie na spotkanie za tydzień w sobotę? moje pożegnalne... na przynajmniej 4-5 mies [wracamy w połowie lipca - lub dopiero po wakacjach - 'bo co dziecko będzie robić w mieście w Wakacje... lepiej żeby biegało na świeżym powietrzu na wsi' - staram się z tego wybronić, ale zobaczymy jak się uda]... a jak meżowi nie przedłużą umowy to może i dłużej... bo wtedy wszyscy wracamy do ZD Woli - dopóki mąż nie znajdzie nowej pracy... a dopóki nie uzyska wpisu na listę radców prawnych to może mieć kłopot ze znalezieniem czegokolwiek :(
-
moja dziś zrobila 4 kupy... 2 w pieluche [jak byla z tatusiem] i 2 w nocnik... spore, jasno zolte, plynne... nie wiem czy to ok. chociaz ponoc przy zabkowaniu moga pojawic sie biegunki... mama doradzila dac rozgotowany ryz... wziela moze z 3 lyzeczki... i oczywiscie wody jak najwiecej... butelki zaczęła mi odmawiać i ciągnie z kubeczka niekapka... i łóżeczko nadal mam na wysokim poziomie... bo w turystycznym ten cienki materacyk sie nie sprawdza i trzeba kupić grubszy zwykły materac... a teraz jak jadę do domu w ZD Woli to bez sensu kupować teraz, poszukam w ZD Woli, może ktoś znajomy ma... kuzynka tez ma turystyczne łóżeczko - zobaczę jak to u niej jest rozwiązane. i dziś mała o mało nie spadła mi na głowę, ale miała dość łagodną zjezdzalnie po poscieli i zdarzylam zlapac... nawet sie nie wystraszyla... nie plakala i mam wrazenie ze nawet troszke jej sie podobalo... w końcu szybko w duł jeszcze szybciej w górę i zabawne [wystraszone] miny rodziców - to moglo być ciekawe :P mąż z komentarzem - uważaj... zostawić dziecko z matką! to odpowiedziałam, że ja z nią jestem od 8 mies i jakoś jeszcze obie żyjemy! nosz kur...!
-
Blum - doskonale Cie rozumiem - też mi się ten kraj nie podoba, ale ja nie znam języka na tyle komunikatywnie, żeby wyjeżdżać, a teraz męża prawnika -a wiadomo jak już prawo to tylko jedno państwo [bo każde państwo ma troszkę inne przepisy w różnych miejscach], myślę jednak ze powinnaś porozmawiać z mężem i troszkę wyjść do ludzi (?)... My Cie tu możemy pocieszać i będziemy to robić w miarę możliwości - o wszystkim możesz pisać... ale niestety na razie Cie nie przytulimy, nie pogłaszczemy - chyba że wirtualnie] Ale to nigdy nie będzie to samo co rozmowa z człowiekiem który jest obok :(
-
kasiawawa - ale Twój Julek jest super :) na miejscu Hani też nie chciałabym spać :) mamaola - jeszcze nie miałam :) My pobudka o 6... w nocy - nie pamiętam o której się obudziła bo o 6tej była u mnie na łóżku [pamiętam jak mąż dawał mi ją w środku nocy do karmienia] - o 6 obudziła się bo przekręciła się na brzuszek... teraz siedzi na macie i pałąk wcina :P
-
Kasia - a z czego się odchudzasz... ty super wyglądasz - ja przy tobie to wieloryb :) moja różnie śpi... nawet tego nie udało mi się u niej unormować - na szczęście w nocy przesypia... chociaż dziś troszkę się boję bo zasnęła po 20 - przed 21 i to bez cycka - mąż się nią zajmował... [wcisnęłam mu i jutro ma zapowiedziane, że się niż zajmuje, ja ją chcę tylko na cycka... pewnie i tak będę musiała mówić żeby wysadził i bardzo prawdopodobne wpadki ja będę przewijać :P] Ale jak utrzyma się pogoda obiecał spacer... zobaczymy... [takich obietnic - spacer, kino, restauracja etc - z reguły nie dotrzymuje] Kasiula - super fotki - jak zawsze Hubik rozbrajający I jutro przekładamy wózek - na spacerówkę bo z gondoli gwiazda chce 'siama' wychodzić... A spacerówkę jak patrzyłam mamy i tak dość głęboką... rozkładaną całkowicie na płasko i sztywne [twarde] oparcie - jak dno gondoli... więc mam nadzieję, że będzie OK. I chyba zbliża mi się @ :/... mam straszne huśtawki nastrojów [włącznie z wzruszaniem się na piosenkach typu 'fantazja' lub innych piosenek z dzieciństwa] - a u mnie okres zazwyczaj tym się objawiał... sama @ zazwyczaj była mało upierdliwa [bezbolesna, mało obfita, przewidywalna]... za to JA dla otoczenia [zwłaszcza bliskiej płci przeciwnej] owszem :) I kupujemy już większy fotelik samochodowy 9-36kg. dodaje fotkę pt. 'nie ma bata - nie wyprzesz się mnie' - od razu widać czyja córeczka :)
-
mam takie na teraz - tylko mi juz powyrastala a i tak ich na niogach duzo nie miala... wygladaja i funkcjonalność maja luzniejszej skarpetki... a juz na pewno nie nadaja sie na dwor