Megane

chyba jakiś pracowity okres jest, bo faktycznie nie za czesto się odzywamy :) jak po weekendzie? odpoczełyście? u mnie nie dość ze fura pracy to jeszcze musze kolejne badania porobić. jak ten czas szybko leci. dopiero co byłam u endo a tu juz 4 tyg mineły i kolejna kontrola. a juz za tydzien znowu do gina! onby było wzystko ok!!!!

Martek no w końcu do lekarza! bedzie dobrze!

o, to wychodzi ze tylko ja taka powściągliwa jestem i nic nie mowię eh, moja mama czasami za bardzo wszystkim sie przejmuje i dlatego jeszcze nie mowie, bo zaraz by mnie zamęczyła i marudziła, czemu nie leże, czemu do pracy, czemu w pracy wyjazd...tak wiec powiem za jakis czas, za dwa tygodnie, albo jak juz bede musiała bo bedzie widać. :) no własnie tez sama sie zastanawiam co to znaczy "odpoczywac" i "nie przemeczać się". poki co w miare dobrze sie czuje, choc po pracy to tylko obiad i lezenie przed tv lub z ksiażką, a ostatnio przeszłam sama siebie i o 20:30 byłam w łóżku juz do spania :) w pracy przecież tez nie dzwigam palet z cukrem tylko siedze na tylku prze kompem, wiec chyba ok? no czasami musze pojechac - np w tym tyg na jeden dzien poza miasto.. co u Was oznacza "oszczędzać się"?

megi ja tez mam niedoczynnośc i hashi. Dowiedziałam się o tym niestety pozno bo dopiero jak poroniłam i prawdopodobnie to własnie bylo przyczyną. Teraz jestem w ciąży - podobnie jak Ty - koniec 7 tyg :))) od razu po tescie byłam u endo z wynikami, zmieniła mi dawkę + jod. Poki co jest dobrze - serduszko bije. Poprzednio ciąza zatrzymala się na ok 5-6 tyg i nie było serduszka wiec teraz postęp. no i do końca pod opieką endo..Ale mam nadzieje ze bedzie dobrze.

Dzieki jeszcze raz. przemyslałam i kupię luteinę. Skoro lekarka powiedziała ze można to znaczy ze nie zaszkodzi, a ja bede spokojniejsze ze robię wszystko co mogę. Teraz się zastanawiam czy juz powiedzieć rodzicom ...hmm. wiem ze bedą napewno sie bardzo cieszyc bo to pierwszy wnuk. ale jakoś jeszcze się boję, i zastanawiam, moze za dwa tygodnie?? w sumie moj tata ma dziś urodziny, bylaby fajna niespodzianka :) jak sądzicie? jak szybko powiedziałyscie swoim bliskim? u mnie na razie wie tylko mąż i ..Wy :-)

Oleńka - masz rację odpocznij od nas trochę, takie czytanie czasami pomaga ale czasami podkręca schize Przy okazji - mieszkam w Polsce , to po prostu mój gin ma takie podejscie jak np w UK

następna wizyta za dwa tygodnie - mam zrobic morfologię i coś tam jeszcze i jak bedzie ok, to zakladamy kartę ciąży :)

Dziewczyny, na poczatek przepraszam że się nie odzywałam Bety w sobotę nie zrobiłam - fatalnie sie czulam i nie chcialo mi się nawet ruszyć z domu do przychodni. Ale do rzeczy - byłam wczoraj i gina - ciąża jest jedna- ginka powiedziała, że nie widzi drugiej i prawdopodobnie się pomyliła i wziela coś innego za ciażę, bo nie widzi ani sladu, za to mam jakąś pofałdowną macice, dwurożną czy coś tam takiego. Ale jest zarodek z serduszkiem !!!zyje i jest wszystko dobrze, bardzo podrosło i już usg wskazuje na taki sam wiek ciąży jaki wychodzi z wyliczeń :)))))) co do leków - pytałam - gin powiedziała, że nie jest udowodnione ze wogole pomagają i ona by nie brała. Ale receptę dostałam na luteinę, powiedziałam ze przemyślę czy brać czy nie. Ale też powiedziała, że ciąża rozwija się prawidłowo i nie widzi powodow zeby się martwić :)))) dzięki dziewczyny za wsparcie

Aśka i własnie o taką postawę gina mi chodzi :) wiesz, nie robiłam bety, jutro mam plan zrobić.

Dzięki dziewczyny, we wtorek pogadam o tym z moim ginem. Wydaje mi się ze u mnie to nie jest kwestia genetyczna, tylko własnie czegoś brakuje, żeby ciąża nabrała "rozpędu", może te leki pomogą, oby tylko nie było za pożno. też teraz pomyslałam ze jeżeli ta ciąża tez sie nie uda to zmieniam lekarza. Nie ma opcji żeby przy trzecim podejsciu tez czekać "aż samo się rozwinie" , jest coś nie tak i trzeba szukać powodu a nie czekać. ale jeszcze sie modlę zeby teraz okazało się ze jest ok!!!

dziewczyny jeszcze tak się zastanawiam, mój gin nie przepisal mi zadnych lekow na podtrzymanie, a wiem ze sporo dziewczyn jednak bierze np duphaston, przy kolejnej wizycie spytam o to, ale jakie macie doświadczenia - dostawałyście też? tak zaczełam sie zastanawiac czy moj gin nie podchodzi do ciąż na zasadzie "jak ma być to sobie poradzi samo ", raczej bierze na przeczekanie, niż walczy o kazdą ciąze.

emienogiewpadlam zajrzalam ..dotarlo do mnie ze z e starego turnusu to chyba tylko ja jeszcze bez-ciężna..cholera! aska patrze jak ci suwak galopuje, masakra jak czas zapiernicza.teraz megane.. i mirabel..hmm tylko ja i ..krestik, ktorej nie widze. emienogie ehh, to życie to ogólnie jest takie porabane... nie byłam w ciązy - zle, jestem - jeszcze gorzej. ehhh..

Angela widze ze synuś rosnie jak na drożdzach :)) jak super:)

aniusia, ja też tak po cichu zawsze marzyłam o blizniakach. Zawsze chciałam mieć dwójkę w podobnym i wieku, wiec tak sobie wykombinowałam ze najlepiej jakby wyszły blizniaki :-) poki co trudno mi się wogole cieszyc, wiec jakos o tym nie myslę, modlę się tylko aby donosic ciąże, ale modle się też zeby donosić dwojkę.... Nie martwie sie czy damy rade, wiem ze bedzie ok, jestesmy w dobrej sytuacji, mamy rodzinę ktora w razie czego pomoże. Chciałabym juz ze spokojem "martwić" się jak sobie poradze z blizniakami. na razie martwie się czy wogole coś z tego bedzie...

dzięki dziewczyny. nie wiem jakbym się trzymala bez Was. mirabell własnie moj gin na usg okreslił ze to 5 tydzień. ostatni @ 6,12 więc z tego wychodziłby 7 tydz...Masz rację, co prawda gin nie kazał robić Bety, ale zrobię pod koniec tygodnia. albo mnie podtrzyma na duchu, albo bede wiedziała, ze nie jest dobrze. Bo tak to sobie moge gdybac do kolejnego usg. jezuu, mam taką traume. W poprzdniej ciązy byłam chyba z 4 razy na usg tydzień po tygodniu i się potwierdzało ze sie nie uda...normalnie mam teraz schize ze bedzie to samo, ze znowu pojde i znowu powie ze nic nie widac i ze znowu za tydzień....

dzięki dziewczyny za kciukasy, ale nie mam dobrych wieści, na usg wyszło ze fasolka, a własciwie fasolki są za małe - wyglądają tak ok 5 tydzień a powinien być poczatek 7go. Oczywiście mogę mieć jeszcze nadzieje, bo mam długie cykle i wydaje mi się, że zaszłam w ciąże pod koniec cyklu, ale poprzednio było bardzo,bardzo podobnie, też ciąża byla za mała w stosunku do tego co wychodziło by z zatrzymania miesiączki. choć w tym wypadku beta rosła bardzo dobrze, więc może jednak... a, no tak tak, na usg było widać dwie osobne komorki..bliźniaki..co tłumaczy dlaczego w ciągu 72h beta urosła z 201 na 1116, to jeszcze pogłębia mój dół. Nie to ze bym nie chciała.wrećz przeciwnie! ale strata dwóch bedzie bolała jeszcze bardziej. za tydzień mam przyjść ponownie. ogólnie to załamana jestem, i nie potrafie uwierzyć że bedzie dobrze

faktycznie gdzieś nam wywiało dziewczyny. mam nadzieje ze wynika to jedynie z faktu, że intensywnie się starają :-)

mirabell, ale u mnie własnie jest początek 7 tyg :) juz sie nie moge doczekac..a wizyta dopiero o 19..

rety, jak jestem w pray to zsypiam na siedząco, a jak wroce do domu to pewnie zasnąc nie bede mogła. świetnie :/

no faktycznie coś wywiało dziewczyny.. Dzięki za kciuki, jutro mam wizyte u gina. wiem, ze to jeszcze może być za wcześnie, ale juz bym chciała usłyszeć serduszko...w poprzedniej ciąży serduszko się nie pojawiło dlatego teraz mam świra na tym punkcie. Ale beta mnie uspokoiła i staram się nie denerwować. Tak naprawdę dopiero po odebraniu drugiej bety pierwszy raz od zrobienia testu uśmiechnełam się tak naprawde. eh, byle do jutra. moze coś się dowiem :)

aaa. nie wytrzymałam i napisałam do mojego gin, odpisała ze rosnie bardzo dobrze :)))) kurcze, zeby tylko nic sie nie stało złego!!

Dziewczyny zrobiłam drugą bete - pierwsza we wtorek 201, piątek 1116.0, rośnie!!! któras w Was potrafi przeliczyć czy jest ok?

weronyk - antyTPO to (jak się okazało) bardzo ważny czynnik! mi się leciutko oberwalo od endo ze wczesniej tego nie zrobiłam, a dzięki temu mozna stwierdzić np hashimoto.. niestety mojej gin nie ma w tym tygodniu, dopiero we wtorek ide. Jutro powtorze bete i wyslę mojej gin zeby rzuciła okiem, chociaż pewnie ja też na oko stwierdze czy jest ok, czy nie.. ehh. straszne to jest. najpierw ryczałam ze (wydawało mi się) nie jestem w ciąży, teraz rycze, bo jestem i sie boje. co za swiat..dobrze ze w pracy mam full roboty, to myslę o tym wszystkim rzadziej niż np po pracy :) buziaki dla Was :)

aniusia. ściskam mocno, jesteś juz tak daleko , musi byc dobrze! angela rewelacyjne zdjęcia, rozczuliłam się

oj, Angela, też bym chciała wierzyć ze będzie dobrze , ale mam jakies dziwne złe przeczucia. Obym sie myliła!