Katbe tęskniłyśmy. Martyna żyję! I staram się zaglądać, ale czasem ciężko się zebrać.
Synowie jak kładli sie spać to starszy był zdrowy a młodszy zakatarzony i nie wiem juz czy to się jednak cos kluje, bo przecież ząb się przebił. Gmonia współczuję kręgosłupa. Znam ten ból. Ja wczoraj nieoczekiwanie stwierdziłam, że boli mnie w taki znajomy bardzo źle wróżący sposób. Chyba jenak coś muszę ze sobą zrobic, bo 2 lata reh pójda się paść.
Życzę żeby słup kręgowy odpuścił. Taaa to teraz chyba się do wyrka zbiore