Myszolka
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Myszolka
-
kajka84- a jak tam @? Już jest? Byłaś z tym u swojej gin?
-
Dziewczyny Kochane nie dziękuje dopóki wszystko nie potwierdzi moja gin w poniedziałek:) Czuje się w miarę dobrze:) Troszkę wieczorami pobolewa mnie brzuch. Wczoraj miała 37 temperaturę ale dziś już ok... W poniedziałek po lekarzu jak wszystko będzie dobrze chcemy z mężem wyjechać na parę dni:))) Odpocząć i zrelaksować się:))) Mam dobre przeczucie że pojedziemy:))) Pozdrawiam wszystkie zainteresowane, przeżywająca razem ze mną PANIE:)
-
Dziubala - byłam u mojej gin i niestety jeszcze jest za wcześnie... Co prawda na usg było widać dwie malutkie plamki (2 mm) ale nie chciała mnie uspokoić i zagwarantować że jedna z nich to ciąża:((( 30 maja kolejna wizyta i wtedy będzie już w 100% wiadomo. Nie wiem jak ja wytrzymam tyle dni... Samopoczucie dobre tylko z jedzeniem mam problem. Brak apetytu:(( Schudłam 3 kg... Pozdrawiam
-
Dziubala- na razie nie dziękuje!!:)
-
Dziewczyny dodzwoniłam się do mojej gin i w poniedziałek mam z rana do niej przyjechać:))) Na wczorajszym wyniku krwi wyszło 116 - pani z laboratorium powiedziała że to 2-3 tydzień ciąży. Troszkę pobolewa mnie brzuch ale u góry... Czasem oba jajniki i koło pępka. Pielęgniarka stwierdziła że to mogą być zrosty.... Mój mąż się śmieje że wszystko zaczęło mnie boleć jak zobaczyłam dwie kreski hehe... więc może martwię się na zapas. Ogólnie samopoczucie dobre tylko troszkę senna jestem. Mam nadzieje że wszystko będzie dobrze. Poza tym mąż mówi że na spokojnie do tego podchodzi ale już wszystkim w rodzinie się pochwalił:))) Bardzo się cieszy ale nie chce mi tego okazać na razie. Oby jego radość trwała 9 miesięcy:)
-
kajka84 - Kochana wena zawsze... nawet są tego rezultaty. Zrobiłam dziś rano test i szok... dwie kreski:) Rano pojechałam na badanie krwi, po 16:00 wynik. Tylko najgorsze że moja gin na urlopie;//// Zadzwoniłam do takiej innej w mojej miejscowości i w środę usg. Strasznie się martwię ale jestem dobrej myśli:))) Trzymajcie kciuki Kochane:)))
-
Arafatka- najgorsze jest rozczarowanie... no i strach przed kolejna stratą. Jednak nie można się poddawać. Troszkę odpocząć, zająć się czymś innym... Wiem że łatwo się pisze bo ja cały czas się boję ale staram się nie dopuszczać do siebie złych myśli. Mówią że pozytywne nastawienie może zdziałać cuda. Mamy tu świetny przykład w postaci Ireny:)))) Uszy do góry!!!! Trzymam kciuki i czekam na dalsze wieści- dobre wieści;) kajka84- a jak zdrówko i samopoczucie u Ciebie?
-
Arafatka- trzymamy kciuki za prawidłową ciążę. Daj znać jaki będzie wynik beta i czy kropeczka jest tam gdzie być powinna.
-
Najlepszego ale już niestety po świętach... :) kajka84- Uszy do góry, nie możesz sobie zaprzątać teraz tym głowy. A lekarz proponował hsg jajowodów? Bo jest to pomocne w udrażnianiu jajowodów, jakieś mikro zrosty powstałe podczas operacji mogą zostać usunięte. Szkoda że jednak laparotomie zastosowali;/// Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia:)
-
anna_:) - masz rację... już nie mogę się doczekać:) a pewnie jeszcze bardziej mój mężuś bo on ostatnio tak pokrzywdzony przez to moje leczenie;// kajka84 - Pewnie jesteś już w szpitalu i strasznie się denerwujesz... trzymamy kciuki i czekamy na dobre wieści!!!
-
Witam!! Dziewczyny obiecuję że na wiosnę robię porządki:)))) Już bym je w sumie zrobiła gdybym nie dostała szybciej miesiączki (byłam na dziś umówiona do mojej gin...:() Ale co się odwlecze to nie uciecze:) Irena brzuszek śliczny a synek pewnie coraz bardziej daje się we znaki:) A u mnie dziś mija rok od laparoskopii...
-
Hej dziewczyny przez jakiś czas mnie nie było ale przeczytałam wszystkie dodane posty więc jestem na bieżąco:) Irena- ja również gratuluje synka:) Na pewno wyrośnie z niego duży, zdrowy, mądry i przystojny chłopak!:) Witam też lilu19, mam nadzieję że będzie Ci odpowiadało nasze towarzystwo:) Trzymam tez kciuki za szybki powrót do zdrowia i za lepszą kondycję psychiczną. Ja cały czas wybieram, się do mojej gin na kontrolę ale jakoś dotrzeć nie mogę. Co prawda motywuje mnie fakt że mam takie słabe miesiaczki od 3 miesięcy ale zapieprz w pracy rozbija mi cały dzień;/// Jak tylko ucichnie to się wybiorę;)
-
katherine83- Witaj mi mój pierwszy lekarz skierował mnie miesiąc po cp na hsg. Po tym musiałam 2 miesiąc odczekać. I to tyle. A moja druga Pani doktor mówiła że hsg ma jakby swoją gwarancję tylko 6 miesięcy w 100%. Ja jakiś czas się starałam o dzidzie ale zblokowałam się psychicznie. Ten miesiąc też sobie odpuszczę bo dokładnie rok temu starałam się o dwie kreski... skończyło się wielkim rozczarowaniem, szpitalem i ogromną pustką:( Jak czytałaś w postach wcześniej zaczynam chyba od lata:))) Jestem przekonana że w tym roku mi się uda:))) Trzymam kciuki za wszystkie starające się!!!:) kajka84- Ja kochana mam jajowód i jajnik ocalony (prawa strona), nie wiem czy dobrze bo od czasu do czasu mnie pobolewa. Ale leżałam w szpitalu z kobietą która miała robioną laparoskopię 3 razy (więc jakieś zrosty jak miały powstać to już powstały) a za czwartym razem wycieli jej jajnik też laparoskopowo... Więc ja uważam że się uda:) Spotkałam ją miesiąc temu na mieście i była z malutkim brzuszkiem:) Oczywiście ciążowym!!!:) Lubie takie szczęśliwe zakończenia:) Irena- ciekawe czy będzie chłopak:) Pozdrowionka dziewczyny!!:)
-
hehe pisząc o wstrzymaniu się do lipca miałam na myśli akcję z dzidziusiem:) W wakacje czas inaczej płynie i w pracy mam więcej luzu:) Mam większe szanse na zrelaksowanie się - może to spowoduje że przynajmniej psychicznie odpocznę i nie będę odliczać dni do miesiączki Kajka przede wszystkim zdrowia życzę!!:)
-
kajka84 - No juz jakieś przytulanki mieliśmy z mężem, bo po 5 tygodniach sporo zaległości Ale tak się troszkę boje więc może wstrzymam się do wakacji jak Diubala radziła;) A z tymi datami to przegina... ale co zrobisz?:( Dobrze że już masz jakiś termin wyznaczony. A na te bóle coś Ci zapisali? A jak tam Irenka?
-
kajka84- ale numer, ja też bym była pewna że to "powtórka z rozrywki". Pamiętam że podobne stresy przechodziłam przy zapaleniu jajnika:( Byłam pewna że to znowu ciąża pozamaciczna. Tak się zastanawiałam nad tym czy czasem też nie mam torbieli na jajnikach bo często mnie pobolewają. Nigdy wcześniej tak nie miałam. kasiulka 71- fajnie mieć taką gromadkę:) Też bym taką chciała;) A ja powinnam na czasie iść na kontrole do lekarza po tej mojej nadżerce;/// Ale jakoś tak nie mam nastroju;// Pozdrowienia dziewczyny!
-
o ja jego:((( Jakie to przykre :((( Trzymam kciuki za szybki powrót siostry do zdrowia i w szczególności do dobrej formy psychicznej. A nie jest to łatwe. Irenka daj znać jak po badaniu...
-
EWELKA-001 - jakby test ciążowy wyszedł negatywny, to miałam takie przygody z miesiączką przy zapalaniu jajnika. Jeśli jednak test ciążowy wyszedł pozytywnie to na moje była ciąża. Jak byłam w szpitalu w kwietniu ubiegłego roku pielęgniarka która z nami rozwiała mówiła że bardzo często jest tak że dochodzi do wchłonięcia pęcherzyka ciążowego w macicy. Może to to? Tylko skąd ta woda? Może jakieś pozostałości. A jak była w szpitalu powinno być na wypisie badanie beta. Jaki był poziom?
-
Witam, ja już w o wiele lepszym nastroju:) Stwierdziłam że nie będę nic planować, poza tym do połowy marca nawet nie mogę. Ale czekam aż przyjdą lepsze dni:) No i cieplejsze:) Wtedy nawet nastawienie jest inne-pozytywne:) Martek73- trzymam kciuki za szybką, zdrowo rozwijającą się fasolkę w prawidłowym miejscu zagnieżdżoną:) Irena- Jak tam Twoje maleństwo? :)
-
Macie racje moje zdrowie jest w tej chwili najważniejsze i ja zdaje sobie z tego sprawę tylko... Ja się po prostu boję. Boję się zajść w ciążę. Że to będzie znowu pozamaciczna:( Ten strach już chyba zawsze ze mną będzie. Dzis mam znowu wizyte u mojej gin. muszę z nią wszystko omówić . Pozdrawiam
-
hej dziewczyny, jestem po wizycie u mojej gin. Mam same złe wieści:( Nadżerka jest do poprawy więc czerwone światło na dłużej. Poza tym znowu mam zapalenie jajnika, antybiotyk na 3 dni;( Aniu może masz racje z tym sprawdzaniem ale czasem ja naprawdę jestem tym zmęczona. Moja gin starała sie mnie podtrzymać na duchu ale i tak całą drogę do pracy płakałam. Płakałam nie dlatego że trzeba coś poprawić albo że decyzja o dzidzi musi zostać przełożona ale tą bezsilnością związaną z tym zapaleniem:( Jestem przerażona. Przykro mi że nikt nie może mi obiecać że druga ciąża pozamaciczna mi się nie przytrafi. Albo potwierdzić w 100% co było przyczyną. Wielka niewiadoma. Lekarz powie, proszę o tym nie myśleć a nawet nie zauważy Pani kiedy zajdzie w ciążę. ble ble ble... Jednak obiecuje że wezmę się w garść:) Pozdrawiam.
-
anna_:) - ja cały czas się boje zaryzykować ale w końcu kiedyś muszę, tym bardziej że moja gin cały czas powtarza że nie ma na co czekać. Bardzo często dopada mnie zapalenie przydatków a to jest zły objaw. No i niestety nie mam jeszcze bobasa. Ach czasami zastanawiam się dlaczego człowieka muszą spotykać takie przykrości? Chyba mam doła:( Dziubala- nie będę dziękować żeby nic nie zapeszyć.
-
Hej dziewczyny ja w piątek wybieram się do mojej gin na wizytę kontrolną no i mam nadzieje że nie będzie miała żadnych zastrzeżeń i włączy dla mnie zielone światełko:) Co prawda 2 tygodnie temu znowu miałam zapalenie jajnika:((( Już sama nie wiem co mam robić... ciepło się ubieram, oszczędzam ile mogę a tu znowu:((( Trzymajcie kciuki żeby i mnie się udało z fasolką jak Irenie:) Ale tak się zastanawiam czy znowu jednego cyklu nie odczekać... Irena fajny masz suwaczek:) anna_:) - a Ty na jakim etapie teraz jesteś? starań czy regeneracji? Pozdrowienia dla wszystkich:)
-
Mała fasolka:) Jakie szczęśliwe zakończenie roku:) Samych przyjemności życzę.
-
Dobra nowina:) Ja trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze:) No i czekamy na same dobre wieści. Oby ten 2010 rok choć na końcówce okazał się dobry. A jak się czujesz?