Skocz do zawartości
Forum

Anya

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Anya

  1. Gosiakk o tej porze pranie??? O rany, ja to zaraz spać uciekam-no może jeszcze coś zjem :Oczko:
    przed chwilą tak sobie spokojnie leżalam na boku i zostałam straszliwie skopana po żebrach ale cieszę się bo wiem, że Lenka główką w dole skoro moje żebra czują jej nóżki :Śmiech:

  2. gosiakk
    Aniołek Łysego

    no to która w kolejce:lol:

    Z mojego wtorkowego USG wyszło, że Lili powinna urodzić się 29.01. ale jakoś tego nie czuję :lol: Brzuchol za to opuścił się na max'a:party:
    ja muszę jeszcze zrobić jutro ostatnie pranie i dokupić kilka rzeczy w markecie i aptece a potem już mogę być następna :Oczko:

  3. katarzyna1234
    Hej!

    Anya od dłuższego czasu sie borykam z tym ale niesłyszałam o takim czymś a i lekarze mnie niepoinformowali o tym a to chyba oni powinni się na tym znać a nie ja bo po to chodzę do nich i płaciłam za to.A co do mojego lekarza to nie będę komentować...
    zrobisz jak uważasz....

    Aniołku jak po ktg?

  4. Witam

    agniecha

    Dziewczyny słyszałam o kropelkach sinupret na zatkany nos czy może któraś z Was podawała dziecko i jaki był efekt (podobno ziołowe i szybko jest efekt)?

    nie wiem, nie stosowałam ale za każdym razem na zatkany nos nasza pediatra zaleca nam sól hipertoniczną i naprawdę działa :) ostatnio też Damian miał strasznie zatkany i ta sól działa rewelacyjnie-na Weronkę również także ja polecam.

    U nas dzisiaj niewielki mróz, słoneczko świeci i jest pięknie :)

  5. Dzień dobry

    katarzyna1234
    Hej!

    Anya, aguluk1 owszem mi tez pomogło jak tylko wzięłam tabletki dopochwowe ale ten grzybek powraca po jakimś czasie.W tym wypadku jakoś szybko wrócił.Pozatym ja od kilku lat borykam się z tym problemem (co wezne globulki przestanie na jakiś czas i powrotem mnie atakuje i tak wkółko) a i o ile mnie poinformowano to jak zaczęłam chodzić prywatnie do gin i leczyć tego grzybka to ona powiedziała że tego nie da się wyleczyć całkowicie że on będzie powracał a w czasie ciąży jest większe ryzyko że on będzie się pojawiał…Z drugiej str skoro to nie jest już pierwszy raz to lekarz skoro proszę go o przepisanie jeszcze tych globulek bo mówię że znowu mi powrócił grzybek to sam powinien się garnąć że jest coś nie tak skoro on nie powinien tak powracać tak jak napisała gosiakk a on tylko zwiększył mi dawkę…

    no wybacz ale taki lekarz to nie lekarz.... a Ty skoro widzisz, że mimo tych globulek infekcja powraca to powinnaś poprosić o inne leki. Poza tym kup sobie jakiś probiotyk typu: LaciBios Femina, Provag, Lactovaginal itp. które zawierają szczepy bakterii kwasu mlekowego utrzymujące kwaśne ph co zapobiega infekcjom. I wylecz tą infekcję do porodu bo przecież dziecko przechodzi przez kanał rodny a tym samym ma styczność z tym wszystkim....

    Aniołku no mamy już pierwsze lutowe dziecko urodzone w styczniu ;) Amelka Kamci :)

    u nas niewielki mróz, słoneczko świeci, jest pięknie :)

  6. Witam i ja :)

    Dziubala samych dobrych wieści na zebraniu ;)
    Agniecha zdrowia dla Kuby :*

    a ja byłam dzisiaj u ginki; zbadała mnie-szyjka bez zmian, rozwarcie też, czyli póki co nic nie zapowiada porodu ;) później mierzyła tętno i jakoś nisko było ułożone serce więc podglądnęła na usg i okazało się, że Lenka jest główką do dołu.... :) mam nadzieję, że już tak zostanie i urodzę sn, chociaż z tą akrobatką to spodziewać można się wszystkiego ;) mimo wszystko poprosiłam ją o wypisanie skierowania na cc bo nie wiadomo jak się ułoży za kilka dni-trzymajcie kciuki aby nie zmieniła pozycji.
    Poza tym wyniki wszystkie w normie-ja już mogę rodzić :D

  7. Witam

    antenkaB
    Ale moja lekarka mi dziś powiedziała, że lepiej by było, aby trafiła do szpitala zanim się zacznie akcja porodowa, bo jak juz odejda wody to większe ryzyko dla dzidziusia przez tego paciorkowca.

    to prawda; trzeba jak najszybciej zacząć podawać antybiotyk-trzymam kciuki abyś urodziła zdrowe maleństwo-jak będziesz miała cc to jest mniejsze ryzyko zarażenia dziecka paciorkowcem, gdyż nie przechodzi przez kanał rodny :)

    Anya a przypomnisz w którym szpitalu będziesz rodzić? Na pewno już pisałaś, ale gdzieś mi wyleciało.

    ja planuję Madalińskiego-tak jak 3 lata temu ;)

    ptysioch

    Anya wspaniała jestes, ze udostępniłaś nam te informacje o Amelce. Ja chyba coś pominęłam i nie wiem skad macie swoje nr tel. Też chętnie podziele sie radosnymi wiadomosciami;)

    Ptysioch dziewczyny wysyłały mi na PW swoje numery a ja w odpowiedzi swój więc jak masz ochotę podzielić się informacjami to pisz :)

    Co do imienia to u nas będzie Antoś

    cudnie (i z sentymentem dla mnie ;)) :)

    a ja byłam dzisiaj u ginki; zbadała mnie-szyjka bez zmian, rozwarcie też, czyli póki co nic nie zapowiada porodu ;) później mierzyła tętno i jakoś nisko było ułożone serce więc podglądnęła na usg i okazało się, że Lenka jest główką do dołu.... :) mam nadzieję, że już tak zostanie i urodzę sn, chociaż z tą akrobatką to spodziewać można się wszystkiego ;) mimo wszystko poprosiłam ją o wypisanie skierowania na cc bo nie wiadomo jak się ułoży za kilka dni-trzymajcie kciuki aby nie zmieniła pozycji.
    Poza tym wyniki wszystkie w normie-ja już mogę rodzić :D

  8. małagosia77
    agaluk1
    Macie już imiona dla dzidzi wybrane, mnie wszyscy pytają, a my jeszcze na 100% nie jesteśmy pewni, jak się urodzi to się zdecydujemy. Oskar całą ciąże i jeszcze po urodzeniu był Dawid, a tak nam się zmieniło jak mały zawitał w domu, dlatego biorąc pod uwagę doświadczenia jakoś o imieniu nie myślimy.

    Imię dla córci wybrane (Jagódka), na wszelki wypadek mamy też odpowiednik dla chłopca (Jasiek), gdyby się okazało, że fachowcy się rąbnęli. Gorzej z wyprawką, bo ekwipunek zdecydowanie dziewczęcy :D:D:D

    My tym razem zdecydowaliśmy w miarę wcześnie o imieniu. Damian dostał imię dopiero po porodzie, Weronika tuż przed a teraz czekamy na Lenkę :)

  9. katarzyna1234
    Hej!

    Anya dopiero niedawno skończyłam brać leki a o ile mi wiadomo nie wolno na okrągło ich brać...

    to skoro wciąż jest infekcja mimo przyjmowania leków to moim zdaniem gin powinien przepisać Tobie inne, które pomogą. Dla mnie logiczne jest, że infekcję trzeba wyleczyć....

  10. Witajcie

    wczoraj byłam na ostatnim usg i niestety mały uparciuch wciąż leży miednicowo więc idę w czwartek na wizytę po skierowanie na cc a później do ordynatora szpitala, w którym chcę rodzić i właśnie obawiam się jego decyzji bo często jest tak, że jak to już kolejny poród to mówią: "zaczniemy rodzić sn a jak coś będzie nie tak to cc" albo "skoro to kolejny poród to da Pani radę" i oczywiście w razie czego-tfu, tfu, nie biorą odpowiedzialności....
    muszę po prostu zdobyć od ordynatora wyznaczony termin cesarki a wtedy będę spokojna.
    Córa waży niecałe 3000g i ogólnie wszystko ok.

    miłego dnia :36_3_15:

  11. katarzyna1234
    Hej!

    My nadal w dwupaku no i chumorek lepszy...:)Tylko dokucza mi ból krocza no i grzybek:(Już sama nie wiem od czego mam grzybka i jak go się pozbyć...:(
    takie infekcje w ciąży są dosyć częstym zjawiskiem. A jak się go pozbyć? Biegiem do lekarza po leki żeby się bardziej nie rozwinęło.

  12. ja po usg, niestety mały uparciuch wciąż leży miednicowo więc idę w czwartek na wizytę po skierowanie na cc a później do ordynatora szpitala, w którym chcę rodzić i właśnie obawiam się jego decyzji bo często jest tak, że jak to już kolejny poród to mówią: "zaczniemy rodzić sn a jak coś będzie nie tak to cc" albo "skoro to kolejny poród to da Pani radę" i oczywiście w razie czego-tfu, tfu, nie biorą odpowiedzialności....
    muszę po prostu zdobyć od ordynatora wyznaczony termin cesarki a wtedy będę spokojna.
    Córa waży niecałe 3000g i ogólnie wszystko ok.
    Odebrałam też wyniku na paciorkowca i tym razem wyszedł ujemny-ale przy cesarce to i tak nie ma większego znaczenia.
    Teraz tylko modlę się o cesarkę....

  13. Antenka z tą decyzją o cc to zależy od szpitala-czasem właśnie jest tak, że ordynator podejmuje ostateczną decyzję. Z tym paciorkowcem, przy cesarce, to niekoniecznie dadzą antybiotyk bo dziecko i tak nie przechodzi przez kanał rodny.
    Karoll@ zdrowia i uważaj na to co jesz :Oczko:
    Baniolek rzeczywiście pech z tym zębem....
    Agaluk dobrze, że po wizycie ok no i cierpliwości w czekaniu na poród :Oczko:

  14. Cześć

    Kamcia kciuki mocno zaciśnięte :36_1_67: trzymajcie się dzielnie ::):
    Agaluk, Mala_Mi, Beata dziękuję Wam za opis Waszych doświadczeń po cesarce :23_30_126:
    Agaluk jak Twój czop?
    Małagosia a jakie są u Ciebie wskazania do cesarki?
    Aniołku udanego pobytu z teściową :Oczko:

    ja wczoraj myślałam, że pojadę już do szpitala-tak mnie chwyciły bóle krzyżowe. Ale wzięłam nospę, poleżałam i przeszło-może za bardzo forsuję się tymi ćwiczeniami na obrócenie córci.....
    dzisiaj mam usg więc zobaczymy czy ten uparciuch wciąż pupą się pcha
    poza tym moja kolejna obawa czy ordynator szpitala, w którym zamierzam rodzić, w razie skierowania mnie na cc wyrazi taką zgodę czy każe mi rodzić sn... jeśli nie wyrazi zgody na cc to będę musiała szukać innego szpitala bo przy pośladkowym ułożeniu, nawet przy trzecim porodzie, nie zamierzam rodzić sn i narażać zdrowia i życia dziecka. No ale zobaczymy jak będzie, póki co nie będę gdybać-trzeba być dobrej myśli, prawda? :Oczko:

    ściskam Was mocno :Kiss of love:

  15. beata_78
    hej mamcie,

    Anya ciężko podjąć decyzję, ale chylę się ku cesarce żeby uniknąc komplikacji. No cóż wiem, ze po cesarce i odleżeć swoje trzeba i dłużej się dochodzi do siebie ale zdrówko Krzysia najważniejsze. Ale jeszcze nic nie przesądzone
    otóż to, zdrowie dziecka najważniejsze-ja również tym się kieruję i jak będzie trzeba to niech mnie tną ;)

    Agaluk, Beata jak długo dochodziłyście do siebie po cc?

  16. Witam

    Ptysioch to zapewne już niebawem będziesz miała swoje maleństwo przy sobie :) rany, jak ten czas leci.... już niedługo będziemy wszystkie powoli się rozpakowywać ;)
    Aniołku przy pośladkowym ułożeniu wolałabym jednak cc. Nie chcę później w razie czego biegać po szpitalach i na rehabilitację z dzieckiem.... wolę już sama trochę pomęczyć się po cesarce. No ale czas pokaże jak będzie.
    Beata i jaką decyzję podejmujesz w sprawie porodu?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...