Skocz do zawartości
Forum

Anya

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Anya

  1. julak ja w swojej poprzedniej ciąży zaczęłam plamić około 12tyg. Po badaniach okazało się, że to krwiak. Brałam luteinę i musiałam leżeć. Po około 3 tyg krwiak wchłonął się a ja po paru kolejnych miesiącach urodziłam zdrową córcię :) trzymaj się i wypoczywaj. Będzie dobrze :)

  2. Agnieszka niestety imbir ma dla mnie zbyt intensywny smak. Z migdałami spróbuję bo lubię :) co prawda mdłości są już mniejsze niż jeszcze trzy tygodnie temu ale jednak są :/

    Silvara mi teraz właśnie też po niegazowanej gorzej mdli a gazowana pychotka :)

    Co do smażonych rzeczy to też zauważyłam, że po tym jest gorzej a mam taką ochotę na placki ziemniaczane...

  3. Silvara gratuluję synka :)

    Również zastanawiam się czy na najbliższym usg dowiem się o płci. W zasadzie mam syna i dwie córki więc nie ma to dla mnie znaczenia, jednak dzieci chcą bardzo wiedzieć.

    Ostatnio upijam się wodą gazowaną. Nigdy nie lubiłam i piłam tylko niegazowaną a teraz nagle zmiana frontu ;) ale pomaga mi również na mdłości, które wciąż dają o sobie znać.

  4. darka ale ta pani doktor nie wytłumaczyła Tobie tych wykresów? Ja nigdy nie otrzymywałam opisu w postaci takiego wykresu więc nie bardzo mogę się do tego odnieść. Zawsze lekarz podczas badania dokładnie pokazywał, tłumaczył a następnie opisywał i dołączał zdjęcia z usg.
    Uspokoilaś się trochę?

  5. Dzień dobry,

    Silvara zaparcia w ciąży są częste. Jeśli jesz białe pieczywo to zmień je na ciemne. Jedz produkty bogate w błonnik i pij dużo wody.

    Rowerek stacjonarny mam ale nie jeżdżę. Za szybko się męczę.

    Latać samolotem można pod warunkiem, że z ciążą wszystko w porządku i jeśli kobieta nie ma problemów z ciśnieniem. Ja latałam będąc w II trymestrze i było ok.

  6. Dzień dobry,

    Monique ja w swojej pierwszej ciąży również nie miałam żadnych dolegliwości ciążowych, także tylko się cieszyć :) w dwóch kolejnych mdłości przez tydzień, natomiast w tej ciąży wszystko dokucza mi z największą siłą :(

    Wiolinka, Silvara kompetentny i wyrozumiały lekarz to skarb. Ja również mam takiego i jestem bardzo zadowolona.

    listopadowka co prawda nie miałam cesarki, trzy razy rodziłam naturalnie, bez znieczulenia i nie wyobrażam sobie aby teraz miało być inaczej. Widziałam kobiety po cesarkach, leżące i cierpiące i naprawdę nie chciałabym tego "na życzenie", tylko i wyłącznie w razie konieczności. Nie bój się, wszystko będzie dobrze :)

  7. Z przesądów jeszcze:
    Nie nosić łańcuszka ani żadnych ozdób na szyi bo dziecko owinie się pępowiną.
    Jak się zmywa naczynia w zlewie i jak woda "chlupnie" na brzuch to dziecko będzie miało problemy z alkoholem ;)
    Jak kobieta jest w ciąży to nie może być matką chrzestną bo dziecko, które chrzci zabierze całe szczęście i zdrowie jeszcze nienarodzonego dziecka... ja byłam matką chrzestną będąc w ciąży i w żaden sposób nie wpłynęło to na moją córcię :)

  8. darka ja też chodzę prywatnie do lekarza. Nie mam cierpliwości do kolejek na NFZ ;)

    O problemach z macicą nie wypowiem się, bo nigdy z tym problemów nie miałam ale wizja położnej, leżącej na moim brzuchu i wypychającej dziecko, nie przemawia do mnie w ogóle. Nie pozwoliłabym tak siebie potraktować...

  9. Dzień dobry :)

    darka ja też w Warszawie stacjonuję ;)

    Co do alkoholu w ciąży, ja nie uznaję ani kropli. Nigdy nic nie wiadomo. Lepiej nie kusić losu.

    listopadowka z tym wychodzeniem na l4 to zależy jak masz napisane/zaznaczone na zwolnieniu - czy możesz chodzić czy masz leżeć, no ale do sklepu chyba możesz wyjść ;)

  10. mosia
    Monia38
    Daffodil
    NATKA08
    dla mnie albo stare forum albo rezygnuję myśle ze nie jedna dziewczyna tak zrobi

    Myślę, że te które nawiązały tu przyjaźnie, zwłaszcza na kilku wątkach, zostaną...
    I to jest najważniejsze :)

    Albo przejdą całą grupą na inną stronę, założą nowe profile, i będą od nowa wszystko zaczynały...

    bardzo możliwe
    już takie rozmowy się toczą

    tylko jest to smutne, że po tylu latach musimy się stąd wynosić, bo nikt nas nie słucha

    Mosia nie tyle rozmowy co już część w rzeczywistości przeniosła się.

  11. Witam

    u nas strasznie chorobowo-dziewuszki moje się pochorowały-W zapalenie oskrzeli a L zapalenie uszu, ech... sił brak na to wszystko i szkoda patrzeć jak choroba męczy.

    Ostatnio trzy weekendy pod rząd były imprezy urodzinowe moich dzieci ;)
    Arisa tak, torty robiłam sama :)

    pozdrawiam Was gorąco

  12. CzekaCudu
    Rany ależ wy dziewczyny macie talent :D

    Mam pytanko, dłuuugo szukam i nie mogę znaleźć - czy któraś z Was zna jakiś dobry przepis na masę tortową ale taką delikatną i serową?
    Jadłam raz taki torcik, i przysięgam szukałam i nie mogę znaleźć nigdzie takiej masy :(

    Nie wiem dokładnie jaką masę masz na myśli ale ja, jak robię masę z serka mascarpone i śmietany to jest ona właśnie taka delikatna.
    Ubijam śmietanę 30% (może być i bardziej tłusta 36%), następnie dodaję cukier puder do smaku (na oko, próbuję i sprawdzam czy wystarczy-jedni lubią mniej inni bardziej słodkie), na koniec, porcjami dodaję mascarpone, wstawiam na chwil kilka do lodówki i gotowe :)
    Tort o średnicy 24cm przekładam trzy razy i pokrywam masą z ilości: 660ml śmietany, 500g serka mascarpone.

  13. Daffodil
    Anya nie nie, nikt nad nami nie stoi i nikt nic nie liczy :)
    Tak jak napisałam w pierwszym poście o tym jak to teoretycznie powinno u nas wyglądać, dowiedziałam się tylko dlatego, że przez tydzień ferii była na zastępstwie pani z poza przedszkola (nie wiem czy pracuje w innym przedszkolu czy nie pracuje nigdzie, a przychodzi tylko na zastępstwa). Ona była rano i bardzo skrupulatnie zapisywała czas. Za wejście do przedszkola o 6.50 zamiast o 7 codziennie mamy doliczoną godzinę...
    Wszystkie pozostałe panie mają podejście bardziej ludzkie i nikt niczego nie zapisuje i nie kontroluje, aczkolwiek oficjalne stanowisko jest takie, że powinno to być odnotowane.
    Mocno mnie to zaskoczyło, więc stąd ten wątek :)

    No ja rozumiem :) taki żarcik z tym pilnowaniem-no bo jak rozliczać co do minuty to do minuty ;)
    a na poważnie-dla mnie to paranoja... mimo wszystko dobrze, że przedszkole podchodzi do tego z większą rezerwą a tamta Pani zapewne minęła się z powołaniem-praca w skarbówce byłaby dla niej bardziej odpowiednia i ekscytująca ;)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...