Wczoraj dopiero znalazłam ten temat, ponieważ dopiero raczkuję po tym forum. Przeczytałam go od deski do deski i bardzo się przejełam losem Szymusia, mam nadzieję, że jak go już przewoża do szpitala do waszego miasta to już wszyściutko będzie dobrze. Z niecierpliwośćią czekam na następne informacje.