-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez paczanga
-
własnie nikt nie podniósł wątku niby modnego teraz o nauce w domu. aż tak ortodoksyjna nie jestem na pewno nie bedę uczyła dziecka w wieku powyżej nawet 5lat. cos o 'drodze po sznurek to ja wiem". Ja mieszkałam w lesie. za toważystwo miałam tylko brata i bardzo chciałam iść do przeszkola. niestety było bardzo daleko ale mama postanowiła że jakoś to zorganizuje i postanowiła mnie dowozić. a tam reżim każą jeść na siłę zupy mleczne a ja obrzydzenie nawet na zapach mleka, robić cały czas dokładnie co Pani każe. zaczełam się buntować że tego i tamtego robić nie będę a za mną i inne dzieci. w końcu przedszkolanki nie wytrzymały i poprosiły żeby lepiej mama mnie nie nie przywoziła. mama skapitulowała. później dalej tęskniłam za dziećmi. poszłam dopiero do zerówki. dalej jestem bardzo toważyska
-
my tam chodzę. polecam napewno możesz spróbować. no i mogły byśmy się poznać. możliwe że mały będzie za bardzo ciebie uczepiony albo się zaaklimatyzuje i skorzysta. niestety w tym roku rzucili ograniczenie że dzieci moga uczestniczyć tylko jeden semestr. więc albo teraz do grudnia albo od nowego roku do czerwca. w tamtym roku nie było takiego ograniczenia i my chodziliśmy cały rok. to będzie nasz ost. semestr, bardzo mi się podobają te zajęcia (oczywiście córze też) a skoro mieszkasz w centrum czyli blisko to żal nie skorzystać.
-
ja teraz jestem w ciąży i trochę brak jakiegoś wysiłku fiz.-gimnastyki. może jakoś jak się dzieci bardzo oswoją z wodą to będzie je można zostawić z nauczycielką pływania? taką mam nadzieje. wiem że przedszkolaki mają zajęcia na basenie. popytam się zobaczy. nie wiem czy wiesz ale w bibliotece głównej są bardzo fajne zajęcia dla dzieci. niby od 2,5roku ale zawsze można spróbować. zajęcia odbywają się w środę o 10:30 i co najważniejsze są za darmo. KLUB MALUCHA | Barwna - Multimedialna Biblioteka dla Dzieci i MĹodzieĹźy w BiaĹej Podlaskiej myślę że mogla byś przychodzić i z młodszą pociechą. nie wiem czy byłaś już w tej wyremontowanej biblotece ale jest bardzo fajna i przyjazna.
-
Karolajna84 gdyby moja się dostała do tego przedszkola co mam blisko to bym napewno ją posłała. tam narazie jest na liscie rezerwowej i niestety wrednie licze że jakieś dziecko się niezaaklimatyzuje i moją wezmą. myślałam żeby ją wysyłać do jakiegoś innego przedszkola gdzoeś dalej szukac miejsca ale sobie na razie odpuściłam bo będzie mi za daleko po porodzie ją tam dowozić. myślałaś już o przetworkach. ja wkońcu definitywnie wyszłam z I tym.c. i szaleję w kuchni, poza małymi dniami kiedy mam chandrę. polecam zrobienie domowego przecieru pomidorowego i wogóle wszystkiego co się z pomidorami wiąże. u nas te na przetworki pomidorki można kupić już poniżej 1zł jak się człek dobrze zakręci.
-
hej ja jestem z końca akademickiej. już obwodnicę widzę. zastanawiam się czy mojej małej nie zapisac na lekcje pływania na basen. ale uważam że najlepiej jak by się kilka dzieciaczkow w podobnym wieku zebrało- i taniej by było i dzieci by się szybciej uczyły. jesteś zainteresowana?
-
to jenak trochę nas jest z BP. a myślałam że jestem sama.
-
szkoda że jeszcze nie znam płci. juz bym sobie imiona pewniej powybierała i jakieś pierwsze śpiochy.. podoba nam się zosia ale jest jednak chyba zbyt popularna, choć widzę że już wypadła z pierwszej 10. mi się podobają teraz imona z dźwiecznym R np weronika kornelia czy leonard, jenak dla mojego m odpadają. jest jakiś pewnik nasze bachorki będą Wodnikami(20. 01 – 18. 02) lub rybami19.02 – 20.03). wolała bym wodnika jak mój super dziadek.
-
MargeritkapaczangaMargeritkaw piwnicy też chłodno. ta grota gdzie ja byłam była mała i oczywiście bez okien i kojarzyła mi się z piwnicą.ja za bradzo nie lubię małych pomieszczeń....piwnica ciekawe porównanie:) do teściowej mi pasowało;) porównanie
-
Naataalkaasuper pomysły masz. dzieki za kawał dobrej roboty u mnie woj lubelskie płec za tydzien mam nadzieje poznamy.
-
można dodac plik tekstowy ale trzeba by go otwierać za każdym razem jak która chce coś zerknąć. widzę że plik się źle otwiera ale ja pracuje na linuxie a nie Windowsie pewnie można by było storzyć obraz tego zapisać w jpg i wtedy by było widać od razyu na str.www ale ja tego chyba nie potrafię
-
próbuje
-
Margeritkaw piwnicy też chłodno. ta grota gdzie ja byłam była mała i oczywiście bez okien i kojarzyła mi się z piwnicą.
-
PaulaFikusnaja tam bym ją odwiedzała. w szpitalu to chora atmosfera panuje. na choroby juz się napatrzyła a niech wie że niektóre ciąże przebiegają dobrze. i zawsze nudy w takim szpitalu i dobrze z kimś pogadać.
-
IWA23u mnie jest podobna sytuacja córa nie dostała się bo ja wtedy nie pracowałam. później się dowiedziałam że wszystkie nie pracujące matki podały że pracują a za pracodawcę podały swoją ciotkę lub teścia ( był tel z przedszkola czy taka mama pracuje a citka odp. że tak) więc jak bardzo chcesz jest sposób na konbinowanie. teraz już mam etat więc wciągnełi mnie na listę oczekujących i niestety wrednie licze że jakieś dziecko z tej 30osobowej grupy się nie zaaklimatyzuje do tego najbliższego przeszkola. a tym najbliższym to bym miała dobrze bo jak co to wszytskie moje sasiadki tam prowadzają dzieciaki wiec w razie "W" miał by kto córe odebrać. dowiedziałam się że mogę posłać dziecko do prywatnego przedszkola (nie jest dużo droższe) ale to jest dalej i się zastanawiam czy ją dac tam na rok. mąż ma opinię że mu tylko dziecko w przedszkolu zepsują. nasze stramy się wychowywać bez "komercji". od niedawna ogląd dobranockę, wcześniej nawet TV nie mieliśmy. w wielu sprawach idę pod prąd bo córa prawie cały czas chodzi na bosaka. teściwa na to że jak będę w domu to się będę nudziła jakl wnusia będzie w przedszkolu. ale ten argument wogóle mnie nie przekonuje. wiem że przeszkole może nauczyć dużo pioseneczek ale czy to jest ważne. bardziej mi się podoba że lidka będzie mogą bardziej ujawnić swoje talenty, w domu np nie za często maluje farbami lub nie ma rytmiki. z drugiej strony np pomoc w kuchni mamie to też nauka. o naukę samodzielności się nie boję bo nie znam bardziej samodzielnego dziecka od niej nawet w porównaniu z tymi co chodzą do żłobka.
-
hej mam prawie 3letnią córę. Nie pracuje siedzę w nią w domu. Zastanawiam się czy wg was lepiej jest posłać dziecko do przedszkola. Kiedyś byłam w stu procentach zdania że dziecku lepiej z rówieśnikami ale teraz gdy przyszło u moje dziecka przeciąć pępowinę to się waham. Do tego córka słysząc chyba moje rozmowy z koleżankami "że chcę ją oddać do przedszkola" zaczeła odczuwać lęk przed rozstaniem ze mną. Cora uczęszcza raz w tygodniu na zajęcia w bibliotece z rówieśnikami, do tego prawie codziennie bawi się z innymi dziećmi więc chyba ma towarzystwo. może zapiszę ją jeszcze na zajęcia sportowe karate lub pływanie. W lutym urodzę 2dziecko. jak oceni moją sytuację "rada forowiczek"
-
ja zaczelam swój ciąg przetworkowy. sos chinski i przecier pomidorowy już zrobiłam-wszytskiego po wiadrze ma się rozumieć. niestety bałaganw domu straszliwy muszę się wyrwac z tego ciągu przetworowego i trochę odkopać podłogę. biję się z myślami czy lidkę do przeczkola posłać. babcia lidki twierdzi że nie ma po co skoro siedze w domu ale z drugiej strony w styczniu-lutym będzie mi trudno z dwójką. biję się z myślami. do tego lidka coś podsłuchała że mam jej dość i bym ją oddała i strasznie nie chce gdzieś bezemnie iść nawet do koleżanek i "kulegów" gdzie kiedyś mogła siedziec tam całymi dniami, kurcze ale paplnełam
-
dzis u mnie przecier pomidorowy w ilości 10l. myślałam że bedzie więcej z tym roboty. niestety bałagan w domu straszliwy. musze przelamać mój ciąg przetworkowy i trochi postrzątać
-
natalinkaaa masz przepis na jakiś inny sos? ja robię jeszcze leczo do słoików ale nie wszytskie mi zawsze dostoją, a ten przepis na sos chinski jest pewny na 100% ze wszystkie przestoją nawet i 2zimy bez pasteryzacji
-
jestem dziś po wycieczce objazdowej po rodzinie. mam dla was przepis na ten sos który robiłam 2lata temu wrzuciłam go do listopadówek i tam wiele mam "zaadoptowało" go na zawsze.polecam sos chiński 3kg pomidorów- najlepiej zparzyc i obrac ze skórki 1kg cebuli 4 papryki po 2 zółte i czerwone 1 puszka ananasa 1 puszka kukurydzy 1 główka czosnku 1 łyżeczka chilli 1 łyżka papryki słodkiej 1 łyżeczka carry 2 łyżki soli 2 łyżki musztardy 2 szkl cukru 1|3 szkl octu 2 czubate łyzki maki ziemniaczanej pomidory z cebulą gotować około 1h. Dodać pozostałe skł gotować około 30min. Wymieszaćsok z pod ananasa z mąką ziemniaczną dodac do sosu, zagotować. Nakładac gorące. nie pasteryzować.
-
nie miałam czasu dokończyć posta wtedy. a więc córa bawiła się tymi kryształkami (były tam zabawki jak do piaskownicy) i strasznie ją później skóra swędziała. ja mam częste schorzenia górnych dróg oddechowych i wcale nie uważam że mi pomogły. czułam tylko suchość w nosie. czytałam o grotach solnych kiedyś w jakimś poważnym tygodniku (chyba polityka) i z medycznego punktu widzenia nie ma tam nic dobrego-udowodnionego. fakt były kiedyś groty sole tóre leczą ale zrobiła je jakaś rosjanka a sól użyta do tych grót była z określonego źródła, oczywiście trudno zdobywalnego.
-
groty solne sa okropne. wygrałam karnet do takiej groty chodziłam z córą jak miała ok 1,5roku.
-
mi w I ciąży wydawało sie że czuje ruchy już 10czy 12 t.c. później dopiero zrozumialam że to nie było to. teraz w II ruchy wyczułam w 15t.c. ale nie przejmuje się nimi zbbytnio. czuje je tylko jak wieczowem gdy cały dom śpi ja czytam książkę, w dzien jestem bardzo aktywna i nie zwracam na to uwagi więc i nie czuje.
-
zaczynam cala puchnąć chyba. mam strasznie pogryzione dziąsła, to chyba dlatego że jeszcze nie przyzwyczaiłam się do ich większego rozmiaru. macie coś takiego?
-
dziś czas przetworkowy. rano wielgachne zakupy na ryneczku ważywnym teraz litrowych słoików sosu na zimę mi wyszły,ale padam z nóg.
-
NaataalkaaJA MAm duże problemy z kręgosłupem, przed poznaniem diagnozy bardzo dużo ćwiczyłam bardzo dużo dźwigałam(zastanawiałam się nawet nad podnoszeniem sztangi) karate kiokuszin itd. po wynikach jeden lekarz zabronił kategorycznie dużego wysiłku (lek ogólny) tylko plywanie drugi lek fizjoterapełta powiedział żebym ćwiczyła tylko nie podnosiła ciężarów i uważała na wstrząsy, np bardzo dużo nie biegała lub nie brała udziału w walkach zawodowych, ale mam ćwiczyć ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć bo ja nie będę opadną mieśnie trzymające te moje "niedoróbki-przeróbki" w kręgosłupie i dopiero będzie boleć. brzuszki a już napewno te z wyprostowanymi nogami (też ćwiczenia typu nożyce) przeciążają kręgosłup. pytałam o coąże i mój lek. fizjo. mówił że w razie czego najgorsze bóle będą po ciąży. najlepsze jest pływanie, ja za bardzo nie lubię, ale jest zbawienne dla cięzarnych, choć gdzieś czytałam że nie na każdą wadę nie każdy styl. to jest moja historia w skrócie. jeśli i przed ciążą miałaś bole kręgosłupa polecam wizytę u lek, trzeba poznać wroba i nauczyć się z nim żyć. na bóle ja stosuje nacieranie Amolem, jak pisałam to mój lek na całe zło. znow wygrałam bilet do kina. tylko tak cienko w budżecie że nie mogę męża zaprosić bo kasy nie ma na drugi bilet.