Skocz do zawartości
Forum

paczanga

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez paczanga

  1. PamaPaczanga u mnie też ta ciąża jest brana jako druga, jak pisałam wcześniej Antosie urodziłam w 19 tyg więc to była prawie połowa ciąży, dlatego wydaje mi się, że teraz ruchy powinny być częstsze i bardziej wyczówalne no ale może mam leniwego dzidziola i bardziej przewrażliwiona jestem no nie wiem:) nie dziwie się że się boisz. mam nadzieje że po prostu wykołysałaś dzidzisia jak szarżowałaś niedawno i teraz sobie śpi. myślałam że z przemęczenia, przeracowania to może się szyjka skrócić, wiązadła sobie ponadrywać a w najgorszym wypadku grozi odklejenie łożyska.
  2. Pamaja ruchy odczuwam regularnie w tej ciąży są bardzo wyczuwalne, dziecko duzo kopie, w tamtej o wiele mniej czułam i zadrżały się "ciche dni". ja nie staram się zwracać bacznej uwagi na te ruchy bo jak bym zastanawiała się nad każdym brakiem to bym zwariowała. może zadzwoń do swojego gin. Sunny szczepienia to obłęd. wiem przez co przechodzisz jak to czytasz. byłam tak zdezorientowana że zdecydowałam się na pakiet podstawowy znany od lat.
  3. temat ten zagościł na moją szkołę rodzenia. u nas jest za darmo. prosisz i masz. położne są zdania że większości rodzących gaz przeszkadzał a nie pomagał. ja postaram się spróbować, zobaczymy.
  4. hej tu założyła wątek o kwi pępowinowej http://parenting.pl/9-miesiecy-ciaza/21256-komorki-macierzste-krew-pempowinowa.html kobitki z forum nie śpieszyły się z odp więc sama przeszukałam net i tam umieściłam wyniki moich śledztw. wynik jest taki, że nie zdecyduje się na przechowywanie krwi mojego dziecka ale chętie bym ją oddała do banku ogólnie dostępnego. nika_2_2ja na szczepienia nie zbieram. szperałam w necie, czytałam ksiażki, pytałam pediatrów, zaaresztowałam moją pielęgniarkę środowiskową (maglowałam ją w domu 2h aż taksówkarz który na nią czekał pod moim domem dzownił czy napewno nic się jej nie stało) wynik dla mnie (przy naszym trybie zycia i stanie finansów) kupiłam tylko szczepionkę przeciwko wzw. jakoś tej szczepionki w PL jest porażająca, taką wśród bogatszych krajów stosują tylko jeszcze w Rumunii. o niej trzeb pamiętać już przy porodzie, wziąć receptę, bo 1 daka jest podawana w 24pierwszych godz. życia. tych 3w1 nie podawałam podobnie jak pneumokoki i cała reszta za dużo kontrowersji, sama znam 2 mamy których dzieci mają autyzm i które twierdzą że może to mieć dużo wspólnego z podaniem szczepionek. po moich przygodach kleszczowych już pewniej bym się zastanawiała nad szczepionką przeciw chorobom odkleszczowym. w listopadzie będę u specjalisty od tych chorób to się popytam.
  5. z artykułu Z pÄ�powiny do banku - Medigo Wbrew opinii właścicieli prywatnych banków krwi pępowinowej przeszczepianie małemu pa*cjentowi jego komórek macierzystych nie jest naj*lepszym pomysłem. Publikowane na ich stronach internetowych wyniki badań dotyczą niemal wy*łącznie przeszczepu krwi pępowinowej od innych osób. W wywiadzie dla Radia Bis (25.10.2004) prof. Wiesław Jędrzejczak oznajmił, że na świecie dotychczas znany jest jeden przypadek wyleczenia dziecka z aplazji szpiku za pomocą własnych ko*mórek macierzystych. Zdaniem prof. Jędrzejczaka najlepszy efekt lecz*niczy uzyskuje się, przeszczepiając krew od dawcy niespokrewnionego. „Po pierwsze, nie ma żadnych gwarancji, że krew pępowinowa dziecka chorego na białaczkę nie będzie sama źródłem nowotworu. Dr Janet Rowley kilka lat temu dowiodła, że ko*mórki nowotworowe mogą pojawić się we krwi dziecka nawet na kilka lat przed ujawnieniem się jego zachorowania na białaczkę i mogą już być obecne w jego krwi pępowinowej. Po drugie, krew innego dziecka wywiera dodatkowy efekt leczni*czy - przeszczepu przeciw białaczce. Po trzecie, wskazania do przeszczepień własnych komórek krwiotwórczych u dzieci zostały dramatycznie ograniczone, gdyż nie potwierdziły swojej skuteczności" - powiedział profesor („Gazeta Wyborcza" z 10.08.2004) tu artykuł którego nie czyłam bo mam już dość ale może któraś z was Komórki macierzyste z krwi pępowinowej. Zastosowania i nadzieje. Ť maluchy.pl ogólnie wszelkie materiały=publikacje która znalazłam bardzo stare, przy obecnym szysbkim rozwoju nauki. ja osobiście nie zdecyduje się na przechowywanie krwi mojego dziecka ale chętie bym ją oddała do banku ogólnie dostępnego
  6. hej przeszukuje net w poszukiwaniu art. o krwi trochę wam wkleje że mieć obraz sprawy z forów na rok 2008 Po przeczytaniu artykułu stwierdzilam ze tak na prawde bez sensu przechowywac ta krew na potrzeby wlasne gdyz wcale nie musi sie przydac (a kosztuje to ogromne pieniadze), po drugie jesli dziecko faktycznie bedzie miec bialaczke to lepiej juz urzyc komorek kogos innego bo kto mi zagwarantuje ze nie wszczepi sie jeszcze raz choroby dziecku, a po trzecie komorki te nadaja sie tak na prawde tylko kilka lat a potem juz nie. Natomiast bardzo podoba mi sie to co w Belgii robia. Kazdej rodzacej pytaja sie czy moga pobrac krew pepowinowa, za darmo, dla celow ogolnokrajowych. Czyli im wiecej kobiet sie zgodzi (bo czeu mialy by sie nie zgodzic) tym wiecej krwi ktora faktycznie komus moze sie przydac. Tak ze ja sie mam zamiar zgodzic zeby pobrali. W koncu to nic nie kosztuje a moze innym pomoc. z artykułu z rok 2007 Czy warto bankować krew na potrzeby własnego dziecka? To temat bardzo kontrowersyjny, bo w grę wchodzą tu ogromne pieniądze. Przedstawiciele banków prywatnych przekonują, że warto to robić. Innego zdania są eksperci Unii Europejskiej i Rady Europy, którzy opublikowali dokumenty dyskwalifikujące takie postępowanie jako składanie obietnic bez pokrycia. Nasza dzisiejsza wiedza nie pozwala stwierdzić, że ta krew z całą pewnością uratuje w przyszłości chore dziecko. ....trzeba pamiętać, że krwi pępowinowej jest tak mało, że wystarcza ona na leczenie chorego na białaczkę dziecka ważącego nie więcej niż 30 kg). Na Zachodzie banki prywatne istnieją obok dużych banków przechowujących krew za darmo na potrzeby ogółu. Ale np. we Francji i we Włoszech bankowanie prywatne jest zakazane. Co należałoby zrobić, żeby jak najlepiej wykorzystać ten cenny dar, jakim jest krew pępowinowa? Gdyby w Polsce udało się doprowadzić do powstania ogólnodostępnego, państwowego banku krwi pępowinowej, można by co roku uratować ok. 250 dzieci chorych na białaczkę, które umierają, bo nie udaje się dobrać dla nich dawcy szpiku. Dlatego sensowniej byłoby pobierać krew do ogólnego niż do własnego użytku. Jeśli bowiem pobieranie i przechowywanie krwi pępowinowej będzie się nadal rozwijać głównie za pieniądze rodziców dla ich własnych dzieci, to jaki będzie efekt? Wyobraźmy sobie, że zdecyduje się na to 10 tysięcy zamożnych rodziców i wyda na samo pobranie 20 mln zł. W ciekłym azocie spocznie więc 10 tysięcy porcji krwi. Jednak zważywszy na częstość występowania białaczki, można przewidywać, że będzie jej potrzebować najwyżej jedno dziecko z tych dziesięciu tysięcy, bo pozostałe najprawdopodobniej nigdy nie zachorują. Gdybyśmy za te same 20 mln zł stworzyli bank ogólnodostępny składający się z 10 tysięcy próbek krwi, to taka ilość wystarczyłaby na leczenie każdego z pół tysiąca dzieci w Polsce, które co roku mogą potrzebować przeszczepu krwi pępowinowej (w tym też naturalnie tego jednego, którego rodziców prywatnie na to stać). Nie chodzi przecież tylko o białaczkę, ale także o leczenie wielu innych chorób, na przykład anemii, guzów tkanki ocznej, tkanki nerwowej czy chłoniaków. Poza tym warto pamiętać, że przechowywana w banku krew pępowinowa jednego dziecka może posłużyć także do ewentualnego leczenia jego brata czy siostry. Czy warto bankować krew na potrzeby własnego dziecka? Za i przeciw To szansa - doc. Jan Sabliński z Polskiego Banku Komórek Macierzystych. Nie potrafimy dziś przewidzieć, co będzie za 10, 15 lat. Nie chodzi przecież tylko o białaczkę, ale także o leczenie wielu innych chorób, na przykład anemii, guzów tkanki ocznej, tkanki nerwowej czy chłoniaków. Poza tym warto pamiętać, że przechowywana w banku krew pępowinowa jednego dziecka może posłużyć także do ewentualnego leczenia jego brata czy siostry. W kwestii komórek macierzystych lepiej być optymistą. Choć trudno precyzyjnie prorokować, to spodziewam się, że za pięć-dziesięć lat w medycynie regeneracyjnej będzie można stosować komórki macierzyste do naprawy tkanki mięśniowej lub nerwowej. Opublikowano już pomyślne wyniki leczenia uszkodzeń mięśnia sercowego. Trwają również intensywne prace nad namnażaniem komórek macierzystych in vitro, co umożliwi stosowanie w leczeniu nawet małych porcji krwi pępowinowej. Do końca 2005 roku wykonano na świecie ponad 6000 przeszczepień krwi pępowinowej. Nie tędy droga - prof. Wiesław Wiktor Jędrzejczak. Kierownik Kliniki Hematologii, Onkologii i Chorób Wewnętrznych AM. Konsultant krajowy ds. hematologii Gdybym miał dziecku choremu na białaczkę przeszczepić krew pępowinową, wybrałbym tę od innego dawcy. Dlaczego? Po pierwsze, nie ma żadnych gwarancji, że w krwi pępowinowej dziecka chorego na białaczkę nie znajdą się komórki, które same mogą inicjować proces nowotworowy. Po drugie, przeszczep pochodzący od innego dziecka jest nie tylko źródłem zdrowych komórek krwi, ale także wywiera dodatkowy efekt leczniczy (to tak zwana reakcja przeszczepu przeciw nowotworowi). Nikt nie neguje nadziei związanych z komórkami macierzystymi, ale obiecywanie cudów leczniczych dziś to obiecywanie gruszek na wierzbie To, że się udało poprawić pracę mięśnia sercowego po zawale u jednego pacjenta, nie oznacza, że zadziała u innych. Ważną cechą każdego odkrycia jest jego powtarzalność - to znaczy nie jest ono ważne dopóty, dopóki inne zespoły naukowe tego nie powtórzą i nie będzie pewności, że ta metoda się sprawdza. O rozmnażaniu komórek macierzystych mówi się od lat, pierwszą pracę na ten temat opublikowano w 1974 roku. Od tego czasu co roku słychać o jakimś odkryciu w tej dziedzinie i nic z tego nie wynika. Jak dotąd jesteśmy pewni tylko jednego - krew pępowinowa może wyleczyć chorego na białaczkę, ale dotyczy to wyłącznie krwi pobranej od innego dziecka. Nigdzie na świecie nie było do tej pory ani jednego przypadku białaczki wyleczonej za pomocą przeszczepienia własnej krwi pępowinowe
  7. Naataalkaanie obędzie się bez Waszek pomocy:)przypominać mi prosze o płci i imionach, Paczanga wciąż aktuane Celina ? Celina Janina, Otylia poskarże się wam na męża, ostatnio bardzo jest zarobiony, ciągle go nie ma,przygnębiony, wgole taki osowiały i nie swój. nic się nie włancza w przygotowania do rozwiązania, nawet o imionach nie chce dyskutować bo mówi że to dopiero połówka. już nie wiem co z nim zrobić.
  8. hej niedawno na szkole rodzenia mieliśmy temat o komórkach macierzystych, czyli krwi pępowinowej. koszt tego w PL (tak w dużym zaokrągleniu) ponad 2tyś zł w pierwszym roku i później 500zł co rok. korzyści szalone-duże dla całej rodziny, bo można nia nie tylko dziecko czy jego rodzenstwo leczyć ale też babcie czy swego brata. zastosowań mnóstwo i cały czas nad czymś pracują. tu stronka Krew Pępowinowa - Polski Bank KomĂłrek Macierzystych SA rzuciłam temat w moich lutowkach i okazuje się że w niektórych krachach np w francji i norwegii nie można przechowywać takiej krwi. czy ktoś wie dlaczego? czy jest "ciemna strona" poobierania i przechowywania takiej krwi? kiedy dowiedziłam się jakie cudowne lecznicze właściwości ma ta krew, te komórki chciałam oddać ją dla leczenia innych ludzi, niestety w PL są tylko 2 szpitale w wa-wie gdzie można to zrobić. ponoć i tak kobiety nie chcą jej oddawać. naprawdę nie wiem dlaczego przecież ta krew może komuś uratować życie a tak zostanie "wylana do śmieci".
  9. emagdallenkaniech idzie a jak tylko nie będzie chciał poczuje się niekonfortowo niech wyjdzie, czasami (tak mówią nasze położne) kobieta np w jakimś momencie porodu sama męża wygania a później znów woła. nawet położne się naczej do kobiety odnoszą jak koś z nią jest.
  10. hej natalinkaaanie rozumiem dlaczego przechowywanie wykorzystywanie krwi pępowinowej jest zabronione. ja jak dowiedziłam się jakie cudowne lecznicze właściwości ma ta krew te komórki chciałam oddać ją dla leczenia innych ludzi, niestety w PL są tylko 2 szpitale w wa-wie gdzie można to zrobić. ponoć i tak kobiety nie chcą jej oddawać. naprawdę nie wiem dlaczego przecież ta krew może komuś uratować życie a tak zostanie "wylana do śmieci". musze założyć wątek o tej krwi może jest coś czego nie wiem. sunny na połówkowe weź chusteczki możesz ostro ryczeć chyba nic więcej mam wózek na małych kołach i nie nawidzę go używać. może jak się ma mały samochód. ostatnio tym małym quinny zapp wybrałam się do miasta i strasznie mi było, a wjazd do autobusu, nawet niskopodłogowego to paranoja. do pokonania każdego krawężnika trzeba użyć siły itd PaulaFikusnagartuluje synka. o imionach męskich było ostatnio i chyba najbardziej nam się leonard(leon) i tymoteusz lub tymon podobało.tu link do dobrego imiennika Tymon | Znaczenie imienia Tymon Zdrobnienia Interpretacja Przysłowia a gdzie nasza tabela może by ją uzupelnić:)
  11. hej no to chyba nie mam co narzekać na mój szpital. podczytałam też jak jest w innych placówkach. z tego jak oceniam moją placówkę to prodówka super tylko po porodzie te pielęgniarki gorsze, mniej się człekiem zajmują. Pamaja bym chetnie z mężem poszła choć na te bóle z pierwszej części bym chciała żeby ze mną gadułą nawet porozmawiał, wode podał, pomógł skarpetki nałożyć on się zapiera, co zrobić. myślałam o którejś z koleżanek ale ta ktora ma podobne zdanie na porród jak ja i jest odporna psychicznie to jeszcze karmi swoją córę piersią i trudno by mi było od niej taiej deklaracji wymagać. u nas na poród osoba towarzysząca (warunek tylko 1) może wejść i wyjśc w każdej chwili. hstorie jakie położne z traktu opowiadają szczególnie o tych os. towarzysz. to boki zrywac mowie wam. Dziewczyny widzę ze się na nie tanie wózki się zamierzacie. to może było by was stac na przechowywanie krwi pępowinowej swego dziecka. koszt tego w PL (tak w dużym zaokrągleniu) ponad 2tyś zł w pierwszym roku i później 500zł co rok. korzyści szalone-duże dla całej rodziny, bo można nia nie tylko dziecko czy jego rodzenstwo leczyć ale też babcie czy swego brata. zastosowań mnóstwo i cały czas nad czymś pracują. tu stronka Krew Pępowinowa - Polski Bank KomĂłrek Macierzystych SA O wózku mura duzo czytałam i wszyscy sobie go chwalą. mi tez się podoba. która wersje bierzesz 3czy 4 koła. chichico jako marka zbytnio mnie nie interesowała bo kojażą mi się z takimi małymi kółkami,lekkimi spacerowkami (ktorych nie lubie) lub zabawkami, ale to co pokazałaś to kosmos. te 360 stopni obracana gondolka to nie wiem czy będziesz tak na co dzien wykorzystywać ale juz ta gondolka która może słóży jako swoisty fotelik-łóżeczko sam. jest super. Białe mebelki ładnie wyglądają i też się nad nimi kiedyś zastanawiałam (biały kolor). zaczełam czytać i jednak mamy sobie takiego koloru mebli w przewadze nie chwaliły (utrzymanie czystości). uważam też że do "chłopskiej" sypialni będą mniej pasować. u mnie drugi tymestr pełna parą i energii mnóstwo. wczoraj wkońcu wyprałam dywan na który się zamierzałam już z 2 tyd. przerobiłam też z 9kg jabłek (jeszcze z 3razy tyle przede mną). najgorzej z moją "dorastającą" córą która teraz nie za bardzo wie czy chce być dzidzią czy już jest duża i wszystko umie. raz mowi pełny zdaniami i mi pomaga jak może a zaraz dzidzi amm mama nakarm itd.
  12. Margeritkasuper, ze chodzi drugi raz do szkoły rodzenia, a możesz mi powiedzieć, czy na zajęcia można zabierać ze sobą starsze dziecko (Ola 16 miesięcy, nie wiem, czy będę miała ją z kim zostawić...) pewnie wszytsko zależy od szkoły. pójdź pierwszy raz sama i sama będziesz wiedzieć. u mnie nie było by z tym większego kłopotu bo zajęcia są w sali do rehabilitacji wyłożonej materacami. nie musisz iść na każde zajęcia. teraz od koleżanek z mojego forum dowiaduje się że odplaty za szkołę rodzenia się zdażają. u koleżanki jest 8 spotkań po 3h każde, koszt całości 100zł
  13. tez mi się skrociła szyja:) tak ok 6m.c. w poprzedniej ciązy doktorka postraszyła zamknela na 3 dni do szpitala poźniej miałam w zaleceniu oszczędzać się na maxa ale jak to w życiu bywa, ograniczyłam podnoszenie do min a z resztą normalnie. ur 2dni przed terminem i tak jak u ciebie rozwarcie nie chciało postępować. duzy problem jak się ma już jedną pociechę która chce żeby choć ją z łóżeczka wyciągnać. sasiadka właśnie przez to (drobne podnoszenie dziecka) zaczeło jej się odklejać łożysko +skrócona szyjka.wszytsko się dobrze skonczło ale (ur o czasie zdrową core) ale dużo leżakowała a przy starszym synku pomagała babcia. uprzedzona jej doświadczeniem jak tylko dowiedziłam się że jestem w II ciąży powiedziłam córce że mam chore plecy i już nie będę mogła jej podnosić, wymyślam różne sposoby i jestem konsekwentna. w sklepie np proszę kogoś o pomoc żeby ją włożył do koszyka.
  14. Pamadziel wypowiedzi na kilka postów, co akapit to post:) nie obrazimy się a chętnie pooglądamy twoje zakupy.
  15. hej chciałam zachęcić wszystkie mamy do chodzenie na szkoły rodzenia. Część mam obawia się dodatkowych kosztów, a szkoła rodzenia jest za darmo. przynajmniej ta przyszpitalna u nas w mieście. myślę że przy każdej porodówce jest szkoła za darmo. zalety są kolosalne: 1. poznajesz położne (a one ciebie) które będą przez porod z tobą przechodziły, pokazują porodowkę i objaśniają wszystko. 2 uczą cię pozycji rodzenia oddychania itp 3 podają dokładnie jakie maści żele i co tam jeszcze stosować (dla mamy i dzidziusia) oczywiście wszytsko od praktycznej str (np jaka maść np nivea ostatnio uczula wszystkie noworodki). u nas przed każdym spotkaniem jest rozgrzewka rozciąganie-ćwiczenia pod okiem położnych, na zajęciach dostaje się też różne probki produktów (tego tyle dostałam ostatnio że jeszcze mam po lidce). polecam polecam. byłam ostatnio u mnie był np wykład o krwi pępowinowej-komórkach macierzystych droga cudna impreza, pomocna dla całej rodzin. ja będe rodziła już drugi raz ale do szkoły rodzenia chodzę i tak. nawet nie wiedziałam że się tyle u mnie w szpitalu (z reguły na plus) przez te 3lata zmieniło.
  16. hej Naataalkaa ja bujako-huśtawko cudawiankę miałam ale jakoś z niego nie korzystałam, takie dziecko unieruchoione ale z drugiej str wiecej widzi. ja miałam mój wilgachny wózek-gondole którą ciągałam po całym mieszkaniu, a później do karmienia to wkładałam córe w fotelik sam. szkoła rodzenia jest za darmo. przynajmniej ta przyszpitalna u nas w mieście. myślę że przy każdej porodówce jest szkoła za darmo. zalety są kolosalne: 1. poznajesz położne (a one ciebie) które będą przez porod z tobą przechodziły, pokazują porodowkę i objaśniają wszystko. 2 uczą cię pozycji rodzenia oddychania itp 3 podają dokładnie jakie maści żele i co tam jeszcze stosować (dla mamy i dzidziusia) oczywiście wszytsko od praktycznej str (np jaka maść np nivea ostatnio uczula wszystkie noworodki). u nas przed każdym spotkaniem jest rozgrzewka rozciąganie-ćwiczenia pod okiem położnych, na zajęciach dostaje się też różne probki produktów (tego tyle dostałam ostatnio że jeszcze mam po lidce). polecam polecam. teraz był np wykład o krwi pępowinowej-komórkach macierzystych droga cudna impreza, pomocna dla całej rodzin. do jabłek innych owoców to ja mam sokownik i bardzo dużo przez niego przepuszczam. co do przecierów dla dzieciów naszych to zakładając szlak butelkowy (czyli 4m. w czerwcu) to będą już piewsze owoce-papierówki. marchewkę to radze zamrozić (stracisz mniej wit) bo może jeszcze nie być.
  17. właśnie wróciłam ze szkoły rodzenia. super i tyle sie zmieniło na lepsze od mojego ostatniego porodu:) a wy dziewczyny się nie wybieracie?
  18. ja uprawiam karate kiokushin z przerwami od liceum. to jedyna sztuka walki z orginalną wschodnią etykietą. bardzo wymagająca fizycznie ale i na kazdy egzamin trzeba przyswoić materiał teoretyczny. uprawiałam też inne sporty walki ale właśnie kiokushin najbardziej mi podpasował właśnie z powodu etykiety, nastroju, szacunkku. tak przyznaje sport uzależnia.
  19. Hej ale ja się szybko męczę. mialam w planie wytrzepać i wyprać resztę chodnika ze schodów ale nie daje rady:( mam mnustwo jabłek na działce już nie wiem na co je przerabiać. Naataalkaaile ma miesiecy-lat twoja chrześnica? życzę znalezienia używanego łóżeczka. zawsze to ekologiczniej i taniej, dużo ogłoszeń jest na tablica.pl. szuflada się bardzo przydaje, sama mam.
  20. rozumiem wasze argumenty do buteklek, szczególnie że będzie musiały zostawiać dziecko. a karmienie piersią raczej przywiązanie go do siebie. jednak lekarstwa natalinkaaa dla najmniejszych dzieci podaje się w strzykawkach, z reguły dostępne w opakowaniu. dziecko nie trzeba dopajać jeśli karmisz tylko piersią, gwarantuje to też prawidłowe przybieranie na wadze. ja do 6m. nie dopajałam nawet podczas upałów 30stopni.
  21. paczanga

    Lublin i okolice

    kolejna impreza w bp http://www.bckbialapodlaska.pl/images/news/DNI_PATRONA_plakat.jpg 28.09 o 16:00 animacje teatralne
  22. Naataalkaawózek wydaje się ok. jedyne zastrzeżenie bym mała do braku daszka w foteliku sam., przydatny by był szczególnie gdy będziesz wozić fotelik sam. na stelażu wozka. jaki kolor stelażu. ten czarny to malowany? bo jak tak to będzie widać każde zarysowanie. Sunnycieszę się że u was wszystko ok. martwiłam się jak się tak caly dzionek wczoraj nie odzywałaś, pamietając o twoich "czerwonych przygodach". dziś miałam sobie podpoczywać. chumor miałam na wzorowy więc postanowiliśmy tylko do ciucha dla rozrywki mamy i na klub malucha do biblioteki dla rozrywki córy. oczywiście z ciucha wyszłam cała obładowana, później zobaczyłam reklane przekuwania uszu pytam córe czy chce ona że bardzo więc idzie. wszystko dobrze do przekucia. taka histeria spazmy nosłam ją na rękach przez pół miasta do tego te zakupy. przesadziłam ostro teraz się boję. kolezanka mnie jeszcze nastaraszyła że od noszenia starszej pociechy odkleiło jej się łożysko dobrze że choć lidka już zadowolona z kolczyków.
  23. hej emagdallenka po wczorajszej gorączce "widzę" że chorubsko się konczy. jednak zasada żeby nie zbijać (nie podawać leków obniżających gorączke do 38,5 jest trafna). dziś gęste gluty i tylko uszy zapchane więc słabo słyszę. fotelikja uważam że im mniejszy przedział wagowy tym lepiej. pomyśl o dziecku o wadze 3kg które mierzy ok 56cm i o takim 18kg. nie wieżę ze taki fotelik 0-18 jest równie bezpieczny jak ten 0-13. druga sprawa że te z "wyższą wagą" są z reguły montowane przodem do kierunku jazdy a to też nie sprzyja bezpieczeństwu. baza do fotelika to bezpieczeństwo i wygoda, jednak oczywiście to kosztuje swoje. lierem wśrod fotelkow jest maxi cosi, oczywiście za to tez płacimy. jeśli chcesz coś tanszego popatrz na testy zderzeniowe. co do gażetów bo bardzo pomocne jest lusterko SUNSHINE KIDS LUSTERKO DO OBSERWACJI DZIECKA SKLEP (2604084978) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. ,bardzo żałowałam że go nie mam.
  24. sunny sunnygdzie ty? już po wizycie (widzeniu z pociechą)?
  25. hej kolejna bezsenna noc. w dzien dostałam gorączki, która wygrzała mi trochę chorobę. na wieczór dostałam trochę sił, chciałam nadrobic czas leżakowania i wziełam się ostro do pracy. też sobie wiązadła ponadrywałam i się nie moge ułożyć zeby nie bolały. ruchy czuje bardzo czesto. chyba jeszcze nie na tyle silne żeby tatuś poczuł. z resztą mój m. zbytnio ciążą się nie przejmuje. a może przejmuje się tylko ja tego nie widzę. napewno nie wykazuje checi do badania brzusznych ruchów. on taki twardziel jest co się w głebi duszy boi każdej poważnej zmiany. dziewczyny a po co wy te butelki i sterylizatory kupujecie. nie lepiej się nastawić że się będzie karmiło piersią. wózek też bym chętnie zobaczyła. ja mam chopla szczególnie jeśli chodzi o wózki. też uważam że fotelik najważniejszy. kupowałam woda morską do nosa i pozwoliłam sobie na pierwszy gadżet dla boba https://aukcje.mixfirm.pl/item.php?id=11676 koleżanka mi polecała. na wypadek katarĸów fajne są aspiratory, zamiast gruszki. do tego oczywiście wspomniana wcześniej woda morska w aerozolu. widzę że tymek (w różnej wersji Tymon czy Tymoteusz) nie tylko mi się podoba. do niedawna szalałam za wszelkimi imonami "roślinnymi" malwina, jagoda, róża, dalia. trochę mi przeszło. Anastazja (nastka) nie podoba sie mojemu mężowi, tak na imię ma jego niezbyt lubiana ciocia. chodziło mi po głowie Otylia (Tola) już kilka razy mu poddawałam te imie na myśl i za każdym razem że nie. dziś znów go wypróbowalam i mu się podoba, więc mamy kolejną po celi mocną kandydatkę. znalazłam fajny imiennik Otylia | Znaczenie imienia Otylia Zdrobnienia Interpretacja Przysłowia okazuje się że moja otyli jest stara w PL wzmianki o niej sięgają XVw.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...