75sylwia1

łasiczka na ciebie też poszło jakos wcześniej Cię przeoczyłam

anyapieczone ziemniaki, udka kurczaka w sosie z bananami i suszonymi śliwkami a do tego surówka z sałaty i pomidorów brzmi apetycznie nigdy nie jadłam tak na słodko. A u mnie dzisiaj tylko krupnik, w te upały to nie chce się nikomu jeść

Odnośnie neurologa, moi byli teściowie wszystkim mówili ze jestem wariatka bo u neurologa sie leczę na głowe, jakby neurolog to to samo co psychiatra

aneta1808u mnie cieplo i sloneczko tylko cos z cisnieniem jest bo mi sie w glowie kreci,sily nie mam czuje sie tak dziwnie.... mam lenia jak niewiem co jakas nie do zycia jestem Ja jak jest spadek cisnienia to tez tak mam.

kamka88agusia20112układ nerwowy i takie tamja też bym mu powiedziała do słuchu juz nie z jednym sie pokłuciłam no że ukł. nerwowy to wiem ale jak to się ma do bólów głowy... Bo ja zawsze brałam ibuprom zatoki i mi pomagał,ale te bóle głowy to mnie męczą ładnych parę lat! Czasem nie ma ich 2 miesiące a jak się pojawią to nawet tydzień męczą...I wogóle jak miał 1,5 miesiąca temu zapalenie zatok to przy pochylaniu tak mnie uszy bolały ze myślałam że ogłuchnę! wiesz co ja też u neurologa się leczyłam na bóle głowy , tyle że u mnie migreny bardzo czesto występuja a na eeg wyszło że mam napadowe bóle głowy czyli podobne obiawy jak przy padaczce, tyle ze ja jej nie mam bynajmniej narazie, i nie chciałabym mieć bo wiem co to jest najgorsze są ataki jakiś koszmar. Nawet jak masz problemy z kregosłupem to tez do neurologa, praktycznie wszystko w naszym organiźmie jest z układem nerwowym zwiazane.

Wiesz co to jest związane z sercem ona miała miarzdżycę i wtedy ma się zyły niedrożne to pobieraja żyłę z nogi i wszczepijaja do serca zeby to udroznić, znam ludzi co w wieku 70 lat mieli takie operacje i sa cali i zdrowi, a ona była dopiero po piećdziesiątce mogła brać dalej leki i z tym żyć, a tak dała się poktoić i jak to sie skończyło. I tio była w szpitalu który specjalizuje sie w chorobach serca.

Ja też mam nieciekawe doświadczenia ze szpitalem. Trzy lata temu mojego mama poszła do szpitala na bajpasy, bylismy u niej dzień przed operacją, lekarz mowił ze to rutunowy zabieg i nie ma się czym przejmowac, okazało się że po tym tz rutynowym zabiegu, doszło do jakiś komplikacji i najpierw jej nogę amputowali a potem zmarła, a najgorsze jest to że dowiedzieliśmy sie o tym dopiero po kilku dniach od operacji z telegramu, nawet nie raczyli zadzwonić, to po kiego grzyba brali nr telefonu, my nie mamy auta, a leżała dosc daleko więc nie moglismy do niej jechać po operacji, tylko ja juz mialam złe przeczucia jak telefonu przez dwa dni nie odbierała. Jakis koszmar normalnie i jak tu zaufac lekarzom, jak chcieliśmy sie potem czegos dowiedziec to nawet nie było z kim rozmawiać bo lekarz który ją operował pojechał na czasy sobie. Ze tez taki jest w stanie wypoczywac po tym jak doprowadził do smierci kobiety w pełni sił jeszcze, gdyby nie ten zabieg to pewnie do dziśby żyła a tak to nawet wnuka sie nie doczekała.

agusia20112złozyłam doniesienie na policji do prokuratury ale nawet nie wiecie ile to zachodu............nie miałam juz siły na to i odpusciłam bo czlowiek wtedy nie jest w stanie takim czymś sie zajmowac, a prokuratura sama powinna wszcząć dochodzenie jak złożyłas doniesienie, a oni to tez mają gdzieś, człowiek by musiał wszystko sam im pod nos podstawic, a i wtedy nie wiadomo czy by nie umozyli.

agusia20112ja też odpusciłam skarżenie pogotowia bo to walka z wiatrakamia słuchajcie ojciec był chory na cukrzyce i miarzdzyce,po amputacji... mama dzwoni do mnie do pracy ze z tata źle...jade do domu a ojciec cos bełkocze jak pijany mama mówi,ze był 2 razy lekarz i powiedziała ,ze to normalne przy tej chorobie dzwonie po raz yrzeci na pogotowie,to że dzwonić do przychodni ojciec cukier tragiczny...glukometr pokazuje śpiaczke cukrzykową i byczy alarm dzwonie na pogotowie 4 raz.....babka,ze to do rodzinnego....dre sie do niej,ze ojciec traci przytomnośc i ze żadam karetki.........baba w końcu wysyła zabieraja ojca do szpitala........... po godzinie lekarz mówi,ze za późno,że udar szedł,ża udarem i dlaczeko wczesniej pogotowia nie wołalismy........ po 2 dniach ojciec zmarł To współczuję agusia takich przezyć, nawet najgorszemu wrogowi bym nie życzyła, to jakis koszmar normalnie.

agusia20112 U NAS TEŻ RÓZNIE Z TYMI LEKARZAMI...........JA to prywatnie chodze,bo mam takie przejścia,że dość mam służby zdrowia. no ja niestety nie moge sobie na prywatne wizyty pozwolic, nawet do dentysty nie idę bo mimo że państwowo to trzeba sporo dopłacić, a srebrnych tych darmowych blab nie chcę.

Margaretka83A wiesz Sylwia nawet chcielismy skarzyc tego lekarza z przychodni i cale NHS,bo na pogotowiu to my codziennie z nim bylismy,ale dalismy se spokoj,nie wiedzielismy jak sie do tego zabrac,a prawnicy tutaj drodzy,niestety. a nie ma czegos takiego jak u nas sa specjalne agencje które za Ciebie wszystko załatwiaja i wystepują o odszkodowanie a połacisz dopiero z wygranego odszkodowania, tyle ze biora jego duza cześc bo az 40%, najczescie.

Margaretka83Teraz jak bedziemy w Polsce to jedziemy prywatnie z Patrickiem do nefrologa dzieciecego,bo cos nie jestem do konca pewna tego leku co mu mam dawac codziennie.Ale najwazniejsze,ze jest ok,ze nie ma jak na razie nawrotow,najgorszy okres byl od 5 m-cy do roku czasu,bo co miesiac bylo to samo. pewnie lepiej wszystko sprawdzic i się upewnić, ja gdybym miała takie doświadczenia też nie miałabym zaufania do lekarzy i leków które przepisali.

mam stringi masz prostownice do włosów?

Margaretka83Wiecie co jak sobie to teraz przypomne to ryczec mi sie chce,maly lezal na intensywnej terapii,podlaczony do respiratora i innych maszyn,a ja siedzialam obok i ryczalam.A wystarczylo tylko zrobic badanie moczu i wyszloby,ze ma ostre zapalenie pecherza.Potem okazalo sie,ze z nerkami tez jest problem.Jedna nerke ma mniejsza od drugiej,ale na dzien dzisiejszy obie pracuja,ale caly czas jest na lekach. To dobrze że juz wszystko sie unormowało, na Twoim miejscu to bym chyba skarżyła szpital za taka postawę, dziecko mogło przez nich sie wykończyć. A gdyby wczesniej lekarz zaczął odpowiednią terapie to może nie doszło by do takich ostrych powikłań z nerkami.

Margaretka83Wiecie maly mial wtedy niecale 6 m-cy zaczal goraczkowac,kazali dawac paracetamol,bo to lek na wszystko!Mial po 40-41 stopni przez 7 dni,a oni do mnie,ze to normalne,ze przejdzie.Maly nic nie jadl,wymiotowal i co ?Dopiero sie zaczeli interesowac jak maly mi sie w nocy obudzil caly siny i ze sztywnymi rekami i nogami,tracil oddech,wtedy dopiero przyjechalo pogotowie do domu!A co najlepsze w szpitalu powiedzieli,ze mu nic nie jest! U nas to do roku czasu do dziecka pogotowie musi nawet do błachostki przyjechać, a to co piszesz to nawet nie wiem jak skomentowac, po prostu brak słów.

wojenka bobofruty zaliczone:))

aneta1808Sylwia jakby tak bylo to ja bym nie latala szczepic w PL dziecka tylku tutaj bym ja szczepila no widzisz a wszyscy chcą za granice jeździć do specjalistów.

rozpuszczalna ogórki kiszone czy konserwowe?

Margaretka83Misiu tutaj lepiej nie chorowac,ja mam zle zdanie o tutejszej sluzbie zdrowia,bo przez nich moj starszy synek wyladowal prawie nie przytomny na intesywnej terapii !!! A wszyscy mowią że nasza służba zdrowia taka do kitu jest, a okazuje się ze jest jednak nie najgorzej.

aneta1808co ty jak ja bym swojej scisnela o rany darlaby sie to taki przestrach maly sie zrobil ze szok,jak bylysmy w marcu w PL zachorowala ty wiesz jakie mialam sceny jak katar jej sciagalam znienawidzila mnie do babci uciekala Mój na szczęscie dosc szybko nauczył sie smarkać do chusteczki tez nie nawidził sciągania kataru, mój zawsze go trzymał a ja wtedy tą rurką sciagałam co sie ciągnie, ale powiem wam szczerze ze wolalłam mu ściagać katar ustami moze to jest obrzydliwe, ale w końcu to moje dziecko i ja się go nie brzydzę a szło to o wiele szybciej i więcej od razu.

SylwiczkaKonkurs letni dobiega końca ;) Ciekawe ile tym razem zwycięzca "ustukał" głosów ;D Na pewno nie bedą to takie ilosci jak ostatnio, dzięki zmianie zasad i głosowaniu anonimowo, nie ma wymiany więc nie wszyscy głosują, ale tak jest o wiele lepiej przynajmniej nie bedzie takiej zawiści jak po ostatnim konkursie i wygraja zdjecia które najbardziej przypadły nam do gustu

A ja własnie niedawno Dawida wyprawiłam na wakacje. Jedzie z dziatkami od strony mojego exa na Chorwacje na 10 dni, juz mnie boli żołądek zawsze sie denerwuję dopółki autokar na miejsce nie dojedzie i nie da mi znac że dojechali szczęsliwie. :phone

Margaretka83ja teraz jak bede w Polsce musze sobie kupic czopki,bo zwykle paracetamolowe mam juz przeterminowane,a pyralginum jest na wykonczeniu. to jest długo ważne więc możesz zrobić zapas, mój tez tylko czopki na gorączke bo syrop wymiotuje.

Margaretka83zelem mu smaruje,po wszyskich syropach mi wymiotuje,nie zawsze, ale dosc czesto.A czopkow tutaj nie dostane.Jak potrzebowalam kiedys dla Patricka,maz pojechal do apteki to babka sie go pyta: czy to jest do buzi ???

margaretka jak tam kontrola, bo nie wiem czy pisałas ale chyba niue bo raczej wszystko przeczytałam, no chyba ze mi umkneło.