Anulkaoczywiście pisząc to wszystko mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam...każdy ma prawo do swojego zdania i moje jest właśnie takie...aborcji mówię nie. I nie mówimy tu o sytuacji w której trzeba wybrać, albo matka albo dziecko. Pamiętajmy że aborcja to nie tylko usunięcie płodu w 8 tygodniu ciąży, to również wywołanie porodu i śmierć dziecka w 24 tygodniu.
Myslicie że można patrzeć jak rodzi się dziecko a potem patrzeć jak umiera? Ja nie była bym w stanie. Czegoś tu nie rozumiem.Jak to wywołanie porodu i śmierć dziecka w 24 tygodniu?
Przecież to już nie jest aborcja tylko morderstwo.Dzieci urodzone w 24 tygodniu to rzeczywiście bardzo ekstremalne wcześniaki,ale niektóre z tych dzieci żyją,jeśli znalazły się pod fachową opieką i w szpitalu z odpowiednim sprzętem