Muszę jednak wtrącić swoje trzy grosze.Nie palę od 1,5 roku,rzuciłam od razu,wcześniej jednak ustaliłam dokładny plan z moim lekarzem,jak powinien wyglądać każdy mój dzień bez papierosa.Było mi potwornie cięzko,bo paliłam 13lat przeszło 3 paczki dziennie().Przez dwa pierwsze miesiące to był koszmar,potworne bóle głowy.za wysokie albo za niskie ciśnienie.Pomagały mi plastry antynikotynowe,bieganie,basen,gra w Simsy,czyli wszystko aby nie mysleć o fajce.I udało mi się.A najbardziej pomogła mi w tej próbie myśl, że robię to dla mojego przyszłego dziecka,o które dopiero teraz się z mężem staramy Rozumiem palaczy,bo mogę nawet teraz jeszcze powiedzieć ,że lubiłam palić.
Można rzucić od razu,uwierzcie!(zależy tylko jakim się jest palaczem:lekkim czy takim jak ja,b.ciężkim tzw.kominem,wtedy lepiej zrobić to z pomocą lekarza) Nie wierzę,że jakikolwiek lekarz powiedział te bzdury,że w ciąży lepiej nie rzucać bo to bardziej zaszkodzi.Mniej zaszkodzi czysta nikotyna pobierana przez organizm z plastra antynikotynowego,niż wszystkie te substancje smoliste i trucizny,które wdychasz,powodując że dziecko dostaje w rezultacie mniej tlenu,po prostu się dusi.
Prawda jest taka,że każdy uzależniony będzie szukał usprawiedliwienia dla swoich słabostek,ja byłam kiedyś w tym mistrzem