Skocz do zawartości
Forum

Ewelinka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Ewelinka

  1. Tinko zdjęcia boskie po prostu!!! Asik mnie mały też gryzł, pamiętam ten ból :( Ale minęło mu to, potem tylko przez przypadek nieraz mu się zdarzało. Nie wiem co Ci poradzic, bo wiem jak to boli... Może faktycznie doradca coś pomoże Magan super, że wszystko OK Asik co do zakupów i sprzedaży to kupiłam ostatnio Erykowi parę ubranek od jednej pani na Allegro. Niby używane, ale ceny miała wysokie i na zdjęciach wyglądały pięknie, więc liczyłam na mega zadowolenie. Nie chcielibyście widziec mojej miny jak je zobaczyłam... Wstydziłabym się coś takiego sprzedawac... Powoli odzwyczajam się od allegrowego nałogu, przynajmniej używanych ubranek...
  2. Renko fajnie, że budowa rozpoczęta :) Moja kuzynka też jest w trakcie budowy, zaczęli w czerwcu, a na jesieni zakryli. Do tego wczoraj dowiedziałam się, że jest w ciąży :) Mój mały też ostatnio marudzi, jak niemowlak, któremu idą zęby :( Znowu wstaje rano po 5 i o 18 już mu głowa leci... Po podwórku biega jak torpeda, chwilami wymiękam już :) W kościele z dziewczynką się dzisiaj pobił, tzn. chciał jej przyłożyc, ale ona była szybsza. Nie wiem co to będzie w przedszkolu... Magan co u Ciebie i kruszynki???? Odezwij się kochana :) Tinko może wstawiłabyś jakies zdjęcie Twoje z Olusiem??? Plisssssss
  3. Asik mi mały też kiedyś spadł z wersalki i też nie wiem jak to się stało... Skończyło się na strachu :) Tinko super, że z pępuszkiem wszystko OK! Ja jestem dzisiaj zdołowana... Wczoraj zmarła mama mojego byłego... Miałam w planach, że jak Eryk będzie większy to zrobię wszystko, żeby był z babcią bliżej. Nie zdążyłam... [*]
  4. A zapomniałam Tinko - super zdjęcia!!! A babeczki na pewno były pyszne :)
  5. Święta, święta i po świętach Pogoda beznadziejna, ale święta bardzo udane :) W sobotę po południu było bardzo ładnie, więc skorzystałam z okazji i podrzuciłam traktorek na ogród - mina i szczęście Eryka bezcenne... Wczoraj i dzisiaj całe czas po rodzinie jeździliśmy, więc mały w siódmym niebie :) Tinko współczuję "przygody" z synkiem, oby się szybko i dobrze wszystko skończyło!
  6. Aniu gratuluję!!! Ola pewnie przeszczęśliwa :) Jak ostatnio napisałaś, że się dzidizuś nie chciał ujawnic, to już wiedziałam, że będzie dziewczynka, bo chłopak to przeważnie wszystko ładnie pokazuje :) Ale też obstawiałam chłopaczka :) No to teraz już mogę się zapytac czy masz jakieś pomysły na imię??
  7. Tinko ale te maluchy mają pomysły... Eryk dzisiaj moim antyperspirantem w kulce schody malował :) A jak tam Hania zachowuje się w stosunku do braciszka?? Nie jest zazdrosna??
  8. Tinko wszystkiego naj dla miesięcznego Olusia!!! Jest po prostu BOSKI! I drzewko też superowe :) Magan trzymaj się dzielnie!!! Widzę, że krwawienie na początku ciąży coraz częściej się zdarza... Ale wszystko będzie dobrze, zobaczysz! Mamusiu gratuluję mieszkania, z tego co piszesz musi byc extra! A ja muszę się pochwalic, że odkryłam przypadkiem, że Eryk nauczył się sam przy laptopie prawie wszystkich literek :) Ale byłam w szoku jak zaczął mi po kolei nazywac...
  9. Mamusiu super brzuszek - taki malusi :) Gratuluję pierwszych ruchów, super!!! Tinko Eryk dostanie traktor z przyczepą na pedały :) Rowerek ma biegowy, zwykłego na razie nie będę kupowac, a chciałabym, żeby potrafił pedałowac... Udało mi się, bo kupiłam niedrogo na Allegro, niby używany, ale jest jak nowy :) Już od Mikołaja mówił, że dostanie, ale w zimie w domu nie ma tyle miejsca, żeby jeździc, a w lecie będzie w sam raz do ogrodu Mówisz, że się podniecasz macierzyństwem... Ja się cały czas podniecam Aż sąsiadka się na mnie zawsze patrzy jak na krejzolkę, jak mówię do Eryka kochanie, żabko, itp. i daję mu ciumki :) Ona swojego syna tylko szturcha, ciągnie za rękę i opieprza :( I narzeka na niego, chociaż chodzi jak w zegarku... Kiedyś wyczytałam, że matkę i syna łączy jedyna w swoim rodzaju więź... Chyba coś w tym jest :)
  10. tinka_20Kurcze ciekawe ja, Ania i Ty pierwsze ciaze przechodziłyśmy super, a druga nieciekawie. ciekawe czy tak jak u mnie u Was w brzuszkach tez siedzą chłopaki??? Tinko ja pamiętam jak, że jak byłaś w ciąży z Hanią to cały czas pracowałaś, a ja się zastanawiałam skąd masz siłę na to??? Cieszę, że z karmieniem już ok! Zawsze warto walczyc - takie moje zdanie :) Nie wiem czy to ma coś wspólnego z karmieniem, ale mój mały był tylko raz chory! Nie byliśmy u lekarza prawie od roku :) Powiem Ci, że ja jadłam wszystko od początku, zaraz jak wróciłam ze szpitala to zjadłam pierogi z kapustą, które zostały ze świąt :) Unikałam tylko nabiału, bo była skaza, a tak to za bardzo nie uważałam - mały się przyzwyczaił od początku i nigdy nie miał problemów z brzuszkiem. Moja przyjaciółka z kolei nie jadła prawie nic... Na obiad codziennie ziemniak z masłem, chleb z masłem i tyle... Pytałam się dlaczego tak je, że przesadza... Okazało się, że przez presje rodziny, a zwłaszcza ojca, który zabraniał jej jesc jabłka, pomidora, mięsa, wszystkiego dosłownie... Była kłębkiem nerwów, tak ją szpiegowali. Straciła pokarm po miesiącu... Renko nie jesteś wyrodną matką!!! Ja też mam ochotę czasem odpocząc, ale... nie mam odwagi - bałabym się tęsknoty :) Dziadkowie na pewno mu nadskakują, ale mama to mama - nikt jej nie zastąpi Piszecie, że nie czujecie świąt - ja też nie :( Jeszcze pogoda się zepsuła to już całkiem... Tyle, że prezent od Króliczka kupiony dla małego, ze sprzątaniem jestem jeszcze w lesie :(
  11. Tinko współczuję problemów z piersiami :( Ja miałam problem w szpitalu jak był nawał w trzeciej dobie, ale po powrocie do domu pomógł laktator, a po pewnym czasie znów ból - pęknięcia, itp., ale jakoś dałam radę z tego wyjsc... Oj widzę, że nie tylko my poczuliśmy wiosnę :) Jest pięknie, tylko szlag mnie trafia jak mały tak lata jak odrzutowiec, są też problemy z powrotami do domu... Ja też straszę małego, że nie kupię mu czegoś albo nie będzie bajki oglądał i to najbardziej pomaga. Teraz na tapecie jest Wielkanocny Króliczek... Oczywiście prezent już zamówiony :) Działanie natychmiastowe Widzisz Tinko jak się zakochałaś w chłopaczku, wiedziałam, że tak będzie Ale za jakiś czas da Ci jeszcze popalic :) Ja żebym miała jeszcze miec 5 dzieci, to tylko chłopców bym chciała :) Chociaż boję się tego co będzie za 10 lat, jak zacznie się okres dojrzewania :/ Magan miałam dokładnie to co Ty po krwotoku... Też co chwile sprawdzałam czy nie ma krwi... I tak już będzie do porodu... Jak się urodził to potrafiłam kilka razy w nocy sprawdzac czy oddycha... Tak o nim marzyłam, że przez pierwszych kilka miesięcy jego życia nie mogłam w to tak do końca uwierzyc :)
  12. Magan wielkie gratulacje!!!!!! Dzięki dziewczyny, ale mnie pocieszyłyście z tym buntem :)
  13. Hej Dziewczynki. U nas się wreszcie dzisiaj ładnie zrobiło :) Byłam z małym na długim spacerze, zrobił mi cyrk na ulicy, bo nie chciał wracac do domu. Musiałam go nastraszyc, że ktoś mu może ukrasc rower (zostawił na podwórku) i to od razu pomogło :) Poza tym od kilku dni zrobił się strasznie płaczliwy jak coś nie jest po jego myśli, rzuca się i w ogóle, jakiś nowy bunt?? Tinko fajnie, że tak super idzie Ci z synkiem, ja też na początku nie miałam żadnych problemów, dopiero jak miał ponad miesiąc zaczęły się problemy ze spaniem w dzień. A ile razy mnie osikał hehe, potem już się asekurowałam :) Jejku ja sobie też przypominam, że jak wyszłam pierwszy raz do większego sklepu to mi się wszystko takie kosmiczne wydawało, wydaje mi się że to było dopiero co, a to już 3 lata!!! Aniu ja też jestem ciekawa kto tam u Ciebie siedzi, ja chłopaczka obstawiam po tych objawach, które pisałaś - miałam wszystko identycznie :)
  14. Tinko synek boski, jak na noworodka to po prostu przeeepiękny! I wygląda na więcej niż ma Super, że cieszysz się macierzyństwem tak jak byc powinno. Ja teraz też bardziej bym się cieszyła i inaczej do tego podchodziła, ale tak chyba już jest... Za pierwszym razem człowiek był zielony w tym wszystkim... Jak będziesz miała chwilkę to dodaj zdjęcie Hani z braciszkiem :)
  15. Justynko no to nieźle namieszałaś, ale się uśmiałam
  16. Tinkuś jeszcze raz gratulacje!!! Aleksander cudowny, mała Hania :)
  17. sabina2605Ewelinko, kurcze temat imienia męczy mnie na całego, mam pustke w głowie...Narazie myśle nad Dominikiem, Adamem, Iwo, ale do żadnego nie mam przekonania na 100%.mam nadzieję, że w końcu mnie olśni. Wzięłam się za zakupy mam już kilka rzeczy typowo chłopięcych, ale to frajda cieszę się tym jak nie wiem.Ciekawe jak tam Tinka, Aniu jak wiesz co tam u nich to napisz nam kilka słów. Sabinko bardzo ładne imiona :) Ja gustuje w rzadko spotykanych, więc dla mnie Iwo jest bomba Ale Adam też mi się zawsze podobało :) Aniu a wiadomo kiedy Tinka wraca do domu?
  18. Wielkie gratulacje dla naszej Martynki!!! Ale się cieszę Wiadomosc przeczytałam już dawno, ale nie miałam czasu nic zaskrobac... Mały postanowił dzisiaj po południu uciąc sobie drzemkę, w nocy budził się co chwilę :( Znowu katar się go czepił wrr Sabinko też żałuję, że tak mało nas tu zostało, już 4 lata praktycznie od założenia wątku... Macie już imię dla synka???
  19. Nie chodziło mi, że cesarka jest zła, jeśli chodzi o zdrowie i życie jestem jak najbardziej za :) Ale na przykład moja znajoma zapłaciła 2 albo 3 tysiące, żeby jej zrobili. A jeszcze jak zobaczyłam u dziewczyny ranę po cesarce, zszytą jak but dosłownie (tu w moim mieście), to powiedziałam nie! Mam wadę wzroku -10 i mogłam sobie pozwolic na cesarkę, ale chyba bym zemdlała ze strachu jakby przyszło co do czego, no chyba, że pod narkozą całkowitą :) Aniu ale byłaś duża jak się urodziłaś, ja ważyłam 2400 g :) A mój kuzyn np. 4995 g! Justynko już niedługo i Ty będziesz czekac na drugiego maluszka :) Aniu napisz nam od razu jak się czegoś dowiesz o Tince!
  20. Tinko jeszcze wszystko się może wydarzyc do jutrzejszego popołudnia :) Ale to dobrze, że wezmą Cie do szpitala, zawsze to będziesz pod opieką już, a jak jest mało wód to nie ma co czekac. Zobaczysz po kroplówce się ruszy, a z wagą to nigdy nic nie wiadomo... Ja miałam taki ogromny brzuchol a Eryk ważył 3630 g. A dzień po mnie rodziła kobieta synka, który ważył prawie 4500 g i nawet jej nie nacięli, a urodziła jeszcze szybciej ode mnie chyba :) Ja też nie chciałam za nic cesarki, bałam się jej jak ognia, a inne to płacą, żeby miec cesarkę, nie pojmuję tego...
  21. Tinko zdjęcie Hani jest boskie!!! Chciałabym, żeby Eryk takie miał :) Trzymam kciuki, żeby się coś ruszyło... Dla mnie te ostatnie tygodnie były totalną masakrą... Najpierw brałam leki, żeby nie urodzic szybciej, przez ostatni miesiąc już ich nie kazali brac i byłam zdziwiona, że nic się nie dzieje. Dopiero po porodzie położna mi powiedziała, że leki działały jeszcze, mimo, że ich nie brałam, miałam ich zapas w organizmie. Najbardziej się bałam, że się w nocy zacznie i za późno się obudzę hihihi. Jejku kiedy to było... Tinkuś napisz mi coś o tych puzzlach, tzn. chodzi mi o to czy one się nie mieszają ze sobą w opakowaniu? Są jakoś podzielone? U nas też mania puzzlowa nastała, jestem w szoku jak się wyszkolił w krótkim czasie :)
  22. Magan dobrze, że nic się Zuzi nie stało... Wyobrażam sobie co czułaś... Mamusiu czytając upodobania kulinarne Anitki to jakbym o Eryku czytała :) Ja właściwie tylko zajrzałam, żeby sprawdzic co z Tinką i uciekam Nie mogę się już doczekac :)
  23. Tinko powiem Ci, że jak rodziłam małego to nie miałam żadnych skurczy, tak mnie tylko lekko bolało co jakiś czas. Jak mnie pielęgniarki podłączyły do KTG to mnie wyśmiały, że im głowę w wigilijny wieczór zawracam... Lekarz to samo powiedział i jak chcę do szpitala to żebym wracała do swojego miasta. Wtedy mu opowiedziałam jak mnie ordynator potraktował i chyba go nie lubił, bo miał straszną uciechę z tego, że wybrałam ich szpital. Powiedział tak: Jeszcze panią zbadam dla pewności i niech pani wraca do domu. Zbadał mnie i powiedział o k... (pod nosem) rozwarcie na 10! Jak tam przyjechałam była około 20, prawie godzinę leżałam pod KTG, przed 21 zrobił mi jeszcze USG i kazał dac oksytocynę. O 21.30 miałam już małego w ramionach, ale urodziłam go bez żadnych skurczy, sama je wymuszałam, bo nic nie czułam... Tak się cieszę, że wybrałam w końcu ten szpital, bo tu u mnie może by mnie nawet nie zbadali, tylko wysłali do domu, bo to przecież był wigilijny wieczór... Tak więc Tinko widzisz wszystko jest możliwe i czasem lepiej, żeby dali tą kroplówkę i miec już wszystko za sobą... Ale jak opowiadam ludziom o moim porodzie to chyba mi nie wierzą, wszystkie moje kumpele rodziły po kilkanaście godzin w mękach... Ale wszystkie mają dziewczynki, nie wiem czy to ma coś wspólnego... Mamusiu ja też miałam na początku łożysko baardzo nisko, ale lekarz kazał się oszczędzac i wszystko było ok :) Magan fajnie, że zajrzałaś :) Brakuje to Ciebie :* O Newanii też myślałam ostatnio... mam nadzieję, że wszystko OK u nich
  24. Tinko chcę, żeby moja mama miała Eryka w grupie, bo on jest jeszcze trochę jak dzidziuś - trzeba z nim chodzic siku, bo rzadko mu się zdarzy, żeby zawołał, w domu to prawie cały czas chce, żeby go na rękach nosic... No a do bitki to pierwszy startuje... Moja mama zna jego zachowanie, to będzie wiedziała co zrobic i przypilnuje go trochę... A są w tym przedszkolu panie co potrafią po rękach uderzyc albo szarpac dziecko jak się nie słucha... Wiem, że wielu rodziców też tak robi, ale ja nie stosuję takich metod... No i moja mama ma miec grupę z super dziewczyną, troszkę starszą ode mnie, jesteśmy na "czesc", ma kupę energii i w ogóle świetna jest Aniu pisałam, że wysyłałam CV, bo mieli u nas otwierac TESCO, ale oczywiście nie odezwali się wcale, czyli wszystko było ukartowane... No nic wysyłam dalej CV, bo nie wyobrażam sobie siedziec w domu jak mały będzie w przedszkolu, chyba bym oszalała... Teraz pojechał z moimi rodzicami do Rzeszowa (50 km), a ja już nie mogę sobie miejsca znaleźc :( Mamusiu ja brałam Duphaston do około 13/14 tygodnia. W szpitalu mi go podawali, a wcześniej też mój gin, więc nie wiem dlaczego Twój lekarz ma jakieś ale... Mój bardzo chwalił ten lek i dzięki niemu mam dzisiaj Eryka, chociaż nawet lekarz kazał się przygotowac lepiej na najgorsze, ale jak widac zdziałał cuda :) Krwiak się wchłonął, ale nie plamiłam w ogóle tak jak Ty... Tinko na pewno dziwnie bez mamy teraz, ale z czasem się przyzwyczaicie i pewnie bardziej ją docenisz :) Synek faktycznie duży, ale i tak wszystko okaże się po porodzie :)
  25. Zdrówka dla Michałki i Klaudii!!! I żeby Hania znowu nie złapała czegoś!!! Eryk już drugą noc nie kaszle, mam nadzieję, że będzie już dobrze... Renko współczuję problemu z rurami :( U nas dzisiaj wiało strasznie i trochę sypało, wrr... a mi się na oku chyba jęczmień robi... Przez kilka dni oko mnie piekło i łzawiło, wczoraj mi się bordowa plamka zrobiła, a dzisiaj rano obudziłam się z opuchlizną. Nigdy nie miałam jeszcze jęczmienia, mam nadzieję, że mi to szybko zniknie, bo mnie denerwuje strasznie! Eryk już zapisany do przedszkola na przyszły rok szkolny, mam nadzieję, że moja mama będzie miała go w grupie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...