Skocz do zawartości
Forum

natka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez natka

  1. Cześć. Przeczytałam tylko ostatnią stronę. Nie mam czasu dzisiaj. Co do dzisiejszego dnia to dziewczynki zaniosły paniom bombonierkę. Mam zgryza. Weronice od jakiegoś czasu pojawaia sie osad w nocniku. Taki kamień jak w czajniku - bardzo trudno to zmyć, skrobac trzeba. Zrobiłam jej badanie moczu. Wyszlo że ma bardzo liczne szczawiany wapmnia - 60uL/ przy maksymalnej - do 3. Pediatra dała mi skierowanie do nefrologa. Jest to prawdopodobnie wynik diety dziecka. Zadałam pytanie na forum eksperta i dziewczyna mi odpowiedziała że to po czekoladzie i zamknęła wątek. Ale Weronika nie jada czekolady. W każdym razie nie przy mnie. Ja nawet nie miewam czekolady w domu a jak kupimy jakies slodycze to i tak wydzielamy dziewczynom bardzo małe ilości. (sami zjadamy ). Czytalam że może to wystąpić jeszcze po witaminie c. Ale wit c tez nie podajemy codziennie. Tylko przy pprzyziębieniach - a wyniki robiliśmy jak były zdrowe i nie chorowały od dłuższego czasu. Teraz sie zastanawiam co jeszcze może powodować ten osad. Zamierzam powtórzyć wyniki, ale teraz miały katar i w zeszłym tyg dostawaly wit c - więc przesunęłam wizyte u nefrologa - najpierw zrobię powtórne badania jak się wypłucze ta wit c. Dziewczyny macie jakies pomysły co może powodować zwiększenie tych szczawianów? Co jej odstawić z diet przez ten tydzień - tak żeby zrobić wyniki ?
  2. Witam. U jednej z moich córeczek w wynikach badania moczu zostały wykazane b. liczne szczawiany wapnia. Wynik - 60 /uL na 3 max. Czy to jest bardzo dużo? Na co wskazuje taki wynik?
  3. Cześć. Serena wszystkiego najlepszego (przepraszam że spóźnione) Serdeczności dla Arturka i Maciusia Serena bardzo mocno Cie przytulam. Będzie dobrze zobaczysz. Nieśmiałość z czasem się zmniejszy, najważniejsze teraz żeby ze zdrowiem wszystko było dobrze. I tego Wam życzę.
  4. Karola :36_3_16: Trusiu no nie wiem co się stało. Chyba coś jej zaszkodziło, ale nie bardzo wiem co by to moglo być. Jedynie danonka jadla sama, resztę jadł również ktoś inny poza nią. A nikomu więcej nic nie było. Więc albo danonek (z nowego opakowania mam jeszcze mogę sprobować) albo taki wirus. Mój ból glowy chwilowo ucichł.
  5. Serena - oby już więcej szpital nie był potrzebny. Dzisiaj mam jakis kiepski dzień. Głowa mnie boli od rana - już wzięłam 3 nurofeny a efekt taki że ból słabnie ale nie znika. Może to wynik nieprzespanej nocy. Wiki wymiotowała do 2 w nocy - w dzień było już dobrze i już położyła się spać. Zaraz kładziemy Weronikę i mam nadzieję na chwilę spokoju. Jeszcze musze przygotować ubrania na jutro i też się wcześniej położę.
  6. TRUSIU to jeszcze raz GRATULACJE
  7. Cześć. Tasiku spóźnione życzenia na 10-lecie. Freya dużo miłości i wzajemnego zrozumienia dla Was.
  8. Ann ja bym chciała czasowstrzymywacz który w momencie logowania zatrzymuje czas
  9. Karola no popiętroliło mi się. Faktycznie to sobota była, a powtórka w niedzielę.
  10. Reniu super masz dziewczynki. A Tosia to już taka duża dziewczynka. I gdzie się podziały jej krągłości? Wszystko wybiegała? Nie do wiary że tuż dwa lata.
  11. Cześć. Ita brawa dla dzielnej Agatki i oby nic się nie rozwinęło. Karola ja też oglądam "Mam talent" z tym że w piątek wieczorem, a w sobotę ewentualnie jak coś niedopatrzę w piątek.
  12. A jeszcze dzisiaj się okazało że bardzo dobrze że kupiłam wczoraj ten różaniec. W przyszłą niedzielę ma być poświęcenie książeczek (miało być w styczniu) i różańców (miało być w grudniu) a o medalikach wcale nie było mowy. Ja nie nadążam za tymi zmianami.
  13. Ann bardzo chętnie pojechałabym do W-wy na zakupy. I nawet potrzebuję parę rzeczy a jak na razie u nas nic nie znalazłam co by mnie zainteresowało. Ale wiesz jak to jest - brak czasu. Na wyjazd moge sobie pozwolić tylko w dni wolne - w sobotę - nie dam rady - musze zrobić zakupy, pranie, sprzątanie - zaległości z całego tygodnia, a w niedzielę mamy msze dla drugoklasistów i spotkania przedkomunijne Pauliny. Już planuję iść na urlop na jeden dzień - tylko w celu pochodzenia po sklepach - ale na wyjazd to sobie nie pozwolę bo muszę zabrać dziewczynki z przedszkola i Paulę ze szkoły do określonej godziny.
  14. Witam. Zagladami podczytuję ale pisać to już często nie mam kiedy. Nie wiem kiedy mija mi dzień. Paulina ma teraz basen trzy razy w tygodniu, ledwo wyrabiamy się z odrabianiem lekcji z dnia na dzień. Dopiero wróciłam z zakupów z Paulinką. Miałam kupić tylko medalik do poświęcenia, wróciłam i z medalikiem i z różańcem i jeszcze z materiałami do zrobienia zaproszeń urodzinowych dla Pauli. Komunia dopiero w czerwcu ale poświęcenie w przyszłą niedzielę. Dziewczynki w porządku. W końcu mogły iść do przedszkola. Już się stęskniły. Są w grupie z czterolatkami ale podobno bardzo dobrze sobie dają radę. Z tym że zrobiły się dziwnie wygadane i nie zawsze mi sie podoba to co mówią. Co do słuchu - to czasami mi się Weronika "zawiesza" i udaje że nie słyszy lub celowo stoi i płacze ale nie robi tego czego od niej wymagam. Wiktoria zazwyczaj reaguje. Tasik współczuję bólu głowy - w zeszłą sobotę miałam podobnie. Położyłam sie z lekkim bólem w piątek a rano wstałam z takim że ledwo na oczy widziałam. Pomogło dopiero po trzecim nurofenie forte, ale i tak całą sobotę miałam zmarnowaną. Sterletko zdrówka dla Dominika
  15. Dzięki dziewczyny. To dopiero pociąganie nosem - a ja mam tylko takie specyfiki juz na cięższe przypadki. Jakoś tak zawsze u nas początki były bezobiawowe i dopiero katar wyłaził jak już były poważniej chore i dostawały kupę leków. Nie chcę ich szprycować tymi świństwami jak nie ma takiej potrzeby. Calcium mam, claritinę też, Euphorbium krople też, dokupię wit c i krople obsuszające na noc i bedziemy obserwować. Na razie to tylko Wiki i jeszcze nie wiem czy to nie jest przypadkiem alergiczne (ale na co?). Buderhin tez mam jakby co. Ann a Nurofen to profilaktycznie - przeciwzapalnie? Czy była podwyższona temp? I jeszcze zapytam - szczepiłyście, bądź będziecie - nie będziecie - szczepić przeciw grypie? Szczepi sie takie małe dzieci? To działa?
  16. Moja Za zdrowie, za zdrowie, za zdrowie... tych małych i tych dużych Za Sekundki, Za Todinkę i jej maluszka Za Starletkę
  17. Cześć dziewczyny. Poratujcie mnie. Coś mi Wiki zaczyna pociągać nosem - co podawałyście teraz jak Wasze dzieciaki miały katary? Jak czytałam to jakos tak szybko sie wyleczyły - ja też chcę receptę na takie szybkie zdrowienie.
  18. Reniu na pewno juz jest lepiej i Marysia zapewne bawi się w najlepsze z dziećmi. Megan no Piotruś to super przedszkolak. Sliffka eee tam od razu świecić. Na pewno jest ok. O 14 ide odebrać dziewczyny - zobaczymy jak sobie radziły. A jutro już zostają do 15. I tak do końca tygodnia. A w przyszłym juz chyba normalnie po pracy. Muszę sprawdzić czy Paulina się spakowała na jutro do szkoły. Pierwsza religia - ciekawe czy już są znany termin I komunii.
  19. Idę do przychodni - łapałam dzisiaj siuśki dziewczynek i robię wyniki. O 11 ej mamy rozpoczecie roku w szkole. Trzymam kciuki za bezstresowy pierwszy dzień zarówno dla dzieci jak i rodziców. Serena - tak jak Megan pisze - może to i lepiej. Dzieci później juz tak nie płacza i może łatwiej mu bedzie wejść w grupę.
  20. Dzień dobry. Mam dzisiaj wolne - na rozpoczecie roku szkolno - przedszkolnego. Moje dziewczyny juz w przedszkolu - na poczatku była widoczna pierwsza trema ale bardzo szybko pobiegły sie bawić konikami z innymi dziewczynkami. Wydawały sie dosć zadowolone i trzeba je bylo wołać na buziaki. Mam nadzieję że szybko wejda w grupę i bedzie dobrze. I już widzę pierwsze dobre strony tej grupy. Dzieci nie płacza, ładnie sie bawią - szybko się zapoznają z innymi dziećmi. W grupie maluchów słyszałam bardzo głośny płacz, ale poprostu serce się rozdzierało.
  21. Nuchna trzymamy kciuki za szybka poprawę u B
  22. Tasik Natka rozumiem twoje obawy. Wczoraj sie dowiedzialam, ze PA idzie do 4-latkow. Grupa I byla za liczna i 3 chlopcow najstarszych przeniesli do gr II. Normalnie plakac mi sie chcialo. A wieczorem calkiem sie rozkleilam. Dosyc, ze sie denerwuje samym pojsciem do przedszkola to jeszcze takie bonusy nam funduja. Piotr mnie pociesza, ale ja jestem przerazona.a jeszcze teraz ta choroba..... A ja już tłumaczę sobie że ma to swoje dobre strony; - być może 4-latki będą mniej chorować bo pochorowały sobie w maluchach i nie będą tak się nawzajem zarażać (ale to takie mało prawdopodobne) - dzieci już oswojone i nie będą płakać - to może i moje nie będa jak nikt nie płacze - bedą starały sie dorównać starszym (oby tylko za bardzo nie odstawały_ i tego sie trzymamy... bedzie dobrze...damy radę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...