Ja podobnie jak większość z Was najpierw ostrzegam synka o konsekwencjach jego złego zachowania i daje mu wybór. Jeżeli to nie pomoże ponownie go ostrzegam tym razem zdecydowanie że jeżeli jeszcze raz zrobi coś złego poniesie karę. Jeżeli to nie kutkuje wynosze małego do jego pokoju by się uspokoił i przemyslał swoje zachowanie. Za każdym razem kiedy upominam synka, to nie robie tego np z kuchni i nie wołam tylko kucam przed nim i mówie do niego patrząc mu w oczka. Wtedy synek wie że nie żartuje i nie ignoruje jego zachowania.
Etap płaczu i krzyku w sklepie na szczęście mamy juz za sobą bo zdarzało się ze musiałam zostawić zakupy i po prostu wyjść z małym ze sklepu.
Trzeba umieć konsekwentnie wychowywac dziecko i nie dać się sprowokować (nie raz miałam ochotę przyłożyć małemu w tyłek) ale wtedy zawsze zaciskam zęby i licze do 10. Jeżeli to nie pomaga ide do łazienki na kilka minut i dopiero gdy już ochłone rozmawiam z synkiem o jego zachowaniu...