-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez alecwi
-
Ja od początku czułam, ze bedzie chłopczyk i w 20 tygodniu ciąży to sie potwierdziło. Wcześniej Michałek do zdjęć odwracał się dupką..Hihihi
-
Monia114 , forum jest tak zorganizowane, że poruszasz się po nim wręcz intuicyjnie. Poklikasz kilka dni i dojdziesz do wprawy.... Bardzo łatwo odszukasz interesujący Cię wątek gdy dodasz go do ulubionych... Pozdrawiam
-
Witaj Klaraw ja tez jestem tu nowa i zapisałam się z tego samego powodu co Ty... Napisz cos o sobie.. Pozdrawiam
-
Jak najbardzie ZA
-
Agatam31, gratuluje......Mąż na pewno się ucieszy.....
-
U mnie to samo: zimno, mokro i ponuro. Brrrrrrrrrr
-
isa32Alecwi zazdroszczę, że sama sobie szefujesz też bym chciała Michaś chodzi do żłobka? Jak z chorobami? Bo my niestety zrezygnowaliśmy. Isa, moja kochana teściowa zajmuje się Michasiem jak jesteśmy w pracy, także na razie mało nam choruje. Od września mały idzie do przedszkola (dostał się hurra) i mam nadzieję, że dobrze to zniesie. Bedzie miał kontakt z rówieśnikami a i babcia wreszcie sobie odpocznie... Pozdrawiam pa..
-
Mamy jedynaków - kiedy planujecie rodzwństwo :)?
alecwi odpowiedział(a) na Madziutek temat w O wszystkim
Nasz Michaś ma juz prawie trzy lata i też coraz częściej myśle o drugim dziecku. Mam nadzieje ,że w ciągu dwóch lat pojawi się na świecie... -
No sama się zdziwiłam, że tak łatwo poszło. Koleżanki naopowiadały mi takich historii, że bałam się nawet myśleć o porodzie. A tu proszę...Dlatego nie ma co się sugerować innymi i martwić się na zapas. Każda kobieta inaczej przeżywa i tak juz jest...
-
Pół roku po porodzie a kolejna ciąża...?
alecwi odpowiedział(a) na pbmarys temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
Pbmarys to jest jak najbardziej możliwe i lepiej zrób test. Po ciąży kobieta jest tak samo płodna jak przed i nie ma znaczenia czy karmisz piersią czy nie. To że w czasie karmienia kobieta nie może zajść w ciąże to jakaś bajka i wcale w to nie wiesz. Sprawdź czy rzeczywiście jesteś w ciąży i daj nam znak. Kazde dziecko to wielkie szczęście... Pozdrawiam -
Mój Michaś przyszedł na świat siłami natury równo w wyznaczony dzień porodu. Ze skurczami męczyłam się około 5 godzin, sam poród trwał niecałe pół godziny i naprawdę było ok. Mały ważył równo 3500g a mierzył 56cm.
-
alecwi - napisałaś że pracujesz...Piszesz na forum w pracy czy pracujesz na zmiany i piszesz z domu?? Pisze w pracy hehe... Na szczęście sama jestem sobie szefową i jak się juz uporam z papierkową robota i rozliczeniami w komputerze to moge sobie popisać na forum.. A dzisiaj mam wyjątkowy spokój. Już nawet zdąrzyłam wysprzatać i czekam do 16, zeby lecieć po Michasia.
-
Z tymi wizytami u lekarza to mam tak jak i Ty... Michaś jak tylko zobaczy Przychodnie to juz się wydziera jakby go ktoś ze skóry obdzierał...Hehehe za to w domu udaje, ze kaszle i mówi że musze mu syropek dać bo chory jest... Może rzeczywiście to alergia skoro tak długo Zosię juz męczy...Napisz czy z małą lepiej jak juz jej podasz kilka razy inhalator. Trzymam kciuki pa...
-
Alutka witaj... Ale masz śliczną córcie jak podrosnie to ja chyba wyswatam z Michasiem hihihi...
-
Ja tez wysłałam, może szczęście Nam dopisze...
-
Zupa grzybowa, bitki w sosie, ziemniaczki marchewka z groszkiem...
-
Aż wierzyć się nie chce, że na świecie tyle jest podłych i dwulicowych ludzi. Jak czytam o Waszych teściowych aż mi sie płakać chce. Przecież jesteście matkami ich wnuków jak mogą traktować Was w ten sposób... Widocznie juz nie pamiętają jak same były mężatkami albo mszczą się za swoje tesciowe. Moja tesciowa (mówie na nią mama) to wspaniała, dobra kobieta zawsze mogę na nia liczyć tak jak na rodzoną matkę. Dziewczyny życzę Wam takich tesciowych jak moja. Pamiętajcie, że teraz te kobiety sieją zamęt i chcą Wam zatruć życie, ale za kilka-kilkanaście lat zostaną najprawdopodobniej same (bo kto długo wytrzyma przy kimś kto cały czas sączy jadem) i dopiero wtedy może zrozumia jak wielka krzywdę wyrzadzały Wam i swoim wnukom... Głowy do góry, na pewno wszystko się ułozy
-
Marciołka nie martw się ten kaszel to na pewno nic poważnego. W nocy dziecko się rozgrzewa a poza tym lezy w takiej pozycji, że wszystko zbiera się w gardełku i dlatego kaszel się nasila. Mój Michałek też tak miał. Męczył się biedaczek przez trzy noce ale teraz juz jest dobrze i obyło się bez antybiotyku... Pozdrawiam
-
Dopisuje się nowa mamusia rocznik 1984 luty.. Pozdrawiam
-
Witaj Agapi i gratulacje...
-
Dziewczyny dziękuję za ciepłe przyjęcie. Kilka słów o mnie: Tworzymy z mężem Arturem i synkiem Michasiem małą, szczęsliwą ale nie idealną rodzinkę. Czasem sie posprzeczamy, czasami mamy inne zdanie na jakiś temat ale zawsze staramy się wspierać i byc blisko siebie. Pracuje, prowadze dom i staram się być dobrą żoną i matką , chociaz jak pewnie same wiecie nie jest to prosta sprawa. Mój maż to typ pracoholika - od rana do wieczora pracuje, ale w weekendy zawsze ma dla nas czas. Michaś (mój największy skarb)- to typowy chłopak. Uwielbia samochody i dinozaury i mógłby się nimi bawić od rana do wieczora. Potrafi się zbuntować i np. urządzić mi na ulicy mały pokaz histerii ale zdarza się to niezwykle rzadko i na ogół jest grzeczny jak aniołek. Ola (czyli ja) - mam 26 lat, jestem raczej spokojna i życzliwie nastawiona do ludzi. Uwielbiam czytać książki, pływać i chodzic na spacery po lesie z moimi mężczyznami. Mąż mówi, że świetnie gotuje ale pewnie boi się że jak powie co innego to nie dostanie obiadu...hihihi To by było na tyle, troche się rozpisałam ale strasznie tu u Was przyjemnie i palce same mi biegają po klawiaturze... Jeszcze raz pozdrawiam
-
Mój Michaś urodził się 15 lipca 2007 roku o godz. 20.35, więc pozwalam sobie dołaczyć do Waszego grona...Pozdrawiam
-
Cześć wszystkim, jestem u Was nowa ale mam nadzieję, że ciepło i życzliwie przyjmiecie mnie do swojego grona. Kilka słów o mnie: Mam na imię Ola jestem mamą 3-letniego Michałka i żoną Artura. Mam 26 lat i sto pomysłów na minutę... Pozdrawiam Wszystkich serdecznie
-
Cześć Wszystkim, jestem nowicjuszką na tym forum... Oto kilka słów o mnie Jestem - żoną Arturka i mamą Michasia Nie lubie - zawiści i złych ludzi Męczą mnie - niektóre prace domowe np. prasowanie Nie żałuje - żadnej, nawet najtrudniejszej chwili swojego życia Zawsze - staram się pozytywnie patrzeć na świat i ludzi Planuję - dokończyc studia i wybudować nasz domek Nigdy - nie lubiłam tego słowa Chcę - przede wszystkim spokoju i zdrowia dla moich bliskich Kłamię - naprawdę rzadko Nie życze nikomu - krzywdy i choroby Denerwują mnie - plotki i porozrzucane rzeczy mojego mężusia Boję się - pajaków, myszy itp. Czasami - lubie pobyć sama ze soba