Skocz do zawartości
Forum

anula_73

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez anula_73

  1. Zaraz wkurzę się na maxa. Tyyyle do Was napisałam pracowicie wklejając cytaty i cos przycisnęłam i wszystko skasowałam Długo nie korzystałam z lapka i sie od niego odzwyczaiłam. :36_3_9::36_3_9::36_3_9::36_3_9::36_3_9: Więc po prostu ściskam Was serdecznie. Każdą z osobna.
  2. Rekine:36_4_12: Sto lat, sto lat, niech żyje ,zyje naaaam karina gratulacje z powodu ząbka. No i dołączam się do prośby o zdjęcie Tyśki z grzywką. Znowu bedę miała powód pozazdrościć - Sabci nic nie chce rosnąć na głowie ninnare nos do góry. Co prawda do czerwca daleko, ale masz nas Pisz gdy Ci źle. A swoja drogą masz tam na miejscu kogoś z kim możesz pogadać? Natka no to masz trochę luzu. ja uwielbiam swoje dzieci, ale nie mogę sie nigdy doczekać końca ferii i wakacji i koniecznie idź do lekarza. Mi ostatnio pomogła seria masaży, bo też było kiepsko, a z kręgosłupem żartów nie ma. Sylwia mam nadzieję, że maraton lekarski za bardzo Cię nie wyczerpał? Co powiedzieli? Edzia dzięki za zrozumienie problemu. A żaden m. nie zrozumie jak można czuć się źle siedząc w domu z dziećmi (" no bo przecież TYLKO siedzisz w domu, NIC właściwie nie musisz robić, TYLKO się dzieckiem zajmować"). A można. Ostatnio poddałam się, zaczęłam (znowu) chodzić do terapeutki. Już kiedyś zaliczyłam depresję poporodową i nie chciałabym powtórki z rozrywki. Wolę zapobiegać. Wczoraj dostałam od m. kasę na siebie, ciuchy, czy co by mi tam przyszło do głowy. 2 godziny łaziłam po centrum handlowym i nic... KOMPLETNIE NIC. W ciąży z Sabinka przytyłam i ani rusz nie mogę się uwolnić od zbędnych kg. No i ubrania w aktualnym moim rozmiarze za chol..ę mi sie nie podobają. Jakies wielkie taaakie. a co jak nie schudnę???? Ale przynajmniej pogoda coraz ładniejsza.
  3. Cześć Edzia! Oj, samotna. wiesz jak jest. Niby wszystko OK, ale czasem to nie ma do kogo buzi otworzyć. Uroki życia na wsi. A w ogóle jakoś ostatnio to mamusiowanie mnie męczy, nuży.Czuję się taka, jakby to określić?...niewłaściwie używana. Tak na 10% moich możliwości...
  4. muszelkaSzkoda, ze nie mozecie zobaczyc cyrku u mnie w domu.Misia nadal nie spi bo wymyslili sobie, ze beda ja kapac. Tak wiec obecnie M i Alex lataja po calej chalupie i probuja zlapac latajace na golasa dziecko, ktoremu swietnie sie udaje im wymykac. Ja udaje slepa i glucha, bo bylam przeciwna temu pomyslowi. Maluch lata i piszczy z zachwytu a M prawie juz placze z rozpaczy, bo ma dosc, ale ze to byl jego pomysl.....nie poddaje sie. Kochana Alex juz sama nie wie czy smiac sie, czy plakac, bo z jednej strony jest ubaw po pachy, a z drugiej nie chce dobic ojca.... Ciekawe ile to potrwa..... Pewnie aż sie dziecko nie zmęczy. Informuj na bieżąco
  5. Zgadzam się Muszelka co do tego tylko. W moim przypadku czesto to TYLKo było z winy tzw. fachowców, którzy maja zupełnie specyficzne i swoiste poczucie czasu. do tej pory zgrzytam zebami jak przypomne sobie takiego co mi gładziował i malował kuchnię prawie 2 miesiące. Z tym pyłem po prostu sobie nie radziłam. mały Jędrek zaczynał wówczas raczkować i wszystko scierał z podłogi. Cud żeśmy na pylicę nie zapadli. Teraz jak m. mówi o gładziach to mam ochotę uciekać
  6. No i nikogo nie ma. Sylwia tylko mi sie na zielono swieci U nas pogoda całkiem tez do rzeczy. cóż z tego, kiedy byłam uziemiona w domu, bo m. pojechał do teściowej do szpitala. A ja dzień świstaka: śniadanie , sprzatanie, gotowanie, obiad, sprzątanie, pranie,.....B A S E N....., sprzątanie, kolacja i teraz siedzę tutaj. Miałam w planie prasowanie w trakcie ogladania "Uciekajacej panny młodej" , ale reszta rodziny miała inne plany filmowe....
  7. lehrerin to prawie jakbys nowy dom budowała Monika no rzeczywiście, wreszcie masz wolne i sie rozkładasz... Muszelka bura od m. , Moniki i kto tam jeszcze sie dołączył w pełni uzasadniona. Do wyrka i odzyskiwac siły, marsz !!! ja niedawno wróciłam z basenu. Bosko było! a teraz nadrabiam utracone kalorie tzw. pustymi - z m. mamy fazę na porto. Chwilunię tu poczytam, później do deski, gigantyczna fura prania czeka.
  8. Monika a ja nie uważam żeby babcia zajmowała komuś miejsce. w ogóle nie miej takich skrupułów.No bo przecież z tego, co piszesz nie jest samodzielna. A to nie jest Twoja wina, że nie możesz zorganizować jej w inny sposób opieki. Przecież w normalnym kraju nie powinno być to takie trudne...Póki co nie martw się na zapas. Dobrze, że ten lekarz był ludzki. ściskam mocno zubelek egzamin na prawo jazdy to nie byle co. i szerokiej drogi słonko gratuluję spektakularnego rezultatu akcji mahakala bardzo się cieszę, ze z dzidzią OK. I najlepsze życzenia dla Asi gabi gazetki, książki do torby i odpoczywaj w szpitalu. Przynajmniej spokojnie pośpisz, odpoczniesz, nie będziesz musiała gotować i jeszcze Cię do tego przebadają. I nie stresuj się Nie wolno Lehrerin to Ty też w fazie zmian w domu, remontów itp? Ja to już zgłupiałam. Remont nam cały czas wisi, bo kompletnie nie możemy się zdecydować. komunia tuż tuż a w salonie na ścianie gigantyczne słoneczko narysowane kredkami świecowymi - dla mnie kochany Jędrek narysował. manenka nie wspomnę o moim brzuchu. nigdy tak nie wyglądałam. te słodycze najgorsze.
  9. Lehrerin gratulacje dla Cioci i dużo szczęścia, miłosci i zdrowia dla malutkiej Klaudii
  10. Edzia a propos lekcji 9-latek. pytam wczoraj moja Zuzię, czy ma dużo zadane. "nie, pani nie zadała dużo do domu, bo.... (dłuższe wyjasnienia)". OK. Uwierzyłam. spoko. Około 17.30 kazałam jej zrobić, żeby miała z głowy. Siedziałyśmy prawie do 21. Wrr... I bardzo się hamowałam żeby głośno nie skrytykować tego co miała zadane
  11. Muszelka super że jesteś. dzielna dziewczyna.
  12. Asiula79Tak wiem odpoczywać.Laptop na kolanach a ja w łóżeczku.Staram się jak mogę,ale czasami to naprawdę trudne.8 marca mam kolejną wizytę u gina i USG.Mam nadzieję,że wszystko będzie w porządku.Choć coraz gorsze samopoczucie wskazuje jakby ciąża normalnie się rozwijała więc chyba jest dobrze :36_2_55: I tak trzymaj Asiula Lenisz się? Tak dzisiaj sobie częściej zagladam. Zaraz sie wezme za przygotowanie mojego lapka do pracy. Wczoraj został odebrany z serwisu i jest taki golutki. Nic w nim nie ma . najgorzej że gdzieś wsadziłam płyte do instalacji neostrady. Powód do zrobienia porzadków gotowy. W domu zapowiedziałam ze jeden komputer mój i tylko m. może go dotknąć. U nas chlapa. nawet chyba dzisiaj z małymi nie wyjdę. Boszzz, ale mnie lenistwo ogarnęło i ogólne niechciejstwo. Anka, do roboty!
  13. Cześć dziewczyny Ach te zęby. u mnie też lekka masakra. Podejrzewałam Sabinę o górne jedynki, a tu jej dodatkowo chcą dolne dwójki wychodzić. Śpi ostatnio niespokojnie. Nic dziwnego . Cztery na raz. Właściwie mi to nie przeszkadza, bo tez mam jakieś problemy ze spaniem. Kiedyż ta wiosna ???? dzisiaj (znowu) sama w domu z dziećmi. M. pojechał z teściowa do Lublina na wszczepianie rozrusznika, dopilnowac wszystkiego. nawet nic mi się nie chce. Obiad mam, w piecu rozpaliłam. Trzeba by może wziąć się za sprzątanie. Mamutki mnie natchnęły do remanentu w szafach. Rekine zdrowiej. Asiula leż odpoczywaj i niczym innym się nie przejmuj. Sylwia nie daj się. Ktoś musi dbac o dyscyplinę. Chociaż niewdzięczna to rola. U mnie tak jest. M. rozpuszcza dzieci (poza momentami, że tak go wkurzą, że wkracza i sie wymądrza), teściowa też (np. mi tłumaczy,że dzieci to powinny mniej słodyczy, a sama ma zawsze kieszenie powypychane i im wciska i co gorsze mimo próśb i gróźb kupuje te chol..e czipsy). a ja jestem ta od pilnowania obowiązków, wywiadówek, codziennego wychowywania. I wychodzę na jędzę. Kasioleqq melduję, ze zdrowa. Też zajrze jeszcze później Edzia kochana. Gdzie Ty?
  14. Więc dalej: Pinklady, Żmijka witam serdecznie. fajnie, że do nas dołączyłyście Gabi nie remont tylko malowanie? ładne tylko. Podejrzewam że musiałaś: wyjać wszystko z szaf czy szafek, co tam masz; poprzestawiać meble , zdjąć zasłony, firanki (i je wyprać) pomalować, a potem poustawiać wszystko, umyć, poupychac rzeczy z powrotem do szaf itp, powiesic zasłony firanki. I niech nikt nie mi nie mówi, że malowanie to jakies tylko. Słonko szkoda,ze tak wyszło. Ściskam ciepło Monia, Anulka za sprzątanie w warunkach ekstremalnych Monika trzymam kciuki za odzew z hospicjum. i podczytałam sobie o tranach. Właśnie mi się lysi kończy, więc kupie ten drugi. A Jędrek zaczął jeść. odstawiłam już ten syrop i chyba się trochę rozepchał. Właśnie przyszedł po druga miskę owsianki. Wreszcie Ann spóźnione nieco najlepsze życzenia urodzinkowe dla Ulisi
  15. Witam (jeszcze) porannie. Kawka właśnie w trakcie. Dopiero sobie rozpaliłam w piecu, nastawiłam pranko i tak czytam o tych waszych porządkach, że chyba też się skuszę. Moje szafy też pękają. zawsze jak przynoszę z pralni ciuchy to mam poważny dylemat, gdzie ja je wcześniej upychałam. Nie do rozwikłania. I co chyba typowe tak naprawdę nie ma sie w co ubrać. Przynajmniej ja. Bo mój m. ma jakiś midlajf krazis i wciąż sobie ostatnio coś kupuje. Mówi, że to nagroda za rzucenie palenia. Pomysł z Allegro swietny,dzieki Zubelek za inspirację przejrzę co mam i chyba wykorzystam. Od dwóch lat np. wisi u mnie w szafie żakiet max mary jeszcze w folii i ze wszystkimi metkami, taka ze mnie dama. Zuzia w szkole, mały został. Ale zdrowy. Tylko m. pojechał z teściową do Lublina, bo ma mieć dzisiaj wszczepianie rozrusznika. Może wreszcie jej cos pomoże, bo ostatnio chodziła jak zombie, blada połprzytomna i co kilka dni straszyła nas szpitalem. Zaraz dopiszę resztę, tylko włączę piec. Ale wysyłam bo mój komp czasami sam dziwne rzeczy wyczynia
  16. Kawka, druga, wypita. Pozdrawiam południowo U mnie noc jak wyżej (patrz:miśka). Katar i też zęby. Chcę spać!!!, a czasu na drzemkę (krótką) mało bo zaraz potwory wracają z przedszkola i szkoły. Popisze więcej później, bo właściwie tylko chciałam poczytać, żeby wieczorem nie mieć zaległości.
  17. Anulkamonika4anula_73Rena bez komentarza na temat terminu badania. Życzę Ci, żeby 20.03 nie było Ci już potrzebne. sorki ale odebrałam to w zupełnie inny sposób nie powiem jaki, mam ostatnio humor wisielczy odebrałam to w podobny sposób ale z dzisiejszym humorem wszystko mozliwe Qrcze, niechcący mi tak wyszło. A z drugiej strony nie mam jeszcze takiego doła skoro "tej'' opcji zrozumienia mojej wypowiedzi nie wzięłam pod uwagę. na razie tylko tyle ode mnie, bo jestem straaaasznie zajęta. Formularze do US wypełniam Ale oczywiście wszystkie kochane mamutki pozdrawiam południowo
  18. Ninnare też nie byłam w solarium . Ale jak schudnę to w celu dopełnienia efektu pójdę. Rekine jak przeczytałam, co napisałaś prawie mnie rozbolało. Qrcze, znieczulica. mam nadzieje, że czujesz się lepiej. I sie napisałam. Sabina cos mruczy . Trzeba iść
  19. Może uda mi się chwile do was popisać. siedzę właśnie nad Zuzią i odrabiamy lekcje. tego , kto napisał "wesołą szkołę" należałoby skazać na wieczne robienie tych zadań Absolutnie odmóżdżające. Dzisiaj byliśmy na kontroli u laryngologa (odnośnie do dyskusji nt. dostępu do lekarzy: najbliższy możliwy termin 20 maja, wizyta "od ręki" 120 PLN + 45 PLN "absolutnie niezbędne" badanie słuchu) z Zuzią. Słuch jej na szczęście, po dmuchaniu balonika sie poprawił, więc wg. p. doktor prawdopodobnie nie będzie konieczne wycinanie migdała. Przynajmniej o jedną atrakcję mniej. Jędrek chodzi do przedszkola. Rekord pobity. Całe 6 dni bez choroby Reszta dzieci stabilna. O mnie nie wspomnę, bo nie warto. Lehrerin, Słonko(nadrabiam zaległosci) zdjęcia super i Lehrerin przychylam sie do zdania koleżanek. Ty jakiś oszukany mamut jesteś. Podstępem próbujesz wedrzeć się na to forum Monika trzymam kciuki za umieszczenie babci w hospicjum. Oby się udało. Miałabyś wreszcie trochę spokoju i o babcię byś się tak nie denerwowała. Monia kochana, cierpliwości Ci życzę Rena bez komentarza na temat terminu badania. Życzę Ci, żeby 20.03 nie było Ci już potrzebne. Gabi miłego remontu. Ja to rzuciłam się do przestawiania mebli 10.08 wieczorem, a 11-go urodziłam Sabinkę.
  20. Najpierw wkleję (przepraszam) to, co gdzie indziej: Urodziny Zuzi przeżyte Na początku próbowałam cokolwiek nad tym szaleństwem zapanować, ale po próbie, nieudanej na szczęście, dokonania zamachu na moje życie, poddałam się.:36_8_4: Ostatni raz. Zdaje się ,że imieniny Zuzanny wypadają gdzieś w maju i zdecydowanie impreza zostanie przeniesiona na ten termin. Oczywiście już w przyszłym roku. Impreza zresztą niespodziewanie przedłużyła się do 3.30, bo po pozbyciu się małoletnich wpadł kuzyn m. z nową narzeczoną. Jak się okazało miałyśmy tylu wspólnych znajomych (Lublin to jednak wiocha. Zresztą zawsze to wiedziałam), że po włączeniu NK obgadywałyśmy sobie wszystkich po kolei i na tym miłym zajęciu zszedł nam czas prawie do świtu. A teraz się wytłumaczę. czytam Was. Mniej wiecej jestem na bieżąco, ale nie bardzo mam siłę pisać. Od tego siedzenia w domu i masy innych problemów (jak nie wiadomo o co chodzi ,to wiadomo o co) znowu się zrobiło nie tak. Ale że mam dość tych huśtawek, umówiłam się na czwartek do terapeutki. Zobaczymy...
  21. monika4anula a ciebie gdzie znów wywiało???
  22. bajustyna, agaq witajcie serdecznie edzia, ninnare Jestem. Cieszę się,że o mnie ktoś pamiętał. Urodziny Zuzi przeżyte:36_8_4: Na początku próbowałam cokolwiek nad tym szaleństwem zapanować, ale po próbie, nieudanej na szczęście, dokonania zamachu na moje życie, poddałam się. Ostatni raz. Zdaje się ,że imieniny Zuzanny wypadają gdzieś w maju i zdecydowanie impreza zostanie przeniesiona na ten termin. Oczywiście już w przyszłym roku. Impreza zreszta niespodziewanie przedłużyła się do 3.30, bo po pozbyciu się małoletnich wpadł kuzyn m. z nową narzeczoną. Jak się okazało miałyśmy tylu wspólnych znajomych (Lublin to jednak wiocha. Zresztą zawsze to wiedziałam), że po włączeniu NK obgadywałyśmy sobie wszystkich po kolei i na tym miłym zajęciu zszedł nam czas prawie do świtu. agaq, karina ja poniekąd uczuciowo i rodzinnie też z okolic Stalowej. W Radomyślu n/S mieszkali moi dziadkowie, spędziłam tam pierwsze trzy lata mojego życia (rodzice zajęci byli studiami) i wiele późniejszych wakacji. Obie z siostra odziedziczyłyśmy nawet babciny dom, wciąż nie mogę się zdecydować na jego sprzedaż. To takie moje miejsce na ziemi. natka dla mnie też to forum to rodzaj odskoczni. przynajmniej można trochę z dorosłymi porozmawiać. sylwia spóźnione ale szczere życzenia urodzinowe. Sto lat!
  23. Natka naprawdę mieliście dramatyczne przeżycia. Nie dziwię się,że dzieci w nocy krzyczą. Trudno wymazać to tak po prostu z pamięci. Ściskam cię mocno. Pisz do nas. Zobaczysz trochę się oderwiesz, rozerwiesz. Nie mówiąc już o tym, że dziewczyny pomogą zawsze, kiedy trzeba Edzia to ja może herbatkę? ja nie pamiętam kiedy ostatnio spałam tylko z m. w łóżku. U mnie nieomal jedno wygania poprzednie. Strach pomyśleć ile Sabina będzie z nami spała wobec naszych kategorycznych braków dalszych planów prokreacyjnych:36_1_13::36_1_13::36_1_13: A bal to mi spędza sen z powiek. Jedzenie pól biedy. Musze wykazać się jako "kaowiec", bo dzisiaj dzieci w ogóle nie potrafia sobie zabawy zorganizować. Rok temu po opanowaniu chaotycznych biegów po domu uczyłam je salsy. Nie mam jeszcze pomysłów na sobotę... Myśleć Monika to jeden chociaż normalny dzień. Pewnie za to w domu się zaharujesz? kasiuleq gratulacje ząbka. Wyspana dzisiaj? Pędzę, bo Sabcia się odezwała. Papapa
  24. Monia aby do wiosny. Przyjda nowe siły. Dzieci przestaną chorować. I trochę wreszcie z domu powychodzimy Monika pisz, wywalaj smutki. Teraz Ty, jutro ktoś inny się pożali. Po to m.in. to forum jest. Chyba sie z tym zgodzicie? Słonko to taki fajny dzień jak tylko 2 godz. Nie będziesz wiedziała co z czasem zrobić U mnie dzień jak co dzień To samo co zwykle, aż nie chce mi się zacząć. I muszę jeszcze do księgowej pojechać, aż mnie skręca. Ale mam nadzieje ostatni raz (prowadzimy z m. taka grupę producentów i załatwiamy wszystkie formalnosci), bo jakoś mnie denerwuje. rzadko mi się zdarza niechęć od pierwszego wejrzenia, ale zawsze mam z tym rację. od niej też mnie odpycha. Brr... I jeszcze tak się dzisiaj okropnie czuję. Bulimia albo jelitówka. Diabli wiedzą. Najchętniej przespałabym cały dzień. No i miałam w sobie pielęgnować pozytywne podejście do życia i co? Buziaki
  25. Cześć dziewczyny! ja na chwilę, bo w wirze sprzątania. Edzia mam takie same odczucia. po prostu dzień świstaka. Myślę intensywnie o tym co by w tej rutynie zmienić, bo zaczęło mi się totalnie nie chcieć. Zwłaszcza rano. Dopiero koło 14 się rozkręcam. karina mój m. (i starszy syn też sie nauczył) mówi "już zaraz" i ......nic oczywiście, więc grzecznie proszę.............nic oczywiście, więc wrzeszczę................nic nadal, więc..........sama robię , bo mam dość czekania. Ale to chyba wysoce niepedagogiczne podejście. aha, ostatnio proszę Zuzię i reaguje natychmiast. Muszę ją nauczyć egoizmu , bo będzie miała tak samo jak ja. Rekine zdrówka Sylwia ja po takiej nocy byłabym jak zombie Natka Ty nie pij tylko herbatki ale pisz. Pisz, pisz, pisz. I jakim pożarze? Miśka przykro mi z powodu Twojej bratowej. Ale tak jak napisała Rekine trzeba wierzyć, że jeszcze będzie dobrze No i zamiast sprzatać, siedzę i piszę. A u mnie w sobotę kinderbal na 14 dziewięciolatekco robić, co robić?rok temu sześć mi dom prawie zdemolowało
×
×
  • Dodaj nową pozycję...