Skocz do zawartości
Forum

anula_73

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez anula_73

  1. Życzę abyście odnalazły: w ciszy swoje myśli i marzenia, w bliskich Ci osobach siłę i piękno stworzenia, w otaczającym świecie radość istnienia, w kolorach, smakach i zapachach wielkość natchnienia, a w sobie miłość... Najserdeczniejsze życzenia z okazji Dnia Kobiet!!! Zdążyłam...
  2. anula_73

    Sierpień 2008

    Witajcie. Zupełnie tego nie rozumiem, ale przez jakieś niedopatrzenie jeszcze do Was nie zajrzałam dołączam więc wraz z Sabinką (11 sierpnia 2008).
  3. Anulka miłego wypoczynku, niezmąconego leniuchowania. Będziemy czekac na Ciebie stęsknione:36_3_16:
  4. jaka u was pogoda? bo u mnie okropna. Śnieg pada i pada, nawet zaspy się porobiły i to w ciągu 2 godzin. O 16.30 jechałam na basen- leciuteńka mżawka, o 18, jak do domu wracałam - normalna zamieć. A już nastawiłam się na wiosnę A jeszcze coś mnie przewiało po tym basenie, chyba musze łyknąć jakiś apap. Dzisiaj leniuchowaliśmy totalnie. Ja odsypiałam wieczorno-nocne atrakcje. Dzieciaki zajmowały się sobą. Ogólnie dzień miły. Czasami potrzeba takiego nicnierobienia. Sylwiafatalnie z Denim. Ale masz zaufanie do tego lekarza? To juz taka ostateczna diagnoza? Co prawda astma nie jest to aż tak ciężka choroba jak kiedyś, ale mimo wszystko, dziecku moze utrudniać życie. Spokojnej nocy, żebyś nie musiała wstawać.:36_3_16: Asiula ja mam identyczny odruch pt."Hurra, chata wolna. Bedę mogła spokojnie....posprzątać, pogotować...itp" Ale mam nadzieję, że się chociaż trochę zrelaksowałaś, nawet przy tym "gotowaniu-" Edzia miłej wizyty. Przynajmniej Tobie odpadnie gotowanie, szczęściaro. Tak przypuszczam A Natkę wcięło. Pewnie zapracowana, jak to przy weekendzie
  5. Monia witałaś mnie dzisiaj, ale tak tylko wpadłam i wypadłam:36_3_16: Monika to dobrze, że z babcia tak się układa. Moze jednak nikt jej nie będzie stamtąd wyrzucał? A z tym choróbskiem to się załatwiłaś, ale porządnego człowieka zawsze sie coś czepi. Zdrowiej kochana :36_3_16: Manenka trzymam kciuki za jak najszybszy zabieg. oj, najgorsze to takie oczekiwanie. gajginka serniczek mniam, też bym zjadła, gdybym oczywiście się ostatnio nie odchudzała
  6. monia38a to na miły początek dnia. Pierwsze dzieło mojego kamila :) poprawiona amelka niczym kot ze shreka :d :36_2_34::36_2_34::36_2_34:
  7. Sylwia z nieba mi spadłas z tą dzięki. I miłej imprezki Ja dzisiaj zmarnowana po nocy. Spotkanie klasowe jak zwykle rewelacyjne nieco sie przedłużyło, do domu wróciłam nieco po północy. M. oczywiście mruknął "Miałaś być o 11-tej", ale ponieważ terapia mi służy odmruknęłam, że przecież świetnie dał sobie radę i na tym sie skończyło. Poszłam spać ok 1, a o 2.30 pobudka, bo m. wyjeżdżał towarzysko z kolegą do Niemiec i musiałam go do niego podwieźć (co prawda tylko 15 km w jedną, ale o takiej porze to nie byłam dokładnie przytomna). Po powrocie do domu oczywiście trudno było zasnąć, w końcu się udało. Ale mój m. nie byłby sobą, gdyby gad jeden nie urządził mi pobudki ok 7 pobudki Ale za to weekend mam luźny. dzisiaj basen. prawdopodobnie wpadnie przyszła szwagierka na ploty. Z Jaśkiem już odrobiłam angielski została chemia i matma :7_17_5:
  8. Ale jesteś super dziewczyna. Bardzo się ciesze, że Cie tu spotkałam. Nie jestem sobie w stanie nawet wyobrazic jak Ty to ogarniasz. ja przy czwórce czasem czuję się jak na karuzeli. Ale chyba warto, prawda? Moja stronka Za was wszystkie. Jesteście wielkie
  9. natka2503moja pierwsza to tak długo piła i musiałam na siłę ją odstawić bo za trzy mies. miałam termin ur syna ..miała wtedy rok i 9m Ale ja z Jedrkiem dobiłam do 2 lat i 1 mca. Rekord. Do tej pory jak jest zmęczony pakuje mi sie na kolana i kładzie rekę na biust. A Jaś i Zużka to tak ok. 1,5 roku. Ale każde mi się ciężko odstawiało. Największy problem był z zatrzymaniem laktacji. nawet tabletki niewiele pomagały
  10. Monika ściskam wieczorowo. Porto słodkawe, czerwone i jedzie spirytusem, ale dużo tego nie da sie wypić. Terapeutka spoko. podnosi na duchu. Nie jestem taka beznadziejna jak myslałam. Ale uświadamia mi jak głupio sie zachowuję. Głównie w stosunku do m. Temat na dłuzszą opowieść. A ja też mam jakiś katar, taki jakby alergiczny. Ale chyba o tej porze nic nie pyli? Anulka miłego i skutecznego wypoczynku Mahakala również. Miłego wchłaniania uroków Wrocławia Gabi odpoczywaj. Tak piszę i wychodzi na to że jakiś wypoczywajacy weekend się szykuje
  11. Dokładnie to samo u mnie. Zje obiadek i popija. Ale moze na wiosnę trochę nad tym odstawianiem popracuję, bo nie chcę dopuscic do tego co z innymi dziećmi. Jędrka tak długo karmiłam, że aż nieprzyzwoicie
  12. natka2503anulagdybym mogła chętnie bym do Ciebie dosiadła ale karmię piersią i kiedyś wypiłam maleńkiego drinka to małą tak powiem"przeleciało"...więc nie mogę A Sabcia odporna (bo też niestety karmię. Niestety, bo mówiłam ,że tym razem pół roku i koniec, ale nie znosi Bebiko i żadnego innego mleka też). Nic jej nie jest. Więc od czasu do czasu pijemy sobie kieliszek czerwonego wina - dla zdrowia.
  13. Monia buziaczki. Myślałam ,że tylko dla mnie "Pan T." nieczytalny. I boje się, że tak już zostanie. nawet do filmu nie byłam w stanie się zmusić A "dziady" OK. nawet Jasiek zachwycony
  14. ja u moich dzieciątek uczących sie obserwuję czasem taki objaw,ze uodparniaja sie na wiedzę. Choćbym nie wiem jak tłumaczyła nie rozumieją. Zwłaszcza przy banalnych rzeczach to wkurza.
  15. Natka Twoje dzieci groźnie nie wyglądają ...?... Edzia to wypiję za Ciebie w takim razie i pozytywne wyniki, żebyś dłużej nie cierpiała
  16. Mnie czeka maraton naukowy od jutra. jasiek wraca do domu na weekend i bedę tłumaczyć matematykę chemię, biologię i angielski. Ostatnio byłam zmuszona przeczytać "Romea i Julię", bo nie rozumiał. Ale powiem ,ze z przyjemnoscią. Do niektórych lektur dojrzewa się później. Ach te dzieci. Ale pomyśl . ile możemy sie przy okazji nauczyć
  17. qrczę, to tylko ja jak degenerat sie alkoholizuję Idę robić herbatę....
  18. Ale Cię za bardzo nie zabawię. przynajmniej na razie, bo jestem dopiero po pierwszym kieliszku porto A piję samotnie pod Dr. Housa. M. wywiało do Olsztyna. też się pewnie tam alkoholizuje. A ja trenuję bo jutro mam spotkanie klasowe. Suuuper
  19. Cześć laski! Ale mam cudny wieczór. M. nie wrócił, młodsze potwory w łóżkach, Zuzia zresztą też cos czyta. A ja klikam do Was, oglądając Housa i pijąc porto. Milusio sylwia może subiektywnie, ale napisze co myślę. Jak się czegos nie da zmienić to się nie da. Nie bierz na siebie za dużo, nie przeżywaj za bardzo problemów innych bo zwariujesz. Mało masz własnych? Zwłaszcza,ze piszesz że sytuacje są trudne do rozwiązania. To,że wysłuchasz i jesteś w razie czego gotowa pomóc to juz dużo, ja chciałabym żeby moja siostra tak się mna przejmowała. byłoby mi czesto duzo lżej. Ale nie zamartwiaj się. I ciesz się,ze Ty nie masz takich problemów. a tak myśląc o Tobie przypomniała mi się teściowa. Ja z moja żyję w takim zawieszeniu broni. Dla dzieci jest OK, dla męża okropna, mnie toleruje, czasem na mnie gada po rodzinie, ale zaimponowałam jej bo dałam sobie tu na wsi, radę. Ale czasem.... Dzisiaj np. sie obraziła, bo nie chciałam ogladac jej rany pooperacyjnej. Pewnie nie będzie ze mną rozmawiała ze dwa dni Karina normalnie mnie stresujesz... sabcia niby siada, ale w dużym nachyleniu, więc sie chyba nie liczy? ...a moze? I nie piszczy. To dziwne dziecko, tylko się usmiecha. Chociaż, jak sobie przypominam to Jasiek piszczał i to w takich wysokich rejestrach, aż uszy bolały Rekine co czytasz? Edzia czekolada mniam. Chociaż ja głównie w formie ciasta czekoladowego wg przepisu Nigelli, mniam mniam. Ciesze się, że tak dzisiaj powiało od Ciebie optymizmem. a ja mojego niejadka przelamałam, bo już w pewnym momencie miałam dość. poprosilam lekarke o syrop na apetyt, dała jakiegoś psychotropa dla anorektyków. Troche po swojemu zmniejszyłam dawkę, bo ulotka mnie przeraziła, ale sie odetkał. wreszcie je. Czasem nawet jak przysypia to sie ocknie i chce jeść. Teraz jeszcze dla utrwalenia efektu kupiłam apetizer - głównie zioła i witaminy, to sie wzmocni przy okazji.
  20. Wpadłam tylko poczytać i poczytałam o zdjeciach Natki i musiałam zobaczyć. Natka masz naprawdę super dzieciaki. I każde ma takie niesamowite oczy. Po mamie????? Wstaw swoje zdjęcie, pliiiiiz. dziewczyny proszę o poparcie. Pewnie też chcecie zobaczyć Natkę. No chyba, ze tylko ja jestem taka ciekawska, chociaż nie wierzę... Spadam. M. nie ma . Posprzatam w spokoju. I w piecu muszę rozpalić, bo dopiero wróciłam od terapeutki. Do wieczora
  21. Lehrerin polecam bosha. Mam już kilka lat, woda u nas tragicznie zakamieniona, zmywarka chodzi dwa razy dziennie i nic sie z nią nie dzieje Tylko nie daj sie namówić na 45, ja mam 60 i jest optymalna. I moim skromnym zdaniem nie kieruj sie iloscią skomplikowanych programów. U mnie okazało sie po miesiacu,że używam tylko jednego. Monikaale chociaż trochę odpoczęłaś? Monia twoje opowieści z życia lepsze od telenoweli. życzę Ci trochę spokoju i normalności (ale z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek) Słonkoja temat badań i lekarzy pominę, ostatnio miałam w ramach nadrabiania różnych zaległosci parę wizyt, z dziećmi, m. i sobą i... Cieszę się, że raczej jesteśmy zdrowi. Gupi komp. Znowu mi skasował kawałek... Sabcia się budzi , więc Was opuszczam. Tak tylko telegraficznie. Dzieci w szkole/przedszkolu, m. do Olsztyna pojechał, u Jaska była wywiadówka -, ja dzisiaj na drugie spotkanie z terapeutką, chyba mi pomoże, mam takie przeczucie. Przynajmniej po pierwszym mnie nie zdołowała tylko dała do myślenia. To postęp. W domu nerwowo. jak zwykle wyłącznie z powodu kasy. I zbyt długiej laby m.. na szczęście zaczyna mu się sezon i się czyms zajmie, bo ostatnio do wszystkiego się wtrąca, z nudów. Pędzę. Miłego dnia:36_3_9::36_3_9:
  22. Nie pisałam, wielkie sory, ale jakoś ostatnio nie mogłam sobie dnia poskładać, a wieczorem padałam. Sylwia dziewczyno trzymaj się. Przedszkole jak najlepsze wyjście i na pewno nie jest za mały. A Ty będziesz miała trochę czasu dla siebie. A co do zachowania małego to bym się nie przejmowała za bardzo jeszcze, rozmowa z psychologiem może być dobrym pomysłem, na pewno Cię uspokoi. 3 lata z kawałkiem to taki trudny wiek, a jesli dochodzą do tego jeszcze jakieś problemy rodziców dziecko może robić się nieznośne (ale swoja drogą powinnas zrobić porządek z teściową, wiem że to trudne jak sie razem mieszka, ale konieczne, bo sie wykończysz. To nie jej dzieci). One wszystko odczuwają. Zwłaszcza synowie. ja wczoraj przekonałam się, że należy przed dziećmi "trzymać się", bo siedziałam, jak to ja niemal ze łzami w oczach, Jędrek zobaczył, przytulił mnie a potem poleciał do m. prawie placząc, że mama jest smutna, dlaczego? To mnie otrzeźwiło w jednej chwili. naprawdę cie rozumiem, bo to co piszesz bardzo przypomina mi to co sama przeżyłam. Rekine ściskam serdecznie. Pisz, wyżalaj się nam, ale nie płacz. szkoda czasu. a jesli myślisz, że to depresja to idź pogadaj z lekarzem. Szkoda życia na zamarwianie się, a to jest normalna choroba, jak grypa i bierze się na to leki. I antydepresyjne nie przymulają. Wręcz przeciwnie. A m się nie przejmuj. Ja wyznaję zasadę, że owoc zakazany bardziej smakuje.Więc w ogóle nie zabraniam. Mój m. ma mnóstwo kolezanek. Także samotnych. I normalnie oficjalnie się z nimi spotyka. Taki typ - lepiej dogaduje się z kobietami. Co prawda w lipcu, jak już byłam mocno w ciąży to jedna z nich mocno mnie stresowała, wydzwaniajac do niego po nocy, to się z nią zaprzyjaźnilam. Przyjeżdżała do nas, poznała dzieciaki i przeszło. Chociaz jej akurat muszę się przygladać nadal.. EdziaWidzę,że Twoja córcia też z tych pilnych, a może to takie zboczenie u drugoklasistek? Moja przeziębiona, ledwo na oczy widzi, a jak wieczorem powiedziałam że jutro nie pójdzie do szkoly to sie obraziła. A ta nerwowość to chyba objaw sezonowy. Ale pomyślcie sobie, lada moment wiosna, slońce cieplutko i ten zapach...Tylko na wsi naprawdę czuć wiosnę. Karina gratuluję pracy. wyrwiesz się z domu, zarobisz własne pieniadze. Super. Natka co u Ciebie? Oglądałam sobie Twoje zdjecia- fajne masz dzieci. A Maleństwo po prostu prześliczne Miśka terapia słodyczowa chociaż efekty u mnie takie jak u ciebie. Momentalnie robię sie bardziej kobieca hihii... Nie wiem do kogo jeszcze miałam napisać bo się nieco zgubiłam. U mnie kończy się okres wakacyjny. M. powoli przygotowuje się do sezonu, podpisuje umowy, kupuje nasiona, umawia pracowników. Lada dzień zacznie sie sajgon i tak do końca września... Jutro mam drugie spotkanie z terapeutką. daje do myślenia. I powoli porządkuje myśli. Tym razem chyba trafiłam na odpowiednią osobę. mam przeczucie, że to mi pomoże. Wczoraj konsultacje w Jaśka szkole. Jak to u Jaśka -nie zachwyca. Liczę na to, że chłopcy później dorastaja do szkoły. dlatego się jeszcze nie denerwuję, zdążę. saba się budzi. Miłej nocy. Ściskam serdecznie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...