anula_73

Dołączam się do życzeń dla Adasia. Sto lat, stoooo laaaat ....

Zależy jakie w rodzinie zwyczaje. Ja jestem przeciwniczką dużych prezentów ( a moja córka ma komunię w tym roku, zaznaczę) Mojej siostrzenicy mam zamiar kupić jakąś biżuterię ,coś dorosłego, złotego,żeby pamiątkę od ciotki miała. Do 400-500 zł max. i oczywiście coś drobnego dziewczyńskiego, muszę się poradzić siostry, może zabawka, gra ???

Witajcie kochane w łapie. Sabcia śpi dzieci w placówkach szk-wych , a ja poniewaz i tak speeda dostaję po południu to dosiadam się do Was, co będę udawać że coś robię... Ale popołudnie mam już rozplanowane. Póki co, co 5 min (nie wiem po co) zagladam na konto, już trzy tygodnie temu dzwonili z US,ze chcą mi wysłac pieniadze (Vat za firmę), konto podałam ale pieniędzy nie widać. Qrcze, znowu Święta będę robić za 20 złotych. Niedługo o tym książkę napiszę chyba. M. szaleje traktorem, nakupił masę nasion i nie pozostaje nic innego jak czekać na plony.... A ja trochę lepiej, terapia działa, dobrze jest jak ktos tak czasem wytłumaczy pewne rzeczy i wiadomo z czym można walczyć a co odpuścić bo nie ma sensu. Uspokoiłam sie trochę. . jakby mi się jeszcze chociaż trochę finanse uspokoiły byłabym happy. Monika Ty się dziewczyno przepracujesz. Ale powiem Ci ze mnie mobilizujesz. Jak mi sie nie chce sprzątać od razu myśle o Tobie, robi mi sie głupio że jestem taka leniwa i łapię mopa czy inny sprzet A z samochodem musze czekać co najmniej do sierpnia, u nas wieksze wydatki tylko wtedy. Ale jak kupię.....Pierwszy wyjazd do Wrocławia, zobaczysz ! Monia Powodzenia z organizacją wyjazdu, żeby wszystko tak ci sie udało jak planujesz. Miśka no to będzie wył i koniec. Nie stresuj się. Kiedyś też się przejmowałam jak mi dzieci w kościele wyły, albo biegały, ale później stwierdziłam,ze mi u kogoś to nie przeszkadza, więc dlaczego inny nie ma być dla mnie wyrozumiały. sabcię już wożę, wózek do bagażnika, w razie czego robimy rundkę wokól kościoła i spi. Sylwia u mnie robia to samo. najgorzej jak wszystko ładnie poprasuję, a potem biora z samego dołu jedną koszulkę np. Efekt wiadomy Opal rzeczywiście, biedulko, pojeździłaś. Trzymam kciuki za dobre wiadomości Edzia a odpręża Cie to grzebanie w ziemi?Lubisz? Ja nie mam wielkich umiejetności w tym kierunku, większość na wyczucie wczoraj zrobiłam eksperyment, nie wiedziałam czy pewien krzak się tylko przycina, czy też podcina przy samym dole. Mam dwa wiec zrobilam tak i tak. Ciekawe, co z tego wyjdzie??? A co do wychowania, chyba się nie da raczej idę w kierunku zmiany siebie, potrzebuję wiecej luzu i umiejętności egzekwowania tego co mi potrzebne. Bo za często odpuszczam. Uciekam . coś jednak trzeba robić. Ściskam cieplutko

i moja stronka: Za Maleństwo Gabi, co oczywiste i wszystkie nasze maleństwa mniejsze i większe

Gabi gratulacje i moc uścisków dla Ciebie. I wszystkiego co najlepsze dla Malenstwa, niech sie zdrowo chowa i będzie szczęśliwa

Gabi. Trzymam kciuki.

Witam wieczorowo nareszcie śpią. M. z Jaśkiem pojechał do Lublina i mam chwilę dla siebie i do pisania od razu. Może tym razem się uda. Zaczynam tym razem tutaj, bo jak ostatnio zaczynałam od mamutków to do was już nie dochodziłam. Chociaż nie chce zapeszać bo cos laptop mnie nie lubi i kto wie jak mi sie skończy to pisanie. Opal ja podobnie (zresztą chyba jak większość z nas tutaj) głowie się i głowię co by tu robić,żeby być w domu i zarabiać jakieś pieniadze ( na waciki chociażby no albo trochę więcej). U mnie to koniecznośc ze wzgledu na ilość dzieci, nie ogarnęłabym wszystkiego pracując od 8 do 16. Edzia dobrze że się już lepiej czujesz. A z piciem w nocy tez nie doradzę. Moje potwory, pomimo różnych wad mają główna zaletę, śpią jak aniołki. Ninnare też bym pojeździła. Podobno było fajnie. Cóż, ktoś musi z Sabcią zostać w domu. Rekine dzień pracowity. dasz radę. Na pewno. Akademia Twórczego Dziecka - brzmi fajnie. Ja w tej chwili nie wiem w co ręce włożyć. Dzisiaj rano zrobiło mi się tyyyle do zrobienia, że jakiegoś ataku paniki dostałam albo coś w tym stylu. Obiad, pranie ( wiem, niedziela, ale cóż...), ciasto mi się piec zachciało, czworo dzieci + ja do kościoła wybrać, śniadanie (każdy co innego chce), a m. na pogaduszki do mamusi poszedł Zero jakiegokolwiek zrozumienia. I jeszcze mówi żebym Sabcię wzięła ze sobą, bo w kosciele długo będzie. Oj, szkoda gadać. Wychowałam sobie to mam... Dobrze,ze chociaż wreszcie ciepło się zrobiło. Z małą większośc dnia spędzamy na dworze, ona śpi, albo gapi się na moje porządki w ogrodzie. Miiiło...

Cześć laski! Witam wszystkie nowe mamusie domowe! Piszcie piszcie piszcie! Poczytam spokojnie co sie u Was działo i nadrobię wątkowe zaległosci. Myslałam ze teraz, bo rodzina pojechała na jakieś konie, ale Sabinka właśnie się przed momentaem zbudziła, jak tylko zaczęłam pisać- ona to ma wyczucie chwili. Więc zmykam . Idziemy pospacerować. Pozdrwiam ściskam

monika4ann śliczne fotki, bardzo mi się podoba to wasze rodzinne przygotowanie do świąt, u nas jakoś się tego nigdy nie celebrowało, jakoś tak nijako było przed, w trakcie i po świętach, moi rodzice nigdy nie przywiązywali wagi do wspólnego oczekiwania, przeżywania a ja się na to godziłam, nawet w dorosłym życiu, potem, krótko przed Wielkanocą odchodzili moi bliscy, prababcia, ojciec, babcia, dwóch wujków, i już tylko z żalem i ze stratą zaczęłam kojarzyć te święta teraz oczywiście mogłabym zacząć to zmieniać aby Kuba miał wspomnienia i zaczynał się uczyć jak ważna w życiu jest tradycja ale jakoś chyba nie potrafię, ciągle brakuje mi czasu, zresztą moja mam doskonale potrafi "podciąć skrzydła", może za rok... Dokładnie mam tak samo , Monika. U mnie tylko moja Babcia robiła takie prawdziwe (wszystkie) święta, ale zawsze podejście rodziny było takie,ze znowu coś wymyśla. a Ona wymyślała na przekór wszystkim. A teraz nikt. I tak jak piszesz ja też jakoś nie mogę się zmobilizować,mimo że wciąż sobie obiecuję. Lehrerin śliczne dziewczynki. I jakie podobne. Manenka Amelka superdzielna dziewczynka. A córa ze zdjęcia przepiękna dziewczyna. Najlepsze życzenia. A Ty nie stresuj się tymi kilogramami. Ja przestałam. Zresztą od paru dni mam tyle zajęć że moim zdaniem schudnę szybko i bezboleśnie. Ty na pewno też.Wystarczy że przy tych ogródkach i kwiatkach pogrzebiemy trochę. No i nie będzie tyle czasu na jedzenie. Zresztą na zdjęciach widziałam wyglądasz ładnie. A chłopaczyska . Mój czternastolatek wszedł właśnie w okres ignorowania rodziców, strach myślec co będzie, kiedy zacznie się bunt. Przepraszam, dokończę później. Miłej Niedzieli

rena_674mnie tez wiek wcale nie przeszkadza, a zeby poczuc sie mlodsza strzelilam sobie dziecko Rena ja takie "kuracje" stosuję regularnie co 4,5 roku. Działa!!!

Abodak witaj i pisz. A co do lat- to wszystkie, takie mam wrażenie, nie mamy stresu w związku z wiekiem >30. Wręcz przeciwnie

Najserdeczniejsze życzenia dla Zosi. Całuski i moc uścisków Ślepe mamuty nie przeczytały suwaczka Ja też witam się z kawą. I oddalam sie do swych zajęć. Rozlicznych i urozmaiconych oczywiście. też nie spałam za dobrze. Sabci wyłazi (chyba) czwart ząbek i jest trochę nadruchliwa . Pozdrawiam Miłego dnia

gabalasmonika4gabalasPodpisuje listeNie mam sily pisac bo moje dziecie daje tak dzis w kośc ze zapanowac nad nim nie moge jedyna rada - wyjdź do innego pomieszczenia, jest nikła szansa, że w samotności przestanie broić Wczoraj tak zrobiłam, broil w kuchni włazil do piekarnika wkurzylam sie wyszlam, slucham , cisza jak makiem zasial...... po kilku minutach wchodze i co widze??? lodówka otwarta i wszystkie jajka rozbite a ten siedzi i wysysa z nich białko!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dopatruje sie powinowactwa duchowego z moim Jaśkiem. Jego kiedys też terapeutycznie zostawiłam w kuchni. No i tradycyjnie CISZA, więc wchodzę i...zrobił sobie, pomysłowy Dobromir jeden, piaskownicę na środku, wykorzystując do tego wszystko co tylko bylo sypkie Dodam,ze mieszkaliśmy z teściową, bo dla konsekwencji to było kluczowe.

Witajcie! Slonko jak zwykle od rana na posterunku. Ale kawki nie postawiła. Więc ja - dla potrzebujacych. Ale rzeczywiście idź do lekarza, po co się meczyć. zazdroszczę Twojej parafii /szkole takiej katechetki jak Ty. nasza wysila się minimalnie, zwłaszcza odkąd wyszła za mąż. Do tego dochodzi nasz niewymagajacy niczego ksiądz i zastanawiam się jak Zuzi komunia będzie wyglądała. Do tej pory nikt nic nie wie (poza datą) i nic nie jest zorganizowane.W tym miejscu i ja bije się w piersi, bo też sie jakoś nie wychylam... Monika Kochana jesteś. Doczekałaś się? Teatr fiu fiu...Brawo za sprzatanie. Ja robię mniej spektakularnie, bo po jednej/ dwie szafeczce. Ale piwnica - co najgorsze' już prawie, prawie . Przy okazji znalazłam zastosowanie dla trzech odkurzaczy m. - jeden domowy, drugi piwnicowy ,trzeci zewnętrznie samochodowy i wreszcie osiagnęłam wewnetrzny spokój w związku z tym nadmiarem. Przydatki? Coś Ty znowu wymyśliła? Infekcja Ci się w dół przesuwa? Może rzeczywiscie zastosuj sie do babcinych sposobów słonka Monia to znowu miałaś trochę stresu. Oby po lekach wszystko się ustabilizowało. A co z tym szyciem? nie lubisz? I zdjęcia super Lehrerin miłego, mimo wszystko wyjazdu. Nie denerwuj się. i przede wszystkim:wracaj do nas!! Moniq zdrowiej, ucho to paskudna rzecz. Zubelek ale tak zupełnie nie rezygnuj z autka, bo zapomnisz. A pogoda rzeczywiście śliczna. I dla ciebie Dziubala No wasnie co z tymi kolorami? i jak prace wykończeniowe, bo czuje niedosyt informacji. Manenka Amelka ślicznie wygląda. Pięknie się goi (na NK podejrzałam) Maciejka ja ogladałam. Z synem. tak przeszkadzał mi czytać, co chwilę relacjonując mi kolejna bramkę, że przy czwartej poszłam oglądać. fajnie było popatrzeć jak nasi strzelaja, co prawda San Marino, ale nie badźmy drobiazgowi Nie wiem czy pisałam ,ze Sabina ma trzeciego zęba. wyobraźcie sobie,że dzisiaj posiadła umiejętność zgrzytania nim i pozostałymi dwoma oczywiście też. Przezabawnie wygląda, bo jest niezwykle skupiona na tej działalności. Z m. kanał, nie wiem do czego to doprowadzi. jednego jestem pewna - do zmian. Idę rozpocząć dzień. dzisiaj okna myję, parę krzewów posadzę, co na jesieni nie zdążyłam i wieczorem wyjazd do Lublina na chwilę. Pracowicie. A i jeszcze węgiel wrzucę do piwnicy, bo kto??? A wieczorem troche wam pofoczę, bo mi się kilka nazbieralo takich dla was. Miłego dnia

Witam i ja! U mnie na przekór pogodzie dzisiaj wrrr... (że zacytuje Monikę). I jeszcze raz Same Wiecie Przez Kogo. Nie jestem w Lublinie. Nie załatwiłam dentysty. Nie rozrywam się towarzysko. Nie załatwię ortodonty Jaskowi. Bo co? Bo moje plany są mniej ważne, mniej - w perspektywie- dochodowe, żeby nie powiedzieć "wydatkowe", i w ogóle... Ale co ciekawsze, nie mam doła z tego powodu tylko mnie to okropnie w....o. Wrrr.... Nowy objaw u mnie. dzięki za wysłuchanie Idę w ramach odreagowania umyć sobie jakieś okna. Buziaki dla wszystkich Witam kolejnego nowego mamutka

Witaj Maciejka. Oj, zaraz tam mamut. Ale dzieci to masz stare. Pisz, pisz, pisz.

Zamiast korzystać z przepięknej pogody zajrzałam do was. Cóż, nałóg ... Witam porannie. Ja po dwóch kawach już , bo jeszcze to czasoprzesuniecie sobotnio-niedzielne na mnie działa. U mnie nic specjalnie. M. ze mną rozmawia, dzisiaj jadę na noc do Lublina, może gdzieś się powlokę towarzysko , bo coponiektórym na tym wątku pozazdrościłam (Anna, Anula, Mahakala fajnie,ze mogłyście się spotkać, kolejnych równie miłych spotkań zyczę. A tarty ja lubię.bardzo. A nie lubię galaretek w żadnej postaci -słodkiej, miesnej,żelków, salcesonu itp). Lehrerin spokojnie. Aby sobie krzywdy nie zrobiły (siniak to żadne uszkodzenie). twoje dzieci,że masz się aż tak przejmować? Pozdrawiam wszystkich. Miłego dnia. Myślałam,że popiszę chwilę, ale nagle...... Pa

Słonko abonamentu nie ma, płacę za wodę (jednocześnie jest to opłata za ścieki), mam też kran na zewnątrz, z osobnym licznikiem - do np. podlewania i tam płacę za samą wodę. Zubelek sukcesów w zarażaniu (ale moje nic nigdy nie złapią,a już od siebie to w ogóle nie ma mowy) Monia zdrówka. i udanych zakupów. Mój m. jest odkurzaczoholikiem, już trzy mamy w domu. I ostatnio zaczął chorować na centralny rena brak czasu dla forum ? myślę,że u każdej z nas. Wiadomo, wiosna i te rzeczy. Nie stresuj się byle czym i zaglądaj w wolnej chwili Lehrerin trzymaj sie. To tak żebyś przyzwyczaiła się do roli pracującej mamy, musisz mieć w weekend jakieś atrakcje. Co, tylko odpoczywać? Żartuje, oczywiście. manenka melduję,że kciuki trzymam. Odpoczywaj. A Sabinka też wstaje w łóżeczku, też się pochwalę, a co! Monika ja ze spaniem tak samo mam. ledwo głowę do poduszki przyłoże wszyscy czegoś ode mnie chcą, a od m. nigdy - może spać cały dzień. I za Ciebie też trzymam kciuki Gabi a ja proponuję 17 kwietnia, też fajni ludzie, nawet bardzo fajni. Np. ja Dobra. Tyle na razie. Idę zanieść kawę m., powiesić pranie (aaaale słoneczko)i powoli szykuje sie na basen Buziaczki

Co tu rano takie pustki ??? na przebudzenie/pobudzenie. kto woli herbatkę niech sobie opróżni filiżanke i naleje... Miłego, spokojnego, zdrowego i słonecznego dnia !!!

Cześć laski! jak najbardziej. Na dworze co prawda szaro, ale wiosnę czuć Akado witaj i pisz, pisz, pisz.. Monia u Ciebie jak cos sie dzieje to na całego. Odpornośc masz iscie mamucią, tyle tego, a Tobie ciśnienie skacze. TYLKO ! Jestem Twoją fanką No i foty Monika a mnie kukulka obkukiwala w najmniej spodziewanym momencie, w ubraniu bez kieszeni np. Ale od 2 lat mam taki wisiorek z pieniążkiem i luuuzik. A z tym zdrowiem to faktycznie przechlapane. A co z dzierganiem? Robisz coś? Czy myślisz jeszcze? Moniq fajny wypadzik. I zafocz trochę. Może u Ciebie wiosna ładniejsza? A Housa też wczoraj zaliczałam. Ale czuję lekki niedosyt. Nie uważacie ,że trochę "za mało housa w housie"? No to poczytałam, popisałam. Trzeba brać się za jakąś pracę pożyteczną. Spokój w domu do 14. Miłego i spokojnego dnia. I słonecznego koniecznie. I bez niespodzianek dla Moni. Papa

Sylwia ulgi w cierpieniu. I do dentysty, najszybciej jak możesz !!! Rekine zdrówka, miłego pobytu u teściów,a z tym żlobkiem rzeczywiście dół, a masz inne możliwości? Miska cały czas podczytywałam o Twoich bojach ze spaniem i gratuluję,że w końcu się udało Edzia prawda, jak miło zobaczyć w końcu słońce? Od razu człowiek odżywa. I od razu myślę o sprzataniu - po pierwsze okna. Jutro. Karina zdrówka dla Tyśki. Tyle leków dla takiej małej dziewczynki. I poprawię się, obiecuję. Coś było o m.? Ja ostatnio miałam 6 "cichych dni", chyba szedł na rekord. Ale w sumie nic dziwnego, pogoda dołująca, przez co m. nie mógł zacząć pracy, finansowo nie najweselej, oboje gonilismy resztkami sił. Ale już przeszło. Trzeba iść do przodu. Poza tym nuda, rutyna, dzień jak co dzień. Zresztą wiecie same.Na szczęście wiosna , cos zacznie się dziać.

Monia odezwij się !!!! Slonko odpoczynij. A dziewczyneczka super, duzo większa niż w suwaczku. A z policją słusznie zrobiłaś. Boszz zawału bym dostała jakby mi ktoś tak pod domem chodził... Monika jak dobrze,że udało ci się zawczasu zorganizować opiekę dla Babci. A Ty się sama leczysz czy chodzisz do jakiegoś lekarza, bo coś Ci się długo ta choroba wlecze. W te bociany też wierzę, jeszcze zadnego nie widziałam, ale mam nadzieję na lecącego. Profilaktycznie na gniazda nie patrzę. A co z "obkukaniem" przez kukułkę? nosicie drobniaki? Ann, Anulka, Mahakala miłego spotkania. Może kiedyś jakiś mamut z Lublina (albo nawet bliżej mnie się ujawni)? Dzisiaj po południu prawdziwa wiosna (zaczynam podejrzewać, że to Lehrerin i jej szkoła doprowadziły do opóźnienia, organizując dzień wiosny dzisiaj ). Trochę słonecznego światła i jakie inne samopoczucie, prawda?

Dzięki za Melduję się dzisiaj druga. Ale na moment, tylko tak wpadłam podpisac listę (bo mnie w końcu usuniecie dyscyplinarnie) Jadę zaraz do Lublina. Do chorób sie dołączam. Co prawda tylko katar okropny, ale znowu Sabci nie zaszczepię (termin miałam na połowe stycznia). Ciągle łapie katar, odczekam dwa trzy dni i następny. Nie ma rady jutro do lekarza, zanim ktos nas zacznie ścigać za zaniedbywanie dziecka. Na szczęście pogoda ładniejsza. WRESZCIE SŁOŃCE

Monia a cóż to za mina ???? Gabi piateczka. Ja codziennie przeszukuję Jędrka przed wyjściem do przedszkola. Jest zakaz noszenia zabawek(dzieci nie umieją sie dzielić), a on musi chociażby jednego klocka przemycić

Witam przedpołudniowo! Dziecię śpi, średniaki w swoich placówkach (dzisiaj byłam na dywaniku, bo Jędrek wczoraj pobił koleżanke Amelkę, wg. Pani "tak szybko podleciał, pach , pach i amelka płacze" , on niestety tak sprawy ostatnio załatwia - za cichą aprobatą taty, na szczęście widac jeszcze skruchę i wstyd z tego powodu.) Zaraz jadę do Lublina, tylko nasmażę naleśników m., który właśnie rozpoczął sezon - przygotowania do produkcji rozsady. Lehrerin jak znajdę jak to kupić , a myślę że sie dowiem w tym tygodniu dam ci znać. wysłałam maila do jakiegoś sklepu internetowego. Maja mi wycenić konkretny wzór . Mam nadzieję, że nie będą to jakieś horrendalne kwoty. Co prawda mi trzeba na fragment jednej ściany, ale...