monika4

wczoraj, wracaliśmy z Wrocka, ok. 17.00, m. upierał się jechać autostradą, jednak posłuchał mnie i pojechaliśmy trasą świdnicką na Małuszów, bałam się autostradowych korków, wiadomo, idiotów nie brakuje a pogoda jaja jest każdy widzi i okazało się, że miałam rację, jak jechaliśmy wiaduktem nad autostradą, to na wysokości Pietrzykowic był wypadek i potężny korek, akurat byśmy na niego trafili bo jedna straż dojeżdżała a dwie już były na miejscu, w domu przeczytałam, że auta stały dwie godziny w korku a potem, zdesperowani kierowcy zawracali i... pod prąd... autostradą do Wrocławia wracali hehe miałam nosa

witam u nas jest ślicznie!!!!!!!!!! śiegowo!!!!!!!!!!! biało!!!!!!!!! na podwórku leży pół metra białego puchu!!!!!!!! i ciągle sypie!!!!!!!!! auta nie jeżdżą!!!!!!! chleba nie mamy!!!!!!!!!!! i w sklepie też nie ma, nie dowieźli!!!!!!!!!! a ja się cieszę, ten biały widok działa na mnie kojąco i budzi pozytywne uczucia i nadzieję na przyszłość, jakoś uwierzyłam, że wszystko może się zdarzyć i wszystkiemu dam radę sprostać!!!! czego i wam wszystkim życzę katarzynko szczęśliwego lotu i miłego pobytu w kraju!!! rozwiej wątpliwości u lekarza

lehrerin miłych snów, odpocznij, dobrze, że udało się wyjechać z zaspy ja też uciekam dobrej nocy

moniq ale niesamowite foty!!!!!!!!!!! i usmiech drążenie przepukliny jak najbardziej mnie satysfakcjonuje monia i co po pulmonologu???

dzięki dziewczyny, na fotce z wałkami coś na kształt uśmiechu było a tak serio, to strasznie refleksyjny miałam ten koniuszek roku, ten 2009 był jednym z trudniejszych, bardzo intensywny, pełen zaskakujących rozwiązań... trochę było mi szkoda, że się kończy ale z drugiej strony odetchnęłam z ulgą, że to jego finisz

a tak się bawiliśmy na sylwestra, bosego

ann kilka obiecanych fotek z bosego sylwestra

witam kawa dla wszystkich

ja też zmykam dobrej nocki

martek ja też cię zauważyłam nie raz, szczerze niestety, juz cię wtedy nie ma bardzo lubię te twoje posty... samotne moniq leż i odpoczywaj!!! przeraziło mnie to, że nie była to taka zwykła przepuklina i tak jak mówi monia, uważaj na siebie lehrerin ja też jakaś klapnięta i przez cały dzień dostarczałam sobie niesamowite ilosci energii w postaci pożywienia od mega tłustych skwarek, poprzez zawiesistą zupę, ciasto z dużą ilością masy, na czekoladkach skończywszy tzn. nie wiem czy skończywszy, bo spac jeszcze nie idę

gabalasMartek ja tam Cie zawsze widzeTez marze zeby m Krzyska odebrał z przedszkola bo nie mam ochoty nogi z mieszkania wystawiac Nika zaczyna pokazywac swoj charakterek i od kilku dni skutecznie odmawia jedzenia cos mi sie wydaje ze mi pod bokiem wyrasta drugi Kubus Moniki witaj w klubie

anula_73I uciekam stąd w te pędy! Bo ja własnie od trzech dni na odwyku! A tak niemalże od przyjazdu raczyliśmy się czymś z m. . Koniec!!!Dlatego zajrzę jak temat się zmieni

agatronmonika4gabalasno nie ja zwariuje, nie dośc ze ledwie zipia to jeszcze same alkoholiczki ale jakie ekonomiczne O tak, niewiele nam do szczęścia potrzeba - kieliszeczek winka i ... słowo na E

hej dokupiliśmy jeszcze 2 bojowniczki - śliczne!!!! i dwa gupiki, roślinki, jeszcze jakieś sprzęta, roślinki i muszę podliczyć ile to już nas kosztuje, w sumie Kubę - bo to jego kasa urodzinowa tło strukturalne zdecydowanie odpadło, dotknęłam na żywca i straaaaaaaaaaaaasznie grube, nie do takiego maleństwa, zdecydowaliśmy się na tapetę kurcze, zastanawiam się tylko, dlaczego ta woda w akwarium śmierdzi??? taki dziwny zapach jest wlany neutralizator, krystalizator i bakterie, może jeszcze coś trza dodać

gabalasmonika4u mnie m. padł pierwszy a tak się zarzekał kurcze ze tez moj tak nie pada, zawsze w gotowosci...... mój to ze skowronków, dlatego strach mnie zżera bladym świtem

gabalasmonika4no właśnie gabi a co do picia to ja się ubzdryngoliłam wczoraj lampką tokajano nie ja zwariuje, nie dośc ze ledwie zipia to jeszcze same alkoholiczki ale jakie ekonomiczne

no właśnie gabi a co do picia to ja się ubzdryngoliłam wczoraj lampką tokaja

u mnie m. padł pierwszy a tak się zarzekał

katbemonikouette katbe, idzze kobieto chalupe posprzataj, wyprasuj nawet to co juz poprasowane i jeszcze zrob krokietow i golabkow!!!!Dziś spagetti, ale czekam na Młodą i pracę domową z trzech dni. Jak dobrze pójdzie to popędzik zdechnie w przedbiegach a jak gorzej...... no cóż...... poświęcę się a mogłaś to spagetti z makaronu własnej roboty przygotować, ręczę, że popedzik na długo uciekł by gdzie pieprz rośnie

hej kiepsko spałam i jakaś taka jestem

miałam popisać ale zasypiam sorki obawiam się, że Kuba nie będzie spał spokojnie, coś mi się nie podoba, obym się myliła monia nadal jest pani Agnieszka a dzieci malutko, dzisiaj było zdaje się ośmioro

monia nic nie wiem o balu, Kuba był w poniedziałek i dzisiaj w przedszkolu ale panie nic nie mówiły, jutro nie idzie bo m. w pracy ja tez spałam fatalnie moniq dobrze, że jesteś z powrotem i super, że już po wszystkim, nudności po narkozie to norma a miałaś zdaje się laparoskopię, wobec tego się nie dziw, że waga stoi w miejscu, jamę brzucha miałaś nadmuchaną gazem i stąd może utrzymywać się wyższa waga, poczekaj kilka dni

już jestem udało się zarejestrować na 04 lutego!!! bardzo się cieszę byliśmy w przychodni chwilę po siódmej, kolejka juz była dłuuuuuuuuuuuuga, mieli rejestrować od 8.00 a zaczęli o 7.30, jak dla mnie to super, ponieważ stałam tylko 40 min. i miałam miejsce ale ci wszyscy, którzy przyjechali na ósmą mogli się zdziwić, ze już nie ma miejsc lutowych przy okazji mamy nowe roślinki, tło, odmulacz, czyścik, krystalizator wody i kolejne 40 zeta poszło w akwarium agatron nie przejmuj się brakiem chęci do domowych obowiązków, odreaguj stres świąteczny w sposób jak najbardziej wygodny dla ciebie a walizka... niech stoi, doczeka się kiedyś słonko właśnie, mam nadzieję, że Zosia już oki

witam kawa dla wszystkich jadę w kolejkę do poradni osteoporozy a wyspana jestem...

a żebyś wiedziała, że dużo ale nowych członków mamy już 7, jak mi jutro starczy czasu to jakieś fotki wrzucę oby Staś się nie rozłozył ale wam super imprezowy styczeń się zapowiada!!!! i dobrze, szalej i za mnie!!! a co!!! spadam bo zasypiam