- 
                Postów0
- 
                Dołączył
- 
                Ostatnia wizytanigdy
Treść opublikowana przez slim_lady
- 
	Małolatka - bardzo mi przykro, że Cię to spotkało... Smutne to... Czyli jednak na początku miałyśmy rację, żeby być ostrożnym i nie oddawać mu serca na maksa. Cieszę się, że podeszłaś do tego wszystkiego z dystansem. Lepiej teraz, niż kiedyś, gdybyś się przywiązała. To był palant, wykorzystał Cię i tyle. Nie pisz do niego, nawet gdyby Cię przepraszał. To NIE ma sensu. I jedna rzecz - pamętaj, jeśli facet raz na Ciebie przeklnie - będzie to robił... Więc nic nie straciłaś. Miałabyś tylko problemy i jeszcze ucierpiałoby dziecko. My postaramy się jakoś Cię wspierać!!! Może my - to nie facet - no ale zawsze coś Idę zaraz spanko, bo tej nocy miałam mało snu. Mój mężuś się rozchorował, chyba się zatruł (prawdopodobnie truskawki mu zaszkodziły) i całą noc nie mogliśmy zasnąć, musiałam biedaka ratować. MIŁEJ NOCKI MAMUSIE!!!
- 
	Blumchen - jaka wesoła kuchenka :) Annaz - trzymamy kciuki za Ciebie! I czekamy na wiadomości, że ból przeszedł... Albo, że masz już przy piersi swoją ukochaną córeczkę Ja Wam dziewczyny zazdroszczę tego spokoju przy skurczach, jak mnie coś zaboli - to zaraz biorę no-spę ze strachu ;) Filipka - ale zaszeleściłaś niemieckim :) Sadza - jesteśmy z Tobą myślami... Będzie dobrze - musi :) a w szpitalu przynajmniej jesteś pod stałą kontrolą lekarzy, więc jakis plus w tym jest. A u mnie jutro będą rodzice, więc wielkie sprzątanko - bo już mieszkania nie dało się poznać. Odkąd jestem bardziej "unieruchomiona", bo musze więcej leżeć, to niestety narobił się bałagan...
- 
	Natalia - przykro mi, że masz czasem takie kłopoty "wychowawcze" z mężem. Ale mężczyźni tacy są, ja też nie raz opowiadam coś mojemu - a potem jeszcze raz w innym czasie wrócę do tematu - a on do mnie zdziwiony, że nic nie wie... Dużo zdrówka dla taty! Mamaola - mnie się zdarza wydzielina typu "budyń" jak to ładnie nazwałaś, nawet kolor by się zgadzał, choć u mnie to raczej przez całą ciążę ;) ale znalazłam coś takiego: "Czop śluzowy jest śliski, elastyczny, bardziej gęsty niż surowe białko jaja kurzego, może być bezbarwny lub żółtawy. Gdy szyjka uzyska gotowość do otwarcia podczas porodu, czop śluzowy zostanie wydalony. Może to nastąpić w różnych momentach (na kilka godzin przed rozpoczęciem porodu, na kilka dni, a nawet na tydzień przed porodem)." Gdzieś też czytałam też, że może być podbarwiony krwią, ale niekoniecznie.
- 
	Jejku, chwilę mnie nie było a tu takie zaległości na prawdę teraz to zasuwamy na tym forum ze stronami :) Gosia - normalnie Martusia jest przecudna! Mnie się też zakręciła łezka w oku jak czytałam o mężu... Chyba każda z nas marzy, by takie coś usłyszeć. Wspaniałe jest to, że córeczka tak dzielnie daje sobie radę! I zobacz - ile ma cioć, które się nią interesują mam na mysli lipcóweczki ;) Filipka - kiedyś pytałaś a ja nie zdazyłam jeszcze odpisać - mąż gra w piłkę nożną. Guga - poślij mi proszę Twoje słoneczko! Bo u mnie pada Dziewczyny - ale Wy macie niezłe sny strach się bać ;) Ja dziś jestem dowodem na to, że cięzarówki są rozkojarzone... Pojechałam do miasta z zamiarem oddania L4 do pracy. Ale oczywiście po drodze zatrzymał mnie targ, Kaufland, poczta i inne nie aż tak istotne sprawy. Potem zadowolona, że załatwiłam tyle spraw - pojechałam do domu. Po czym tuż przed drzwiami zorientowałam się, że przecież nie załatwiłam najważniejszego - oddać zwolnienia
- 
	Filipka - skurcze likwiduje się zawsze przez naciągnięcie w przeciwną stronę, więc jak Cię łapie skurcz w udzie (mnie się jeszcze nie zdarzyło...) to zginasz nogę i mocno odchylasz ją do tyłu - ku pośladkom, musisz czuć, że bolący miesień się rozprostował. Ma się męża sportowca
- 
	Olcia - gdy łapie Cię skurcz - to zaraz staraj się wyprostować nogę i naciągnąć stopę ręką - tzn. mocno skierować w górę (do nogi) - bo wtedy rozprostowujesz mięśnie łydki, które się skurczyły i ból przechodzi w kilka sekund. Małolatka - następna, która narobi smaka i ucieka z forum muszę dorwać gdzieś czereśnie na mieście Wiecie co? W ciąży nigdy nie miałam ochoty na ogórki kiszone, a w tym tygodniu tak mnie naszło, że nie mogę się powstrzymać - jak tylko otwieram lodówkę, to sięgam po słoik domowych ogórków ;) może to jednak chłopak? ;) Kasia - trzymaj się i straj nie martwić (łatwo powiedzieć...) Agatcha - pewnie chodzisz z NFZ do lekarza, ja też chodziłam i dokładnie tak jak Ty - ostatnie USG miałam w 24 t.c., informacje zdawkowe, a lekarz na wizycie w 30 t.c. stwierdził "ręcznie" że małe dziecko i mnie nastraszył, że szok. Od tamtej pory chodzę prywatnie (tzn. byłam dopiero raz, nastepna wizyta 1.07) i jestem zadowolona - przynajmniej lekarka wszystko mi na spokojnie wytłumaczyła i zrobiła USG dla pewności.
- 
	Adria - żeby było śmieszniej - Agatcha ślubowała tydzień po Tobie, a ja tydzień po niej :)
- 
	Oni chyba powariowali w tych szpitalach z tymi majtkami... Skoro to majtki "poporodowe" to czego się czepiają? nie wyobrażam sobie chodzić ze skrzyżowanymi nogami albo gubić podkłady na korytarzu Annaz - serdecznie Ci życzę żeby z córeczką było wszystko dobrze... Olcia - mnie ostatnio złapał taki okropny skurcz w łydce (pierwszy raz w odkąd jestem w ciąży) a że nie mogłam dosięgnąć stopy, żeby szybko naciągnąć mięsień - zaraz obudziłam męża na pomoc... A on ze strachem w oczach pyta: rodzisz??? Śmiać mi się chciało z jego reakcji... ciekawe co będzie, gdy na serio się zacznie Kochane Mamusie i lokatorzy brzuszków - dobranoc
- 
	Adria - tak, zamówiłam u niego, bo widzę, że jest "zaufany" wśród lipcówek, a pierwszy raz nie chciałam ryzykować i się stresować, że np. towar nie dojedzie ;) Zamówiłam wczoraj (za ponad 100 zł), ale zapomniałam dopisać kolor prześcieradełka, przez co ten pan się do mnie zwrócił dziś o podanie koloru i pewnie troszkę się opóźni dostawa, ale jak już dodstanę paczkę - to zaraz napiszę :) Filipka - już wiem po kim Zosia ma charakterek, ona taka aparatka - więc pewnie po mamusi temperamencik :) jesteś taka zmobilizowana i zawsze gotowa do boju ;) Natalia - właśnie sobie przypomniałam, dzięki Tobie, że nie mam stanika do karmienia! No nic, ja tu gadu-gadu a kuchnia od obiadu nie posprzątana, zlew pełen naczyń i stos prania do prasowania... Jak to się mówi: "podwijam kiecę i lecę..."
- 
	Rudzia - podejrzewam, że to saszetki TANTUM ROSA - rzeczywiście są dobre, używałam podczas infekcji intymnej i się sprawdzają. ZOBACZ: Tantum Rosa
- 
	Filipka - super, że u Ciebie i u Sadzy pozytywne wieści! A Twój synek już duży :) nawet gdyby z USG wyszło troszkę za dużo - to pewnie i tak ma ponad 3 kg. I mówisz, że będziesz "czerwcówką"??? O nie! Na to się nie zgadzamy Blumchen - ekstra fotki, ale fajna i wesoła mamusia z Ciebie! I przesadziłaś z tymi Twoimi opisami, że niby tak bardzo przytyłaś, wyglądasz bardzo dobrze!
- 
	DZIĘKUJĘ dziewczyny za sugestie dotyczące odciągacza. Wczoraj złożyłam swoje pierwsze zamówienie na allegro - hehe muszę się pochwalić i własnie całkiem zapomniałam o tym laktatorze. Ale postanowiłam się wstrzymać, zobaczymy jak będzie, najwyżej wypatrzę model i poślę męża do sklepu. Mamaola - zrobiłam sobie dziś badanie cukru i wyszło mi 94 (na śniadanie zjadłam owsiankę, a pół godziny przed badaniem batonika), więc mam nadzieję, że jednak jest OK. Współczuję Wam mamusie - które zmagają się z tymi wszystkimi bólami! Ale już niedługo... Nie sądziłam, że takie bolesne skurcze przed porodem zdarzają sie tak czesto. Nasze forum jednak jest skarbnicą wiedzy!!! Pewnie gdyby mi sie to zdarzyło już bym jechała do szpitala, myśląc, że to poród Anoushka - fajna opowieść miłosna :) film by nakręcił ;) Ciekawe jak tam u Annaz?
- 
	Adria - mówisz, że Blumchen narobiła smaka na zapiekanki, ale Ty to już przesadziłaś załączając nam tu takią smakowitą fotkę gdybym tu zajrzała pół godziny temu to na bank bym się skusiła ;) Gosia - gratulacje, że tak dobrze Ci idzie z tym odciąganiem i karmieniem, super mamusia jesteś :) nie dajesz za wygraną :) Karola - jestem z Tobą! Dobrze znam te śliskie tematy... Dobrej nocki, słodkich senków! Dziewczyny - czy odciągacz pokarmu jest niezbędny do szpitala i czy w ogóle jest niezbędny???
- 
	Rudzia - to nie ja pisałam, że młodziutko wyglądasz, tylko Guga :) Guga, Rudzia, Calinka, Blumchen - u mnie z goleniem też masakra - czuję się jak słoń Ja robię sobie "porządek" zawsze jak idę do lekarza, bo głupio z takim buszem ale później to tylko czasem - bo nie daję rady ;) Ale nie robię całkiem na zero, tylko krótką fryzurkę ;) Blumchen - jeśli ciśnienie masz w normie, to wysokie tętno nie szkodzi dziecku. Gdy masz lekko ponad 90, to nie powinnaś się martwić. To dlatego, bo nasz układ krążenia jest bardzo obciążony.
- 
	Rudzia - i ja muszę "westchnąć" z zachwytu - jaki śliczny kolorek włosków :) I brzusio taki fajny równiutki! Calinka - witaj wśród nas lepiej później niż wcale :) Iwona - ale jeśli dobijesz do 3 kg, to przecież nie będzie bardzo mało, sporo dzieci rodzi się z taką wagą. Moja córeczka pewnie nawet nie zahaczy o tą wagę kruszynka :) Gosia - normalnie musze Ci to powiedzieć! Od wczoraj chodzę bardzo podbudowana dzięki Tobie i Twojej historii! Tak się bałam o moje dziecko, że takie małe - a tu Twoja dzielna córeczka tak super sobie poradziła po drugiej stronie brzuszka! Nabrałam nadziei, że w razie szybszego rozwiązania nawet taki maluszek ma duże szanse na zdrowie. Mamaola - wiesz, ja chyba jeszcze kiedyś zrobię sobie takie badanko jeszcze raz, albo najem się i podskoczę do cioci, która ma glukometr i zmierzę poziom cukru.
- 
	Guga, Małolatka - rzeczywiście, przed ciążą byłam chudzielcem, ale nie byłam z tego zadowolona, to był raczej powód moich kompleksów! Zawsze marzyłam o pełniejszych kształtach, no ale "jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma" Guga - zawsze miałam bardzo nisko brzuch - to przez tą główkę tak ułożoną, dlatego też lekarka powiedziała, w końcu szyjka nie wytrzyma i się zacznie :) więc chyba jednak lipiec :) Mamaola - wczoraj byłam na konsultacji u tej lekarki i powiedziała, że fakt - jest przekroczona norma, ale nie bardzo więc kazała mi nic z tym nie robić. Ale teraz Ty mnie wystraszyłaś Gosia - zobacz - uszczęśliwiłaś nasze forum Chcemy więcej wiadomości! :) No to kto następny??? Kogo "obstawiamy" :) Wśród lipcówek zaczyna gęstnieć atmosfera... A pamiętacie początki??? Słodkie to jest :)
- 
	Gosia - SERDECZNE GRATULACJE!!! CÓRECZKA PRZEŚLICZNA!!! Teraz to już na pewno szybko wrócisz do domku :) Normalnie aż się popłakałam jak się dowiedziałam i zobaczyłam fotki jak sobie pomyslę, że i moja córcia niedługo będzie ze mną to się wzruszam ;)
- 
	Mąż odberał moje wyniki krwi i TSH w normie, natomiast cukier po 1 godzinie od podania glukozy 50 wyniosi: 148 mg/dl No to chyba na granicy prawda??? Jak się okaże, że mam kłopoty z cukrem - to chyba z mety wjadę do gabinetu tego lekarza!!! Mamaola - pięknie wyglądasz! :) promienna i w ogóle - śliczna mamusia :) a Karola - również super brzusio i mamusia! To ja też wkleję mojego arbuza zdjęcie sprzed kilku dni :)
- 
	Hej hej :) Małolatka - należy Ci się lekki ochrzanik za hasełko, że niby jesteś na przegranej pozycji!!! Kobieto, Ty młoda jesteś i całe życie przed Tobą :) Martwić byś się mogła, gdybyś była grubo po 30 i takie kłopoty miała. Spokojnie, dzidzia podrośnie, Twoje życie się ustabilizuje i masz jeszcze sporo czasu, by spotkać tego JEDYNEGO. Ja z mężem zeszłam się w wieku 23 lat, a wcześniej miałam pecha w miłości ;) A poza tym - dlaczego jeszcze torba nie spakowana??? Na ostatni moment się nie połapiesz ;) Mamaola - piękna historia miłości :) i uśmiałam się z tego snu P.S. Chyba wiem co czujesz z tym "napieraniem", ze względu na to że córeczka ma tak nisko główkę i już troszkę podrosła - ciągle czuję przy chodzeniu lub staniu, jakby się chciała wycisnąć na zewnątrz, boję się - jak długo wytrzyma to moja szyjka ;) czasem nawet mam wątpliwości, czy już się nie wydostaje mały urwis dlatego ostatnio więcej leżę, bo mam stracha. Natalia - bardzo ładny pokoik, podoba mi się i dziecku na pewno też A brzusio śliczny :) rzeczywiście malutki :) I to jest dowód na to, że wielkośc brzucha nie sugeruje wielkości dziecka... Adria - zupelnie rozumiem Twoje uczucia, ja też zostawiłam mamę daleko od siebie po ślubie i mimo, iż na razie "odpukać" jest zdrowa - jestem z nią myślami cały czas. Jak przychodzi choroba lub starość - zaczynają się ogromne dylematy. Ale nie możemy się zamartwiać, bo musimy dbać o nasze małżeństwo. Sądzę, że powinnaś zwrócić uwagę siostrze, może nie jakoś ostro - tylko żeby to wynikało z luźnej rozmowy, może w końcu zrozumie, że powinna zająć się mamą, szczególnie, gdy jest chora. A Twoja mama pewnie się cieszy, że ma taką kochaną córkę, która się o nią troszczy i martwi :) Saradaria - słonecznie i upalnie??? A u mnie zimno i deszczowo Rudzia - a może ten nadgarstek to coś związanego z ciążą? Mnie z Sadzą bolą kostki w dłoniach - tam gdzie stawy, nie wiemy dlaczego? Ja już podejrzewam, że może to wskutek "podbierania" przez dziecko wapnia z naszych kości???
- 
	Witajcie weekendowo :) Kurka - ślicznie wyglądasz :) Aldonka, Karolineczka - często jeżdżę samochodem i też ma dylemat, ogromny. Ale jakieś 2 miesiące temu widziałam w "pytaniu na śniadanie" wywiad z policjantem i podał statystyki - że ok. 4000 dzieci nienarodzonych ginie wskutek wypadku - własnie przez to, że kobiet jest zapięta pasami :( Straszne. Podobno mając zapięte pasy - bez "adaptera" przy zderzeniu z prędkością ponad 60 km/h dziecko nie ma szans, bo jest na niego nacisk w chwili wypadku kilku ton. Gdy czasem zapinam pasy - to też zawsze trzymam ręką w dużej odległości od brzucha. Byłam w czwartek na prywatnej wizycie i okazało się, że córcia rozwija się prawidłowo i że wcale nie jest bardzo mała, jak straszył mnie lekarz. Sęk w tym, że tamten lekarz sugerował się OM, a z jej wywiadu wyszło, że zaszłam w ciążę znacznie później - tak jak przypuszczałam. Niestety muszę dużo odpoczywać i lezeć, bo mała ma bardzo nisko główkę i mam krótką szyjkę. Lekarka mówiła, że muszę wytrwać 3 tygodnie, a potem to już w razie czego mogę rodzić MIŁEJ NIEDZIELKI!!!
- 
	no to pijemy!!!
- 
	Rudzia - jaka super historia miłości! Kocham takie historie Dołączę do Was i napiszę moją miłosną historyjkę w kilku słowach :) No więc podobnie jak Sadza - poznaliśmy się na studiach, od początku coś zaiskrzyło, ale jakoś nie umieliśmy się ze sobą zejść (w tle były różne czynniki). Dopiero pod koniec 3 roku na jednym z wykładów jakoś zaczeliśmy ze sobą otwarcie gadać, o uczuciach włącznie i od tamtej pory poszło ku dobremu :) Studenckie czasy spędziliśmy wspaniale, to był najpiękniejszy okres w moim życiu :) Po roku zaręczyliśmy się, a po obronie magisterki wzięliśmy ślub :) Sadza - ja także jestem z Tobą myślami! Będzie dobrze, wierzę w to! P.S. Co to za podkłady na łóżko - o których pisałaś? Ostatnio się cieszyłam, że nie mam opuchniętych nóg, myślałam, że tak pozostanie. I długo nie musiałam czekać... Wczoraj szłam na urodziny kuzynki i nie mogłam zmieścić się w sandały (nawet gdy przesunęłam zapięcie o 2 dziurki), okropne to jest! Dziś też mam lekko powiększone stopy i prawą dłoń lekko opuchniętą. MIŁEJ NIEDZIELI MAMUSIE I BRZUSIE
- 
	Witajcie mamusie w ten sobotni dzionek Poranna kawka zaliczona? Hehe - pytam, a sama nie piję Adria - właśnie mam zamiar kupić po raz pierwszy u tego sprzedawcy, którego mi polecasz - zauważyłam, że wiele z Was u niego zamawia; a potrzebuję rzeczy do porodu (podkłady, majtki) i różne drobiazgi dla córeczki; Filipka - a Ty czemu się stresujesz na zapas??? Skoro żaden lekarz nie zwrócił uwagi na tą dysproporcję - to znaczy, że jest OK! Nie wmawiaj sobie czegoś, czego nie ma Głowa do góry! Rudzia - podoba mi się Nikodem :) Olcia - mnie też bardzo podba się imię Oliwia i na pewno tak bym nazwała córeczkę, gdyby mój mąż się nie sprzeciwił... Jakoś kategorycznie odrzucił to imię, mnie się natomiast nie podobały jego propozycje i tak w kółko Więc zostało Alicja w drodze kompromisu Małolatka - podobnie jak Ty - też inaczej wyobrażałam sobie ciążę, wydawało mi się, że będę jakoś więcej uwagi i troski przywiązywała do tego stanu, a zdarza się, że nawet nie raz nie znajduję czasu, by pogadać z brzuszkiem i mam potem wyrzuty sumienia. Blumchen - z tym hasłem o starości to chyba przesadziłaś Goskasos - dzięki za zmianę :)
- 
	Dziękuję za informacje o allegro, mój mąż ma założone konto, ale nigdy z niego nie korzystał, jesli nie będzie aktywne - to ja sobie założę, a co Dzięki! Sadza - bardzo Ci współczuję takich wiadomości, ale zachowaj spokój, takie niepotwierdzone diagnozy tylko stresują. Zgodzę się z Gosią - USG nie zawsze jest w 100% pewne, moja córka też ma główkę, nóżki i brzuszek z innych tygodni - między 31 a 33, a lekarka nic nie mówiła, że to jakieś wielkie odchylenie. Dużo zależy od USG i dokładności lekarza - ja w szpitalu miałam pomiary i wyszły zupełnie inne niż po dwóch dniach u lekarza prowadzącego!!! Tak więc spróbuj na razie się uspokoić - jesteśmy z Tobą!!! Goskasos - widzę, że jesteś teraz "aktywna" na forum, więc chcę Cię poprosić, że jak znajdziesz chwilę - to popraw na liście moją datę na 31 lipiec - bo ja prawdopodobnie będe ostatnia z Was :) Rudzia, Olcia - witajcie wśród nas :)
 
        