kwiaciarka

Podobno od piatku ma lac a pozniej przyjdzie zimno, ponizej 10 st. Na wszystkich swietych tradycyjnie musi byc mokro i nie przyjemnie. A wiecie ze u nas w sklepie juz wystawili znicze? toz to jezscze miesiac.

Zdrowka dla Ali. U nas tez fajna pogoda i w pracy cisza z tym, ze i spokoj :) Teraz mamy luzny sezon tak do lutego.

Dziękuję bardzo za radę. Niestety dziś znowu Ela cała zapłakana :( U nas powodem chyba jest nowa Pani, której Ela nie do konca lubi. Pani jest taka oschła, mało usmiechnięta i taka musztrująca - mimo, że bardzo młoda. Chociaz ma momenty sympatyczne. Tak naprawde ciężka do rozgryzienia :) Ela tez raz Ją lubi a raz nie . Ela jest jedynym dzieckiem w grupie, które tak rozpacza co rano. W dzien jest róznie, wczoraj podobno było super, ciekawe jak będzie dzisiaj. Pani Joanno, na ile dobrym a na ile złym pomysłem jest prowadzanie Eli tylko na 4 godziny do przedszkola. Martwie się o stan psychiczny córci, znowu w nocy się budziła ze strachem przedszkola. A może jeszcze uzbroic się w cierpliwość, skoro za dnia jest dobrze a tylko ranki takie ciężkie.

czesc Ela funduje nam hustawke, dzis płacz na calego, rozpacz doslownie :( a po wczorajszym dniu myslalam, ze juz lepiej. A Pani zamiast sie nia zajac ( bo jedyna placzaca) to gadala z jakas matka, cos ogladaly, Elą sie zajela kolezanka, staly w oknie, Ela zasmarkana :(

o Jezusie drogi Zmuszali siedmiolatka, by spał w trumnie - Onet Wiadomości

Asia super, ze auto odbieracie :) Moje dzieci jedza platki z mlekiem - czokapik bialo czarne ( takie muszelki) albo platki kukurydziane z miodem i orzeszkami. Ela lubi platki owsiane tez, same albo z owocami, musli tez - Kuba nie lubi. Renata przesadzasz juz z ta nieobecnoscia .

czesc Dzis dzień przełomowy - Ela poszła bez 1 łezki, a nawet z uśmiechem, jaka jestem szczęśliwa. Pytała czy jestem z niej dumna i ze jutro tez pojdzie bez placzu. Jestem dumna a jak i szczesliwa, mam nadzieje, ze to juz na zawsze. Wczoraj poszła pozniej, bo na 9 i odebralam ja o 13:30, ustalilysmy ,ze bedzie chodzila krocej, wczoraj bardzo jej to odpowiadalo, mowila, ze nie bylo dlugo, dlatego najlepszy to jej dzien byl. Dzis tez szybciej ja odbiore.

Witam, dziś przełom - Ela 1szy raz poszła bez 1 lezki a nawet z uśmiechem :) mam nadzieję, że tak zostanie. Życzę także tego samego Mai, pozdrawiam.

u nas tez ladna pogoda, dzieci na krotkie rekawy na ogrodzie sa ale od przyszlego tygodnia ma byc chlodniej juz

Asia ja kupilam pizamke :) Ja mielone z łopatki robie - tak jak Asia :)

Asia najwazniejsze , ze Poli sie podoba :) Ela poszla 2 razy na tance, byla zadowolona, bardzo jej sie podobalo, po czym nagle oznajmila, ze chodzic wiecej nie bedzie :( Na kolo plastyczne tez powiedziala, ze jej sie nie chce. Wiec narazie nie chodzi nigdzie. Kuba na gitare chodzi - 1 raz w tygodniu a na kolo matematyczne jak ma ochote bo stwierdzil, ze 3 razy w tygodniu to za duzo, zadania ciezkie z tych 6 klas i nie ma czasu na pilke z chlopakami. Wiec byl P. z pania rozmawiac i ustalili, ze w domu zadania robi jak ma czas, a jak nie , to przychodzi na kolo nieprzegotowany, bo na kole i tak robia i pani tlumaczy, a on jest 4 klasa, kolo dla klas 6 wiec to ma byc dla niego przyjemnosc a nie meka.

Przyłączam się do prośby o poradę - bo u nas to samo - Ela - 4 latka ( w lipcu skończyła 4 lata) do 3 latków chodziła chętnie, a teraz jest koszmar. Podstawowa informaja - zmieniła się Pani - w 3 latkach były 2 panie wychowawczynie i 1 Pani pomoc - którą Ela uwielbia ( Pani czesała włoski, Pani usypiała, przytulała , całowala ...). Do 4 ro latków poszła tylko 1 pani "stara" i przyjęto 2 gą nową całkiem ( Ela się do Niej nie może przekonać). Tak więc miesiąc już mija a Ela wciąż rozpacza ( jedyna w grupie). Nie chce chodzić do przedszkola, w nocy się budzi z płaczem i błaganiem abym jej nie puszczała. Rano ledwo oczy otworzy jest błaganie. W szatni jest płacz, w oknie stoi i płacze. Za dnia jest różnie, są dni , że się bawi z dziećmi a są dni ,że nie chce. W 3 latkach miała 2 przyjaciółki Karolinki - mówiła o nich co dziennie, były nie rozłączne ( taka 3 jca). Obecnie już nie wspomina o nich, mówi, że się z nimi nie bawi, w ogóle nie mówi o dzieciach. Podaje wciąż ten sam powód - tęsknię za mamą. Przewija się 2gi - nie lubie nowej Pani, boje się nowej Pani - albo, że nie powie mi, bo powiem pani. Przez jeden tydzień odbierałam ją wcześniej , po obiedzie myśląć, że to się sprawdzi jak w 3 latkach, ale nie. Wciąż rozpacza, boli ją rano brzuch, w nocy się budzi. W 3 latkach jakieś 2 tygodnie popłakiwała, problem były leżaczki - jasno i otwarcie mówiła, że to jej nie pasuje, ale kiedy się przekonała do leżaczków to było ok i chodziła chętnie. A teraz ja jestem zdezorientowana bo tak naprawdę nie wiem do końca co jest grane, córcia powtarza, że tęskni za mamą, że za długo w przedszkolu jest ( a jest od 8 do 14:30 więc nie tak długo), co jakiś czas, że pani jej nie pasuje. Najchętniej nie chodziła by do przedszkola wcale. Martwię się, chciałabym aby córcia była szczęśliwa a ona cały tydzień zyje stresem przedszkola, co dziennie odlicza ile jeszcze dni zostało i płacze i płacze i płacze. Jak długo dziecko może takim stresem żyć? jaki to na nią może mieć wpływ? Ja osobiscie mysle, ze to chodzi o cieplo jakie daje dzieciom Pani, stara pani - Niania trzymala Ele na kolankach, czesala, glaskala, przytulala, mowila slodkie rzeczy, a teraz panie juz tego nie robia, do tego ta nowa taka chlodna, malo usmiechnieta .... moja intuicja mowi mi, ze to wlasnie w tym jest problem, Ela by chciala wiecej uwagi i ciepla. Sa dni ,ze Ela mowi ,ze lubi juz nowa pania, ze pani powiedziala do niej ksiezniczko i ze pomachala do niej ... widac, jak bardo tego potrzebuje i sama wtedy siebie przekonuje, ze ta pani jest ok, ze juz ja lubi, ale po 2 dniach znow jednak jej nie lubi.Zamiast psychologicznie sie rozwijac to ona sie dołuje i stresuje/ Co robić?

Dziewczyny koniec lata - bociany wlasnie odlecialy. Ale ich lecialo, ja dziekuje, stalam w kuchni, wstawialam kalafior i nagle slysze straszny halas - mysle, kaczki? ale nie, to klekot bociani, spojrzalam przez okno a ich az 4 sznury :) odlecialy :( tak wiec, szykujmy cieple ciuchy ;)

jestem juz w domu z Ela, zakupy zrobilysmy, czekamy na Kube . Chce do lidla pojechac zobaczyc ciuszki dla Eli :) Dziubalo a mi jak jej szkoda rano ja wychodze z przedszkole to serce mi sie kraje, ona stoi w tym oknie z taka mina zalamana, z blaganiem w oczach zebym jej nie zostawiala. Pozniej pani mowi ,ze jest ok, ale te ranki tak mnie mecza i ja tez , ledwo oczy otworzy juz placze, ze nie chce isc. W zasadzie do konca nie wiem co jest powodem, mowi, ze teskni za mna, ale jak jest temat przedszkola to z sentymentem wspomina 3 latki, z usmiechem mowi, jak pani Iwonka ich czesala, usypiala, jak mieli kanapke na ktorej mogli stac i zagladac do okna ..... a jak mowi o 4 ro latkach to nie ma nic fajnego, do niczego nie odnosi sie z sentymentem. Mysle ,ze tam miala wiecej ciepla a tu chlodno jest jesli chodzi o uczuciowa strone , a Ela jest bardzo uczuciowa, delikatna w sferze uczuc. Nie chce nawet myslec, ze cale 4 ro latki beda takie ranki.

ja dzis tez Ele odbieram wczesniej, dzis rozpoczecie roku akademickiego, wiec pracujemy do 12 :) na 12 rozpoczecie. Uciekam wiec, pa

czesc Ela tradycyjnie plakala :( zdrowka dla wszystkich !

Tylko kiedy sie doczekam tego poranka? Otylka cale 4 ro latki plakala .

czesc ale mi sie spac chce Slonce swieci, lato :) Ela plakala dzis troche wiecej niz w poprzednie dni, ale ogolnie to co rano nadal placze, poplakuje, tyle, ze w dzien juz nie. Nie wiem czy kiedykolwiek rano nie bedzie plakala?

babeczko smaruj pupe sudocremem. Na dwor przed blok? raczej nie - nie zdazycie w razie co wrocic do kibelka. Do przedszkola jutro nie. Dziubalo no wsiadalam do mazdy ale z przodu, na tyl nie wsadzalam fotelikow, myslalam, ze yariska jest mniejsza

DziubalaKwiaciarko - jeśli Asia woziłaby dzieci (a chyba po to jej auto głównie jest potrzebne), to ja je nazywam autem rodzinnym, bo to auto nie będzie tylko po to, by ona nim sama jeździła ;). I mazda 3 nie nadaje się do przewożenia z tyłu dzieci w fotelikach ;) U nas rano też było mało stopni, ale jeszcze 20 nie ma. no ja mam inne zdanie, spokojnie nadaje sie na wozenie dzieci , co innego na wakacje, byc moze okazalaby sie mala, przy duzej rodzinie i bagazach, ale na codzien do wozenia dzieci jak najabrdziej ok. Ja woze dzieci moja toyota i jest super hiper :) nawet czesto wybierajac sie na zakupy do Szczecina bierzemy moja mala toyote a nie nissana P. ze wzgledu na to ,ze na miasto na centrum toyota jest rewelka i spokojnie dzieci z tylu siedza :)

czesc ale pogoda, rano zimno 4 st a pozniej 20 Dziubalo o rany, ale zaczal sie dzien. Mazde 3 to ja w propozycji na auto dla Asi a nie na rodzinne.

Odcinki - Przepis na życie ? Oficjalny serwis serialu - TVN tam po lewo kliknij " ogladaj on line"

Ładny, ale nic o nim nie wiem :) najwazniejsze zeby bezawaryjnie jezdzil i zawsze zawiozl do celu :) My bedziemy w przyszlym roku wymieniac 1 napewno a moze 2 samochody . Przepis na zycie oczywiscie ze ogladam :) Zawsze jestem o 1 odcinek do przodu, bo na necie ogladam. Swietne dziewczyny sa , Adamczyk tez zarabiasty .

DziubalaMonika - niestety to normalka, że pojawia się albo błąd albo przerwa techniczna i strona odświeży się za 60 sekund. Ma to minąć. Mnie brakuje cierpliwości do czekania, tym bardziej, że rzadko po 60 sek. strona się odświeża. Mnie to zniechęca do wchodzenia na forum :( wystarczy ,ze zamkniesz strone i wlaczysz ponownie i juz jest dobrze :)

Asia 1 szy raz widze spalsha wiec sie nie wypowiem o nim. 2 letnia toyota i juz tyle narobione? sa 2 letnie jak nowki, jesli juz to w takich sie rozgladac, a nie w takich co maja juz skrzynie wymieniona , lakierowane drzwi itp. Ja jestem ze swojej yariski zadowolona w kwesti skretnosci - parkujesz w ciasne miejsca, nakrecach i wykrecasz praktycznie w miejscu - jest rewelacyjna pod tym katem w miescie. Natomiast w zimie jest bardzo lekka na sniegu i dlatego w zimie jezdze z pelnym bakiem, zeby czuc sie ciezsza i zeby nie zarzucalo mnie na zakretach. Ja za czerownym kolorem samochodu nie przepadam ;) a bym sie zastanowila tez nad mazda 3 :)