
Meg
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Meg
-
Wracając do tego mleka modyfikowanegoto z tego co pamietam, to fakrycznie pediatrzy w Polsce zalecają również podawanie do 3 roku zycia, ale nie dla tego że ma ono tyle skłądnikó mineralnych. Istotą tego mleka jest to że białko mleka krowieko czyli laktoza jest rozłożona do łańcuchów prostych które są dobrze przyswajane przez niedojrzały jeszcze układ pokarmowy. Jeśli zaś chodzi o odkładanie sie blaszek miazdzycowych ( odkładają się one bardzo intensywnie w pierwszych dwóch latach życia dziecka) to nie ma mleko modyfikowane na nie wpływu tylko mleko z piersi. Wiec myślę że najlepiej zostawić decyzję twojemu synkowi i zobaczyć które mleko modyfikowane lubi. Mateuszek nie pił mleka modyfikowanego bo po odstawieniu piersi nie smakowało mu je. Dlatego od razu zdecydowałam się na mleko zwykłe, zwłaszcza że skaza białkowa ustąpiła. Ale wykład - przepraszam. Pozdrawiam
-
Dziekuję Ci Ulalala. Pomyslę o Tym. Chociaż co najistotniejsze - to już pooddawałam koleżankom. Z resztą to zawsze dobry pretekst żeby kupić coś nowego. A jeśli chodzi o mleko Dotka - to ja się na tym nie znam, więc Ci nie doradzę. Mateusz nie pił w ogóle mleka modyfikowanego a w szkole mnie uczyli że najważniesze żeby dokupować mleko odpowiednie do wieku. Prawdą jest również ze jeśli nie ma problemów z alergią możesz zacząć wprowadzać mleko zwykle - przecież mały je już jogurty i przetwory mleczne.
-
Cześć Dziewczyny Ulalala na pewno wszystko będzie dobrze tylko musisz odpoczywać tak jak mówiły dziewczyny. U mnie dzisiaj ciepło ale dużo wiatru. Przez cały weekend składaliśmy meble z naszym pomocnikiem. Przez to szło dwa razy wolniej. A teraz zaczną się przygotowania. Muszę kupić wszystko dla malucha, bo niestety wszystko zostało w Polsce i nie opłaca się tego przesyłać. Ubranka dobre tylko z pierszych miesięcy, a później trudno będzie dziewoje ubierać jak chłopaka. Ale to sama przyjemność. Zastanawiam się nad wózkiem. Może znacie jakiś godny polecienia. Chciałabym kupić trójfunkcyjny -myślałam o chicco. Ale sama jeszcze nie wiem. Pozdrawiam
-
Zgadzam sie z Toba Dotka, tylko ja w pierwszym miesiacu uzywalam specjalnych nakladek laktacyjnych. Nazywaja sie chyba kapturki. znam tylko firmy avent. Ale karmiam tak przez miesiac a nastepnie juz bez. Mateusza karmilam piersia do ukonczenia przez niego 2 lat. Jeđli chodzi o nawal jest to stan fizjologiczny i normalne ze wystepuje miedzy 3 a 6 doba. Ja na szczescie nie mialam tego problemu. Moja polozna zalecala karmienie dziecka co 1,5 do 2 godzin a M jadl co 10 min. Zmiany pozycji karmienia + bardzo polecana jest pozycja z pod pachy. Przed nakarmieniem dziecka dobrze jest zastosowac cieply oklad na 4, 5 minnp. pielucha zmoczona w cieplej wodzie lub prysznic. nastepnie odciagnicie pokarmu aby zmiekczyc otoczke. po nakarmieniu stosuje sie zimne oklady , pielucha zmoczona w zimnej wodzie lub kostki lodu , owinieta w pieluche mrozonka lub zmrozone liscie kapusty. Pomaga rowniez picie 2 lub 3 filizane naparu z szalwi. oczywiscie w zaleznosci od stopnia przepelnienia. okadz z lisci kapusty znasz. Najwazniejsze zeby miedzy karmieniami nie stosowac ugniatania masazu piesi i wyciskania mleka z gruczolow piersiowych poniewaz to powoduje wymozenie laktacji. masaz stosuje sie tylko przed podaniem dziecku piersi do zmiekczenia sutka i odciagniecia zaleganego pokarmu zeby dziecko moglo swobodnie ssac bez ksztuszenia sie. Dotka mam nadzieje ze tez zdecydujecie sie na dzidzie. to cudowny okres a poza tzm twoj sznej bedzie mial rodzenstwo z mala roznica wieku.
-
Cześć Dziewczyny Wczoraj była na usg - będę miała córe. Jestem bardzo szczęśliwa. I najważniejsze wszystko jest w porządku. Pozdrawiam
-
Dzięki Dotka, uspokoiłaś mnie. W PL wyglada to trochę inaczej, ale tylko trochę. Ja przez całą ciaże nie miałam żadnych kłopotów. w ostatnim miesiącu chodziłąm co tydzień na badanie do lekarza i ktg. ja na szczeście urodziłam przed terminem, bo inaczej jak moje koleżanki musiałabym zjawiać się na codzienne badanie do szpitala i ktg. Jesli termin przekracza 7 dni przyjmją cię na patalogię ciąży i zazwyczaj wywołują poród lub przy masie przekraczajacej 4200 g robią cesarkę. Ja miałam super akcję porodową. W 5 godzin całkowite rozwarcie. Bez znieczulenia zz ponieważ aż tak mnie nie bolało więc nie poprosiłam. I dobrze bo póxniej dostałam podpajęczynówkowe i cesarka. Opiekę miałam super = wszystkie położnej , opiekunki dzieciece, lekarze wspaniali. Pomogały w przystawianiu dziecko do piersi za każdym razem nawet i w noc - bez mrugnienia oka. Porodówka super - czysta odnowiona - sale pojedyncze i podwójne z płkami do ćwiczeń drabinkami, workami sako - wszystko by pomóc cięzarnej. Horror zaczął się na połoznictwie, bo ta część jeszcze nie była wyremontowana. Teraz wiem - jest nowiutka i pachnąca. Ale łózka i sale czteroosobowe nie mogą mieć wpływ na ocenę personelu. Wszystkie panie uśmiechnięte i chętne do pomocy. Po znieczuleniu pp lezysz 18 godzin -więc robiły ze mną wszystko - od mycia do podstawiania mi malucha do piersi. W Pl wszyscy starają się przekonać do karmienia piersiąi nie widziałam żeby ktoś karmił malucha mlekiem modyfikowanym na oddziale. Chyba że matka nie może. Dzieci dokarmia się glukozą jeśli za mało przbierają. Co do mleka - jak by tak nakarmili Mateusza - o matko - co by się działo - on był taki uczulony że przy mleku modyfikowanym dla alergików dostawał objawów AZS. Ja też nie miałam pokarmu, i walczyłam o nie. To norma po cesarce. ale jakoś się udało. W trakcie pobytu w szpitalu były dwie wizyty z poradni laktacyjnej pani położnej , która zajmuje się tylko laktacją więc ona wszystko wyjaśniała. Poza tym wizyta z psychologiem ioczywiście codzienne obchody lekarz rano i wieczorem. Codzienny obchód pediatry, codzienne mierzenie ważenie i rozwiązywanie problemów zdrowotnych dziecka. mateusz miał za krótkie wędzidełko języka, więc zabieg został od razu wykonany w szpitalu.Kapiel codziennie wykonywana z personelem który uczył matkę jak kapać i wszystkich zabiegów pielegnacyjnych. Dziecko przez kilka dni miało zrobioną morfologię, tes na fenyloketonurię, badanie serca i pierwszy audiogram - badanie słuchu. Byłam naprawdę zadowolona , mo mimo niewygodych łóżek. Dlatego też nie uważam że u nas jest taka zła opieka nad cięzarną i okołoporodowa. W sumie zapłaciłam tylko za pjedyńczą sale i to jakieś groszowe sprawy. A mój mąż był nawet ze mna na sali operacyjnej podczas operacji, a potem z dzieckiem jak już mnie zszywali. Taką znam słuzbę zdrowia w polsce i dodam że nikt nie wiedział że ja pracuję w szpitalu. Pozdrawiam .
-
Dotka, ja też miałam cc. Zaczełam rodzić naturalnie, ale dostałam krwotoku - bo łożysko się odkleiło. Boję się że sytuacja się powtórzy. W Polsce w trakcie porodu był obecny cały czas lekarz a jak coś się zaczęło dziać miała w koło siebie z pięciu lekarzy a tutaj nie wiem co nie czeka. Karmiłam piersią od początku - ponieważ w Polsce kładą na to nacisk. Wiem że tutaj tak nie jest. Każą przynosić śliniaki i dokarmiają butelką. Na oddziałach połozniczych w PL dokarmia się strzykawką po palcu. Moja znajoma pokłóciła się o to z pielęgniarką w zeszłym roku, ale była afera. Ale nic gorszego jak pacjent który pracuje w słuzbie zdrowia. Zdaję sobie sprawę - że sama nim jestem. ale będę dzielna Pozdrawiam
-
Cześć Dziewczyny Napisałam tak tylko o tych terminach , ponieważ jest to ważne przy wypełnianiu deklaracji i formalizacja całego toku prowadzenia ciąży. Faktycznie w polsce jesteśmy w ciąży teoretycznie 40 tygodni księzycowych a we Francji 40 tygodniu od momentu zapłodnienia. Co do określenia daty zapłodnienia jest ona bardzo trudna. Z USG można ją odczytać do 8 tygodnia ciąży, następnie jej prawdopodobieństwo spada. więc,,,, co tam termin natura zrobi swoje. W Polsce używamy wzoru : data ostatniej miesiączki minus 3 miesiące dodać 7 dni ( warunek - cykl miesiączkowy regularny co 28 dni) - ani jeden ani drugi sposób nie jest doskonały zwłaszcza że decyduje dzidziuś. Ale we Francji dla dokumentów jest ważny ( od tego zależy czy masz już bezpłatne badania, termin w szpitalu na położniczym itp.) U mnie dzisiaj piękna pogoda, słońce świeci - a ja nie mogę się doczekać - jutro drugie usg. mam nadzieję że to Julka. pozdrawiam
-
Cześć Dziewczyny. Za mną na reszcie ten tydzień W reszcie mogę odpocząć. Zaczęło się od Mateusza choroby( wszystko tylko dlatego że niania bierze chore dzieci do siebie).Ale to już koniec. Skonczyłam swój bilans w pracy na dwóch oddziałach- też dobrze. W reszcie mogę zacząćnapawać się stanem błogosławionym. A z tym coraz ciężej bo brzuch rośnie na potęgę. Wyglądam jak w 8 miesiącu a nie w 5. U mnie 5 kg do przodu a wydaje się żę 30. Ulalala kiedy przyjeżdżasz do Francji? Przygotuj się na to że tu bedziesz miała inny ternim porodu niż w Polsce. To znaczy ten na papierku, bo i tak dziecko decyduje a nie termin. w każdym badź razie przygotuj się na pytanie jak u nas ostatnia miesiączka a później pierwszy dzień ciaży ( dla nich jest to dzień zapłodnienia z pierwszego usg, do tego dodają 9 miesięcy) - termin jest o tydzień później niź w polsce. Śmiesznie nie? A jak tam prawo jazdy? A pracą magisterską się nie martw- wszystko pójdzie dobrze, z resztą z prawo jazdami też. odezwę się później bo teraz gotuję kapuśniak - mam taką ochotę. Pozdrawiam
-
Cześć Dziewczyny. Myślałąm żę na zwolnieniu się odpoczywa, ale nic z tego. Mój syn w przeciągu trzech tygodni jest 3 raz chory. Tym razem odwiedziła lekarza. Naszczęście to tylko początki anginy a nie angina. Ale moj mateusz przy swojej goraczce zachowuje sie jak by mu ktos baterie naladowal. Yoanna usg mam w przyszly poniedzialek. Tez sie denerwuje, ale wiem ze musi byc dobrze. U ciebie tez bedzie dobrze zobaczysz. Yoanna + napisz nam cos o sobie. Gdzie mieszkasz i takie tam. Bedzie nam wszystkim przyjemnie. Pozdrawiam Was
-
Jeśli zas chodzi o zasiłek dla bezrobitnych - to musisz mieć przepracowane 6 miesięcy aby móc go dostawać - chyba tak to jest - nie wiem dokładnie bo nigdy go nie miałam
-
Cześć yoanna. Ja też nie wiele Ci pomogę. Jestem tak jak ty w 21 tygodniu i też będę tu rodzić> Wiem tylko mniej więcej o macierzyńskim i wychowawczym. Macierzyński nalezy się każdej kobiecia które przepracowała w jednej pracy ponad rok doczasu rozwiazania ( czyli podczas ciaży tez tam pracuje) Co do wycjowawczego z tym jest trochę problemu - jesli pracowałaś rok nalezy ci się wychowawczy ale nie w pełnym wymiarze czyli np na 50 %, jeśli zaś przepracowałaś dwa lata - masz urlop wychowawczy na 100% W CAfie mają też swoje przeliczniki i najlepiej poczekać do czasu jak oni to wszystko przeliczą i wyslą Ci papiery. Albo najlepiej udać się do CAF- u osobiście i zapytać się o wszystko - z tym że oni najpierw muszą mieć twoją dklarację ciaży - tak jak pisała monikouette.
-
Dzięki Monikouette. Ale dosyć tego krytykowania. Ponieważ jak tak sobie czytam to co napisałam, to się zastanawiam - dziewczyno skoro Ci tak źle, to wracaj skąd przyjechałaś. Ale tak na prawdę nie jest tu tak źle, wręcz przeciwnie. Muszę tylko zmienić swój sposób myslenia i przyzwyczajenia. Tylko jak prawdziwa Polka - ponarzekać muszę.
-
Muszę Cię rozczarować, ale niestety to nie problem bariery jezykowej> Miło że mówię po francusku tylko rok to w zasadzie wszystko co dotyczy nas załatwiamy samy - i nie stanowi to dla nas problemu> NIe mieszkamy w dzialnicy paryskiej , gdzie w koło nas sami polacy, tylko jesteśmy tu jedyni wśród francuzów (nie liczac znajomy, którzy mieszkają ok 30 km od nas) i musimy sobie jakoś radzić. A co do prowadzenia ciąży, to tak tu niestety jest. Moja znajoma rodziła w zeszłym roku w burgundii i miała identycznie prowadzoną ciaże jak ja. Moja koleżanka, która mieszka niedaleko tak samo z wyjatkiem że ginekologa miała wcześniej , ponieważ pierszą ciąże starciła. W pierwszych trzech miesiącach nie robią nic - chyba że jesteś po in - vitro. NIe uznają leczenia i podawania leków podtrzymujacych ciąże> jeśli już donosisz do trzeciego miesiąca, wypełniasz deklarację i dostajesz wypisane wszystkie terminy ( określone przedziały czasowe) w któych masz. wizyty u lekarza do 9 miesiąca. Badania robione są co miesiąc - czyli toxoplazmoza- jeśli jej nie przeszłaś i cukier i białko z moczu. Morfologia i cukier we krwi - 3 razy podczas ciąży. Masz prawo do 3 razy zrobienia usg- ale tak jak w moim przypadku ja chodzę tylko prywatnie dlatego że nie było miejsca na usg państwowe - wykonywane jest to przez tego samego lekarza w tym samym szpitalu. Jeśłi Ulalala badanie kri miałaś robione tylko raz to jest to bardzo dziwne. Standartem w polsce przy kazdorazowej wizycie są nowe wyniki - a jestem na bierząco bo mój kolega w polsce jest ginekologiem, i pracuje w szpitalu , czasami wymieniamy poglady. W czwartym miesiącu jest badanie, z krwi - ryzyko choroby Down.> Jeśli posiadasz ryzyko - masz pobierany płyn owodniowy. Nie jest to badanie obowiazkowe. A ... Jeśli chodzi o czystość w szpitalach , zgadzam się w niektóych panuje syf. Ale zauważ że łatwiej jest dbać o coś co jest nowe>szpital Praski ma ponad 200 lat. W szpitalu w którym pracowałam brud kłębił sie pod łóżkami, łazienki nie domyte na podłogach porozlewana kawa lub coś innego ponad tydzień. Zawsze można przejechać mopem - tylko szkoda że one nie ścierają dokładnie> szpital ma 5 lat - na korytarzach błysk. No i co najważniejsze pokoje dwu osobowe lub jedynki z łazienkami i bardzo dobre jedzenie. Mój obecny szpital w kategorii higieny i czystości dostał w tym roku pierwsze miejsce na Francję ( w kategori szpitali powiatowych) Ale do czystego szpitala to mu daleko> Czyściej było w moim szpitalu w polsce w którym pracowałam. No dobra wygadałam się . A tak poza tym to we Francji jest super. Nie czepiam się. Z resztą na dzień dziesiejszy nie myślimy o powrocie bo w Polsce nie ma a co liczyć. A tutaj zawsze można założyć swój interes - np centrum rehabilitacji... To oczywiście żart, pozdrawiam.
-
W Warszawie rodzilam dokladnie 3 lata temu. Ciaza prowadzona co miesiac w ostatnim miesiacu co tydzien wszystko bezplatnie. 7 razy usg i co miesiac badania. Tutaj pierwsza wizyta z gin w 7 miesiacu ciazy. Nie ma mozliwosci wczesniej nawet prywatnej. Ciaza prowadzona przez polozna od 4 m a do tego czasu moj lekarz rodzinny mnie nie badal bo on do 6 m nie rusza.
-
Nie chcę narzekać, bo to nie ma sensu. Przedstawię tylko spostrzeżenia moje po rocznym pobycie tu> Faktycznie sektor zdrowotny dobrze dofinansowany. I na tym konczymy wszystko co dobre. Małam do czynienia z dwoma szpitalami w różnych regionach jako pracownik i z trzema innymi jako pacjent. Podstawowa opieka medyczna kuleje z braku liczby lekarzy, termin czekania na wizytę dłuższy niż w Polsce( nawet do specjalisty) Wizyta u ginekologa - jeśli nie masz go wcześniej - niemozliwa> lekarze zlecajacy rehabilitację - nie znają rehabilitacji. brak podstawowej znajomości rehabilitacji> leczenie które istnieje i jest stosowane w powiatowych szpitalach w Polsce tu raczkuje, zarówno w małych miasteczkach jak i w dużych. Mój kolega pracuje w Podparyskim centrum rehabilitacji i mówi to samo. Brak i nieznajomość aparatury do fizykoterapii ... Poza tym na każdy bół paracetamol, jeśli nie - morfina. tragedia. Mogę powiezieć ze większa liczba polskich lekarzy moze być dumna ze swojego wykształcenia i wiedzy medycznej i mozliwości zastosowania metod leczenia. Jeśli chodzi o prowadzenie ciaży mogę tylko powiedzieć o pierwszych 5 miesiacach - brak opieki> Od trzeciego miesiaca wizyta u połoznej, brak podstawowych badań krwi , które są najważniejsze dla ciężarnych> Oni nawet morfologii nie zlecają co miesiac, tylko raz na trymestr - mozna nabawić się takiej anemii. I wiele innych różnych rzeczy.
-
Cześć Dziewczyny Wspaniałe popołudnie, pełne słońca> Wczoraj u nas było biało, a dzisiaj po śniegu. Ulalala ja myślałam że bedzisz rodziła w Polsce? Ja tęsknię za polską służbą zdrowia. Ale cóż nie mam wyboru. Faktycznie polityka prorodzinna jest bardzo dobrze rozwinięta we Fr, tylko problem z rozpoczęciem czego kolwiek. W Caf mają taki bałagan, że my staraliśmy się o numer ursaf dla naszej niani 10 miesiecy i do tej pory mamy cały czas problemy ( to znaczy oni maja problem z pewnym drukiem, którego prawidłowo nie umieli wypełnić - Druk E 411 - zaświadczajacy że nie pobieramy żadnych pieniędzy na Mateusza w Polsce). ale mam nadzieję że wszystko się jakoś unormuje.
-
Ja też posiadam termometr thermoscan - nie polecam. W każdym uchu inna temperatura , za każdym razem inna temperatura. Mateusz w sumie niexle sobie radzi z francuskim. To prawda w domu mówimy po polsku natomiast co dziennie przebywa u niani 9 godzin - niania jest francuska. Jest u niej od roku. Wcześniej zaliczył cztery miesiące w złobku francuskim. Rozumie tak samo po francuski jak po polsku, problem tylko z mówieniem , bo miesza dwa języki w jednym zdaniu.
-
Monikouette, Noas we wrześniu idzie do przedszkola? Mój Mateuszek mam nadzieje że tak, właśnie czekamy na dni otwarte w szkole. Trochę się denerwuję czy da sobie radę, ponieważ jego mówienie.... Mówi trochę po polsku, trochę po francusku, to starszne, ale dobrze że stara się. Jego niania jest przyzwyczajona ale panie w przedszkolu go nie znają. Trochę mnie to przeraża
-
Cześc Dziwczyny> Jeśli chodzi o mojego smyka, to nie mogę narzekać - nie jest źle. Pieluch za nami, nocnik też. Mazać nie marze po meblach , bo wszędzie ma swoje zeszyty do bazgrolenia - to się sprawdza. Okres na NIE ma od pół roku ale teraz z mniejszym nateżeniem, da się wytrzymać> jedyne co mnie strasznie denerwuje to usypianie i poranne wstawanie - zawsze odwrotnie niż ja. Zamykanie w pokoju również praktykujemy - to przynosi rezultaty , zarówno dla Mateusza jak i dla mnie. Zwłaszcza że teraz nadszedł okres że co chwila się drę lub płaczę - ah te hormony - sama nie mogę z sobą wytrzymać. Dotka zazdroszczę Ci - tydzień w górach - odpoczywać - napewno na to zasłuzyłaś. Jeśli chodzi o termometr to mam brauma w domu - do ucha. Mój egzemplarz jest beznadziejny i pokazuje temperaturę trochę z kosmosu. Ja wolę stosować zwykły elektronićzny. Dla mnie jest o wiele dokładniejszy a to ważne, bo wtedy wiesz co dziecku podać i jak mu pomóc. Ale znam też osoby, które sobie cenią i uzywają. napewno jest przyjemniejszy dla dziecka i dla mamy w użyciu. I to jest jego jedyna zaleta jak dla mnie.
-
Cześć Dziewczyny. Miałam weekend pełen wrażeń. Może nie tak ja jak mój syn> Postanowiliśmy z mężem że trzeba Mateuszowi umeblować porządnie pokój, bo biedaczysko nie ma swoich mebelków. Byliśmy w piatek w ikei kupilismy mnóstwo rzeczy. A teraz biedny rozchorował nam się> od rana 38, 5. Oczywiście energia go rozpiera, jak zwykle + gorączka = dom wariatów. pozdrawiam
-
Gratulację Ulalala. Ja jeszcze trochę muszę poczekać. Ale mam nadzieję że będzie dziewczynka. I mam również tylko imię dla dziewczynki - Julia. Z chłopcem trudniej. Też jeszcze nie wiem, sama jestem ciekawa podpowiedzi dziewczyn.
-
A jeśli chodzi o fotelik to główny powód nie kupienia była mała przestrzeń w mieszkaniu. Mamy mieszkanko w Warszawie - dwa pokoiki 30 m.Obawiam się ze ciężko bedzie wrócić do domu z dwojgiem dzieci do tego mieszkania, zwłaszcza że teraz mieszkamy w domku> naszczęście na razie nie planujemy powrotu tylko urzadzamy się tu.
-
Dotka, jeśli chodzi o masło, mój potrafi iść do lodówki wyjąć masło, ucieka z nim i jeść je bo jest głodny. Z resztą mamy taką małą umowę w domu, proponujemy jedzenie - jeśli nie chce to nie je>a później to on się domaga, chodzi za mną i mówi że jest głodny i wtedy dostaje i wszystko zjada. Na ogół jak my coś jemy to on też musi spróbować więc próbuje wszystkiego co jest na stole - czyli czasami wielki bałagan i gmeranina.
-
Monikouette, może masz koło siebie grand frais. W tym sklepie też są kapusta i ogórki ( w prawdzie ogórki nie takie dobre jak w polsce, fabrykowane pod Paryżem, ale na ogórkową i do sałatki jak znalazł). Zeby był śmiesznie to moi znajomi którzy mieszkają niedaleko nas mieli kolegę który zajmował się niby to sprowadzanie produktów z PL i sprzedawaniem ich tu, on też sprzedawał te ogórki za jeszcze większą cene niz w rzeczywistośći kosztowały one tutaj w normalnym sklepie.