Skocz do zawartości
Forum

Guga12

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Guga12

  1. Guga12

    Lipiec 2010

    Spadła do 37,5 biegnę spać, jutro się odezwę dzięki
  2. Guga12

    Lipiec 2010

    Dzięki Kochane, mąż kupił mi paracetamol w czopkach trochę spada ale jak za godz. będzie tak dalej to ruszę na pogotowie, na razie jestem dobrej myśli.
  3. Guga12

    Lipiec 2010

    Kochane mam gorączkę 39,5 i kurde gin moja nie odbiera i sama nie wiem co teraz miała może któraś z Was?????
  4. Guga12

    Lipiec 2010

    Wróciłam ze spacerku, a jeszcze na wybory muszę za godz. ruszyć a mega zmęczona jestem. Agatcha super, że kuchnia ukończona teraz tylko czekać na maleństwo. Fajnie, że masz mamę pielęgniarkę zawsze można w pewnych kwestiach się poradzić, a mąż pewnie teraz będzie się bał teściowejnajważniejsze jednak że wszystko jest w porządku Natalia nawet żeby Ci nie kusiło mebli nosić, przecież Ty w 9 miesiącu ciąży jesteś. Na ciche dni najlepsza kanapa i przytulaki, bez słów czasami łatwiej się porozumieć Adria najlepszości dla mamy i udanej imprezy życzę Mamaola dużo miłości z okazji pierwszej rocznicy Wam życzę i udanego wieczoru oczywiście, już wkrótce dostaniecie najpiękniejszy prezent na rocznicę Biegnę się chwilunię położyć, mam nadzieję, że nie zasnę bo mąż by się na mnie zaczekał przed lokalem wyborczym
  5. Guga12

    Lipiec 2010

    Kasia oby oby, ja jestem ogromny śpioch i jak na razie nie mam z tym problemów ale mnie od Was dzieli miesiąc więc wszystko może się jeszcze wydarzyć Ty taka zabiegana, i ciągle w ruchu więc chyba nie przenosisz
  6. Guga12

    Lipiec 2010

    Kurde ale jest wcześnie, chyba pierwszy raz jestem o tej godzinie na nogach
  7. Guga12

    Lipiec 2010

    Dorcia nie mogłam znaleźć mamuś z czerwca 2009 bo po suwaczku się domyślam, że z zeszłego roku szukasz
  8. Guga12

    Lipiec 2010

    Widzę, że dziś mały ruch na forum, większość mamuś weekend poczuła. Rudzia to miałaś szczęście z tym zakupem, za te pieniądze to prawie jak za darmo super Blumchen myślę, że mąż Ci wynagrodzi i na jutro łóżko już na mamusię będzie czekało. Naciesz się mamą ile tylko będzie można, bo na pewno taka odległość jest straszna tym bardziej jak jesteś w ciąży ja teraz najlepiej mamy na krok bym nie odstępowała a jak jeden dzień jej nie widzę to dzwonię żeby tylko ją usłyszeć tak jakoś się bezpieczniej przy niej czuję. slim_lady zdrówka dla męża i przespanej nocki dla Ciebie A ja muszę się pożalić, bo sama nie wiem co to się ze mną dzieje humor mam taki gradowy miejsca sobie znaleźć nie mogę, nogi jak kopytka duże, rozwolnienie już trzeci dzień spokoju nie daje i od tego biegania do łazienki tak sobie krocze poraniłam, że chodzić nie mogę (sorki, że piszę Wam o takich rzeczach ale nawet nie mam komu) sudocremem posmarowałam mam nadzieję, że pomoże. A najgorsze, że brzuszek mi twardnieje przez cały dzień oczywiście nic nie boli, ale jakoś mi się to nie podoba a bynajmniej nie jestem przyzwyczajona do takich rzeczy. Musiałam się wyżalić, troszkę mi lepiej
  9. Guga12

    Lipiec 2010

    Ech dołączam do mamuś ze spuchniętymi nóżkami, bo po dzisiejszym dniu mam KOPYTKA chyba zamoczę je w zimnej wodzie
  10. Guga12

    Lipiec 2010

    mamaola bardzo Ci zazdroszczę takiego spotkania z koleżankami, moje niestety dzieci nie mają więc rozmowy na ten temat nie bardzo je kręcą z czego takie spotkania odpadają, a nawet jak mówię, że nie mogę się doczekać i takie tam to patrzą jakbym ufo była a w końcu same nie takie młode bo między 26 a 29 lat. Udanych pogawędek życzę Moja szwagierka urodziła córcię 4200 sn i nie miała problemów z kroczem, ale w bioderkach jest szeroka chociaż gruba też nie jest ale to pewnie zależy od każdej z nas. Filipka chyba mamy podobnie jak coś jest do zrobienia, to chociaż ledwo na nogach stoję ale muszę dokończyć, tylko Kochana jak patrzę na Twój suwaczek i tam mi pokazuje, że do urodzin 1tydz i 5dni, to troszkę sobie myślę że na tyłek powinnaś dostać, bo jak urodzi się maleństwo to nie mało się napracujesz a teraz marsz na kanapę odpoczywać i wykorzystać ten czas na zanim pojawi się synuś na dogadzanie sobie i na bałagan w domu, a co świat się przecież nie zawali o Małolatka jesteś ładną, mądrą dziewczyną i może to co napiszę Cię nie pocieszy ale ja tam się cieszę że sobie poszedł tyle nerwów przez niego miałaś, a zasługujesz na tysiąc razy lepszego. agatcha dziś pewnie skończycie remonty??? tylko też za dużo się nie przemęczaj Sadza to szpital nie ciekawie się prezentuje, ale najważniejsze podejście lekarzy chociaż te nacięcia mnie denerwują podczas porodów bo wiem, że nie zawsze są konieczne. Kurde urodzić w 43tc chyba bym oszalała.
  11. Guga12

    Lipiec 2010

    Ja również witam się z mamusiami, ech wczorajszy grill super, zamiast kiełbaskami to ja marchewki i truskawki z działki się zajadałam pychota. A dziś teściowa zaprasza na placki ziemniaczane, ja wkrótce będę się toczyć. Biegnę na spacer z moim rudym psem pa
  12. Guga12

    Lipiec 2010

    SADZA witamy na lipcówkach, fajnie że mogłaś nas odwiedzić, Filipka pisze nam wieści od Ciebie i za każdym razem są coraz lepsze więc tylko się cieszyć Kochana ja wiem, że szpital jest nie przyjemny jest tylko jeden plus jesteś na bieżąco odnośnie maleństw i masz kontakt z innymi kobietkami w ciąży zawsze to dodaje odwagi i można się wiele nauczyć. Życzę Ci żeby ten tydzień szybciutko zleciał
  13. Guga12

    Lipiec 2010

    Aniu też mi się wydaje że już nie powinnaś brać nospy bo macica musi sobie tam poćwiczyć przed porodem a nospa to zahamuje i zgadzam się z Rudzią jak będzie mocniej bolało lepiej zadzwonić do lekarza
  14. Guga12

    Lipiec 2010

    A ja mam pytanko do mamuś z początku lipca, jak to jest z Waszymi brzuszkami obniżyły się???Bo nie wiem czy jest to regułą i każdej kobiecie się obniża czy nie????
  15. Guga12

    Lipiec 2010

    Mamaola ja niestety nie pomogę w sprawie czopu bo tylko o nim czytałam, ale szkoda mi Cibie, że tak wszystko Cie boli może dziś dzień leniuchowania masaży i domowego spa by pomógł?? Filipka Bardzo bym się cieszyła jakbym mogła zabrać Zośkę ze sobą, by nie było głupich spojrzeń że taka duża mamuśka sama na disco robaczki się wybrała ech zazdroszczę Ci takiej dużej córeczki ja mam trzydziestkę dzieci w świetlicy i barrrdzo mi ich brakuje Slim Lady to szybciutko zamianę robimy podeślij do mnie te chmury ja tak ostatnio to kocham taką deszczową pogodę i nawet spacer mi nie straszny. Co do zwolnienia to moje trzy dni leżało bo zapomniałam jak poszłam na czwarty dzień to aż wstyd na szczęście dziewczyny w biurze mówią, że często w takim stanie się zapomina o zwolnieniu. Rudzia mam nadzieję, że przejdzie położna nam mówiła że jak tak brzuszek boli to można sobie chwilkę pooddychać przeponą, albo może nospa pomoże??? Aniu no już się martwiłam o Ciebie, będzie dobrze na pewno. Co do porodu to już jakby nie patrzył 38tc idzie więc może już wkrótce
  16. Guga12

    Lipiec 2010

    agatcha chyba też muszę się wybrać do kina, u nas w miasteczku takie małe i akurat disco robaczki grają a co tam może jutr się skuszę Biegnę na zakupy po coś dobrego na grilla
  17. Guga12

    Lipiec 2010

    Macie rację Kochane, czasami jakieś głupie myśli do głowy przychodzą, ale wkrótce będzie maleństwo to już nie będzie czasu na takie myślenie. Chyba wczoraj za dużo w domu siedziałam, zawsze w tygodniu chodziłam na jakiś aerobik, mąż na siatkówkę i wydało się niesprawiedliwe że mąż może dalej a ja musiałam wszystko przerwać, ale z drugiej strony to ja czuję ruchy maleństwa i tego uczucia za nic w świecie bym nikomu nie oddała więc to jest warte tych wyrzeczeń.
  18. Guga12

    Lipiec 2010

    Witam mamusie z rana Gośka Martusia jest piękna i jaką ma czuprynę fajną, ja teraz jestem w 34tc i jestem w szoku jak śliczne są już dzieciątka w takim okresie. Natalia pozdrowienia dla taty, niech szybko wraca do zdrowia, a mężem się nie martw może za dużo pracuje oczywiście nie bronie go bo sama chyba bym się wściekła tylko szkoda mi Ciebie że tak się denerwujesz. Rudzia to na prawdę nieciekawy sen, mnie się zawsze śni, że maleńka jest już na świecie i przez te sny coraz bardziej doczekać się nie mogę. Kolejny słoneczny dzień ale wieczorkiem nagroda bo idziemy na grilla, wczoraj cały dzień siedziałam w domu i wieczorem jak mąż wpadł z siatkówki i powiedział, że chłopaki spotykają się obok w garażu bo chcą sobie coś wypić to się wściekłam, nie za wyjście bo o to raczej pretensji nie mam bo mój Piotrek alkoholu nie tyka, ale miałam żal że ja w ciąży trochę uziemiona jestem a faceci zawsze jakiś na wyskok mogą sobie pozwolić. Wyżaliłam się i wyszło na tym że poszliśmy na spacer który doprowadził nas i tak do garażu, więc wróciłam sobie do domu ale już bez złości. Wiecie ja kocham tą moją ciążę, ale wczoraj mnie tak naszło, że całe życie się zmieni nawet nie chodzi mi o jakieś imprezy bo za tym akurat mało przepadam ale wypady na kajaki, czy nad jezioro trochę tego żal, z drugiej strony wiem że maleńka to największy skarb i na szczęście jak sobie ją wyobrażę to wszystko mija. Ale się Wam pożaliłam i to z rana.
  19. Guga12

    Lipiec 2010

    Gośka maleńka Twoja na prawdę dzielna, jak już w sobotę może być u mamy to zuch dziewczynka. A i ten szpital widzę ma ogromne plusy, będziesz tak doświadczona, że jak wrócisz do domu to pewnie już niektóre rzeczy tak wejdą Ci w krew że nawet się nie będziesz zastanawiać co i jak pry małej zrobić, czego ja w zasadzie najbardziej się boję. Blumchen, Kasia to na prawdę duużo po terminie rodziłyście chyba marzeniem każdej mamusi jest 39tc a bynajmniej moim marzeniem Cały dzień w domu przesiedziałam i MAM DOŚĆ chyba nie jest mi dane żebym polubiła taki tryb siedzenia w domu, chyba że maleńka to zmieni
  20. Guga12

    Lipiec 2010

    Filipka nie wiem jak to jest w 38tc ale podejrzewam, że masz pełne prawo do takiej bezsilności tym bardziej że dużo masz na głowie bo przecież dom , Zośka a to na pewno nie jest mało. Mam nadzieję, że wkrótce minie Ci ten stan i będzie lepiej, w takich momentach może trzeba zająć się czymś innym niż myśleniem o ciąży, bo ja tak cały czas o tym myślę i przeżywam że momentami sama już mam dość.
  21. Ja od 30tc mam skróconą szyjkę (nie wiem ile bo gin nie powiedziała) rozwarcie na 1cm i maleńka leży niziutko. Teraz już 34tc skończyłam biorę nospe, magnesin i luteinę dopochwowo i w zasadzie nic się nie dzieje funkcjonuję normalnie tyle, że unikam dźwigania i gwałtownego schylania. Różnie jest z tymi sprawami, czasem i z rozwarciem czy skróconą szyjką można jeszcze urodzić po terminie a czasem wcześniej, ale mamusie musimy być dobrej myśli że nasze maleństwa wiedzą kiedy mają wyjść no i oczywiście uważać na siebie
  22. Guga12

    Lipiec 2010

    ech i znów o jedzeniu, mąż za chwilę wróci z siatkówki ciekawa jestem co wymyśli na kolację bo mi dziś nic do głowy nie przychodzi a jak już to wczorajsze zapiekanki Blumchen.
  23. Guga12

    Lipiec 2010

    uffff super że nie jestem sama z tym podjadaniem, dziś upiekłam ciasto drożdżowe i jak się z mężem siadłam do takiego świeżego to prawie nic nie zostało. Najbardziej to moja gin mnie denerwuje bo waży mnie co wizyta i ciągle komentarz "ooo 3kg do przodu" więc jak zawsze jadę to mam stresa, ostatnio przez dwa tyg przybyło mi 1 kg ale teraz tydzień od wizyty i 1kg do przodu a za tydzień znów do niej jadę to się zdziwi ale zakręciłam mamaola a dużą masz wadę wzroku??? może pisałaś ale mi umknęło, najważniejsze jednak że jest ok z tą siatkówką.
  24. Guga12

    Lipiec 2010

    ale piszę na raty dziś cały dzień w domu siedzę ze względu na słońce, ale moją przyjaciółką stała się lodówka i ciągle coś z niej wybieram, chyba oszaleję cały czas głodna jestem
  25. Guga12

    Lipiec 2010

    Ciekawe jak tam samopoczucie u Annaz nie odzywa się dziś wcale
×
×
  • Dodaj nową pozycję...