Skocz do zawartości
Forum

Asia30

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Asia30

  1. Hejka! Kaika moja fasolka to juz nie taka fasolka:))) Urosły jej rączki i nóżki:) Moj kochany Skarbek:* Brzuszka na razie Wam nie wklejam bo nie za bardzo jest czym sie chwalic, póki co, chudnę :) Nie odzywam się bo nie mam za bardzo nowych wieści a nie chcę zanudzać bo niestety nudności nie chcą mnie opuścić :( W sobotę wraca mój mężuś, po dwóch tyg nieobenośc,i a w niedziele mamy pierwszą rocznicę ślubu Wasze dzieciaczki jak zawsze wzbudzaja we mnie dużo radości i nie mogę się nadziwić jak szybko zmieniaja się im rysy twarzy :) Całuski, Asia
  2. Wiem, wiem:) wczoraj się zabrałam za wstawianie suwaczka ale nie mogłam się zdecydować, który wybrać więc sobie odpuściłam. Jakoś brakuje mi cierpliwości ostatnio
  3. Dzieciaczki co raz lepiej sypiają i od razu tempo pisania się poprawiło :) Oby tak dalej! Justysiu cudna ta Twoja Lenka! W mokrych włoskach wygląda jak latynoska Aga, Hanusia też jest świetna a te buciki, które pokazywałaś mmmmm rewelacja! Dobra chyba sobie odpuszczę zachwyty bo wszystkie dzieciaczki są do schrupania: Oliwierek przystojniak,Oleńka akrobatka, Kaśka śmieszek, Julka skóra zdjęta z mamusi, Kubuś, Mateuszek itd itd... :) Dorotko trzymaj się dzielnie, najgorsze już za Tobą, teraz będzie tylko lepiej.Buziaczki Ogłosiłam dzisiaj w rodzinie, że limit złych wiadomości na ten rok (a nawet na 5 lat) juz jest wyczerpany i nie chcę o niczym złym więcej słyszeć Jeśli chodzi o Tinę to nawet nie wiem co się stało, zauważyłam tylko, że już nie jestem ostatnia na pierwszej stronie:( Mam nadzieję, że dzisiejszej nocy nie spędzę znowu w łazience bo w pracy ciężko wtedy wytrzymać. Chcę iść na zwolnienie od pazdziernka ale zobaczymy co życie przyniesie. Spokojnej nocy :*
  4. A ku ku! Czy to duże puste to moja głowa? Hmmmm :)
  5. Dzien doberek! Obiecałam fotki fasolki i nawet się za to zabrałam ale mój komp wczoraj ześwirował i nie chciał się połączyć z telefonem grrrrr.... chyba ze względu na moj stan szybko straciłam cierpliwość i na razie fotek nie będzie Kaika co to sa grycany??? Całe życie nad morzem mieszkam i nie słyszałam takeigo określenia :) Aiti ale masz słodką kluseczkę!!! Też bym chciała żeby moja dzidzia była już taka okrąglutka i mięciutka :) Aga, musicie codziennie chodzić na zakupy:) Adam pewnie nie byłby szczęśliwy ale za to będzie miał wyspaną żonę :)Ja ostatnio tak słabo się czuję, że normalnie nie zdążę wydać wypłaty w tym miesiącu! :)))) Asiu, rewelacyjnie wyglądałaś na weselu! Świetna sukienka! No i japonki pierwsza klasa :) Zmykam do pracy! Buziaczki!
  6. A ja właśnie chciałam podpytać jak to jest u Was z wstawaniem w nocy do dzieci? Pomagają Wam mężowie/partnerzy? A jeśli nie pomagają to macie do nich żal o to czy po prostu przyjmujecie, że to Wasze zadanie? Kaiczko, fotkę z USG mam ale jest na nim taka mała fasolinka, że nie wiem czy coś zobaczycie:) Jutro postaram się pokazać Wam mojego skarbeńka. Spokojnej nocy Kochane :*
  7. O rety, rety, dziewczyny przerażacie mnie! Z takimi maluszkami to zawsze coś, jak nie brak mleka, to uczulenie albo kupka nie taka albo nie chce spać albo jeśc... normalnie strach się bać! Nawet Justysia jakaś poważna się zrobiła i już nie marzy o drinkach pod palemką :) Jak powiedziała moja przyjaciółka "macierzyństwo to brzemię". U mnie na Pomorzu również upał a ja jak nigdy jestem bladzioch. Trochę mi szkoda, ze nie mogę poleżeć na słonku, nawet nie ryzykuję żeby wykąpać się w jeziorku, wolę dmuchać na zimne żeby nie złapać jakiejś infekcji. Ogólnie nudności cały czas mi towarzyszą chociaż widzę jakby lekką poprawę :) Wizytę mam dopiero 26 sierpnia więc muszę uzbroić się w cierpliwość. Trzymam za Was mocno kciuki i za Wasze śliczne maleństwa. Buziaczki!
  8. Chciałam tylko zameldować, że u nas wszystko w porządku oprócz strasznie męczących całodobowych nudności :) Oby jak najszybciej przeszły bo trochę zabierają mi radość z oczekiwania na maleństwo:) W poniedziałek wracam do pracy, ciekawe czy dam radę? Buziaczki dla Was i Waszych słodkich maluszków :***
  9. Mam dobre wieści :) Moje maleństwo ma się dobrze, widziałam jak bije mu maleńkie serduszko, jestem szczęśliwa, może trochę spokojniejsza... to dopiero 7 tydzień ale dobrze, że jest. Nasza córeczka miałby już ponad miesiąc... ehhhh życie, ta rana chyba nigdy się nie zagoi Ewcia ślicznych masz synków, pierwszy raz pomyślałam sobie, że fajnie też byłoby mieć chłopca. Mateuszek jest do schrupania a te oczka Filipa - rewelacja! Mogłabym tu bez końca wychwalać Wasze dzieciaczki ale muszę uciekać bo mój mężuś się stęsknił:) Trzymajcie się dzielnie, Asiu zwłaszcza Ty!!!
  10. Hellllo! :) Nie odzywałam się ostatnio bo mamy najazd rodzinki, przyjechał kuzyn mojego męża ze swoją narzeczoną i tak siedzą u nas już 6 dzień i nie przejawiają żadnych zamiarów wyjazu :) Niedługo zapomnę, że mam męża bo zazwyczaj siedzi z nimi po nocach a ja ze względu na moj stan zasypiam wcześniej sama :( Dziewczyny boskie macie te Wasze dzieciaczki!!! Wszystkie są prześliczne! Justysia nie denerwuj się na Lenkę bo przyjadę i Ci ją zabiorę ;) A tak w ogole jak Ty dziewczyno sobie radzisz bez męża?? Pomaga Ci ktoś z rodziny? Ja bym się zapłakała jakbym moj M musiał mnie zostawić z takim maleństwem. No ale jak mus to mus. Podziwiam Cię! Jeśli chodzi o Agę i jej wygląd to ja tak jak Justysia uważam, że to wielka ściema z tą trójką dzieci! To napewno jej rodzeństwo :)))) Aga jesteś moją nadzieją, że po porodzie można wyglądać kobieco i szczupło!:)))) U mnie jak na razie wczystko dobrze, nudności prawie w ogóle tylko co jakiś czas coś mie tam zakłuje, zaboli ale staram się sobie tłumaczyc, że KTOŚ tam sie zaczyna wić sobie gniazdko i może się trochę rozpycha:) Wizytę mam w czwartek więc zobaczymy czy maleństwo urosło. Wracam do pracy. Trzymajcie się dzielnie! Buziaczki
  11. Witajcie, Asiu, pytałaś jak ja się czuję, więc musze powiedzieć, ze rewelacyjnie!:) Jak na razie żadnych nudności, być może jest jeszcze na nie za wczesnie ale i tak się cieszę bo poprzednio niezle mi dały popalić. Ogolnie byłabym najszczęśliwsza na świecie tylko jak zasze coś się musi przypałętać. Okazało się, że mam mały kamień w woreczku żółciowym + piasek więc zapowiada mi się 8 miesiecy ostrej diety żeby nie doprowadzić do ataku. Lekarz powiedział mi, że to nie powinno zagrażać dziecku ale naczytałam się takich horrorów na forach, że przeryczałam wczoraj pół dnia. Sprobuję skonsultować się z jakimś specjalistą, może mi coś doradzi. Na pewno nie można teraz usuwać tego woreczka chyba że dopadna mnie bole a wiadomo, ze narkoza dla płodu może być bardzo grozna. Nie wiem czy pamiętacie ale w poprzedniej ciąży miałm przez trzy dni ostry bol w prawym boku i podejrzewam, ze to juz mogło być to tylko niestety lekarz nie zdiagnozowal, ze to moze byc woreczek. Strasznie się boję, ze przez to odszedł od nas nasz Aniołek (lekarz twierdzi, że nie) i teraz sytuacja może się powtórzyć. Pozostaje mi modlić się o cud. Całuję Was i Wasze słodkie maluszki. Asia
  12. Dziękuje Wam Kochane za tyle ciepłych słów! Buźka sama mi się śmieje jak Was czytam i jakoś więcej optymizmu we mnie wstępuje. Mogłabym się teraz zapisać do marcówek ale jakoś nie mam na to ochoty, znam już przebieg ciąży i porodu więc wolę zostac z Wami bo teraz Wasze doświadczenie jest dla mnie bezcenne :) Moja kruszynka jest bardzo dzielna, weszła już ze mną na najwyższe szczyty Bieszczad a ja nawet nie wiedziałam, że już ze mną jest :) Dobrze, że tak na wszelki wypadek odpuściłam sobie degustacje pysznych niepasteryzowanych browarków :))) Rodzina baaaardzo się cię z nami cieszy chociaż już wszyscy podchodzą do tej wiadomości z większą rezerwą. Co zrobić, nigdy nie wiadomo co jest nam w życiu pisane, ale nie można się poddawać i trzeba walczyć o marzenia... Jeszcze raz Wam dziękuję i życzę miłego dzionka :)
  13. Cześć dzielne Mamuśki :) Przede wszystkim gratuluje Wam ślicznych maluszków i szcześliwych porodów:) Najbardziej zaskoczyła mnie Lenka Justysi:) spodziewałabym się królewny blondyneczki a tu mała śliczna czarnulka :))) Aguś szcześciaro, jednak dziewczynka! Rewelacja! :) A u nas znowu dwie kreseczki nadziei!!! Trzymajcie mocno kciuki! Jestem przeszczesliwa i jednoczesnie pełna obaw ale wierzę, że tym razem zakonczy się happy endem :))) Buziaczki dla Was i Waszych słodziaczków :*
  14. Witajcie, Trzymam mocno kciuki za Wasze szczęśliwe rozwiązania (już niedługo...) a wszystkie marudy niech się postawią w mojej sytuacji to od razu Wam się samopoczucie poprawi :) Pozdrawiam Was cieplutko, Asia
  15. Witam Was Kochane :* Dziękuję Wam za wszystkie ciepłe słowa. Dopiero dzisiaj urodziła się nasza Królewna, nie wiem czy pisać wam co przeżyłam przez te trzy dni w szpitalu żeby Was nie wystraszyć ale wierzę, że Wasze porody będą lżejsze i sprawniejsze. Trzy dni (już nawet nie liczę ile to było godzin) męczyłam się w bolach skurczów bo szyjka ciagle była niewystarczająco rozwarta. Na dzień dzisiejszy nigdy więcej nie zdecyduję sie na naturalny poród, moze z czasem zapomnę i zmienie zdanie. Być może dobrze, że się tyle wycierpiałam fizycznie bo nie mogłam skupić się na bolu związanym ze stratą. Jestem jeszcze w szpitalu, mam za sobą trzy noce nieprzespane w tym dwie w bolach. Powiem Wam, ze jak zobaczyłam moją dziewczynkę to poczulam spokój,wyglądała jakby spała, rączki rozłożyła pod głowke jakby miala jakieś mile sny. Pewnie już ją Bozia tulila w swoich ramionach. Pustka pewnie na zawsze we mnie zostanie i rozpacz jeszcze wróci ale poki co to jestem szcześliwa, że już wiięcej nie podłącza mi tej wstrętnej oksytocyny, ktora powodowala skurcz za skurczem po których można chodzić po ścianach. Gdyby nie mój mąż chyba nie dałabym rady. Sprawdził sie w 100000%. Kochany. Uważajcie na siebie moje kochane i na Wasze malenstwa. Zyczę Wam szczęśliwych rozwiązań i lekkich porodów i duuużo radości w Waszych dzieciaczków. Asia
  16. Chyba przyszedł czas na pożegnanie...Nasza Córeczka nie żyje... Pojechaliśmy dzisiaj do szpitala i nie stwierdzono pracy serca.... Nikt nie wie co sie stało, jeszcze dwa tygo temu lekarz powiedział, że jest idealnie a dzisiaj moja kochana juz jest u aniołków. Nie jestem wstanie wiecej pisać wybaczcie. Chyba serce mi pęknie z bólu.... Najgorsze jest to, ze jutro bedę musiała urodzić maszą córeczkę... Panterko zwłaszcza Ty trzymaj za mnie kciuki.
  17. Gdybym wcześniej nie czuła ruchów to może bym się tak nie martwiła ale czułam i to bardzo wyraźnie nawet mój M czul kopniaczki jak przykładał rękę. Od trzech dni nie ma nic :( Wizytę mam dopiero 1 marca a jak byla dwa tygodnie temu to lekarz powiedział, że wszystko jest idealnie i nie ma żadnych zastrzeżeń. Co by się mogło z nią stac przez ten czas???:( Może sie odwróciła plecami do mojego brzuszka i kopie teraz w drugą stronę? Może powinnam pójśc do szpitala na ktg? A może zadzwonić do gina i umówić się na wczęsniejszą wizytę? Zwariuję! I jak tu skupić się na pracy?!
  18. Elffiku, ja bym wolała się nie wyspać albo nawet całą noc nie spać żeby tylko poczuć jak się moja mała rusza :(((( W ogóle jej nie czuję tylko co jakiś czas cos mnie boli, kłuje w dole brzucha :( Jakaś smutna jestem przez to wszystko i nie wiem co roobić :( Ewcia, oba imiona sa bardzo ładne ale ja bym wybrała Mateusza, może dlatego że znam bardzo dużo Michałów.
  19. Ale się objadłam! Zobaczyli ciężarną na horyzoncie i chyba dali mi podwójną porcję sernika :) Dobrze jest czasem wyjść wieczorkiem z domu, zwłaszcza, że w Walentynki byliśmy osobno. Wkleję Wam bluzeczkę, którą znalazłam w Pepco, jeszcze jej nie kupiłam bo nie byłam pewna czy jej kolor spdoba się mojemu M (on ma jakąś schizę na punkcie różowego koloru, nie wiem z czego to wynika, moze jak był mały to rodzice ubierali go w różowe spódniczki w każdym razie różowy dla niego jest bleeee) Jak się pewnie domyślacie bluzeczka baaaardzo przypadła do gustu mojemu mężusiowi :)))))
  20. Hihihi mój avatarek ze skrajności w skrajność a co tam! Jak znajdę wiosnę to go podmienie w każdym razie zimie mówimy NIE! Zmykam z moim M do knajpki na serniczek z lodami i ciepłą konfiturą wiśniową :)))
  21. Justysia do pingwinów to ja się nie wybieram jestm ciepłolubna istotką :) Wyślę tam mojego M niech porobi zdjęcia to mi wystarczy :) Jak wróci w kwietniu to wkleje Wam co zobaczył. Ale bym sobie z Wami popisała a w pracy nie za bardzo mogę tyle czasu w necie spędzać :( Ja mam w lodówce mrożone maliny z naszego ogródka więc od marca zapraszam na śniadanka do mnie :) Kaika, moja mała niestety nie daje znać o sobie no chyba że zmieniła pozycję i nie kopie już w brzuszek tylko w dno macicy bo co jakiś czas czuję tam chwilowy bardzo lekki ból. Może jest teraz w pionie i tańczy kankana?:) Jak wrócę do domu to muszę zmienć mój avatarek na bardziej wiosenny żeby tą wstrętną zimę odstraszyć :) Buziaczki
  22. panterka oj ja tez wole jak Oli sie wierci bo wtedy mam spokojną głowę a tak to to sobie człwiek coś wkręca Ale ja mam jeszcze pomoc bo mam deketor tętna płodu wiec jak coś to zasłuchuje sie czy wszystko gra :) Panterko jak działa to urządzenie do badania tętna płodu? Chyba muszę sobie coś takiego kupić bo się wykończę ze stresu przez tą moją śpiącą krolewnę :)
  23. Melduję się p o dłuższej przerwie:) Praca mnie ostatnio bardzo absorbuje czasowo ale jeszcze dwa tygodnie i rozpocznę zasłużony odpoczynek Trochę mam niewygodną pozycję przy laptopie bo prawie zwisam z łózka wiec tylko kilka słów dzisiaj skrobnę. Przede wszystkim do gosiaczka- ja tez jakis czas temu mialam takie kłucia i nie mogłam się wyprostować, trzymał mnie ten ból dwa dni a pomogła w koncu nospa i telefon do mojego gina:) stres również nie pomaga przy takich dolegliwosciach kurczowych wiec spróbuj się trochę mniej przejmować i jesli nie masz nospy to moze ciepły prysznic lub kąpiel (tylko nie za goraca) Trzymam kciuki zeby Ci szybciutko przzeszło kochana Gratuluję wszystkim Wam laseczkom kolejnych tygodni!!! Ja sie zastanawiam czy z moją księżniczką jest wszystko w porządku bo od dwoch dniu zupełnie jej nie czuję Nie wiem czy zmieniła pozycję czy coś jej się stało? Jeśli do jutra jej nie poczuję to chyba się zgłoszę do szpitala :( Tak mi pusto bez jej delikatnego puk puk :((((( Położe się teraz może jednak do mnie zastuka. Dobranoc moje kochane inkubatorki
  24. Hejka dziewczynki :) Ja się wykończę z tymi hormonami! Wczoraj się napłakałam bo szkoda mi było męża chociaż on wcale nie wyglądał na zmartwionego a dzisiaj niemalże unoszę się nad ziemią jak pomyślę, że będę miała malutką córeczkę przylepkę Powiedzieli mi w pracy, że wyglądam na "obrzydliwie" szczęśliwą W nocy nie moglismy zasnąć do drugiej z tych emocji Teraz trzeba zrobić burzę mózgów nad wyborem imienia, wczoraj probowaliśmy ale nic nie wybraliśmy :) Pozdrawiam Was cieplutko kochane!! Aga i Justysia prosze mi tam uważniej za kierownicą!!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...