gabalas

A ja witam Ja se chyba zalame. Krzyś wstal dzs o 6 wesolutk jak skowronek, buza mu se nie zamykala ale......z gorączką za godzine ide do lekarki i jedno co mi sie nasuwa to -ANTYBIOTYKa tego po raz drugi w tm miesiacu moje matczyne serce nie zniesie Zeby to sie wreszcie skończyło!!!!!!!!!!!! moniq a jka ta klwieturke znalazłaś??ja mam Logitecha i ledwo ją słychaćjest naprawde świetna AsJa to super wiescie,moze sei wodniak wchlonie w koncu jest jeszcze troche czasuTrzymam kciuki

edzia274Hej. To może ja sie wypowiem (prawie mamut). Ja już wiem że nie ma idealnego związku, niestety chociaż moje wyobrażenie o małżeństwie było całkiem inne i podobnie jak Ty Anulka chciałam być zauważana, kochana, rozpieszczana i wogóle. Ale niestety życie przygotowało dla nas inny scenariusz, przeżyliśmy wielki kryzys, który spowodowany był prawdopodobnie wkradającą się rutyną i zmęczeniem, ale ten kryzys i w następstwie rozmowy które przeprowadzaliśmy pomogły nam lepiej zrozumieć siebie. Wiadomo że zadra pozostanie, ale ja sie teraz bardzo zmieniłam, a mój mąż to już wogóle. Jest radosny uśmiechnięty, wstąpiło w niego nowe życie. Dawniej to ja próbowałam go zagłaskać a teraz robi to on, ale nam to jest bardzo potrzebne aby nie myśleć. I co najważniejsze to nie cofać sie wstecz i nie rozważać co by było gdyby, tylko żyć i cieszyć sie każdym dniem. Dokladne tak samo jest u nas po kryzyse

Anulka Tylko pozazdroscc tych fajnych tescowych, tescow, rodzcówJa bardzo dlugo walczylam o normalne stosunk z moją mama, bo wlascwe to tylko ona m z rodzny została ostatno poprostu przegrałam walke. Zawzece walczyła przez ponad 15 lat nic z tegoNgdy nie wykazywala żadnych macerzynskich uczuc, wykonywala tylko to co nezbedne, oprac , ugotowac tyle.Swojego wnuka nawet na rece ne wezme Niektore dzewczyny wedza jak mnie to boli, ale po ostatnej wzycie stwerdzłam ze to poprostu nie ma sensu

Gunia_GgabalasGunia bo mi sie cos wydaje ze faceci to gorszy sluch majadlatego biedne musimy krzyczećWiesz moj M wycwiczyl taka umiejetnosc ze jak cos go "nudzi" ro sie wylacza i nie slyszy co sie do niego mowi chociaz wyglada tak jakby cie sluchal (umiejetnosc nabyta w domu jego mama i babcia czesto truly) wiec jak chce miec pewnosc ze jeszcze mnie slucha to czasem krzykne jak zareaguje znaczy ze slucha a jak nie to znowu olewka a wtedy jest gorzej :) heheh mój tez tą umiejetnosć wyniosł z domu

DziubalaJa też czasem mam wrażenie, że jestem czepialska , ale dlatego, że ja lubię mieć wszystko poukładane , ale K to odpowiada, bo w związku zawsze ktoś musi być zorganizowany, co nie znaczy, że K nie jest Kiedyś w TV usłyszałam, że jak żona narzeka i czepia się męża (i odwrotnie) to tylko o nim źle świadczy. Chodziło o to, że jakby robił co do niego należy to żona by się nie czepiała A najlepszą receptą to jest rozmawiać kiedy trzeba i umieć milczeć kiedy trzeba Należy pamiętać, że na każdym etapie związku są wzloty i upadki. Nie można się zrażać czy poddawać tylko dlatego, że jest kryzys w związku. Upadki powinny jednoczyć pary do walki o lepsze jutro, ale to już bardzo trudna sztuka i niewiele osób chce się jej podjąć w imię walki o związek. Prościej jest poddać się czy zwalić winę na drugą stronę... Święta racja. Podjelam kiedys taka walke, przebrnelismy przez kryzys i udalo sie, teraz jestem dumna z siebie i z M, bylo cięzko, bardzo cięzko, oczywiscie wszyscy wokól spisali nasz zwiazek na straty, a nam sie udało i szczerze powie że nie wyobrazam sbie aby mogło byc inaczej

basica to jak krzyk nie pomaga to wtedy wychodze i... reakcja natychmiastowa

Gunia bo mi sie cos wydaje ze faceci to gorszy sluch majadlatego biedne musimy krzyczeć

basica u mnie kilka lat temu to epoka lodowcowa była Teraz zdecydowanie cieplej

Gunia_G Anulka ja tez sie czesto czepiam ale ja juz mam taki charakter i czesto chce zeby bylo tak jak sobie wymyslilam czesto sie klocimy (co prawda zawsze tak zeby nikt tego nie slyszal) ale wole wykrzyczec co mi na sercu lezy niz dusic to w sobie bo potem sa gorsze efekty. Najlepszy sposob to rozmowa i nie ma znaczenia czy spokjna, cicha czy wykrzyczana, wazne zeby powiedziec wprost czego sie oczekuje. Ale sie madra zrobilam :) Dokladnie u nas to zawsze zdaje egzamin (zwlaszcza ta wykrzyczana-przez mnie)

Nie ma idałow bo to co na codzień może być idealne w pewnym momencie może cie okropnie drażnić, bo człek zmienny jest, a życie to nie sielanka. Kazdy zwiazek jest pełen wzlotów, upadków i innych szczęśc i nieszczęsc, a najważniejsze żeby umiec sie dogadac , życ wspolnie a nie obok siebie.A przede wszystkim byc tolerancyjnym, bo czasem to sie dziwie że M wytrzymuje z taka baba jak ja a inna pewnie juz dawno by spakowała walizki takiemu męzowi jak mój

Gunia Doskonale Cie rozumiem, ja niestety sie wychowałam w dośc "nietypowej" rodzinie , więc takie rodzinne układy mało do mnie przemawiaja, a juz tak "daleka " rodzina jak tescie jest mi zupelnie obojetna.Mojej własnej matce nie bardzo zalezy na kontaktach ze mna i wnukiem , więc nawet ostatnio podjelam decyzje że juz nigdy wiecej sie o te kontakty prosić nie bede nawet ze wzgledu na dziecko

Mały spi, jest baardzo osłabiony, ale juz nie wymiotuje i tym sie pocieszam. Jutro idziemy do lekarki to zobaczy to i owo Gunia żadna siła by mnie nie zmusila zeby do takich teściów jezdzićJa z moja tesciowa zamieniłam przez 15 lat moze 20 zdań i to wszystko. Nie utrzymujemy z nimi kontaktów z wieli wielu powodow (nie chce mie sie pisac bo bym ksiązke napisala) a najwiekszy to chyba był wtedy jak ich syn (moj M) bardzo potzebował od nich wsparcia a oni sie odwrocili, teraz za to placa bo nie widza ani syna ani wnukaSzczerze przyznam ze nie żaluje braku kontaktu już mi wystarczaja problemy z moja rodziną. Kase mamy wspolna konta też, kazdy bierze tyle ile potrzebuje, oczywiscie w granicach rozsadku

Witaj zdychajacy

Dzien dobry Wiecie co nad nami wisi jakieś fatum chorobowe chyba. W ciągu miesiaca przeszlismy wiecej niz w ciagu 2 lat Wczoraj wieczorem Krzys sie zwymiotował, potem w nocy jeszcze 3 razy. Teraz jest ok. musialo mu cos zaszkodzić ale co???.....nie mam pojeciaTeraz ma lekki stan podgoraczkowy, ja juz nie mam sil

Lehrerin faktycznie pogoda sie świetna zrobiła , mam nadzieje że juz niebawem bedziemy zaliczać "niekonczące" się spacerki Od tego siedzenia w domu calkiem mi odbilo, nic nie robie tylko sprzątam, już chyba wszystko wysprzatałam co mogłam, wyczysciłam dywany, pomylam okna, nawet drobne przmeblowania zrobiłam:duren: Spadam bo M zraz przyjdzie, już dzwonił co by mu zupke podgrzać

AsJaZa dzieci bez pampersów, wesołe, w dobrym nastroju i dobrze śpiące:Uśmiech: :Uśmiech::Uśmiech::Uśmiech: Szkoda że moj tak szybko nie chce załapać sikania Ostatnio jak mu sciagnelam pampka i zlal sie w gacie to z wrzaskiem do mnie orzylecial i przyniosl pampka:duren:Nocnik owszem fajna sprawa ale tylkow celach rozrywkowych, zeby mamusi w ubikacji potowarzyszyć, rozwinac rolke papieru taoletowego. W sumie to lubi na tym nocniku siedziec ale zeby cos zrobic to niebardzo

Gunia nic sie nie ,artw, mały sie szybko zaaklimatyzuje i bedzie ok. Mogo Ci tylko doradzic żebyś nie posylala malego równoo z rozpoczeciem pracy ,bo jak ci sie rozchoruje to wtedy bedziesz musiala mieć jakies ' wjscie awaryjne'

Gunia probuj a moze w ktoryms momencie sie uda. U nas tak było ze dziecieki sie "wykruszyły" po polroczu i moglismy wskoczyć.Nie musisz malego posylac od zaraz , wiec moze go zapisz na wrzesien a przy okazji sie zapytaj czy była by szanasa go "przysposobic" w okresie wakacyjnym , wtedy nie ma kompletu dzieciakow

Gunia_GJakie pol godziny temu wrocilam ze spacerku z malym Ale sie naspacerowalam, ten moj syn mnie dobija wyszlismy na dwor troche pochodzil i nagle zatrzymal sie i ani kroku dalej nie chcial isc tylko zlapal sie za sisiaka i stoi mowie mu ze ma pieluche i moze sikac a on NIE wiec musialam wrocic do domu i posadzic go na nocnik- gdyby bylo cieplej to bym mu wystawial do sikania na dworze ale z deczko jeszcze za chlodno Chciałas żeby do nocnika siakal to teraz masz:Uśmiech:

Gunia Moje dziecie zasnalo o 21 a wstało baaardzo zadowolone i chetne do zabawy o 6 no ale przynajmniej teraz mam go juz z glowy

Andi wlasnie nie przez zlobek bo nawet do niego nie zdazył wrocic po pierwszej chorobie:Kiepskozis za to widze duuuza poprawe, wiec mysle ze juz bedzie lepiej Masz racje idz gdzies odreagować, ja tak zrobilam po kłotni z mama

Monia własnie juz zakupilam tran i inne uodporniajace badziewie, zobaczymy, ale chyba musze zacząc od leczenia siebie bo te infekcje to on lapie ode mnie A co do mamy to postanowilam na razie zawiesic kontakty, nie wiem czy mi to wyjdzie bo o jednak moja mama, , ale mam poprostu dość tego jak mnie traktuje, zwlaszcza że przyszlam do niej w celach pokojowych, żeby zalagodzic sytuacje i porozmawiać, poprostu szkoda słow

Witam porannie Dziecie ma sie lepiej, noc ladnie przespal bez kaszlu i goraczki tak ze mam nadzieje ze juz z górki Monia, Ann napiekłyscie pysznosći tylko palce lizac Ann wklej nam jakies foteczki urodzinkowe Ulinki Niutek suwak swietny:Uśmiech: Chyba na skaranie siebie kupiłam dziecku wczoraj wiertarke:duren:jakbym remont w domu miała:duren:

Witam Mały bryka jak by mu nic nie bylo, wiec chyba wszystko ma sie ku lepszemu, nocke ladnie przespał, nie kaszlał, bez goraczki zubelek byłam hodowcą-hobbysta w dziedzinie gryzoni. Muszę Cie jednym zmartwic, taki koszatnik nie powinien byc sam. To stadne zwierzątko i bardzo zle sie chowa samotnieNie padawaj mu świezego jedzenia typu marchewka tylko zbilansowana mieszanke dla koszatniczekz małą zawartoscią cukru. Raz w tyg. go powinno sie "kąpać" w takim piasku dla szynszyli zeby oczyscic futerko i zapobiega sie w ten sposób powstawanou bakrerii i grzybicyJesli spod klatkimasz plastikowy to miej na uwadze ze predzej czy pozniej zwierzak wygryzie w nim dziure żeby sie wydostać-to jego celŻycze wam milej zabawy bo to fajne zwierzaki i "całodobowe" bo spią w cyklach 20-minutowych:Uśmiech:

slonko jak teraz nie przejdzie to trzeba bedzie zrobic, pocieszam sie tym ze ja lapie dokładnie to samo. Dzisiaj w nocy mnie potwornie gardlo bolalo ,a Krzys sie budzil w nocy z placzem, jak rano zobaczylam jak ma czerwone gardło to juz wiedzialam ze to samo zlapaliśmy. Mały nie ma nalotu i gorączki wiec mam nadzieje że jakos to przejdzieale swoje w domu musimy odsiedzieć