Hejka
Łączę się w bólu dotyczącym kompleksów pod względem obecnego wyglądu. U mnie waga stoi od porodu. Start 50kg, obecnie 70kg i nie drgnie ani o kg. Z córką zbędne kilogramy zeszły szybko i samoistnie, bez wysiłku. A teraz klops. Ale nie kupuję większych ubrań, cierpliwie poczekam do wiosny i zobaczę jak to będzie. Póki co chodzę w ciążowych.
Patrzę na tego mojego Jaśka i trochę mi lepiej 😉