Moje dziecko też często miało katarek, a problem polegał na tym, że nie dawał sobie tego sciągnąć, ani zapuścić żadnych kropli. W nocy nie mógł spać, bo mu ten katar przeszkadzał, płakal, budził sie, no udręka. Maść majerankowa nic nie pomagała, chociaż on się nawet nie bardzo buntował jak smarowałam. Na szczęście przyjaciółka poleciła mi aspirator marimer i teraz już tak się nie stresuję, ja mu coś zaczyna w nosku furczeć, bo dwa psiknięcia rozwtorem i wszystko pięknie wyciągam aspiratorem bez żadnych awantur :). A swoją drogą to ciekawe, kiedy dzieci uczą się wydmuchiwać nos i jak można je tego nauczyć jakoś wcześniej?