-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez goskasos
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 42
-
Adria, ona własnie rzadko kiedy upomina sie o jedzenie, poza tym nigdy nie było sytuacji, żeby dostała jakoś drastycznie później i nie miała powodów do upominania się.
-
Guga nie jest odpowiedzialna za to, ona (a tak naprawdę jej mąż) zrobiła nam wszystkim wielka przysluge i stworzyła graficznie plik na 1 stronę :))
-
Limonia, no fajne te wózki, ale realne nie wkleiła espiro:))) bunny to najzwyklejsza parasolka, ma mniejsze kola, jest twardy i komfort jazdy automatycznie jest dużo mniejszy. a ten z przekładana rączką jest fajny, ma już większe kólka i stelaż jest od pelnowymiarowej spacerówki. A espiro to kolejny model Baby Design:) O!! to sie nawymądrzałam:)) ale wydaje mi się ostatnio, że zęby zjadłam na wózkach. W ciągu ostatnich dwóch tygodni zaliczyłam około 15 sklepów, i wszędzie wywiad półgodzinny przeprowadząłam co polecają itd:)
-
Karola, wszystkie "nowe" dziewczyny muszą wyslać swoje dane gudze, ona robi nowy format obrazka, przesyła mi mailem, ja wrzucam na serwer i na końcu daję Ci linka, którym musisz zastąpić istniejący juz tam link. Mam nadzieję, że w miarę rozjaśnilam Ci drogę postępowania:))) Nie pamiętam już zbyt dobrze bo dośc dlugo Cię nie było, ale chyba miałyśmy w miarę zaktualizowana wersję, tylko czekałyśmy aż się pojawisz. No i w międzyczasie lista sie zdeaktualizowala:)) adria, zdjęcia jak zwykle super, jednak masz skarb w domu w postaci męża fotografa i wdzięcznej modelki :)) A nie wiem czemu Ci się skojarzyło to zdjęcie na strychu ze mną?? Może dlatego, że zachwycalam sie Waszą leśniczówką... Ale Anuszka też się zachwycała, i ona chyba bardziej starocie lubi:)) Ale to zawsze miło, że coś się ze mną kojarzy :)) agatko, widać, że rodzinny wypad do ZOO sie udał. Ale Zosienka rzeczywiście wychudła w tym szpitalu. NIech nabiera ciałka, chociaż ona nigdy nie była jakoś bardzo pulchna. No i jej uszy mnie rozwalają... :)) Marcie trochę już przyklapły, ale kiedys też radio Wolna Europa można było łapać na tych radarkach:))) natalka, trzymam kciuki żeby Ci się jakoś wszystko poukładało i żeby było łatwiej. Dzielna jestes, wytrzymasz...:)) A apropos jedzenia, to moje dziecko dwa razy dzisiaj zwymiotowało podczas posiłku... Może przez ten jedzień dzień trochę skurczył się jej żołądek, i nie wchodzi taka porcja jak wcześniej na raz, a ja róbuje docisnąć jeszcze jedną lyżeczkę, i jeszcze... I teraz mam dylemat, bo pójdzie spać bez kaszki, a mleko jak jej próbowałam dać w nocy to pluła dalej niż widziała... I nie wiem co mam robić. Może ją przegłodzić??? Najgorsze, że jak się budzi w nocy, to wydaje mi się że może byc głodna, i robię jej kaszkę. Dzisiaj tak zrobiłam o 4, bo mało zjadła na kolację. Może tylko picie do rana...?
-
Anusia, wsiadaj w pociag jakis ekspresowy. Artur wlasnie wpadł na pomysł, że jedzie na ryby. Mamy wolną chatę!!! :))))))))
-
Anusia, ze specjalną dedykacją :))) Aż mi się ciepło na serduszku zrobiło, bo sluchałam tego ostatni raz jakieś 18 lat temu w podróżach :))) YouTube - Carpenters - Only Yesterday YouTube - Carpenters - Top Of The World (Live at the White House) YouTube - Carpenters Close To You YouTube - A very sick Karen Carpenter sings "live" YouTube - Carpenters - Jambalaya YouTube - Carpenters - Superstar
-
blum... nawet nie wiem co napisać. Słow mi brak... Trzymaj się dzielnie... Mam nadzieję że teraz już trafisz do lepszych lekarzy, którzy wiedza co robią... NIe wiem co więcej napisać... :((( A jak teść?
-
Dzień dobry:))) Dziękujemy za pamięć i troskę:)) U nas tak sobie. W nocy - o 4 - Martę obudziła gorączka i dałam jej czopka. Tatuś wziął ją do siebie do łóżka i po mniejszych i większych perturbacjach usnęli obydwoje. Ja zamknięta w drugim pokoju zostałam obudzona o 11:)))) Okazało sie, że właśnie o 11 Marta wstała, bez gorączki i w calkiem dobrym humorku. Oczywiście wyrodna matka musiała dziecku zepsuć humor lekarstwami i śniadaniem, ale całe szczęście humorek już wrocił do normy :))) Dałam jej teraz czopka - nie wiem czy powinnam, ale tak sobie pomyslałam, że Paracetamol zapobiegawczo nie zaszkodzi chyba, co?? Strasznie się boję, żeby gorączka jej nie wróciła. Czy uważacie, że bez gorączki nie powinnam dawać czopków?? Oliwciu, wielu słodkości i uśmiechów w życiu!!:) realne, fajny ten wózek - na jego rzecz przemawia przekładana rączka, i to, że jest łamana. Dla osób z moim wzrostem to wszystkie teleskopowe rączki sa i tak za wysokie. Zastanowię sie nad nim, nawet mężowi sie spodobał. Szkoda że nie ma możliwości obejrzenia go na żywo... :( adria, ja czasami w sklepie kupuję parówki Sokołowa (bodajże z szynki), i na opakowaniu maja wielki napis "93% zawartości mięsa". Czasami Tuśka dostanie kawąłek tej parówki w łapkę, ale to bardziej treningowo. Ale uważam że są najlepsze. Dziecko mnie woła, musze się z nia pobawić :))) Dokończę później:))
-
3nik, piszesz o drewnianych zabawkach. Ja właśnie musze wybrać się do Ikei, bo moje dziecko ostatnio w przychodni zainteresowalo się tym: MULA Kolejka - IKEA a przeglądając zabawki postanowiłam, że dokupię jej jeszcze MULA Układanka - IKEA I muszę jeszcze Wam napisać, ze zdecydowałam się chyba w końcu na wózek. Nie wiem czy pisałam, że oddamy cały nasz zestaw, czyli spacerówkę, gondolę i fotelik synowi męża. I tak trzeba byloby pomyśleć o jakimś wózku dla nich, a bez sensu było kupowanie im czegoś, i za pół roku bujać się ze sprzedażą mojego. Więc latałam ostatnio po sklepach, i chyba mam już dośc. Myślałam wcześniej o McLarenie, ale nie zależy mi za bardzo na parasolce, wolę postawić na komfort dziecka. A ten ma i wagę parasolki, i komfort jazdy nieporównywalnie większy. No i waham się pomiędzy fioletowym a zielonym... :) Ten fioletowy na żywo wygląda inaczej, jest dużo fajniejszy - ciemniejszy - tutaj wygląda na taka pstrokaciznę... Baby Design 2011 SPRINT 5 kolorów od ręki Wa-wa (1672991859) - Aukcje internetowe Allegro
-
Witam :) U nas znowu jakieś choróbsko sie przypałetalo. Marta obudziła się o 5 nad ranem z płaczem, wzięłam ją na ręce i była rozpalona. Dostała Ibufen i pospała óźniej od 6 do 10. Rano pojechaliśmy do lekarza, wykluczył gorączkę od zębów i powiedział że gardlo jest czerwone. Przepisał Bactrim i czopki na zbicie temperatury. Moja Kruszynka nadrabia usmiechem i próbuje się bawić, ale widać, że jest zmieniona. Apetytu zero, na kolację nic nie zjadla, a gorączka nadal sie utrzymuje :( Jak tak dalej pójdzie to nie wiem czy nie pojedziemy na ostry dyżur do szpitala - ja sie strasznie boję gorączki:(z Anusia, pytałaś wcześniej o te wyniki żelaza. Nie mam pojęcia co ja takiego robię, że sa wysokie. Jak wypisywali nas rok temu ze szpitala miała niedobór, dostawała przez jakies 3 miesiące żelazo do mleka. Oprócz tego nic specjalnego nie robię, daje tylko kaszki Bobovity, które szczyca się zawartością 10 - 12 witamin. O ile zasoby lub nadwyżki żelaza nie są zużywane czy wydalane (tak jak np wit.C wydalana z moczem), to te wysokie wyniki żelaza utrzymują jej się na tym samym poziomie od ok. 6 miesiąca życia. slimciu, zakop doła jak najszybciej, bo nie warto na niego tracić czas :) Widzę że u Was postępy na calego, brawo dla Alusi:))) A cycusiowanie - przynajmniej dla mnie - jest jak najbardziej na miejcu :)) 3nik, miłego grillowania :)) trochę zazdroszczę... ja nie mam warunków nawet na namiastkę grilla:( Limonia, czytaj wyżej:))) zazdroszczę udanego grillowania:) agatko, mam nadzieję że nie przyczyniłam się do Twojego braku weny:(( Jeśli tak, to z całego otwartego serduszka przepraszam!!:) adria, ja sie wcale nie dziwię że chłopiec oszalał na punkcie Julki... będzie łamaczka serc z tymi oczami:)) A kiedy dokładniej jest Dzień Ojca? mamaola, fajnie że już jesteś:))))) najwazniejsze że wrociliście zadowoleni, i że Leoś się zaaklimatyzował. W przeciwnym razie byście mieli pewnie tylko złe wspomnienia... No ale mądry chłopak, wie co dobre :) Może obieżyświatem zostanie??? Kolejny "boso przez świat" będzie przemierzał:))
-
Agatkoooooooo ja za późno sie zorientowałam!!!!!! nie mialam numeru do Ciebie, tak jak pisze 3nik, prosiłam żeby ktoś Ci wysłał sms, ale niestety nie udalo się :(((((( eeeeeeeeh, a moglas zaliczyc nawet urodziny Tuśki!!:) no szkoda:( 3nik, śliczne zdjęcia ze ślubu, masz fotogeniczną twarz i widac że aparat Cie lubi. Pewnie teraz będziesz zaprzeczać, i mówić, że zanim znajdziesz jakieś fajne zdjęcie to 20 innych odrzucisz - ale ja i tak wiem swoje:)))))) Ja musze odrzucić jakieś 75, zanim ktoreś mi sie spodoba:))
-
3nik, nie będę tu pisać jak mam na imie i nazwisko, ale u Anusi pod zdjęciem Dobrusi na środku drogi wstawiłam komentarz:)
-
rudzia, ja nie potrafię dzisiaj umówić się na połowę przyszłego tygodnia, gdyż mamy ciche plany związane z wyjazdem na dlugi weekend. Jesli nie pojedziemy to ja jestem chętna, umawiajcie sie beze mnie, a ja najwyżej do Was dołączę. Ale absolutnie mną się nie sugerujcie. Anusia, eeeeeeeeeeh, nawet nie wiesz jakbym chętnie z Tobą noc spędziła:)))))))))))) ale rzeczywiście, możemy wykorzystać łącze telefoniczne:) a ja zrobilam dzisiaj klopsy i moje dziecko nie chce ich jeść. Jak zwykle zresztą, niewiele moich rzeczy zjada, najchętniej kupne słoiczki. Ma kilka upatrzonych rzeczy, tylko i wyłącznie Gerber i Hipp, żadna Bobovita nie wchodzi w grę (musza mieć jakaś nutę smakową ktora Tuśce nie podchodzi) i cięzko mi cokolwiek przemycić... Najchętniej z moich zup jak do tej pory jadła rosołek z lanymi kluskami, i chyba będę musiała go częściej gotować. chciałam jej urozmaicić menu, ale jak kręci nosem i zmusza sie do wymiotów to ręce mi opadają.... :) LiMonia, no musze przyznać że akurat tort był bardzo smaczny. JA w ogóle nigdy nie lubilam zbytnio tortów, zjadalam ale nie zabijalam sie o jeszcze... Ten byl lekki, na bazie bitej śmietany, i dośc przytomnie pomyśleli i nie przesłodzili go za bardzo, ten wzór na wierzchu był bardzo słodki i rekomepnsował wiekszym łasuchom niedobór cukru:)) Za to śmiałyśmy się z mojego męża. Mial wiecorem jechać na ryby, i zanim wyszedl to poprosiłam go, żeby podskoczył do sklepu po jakieś słone przekąski, jakieś chipsy, paluszki, orzeszki solone, żeby może spojrzał na taka mieszankę słonych ciasteczek. POszedł do sklepu, jak wrocił to polożyl zakupy w kuchni i pojechał na ryby. Jak przyszedł czas zaglądam do siatki, a on kupił najmniejsza paczkę paluszków słonych (nawet jedna szklanka nie została nimi wypełniona w całości) i małą paczkę chipsów... hehehe Dobrze że zostali sami swoi (ja, kasiula i moja koleżanka) i obśmiałyśmy się strasznie że chlopak ma gest - megapaki przekąsek nam kupil:))) Dodam że po 10 minutach miseczka z chipsami była wymieciona:)) eeeeeeeej... aśku, 3nik i reszta której nie mam wśród znajomych - powysyłajcie mi tez zaproszenia na nk :)))))))
-
rudzia, czyli jak najlepiej dojechać z centrum, zeby było jak najmniej przesiadek?? Skąd jeździ to 713?
-
Witam:))) U nas dzisiaj pogoda tez nie najlepsza, więc jak na razie siedzimy w domku. Mam nadzieję że chociaż trochę się wypogodzi, to po poludniu wyjdziemy na spacer. adria, no urosły, chociaz ja to najbardziej bym chciała, żeby dzieci rodziły się juz z zaplecionymi dwoma warkoczykami :)))) tak strasznie czekam aż jej te włoski urosną...:)) Dobrze że z Julcia juz lepiej. Wydaje mi sie że ten sam wirus Was dopadł co Martę. Ona tez leczona byla tylko Ibufenem, bo miała podwyższona temperaturę, a oprócz tego tylko lek na katar. I tez minęło po kilku dniach beż żadnych poważniejszych interwencji. Ale najważniejsze że już po wszystkim:)) A na widok Jelonka aż mi ciarki przeszły... no przepraszam, ale nie jestem milośniczką owadów. Nie żebym chodzila i wszystko zabijała, ale zachwycać się też nie muszę..:)))) realne, i masz rację z urodzinami, niech się otoczenie dostosuje do dziecka, tym bardziej że to jej najbliżsi. POwodzenia w konsekwencji:) Rudzia, ja bardzo chętnie. Nawet jak nie będę dysponować samochodem, o wsiadam w kolejkę i tez dojadę. Ze stacji mnie jakoś poprowadzisz, nie??:) A w wekeend tez siedzisz sama?? Moze jakoś wstępnie umówimy się jakoś w najbliższą sobotę czy niedzielę...tylko żeby ładna pogoda byla... Mikuś na zdjęciach zabójczy, ja kocham ten jego lobuzerski usmiech ;))) On ma takiego samego chochlika w twarzy jak Ty :)) adria, zdjęcie z prosiaczkiem przesłodkie!! tylko czemu takie małe...? chcialam podelektować się widokiem, a stara już jestem i ledwo widzę na takich małych obrazkach:)) aśku, ja wiem że ciocia zakochana w niej, ale były jeszcze trzy inne ciotki, które może chcialyby chwilę ja potrzymać...???:))) Ale mojej cioci myślenie zawsze ciężko przychodziło, zawsze najpierw mowiła lub robiła, a później myślała... :) Martwię się co u blumchen... :(((( BLUM, ODEZWIJ SIĘ CHOCIAŻ NA CHWILĘ PROSZĘ... :(((( dobra, ide mielic mięso i zrobie kotlety mielone, to Marta z nami troche zje. Może mi pomożecie, bo nie wiem jak zrobić, żeby z części mięsa zrobić klopsiki dla Marty? Po prostu kotlety zalać woda i doprawić jak sos, czy jak...?? Pomóżcie, to bedzie miała trochę zdrowsze mięsko niz smażone:)
-
1. Tort w całej swojej krasie :) 2. Marta się zamyśliła podczas wymyślania życzenia i wsadziła buta w tort;)) 3. Kroimy tort:))) 4. Dzieciom tort bardzo smakowal - Hubercik delikatnie łyżeczką jak to w gościach przystało, a Marta całymi łapami - w koncu to jej tort, nie???? :)
-
1. Co by tutaj wymyślec...? 2. HEY YOU!!!!!!!!!!!!!!... 3. ...Ciebie też oczaruję!!!:)))))) 4. Goście w pełnej krasie:) 5. Hubercik w swoim żywiole :)
-
Witam mamusie :) Dopiero teraz zlapałam chwilę czasu żeby zajrzeć. Dzisiaj cały dzien byłyśmy na wyjeździe u koleżanki, i dopiero teraz sie ocknęłam że dzisiaj 16... Hubeczku mój najsłodszy, wybaczysz glupiej zapominalskiej ciotce??? Juleczko, Hubiku i Mikołajku-łobuziaku - życzę Wam jak najsłodszych chwil w życiu i dotrwania do pierwszych urodzin z wielkim uśmiechem na twarzy i przede wszystkim w zdrowiu!! :))))) blumchen... zamarłam jak to czytałam... ja już się kiedyś martwiłam o Ciebie, jak długo nie pisałaś po powrocie z Polski. Tym razem tez parę razy przemknelaś mi przez glowę, ale odganialam mysli że pewnie znowu przedlużyliście wyjazd czy coś podobnego... no i jak czytałam o wypadku to aż mi się gorąci zrobilo - niech mi ktoś powie że nie ma czegoś takiego jak kobieca intuicja... Wielkie buziaki dla Was, mam nadzieję że teść zacznie szybko wychodzić z tego wszystkiego i ten wypadek nie zostawi po sobie żadnych śladów. Tego Wam życze z całego serca!!! No i tak jak napisałaś, całe szczęście nie było z Wami dzieci... :(( Dziewczynki, przepraszam że więcej nie będe pisała, ale padam na pyszczek. Napisze jeszcze tylko, że impreza urodzinowa moim zdaniem sie udała, chociaż mam taki straszny żal do siebie że nie zdążyliśmy kupić aparatu fotograficznego. Mój się zepsuł, pożyczyłam od sąsiadki, i zdjęcia niestety sa marnej jakości. A niby ma świetny sprzęt - OLYMPUS... bleeeeeeeee. Ale zdjęcia to zaraz, a teraz o samej imprezce. Hubercik dzielnie wspierał Martuśkę jako jedyny rówieśnik, reszta gości to same staruchy :))) Ale byl wielki tort, śliczne prezenty, mile pogaduszki, zabawy dzieci (niestety nie sfotografowane). Ale na przyszły rok obiecałam sobie, że impreza odbędzie się na placu zabaw, będzie więcej dzieci i Tuśka będzie szalała. Te urodziny spędziła głownie u cioci-babci na kolanach - głownie za sprawą cioci, która nie chciała jej puścić... Może nie powinnam narzekać, ale jak same zobaczycie, to prawie wszystkie zdjęcia sa z ciocią, nieliczne tylko ze mną - na czas dmuchania świeczki i krojenia tortu - ale i tak ciocia ją wtedy za rękę lub nogę musiała podtrzymywać:))))) Ale Tuśka trzymała fason, śmiała się do wszystkich, była w szampańskim nastroju i o to chodzilo ;))) 1. Przed imprezą - dzielnie czekam na gości 2. Trochę mi sie nudzi...może połażę 3. Albo zdejmę skarpetki :))) 4. Oblegana ciocia - jednak na własne życzenie :))) 5. Hubcio też chce taką opaskę :))
-
Witam :)) My dzisiaj byliśmy na bilansie rocznym, wyniki krwi i moczu wysmienite. Pani doktor powiedziała, że rzadko zdarza się taki wynik żelaza u dzieci - Marta ma górną granicę. Gorzej z wagą - waży 7500g i ma 69,5 cm. Ale wytłumaczyłam lekarce, że nie jestem w stanie wcisnąc jej więcej posiłków. Marta generalnie ma apetyt, je bez problemu, posiłki wypadają co 3-4 godziny i zjada wszystko do końca, i nie mam możliwości dorzucić jej gdzieś jeszcze jednego posiłku (sprawa dotyczyła tego, że powinny być 3 posilki mleczne dziennie, a ona zjada 2 - kaszka rano i wieczorem, a w międzyczasie zjada jeszcze zupę, drugie danie i owoc). Pani doktor po dłuższym zastanowieniu stwierdziła, ze zobaczymy się za miesiąc i wtedy sprawdzimy, może ona jest po prostu drobna dziewczynką i już tak ma. Najwazniejsze dla mnie, że wyniki badan wyszły znakomicie i wszystko jest w porządku. aśku, impreza dopiero jutro, wcześniej nie daliśmy rady się zorganizowac ze wszystkim. Ale zdjęcia napewno będą, więc możesz być pewna, że będę się chwalić:)) Rudzia, wspólczuję problemów z Mikołajem, ale niestety jestem totalna noga w tym temacie, więc nie pomogę. Ale chętnie posłucham kogoś kompetentnego w tym temacie, bo tez mamy podobny problem, z tym że dużo mniej nasilony. Albo to dopiero pocxątki... tfu tfu tfu :))) Ale Marta tez uwielbia nas bić po twarzy. Stara,łam się udawac że płaczę albo krzycze "ała", ale wtedy jest to jeszcze bardziej zabawne:)) Anusia, no pewnie, że Doberko moje kochane to HIMEN!!!!!!!! :))) Masz jeszcze jakieś wątpliwości??:) Będzie dobrze, musi być :)) Nawet jakby już złapała te ospę, to pociesz się, ze: po pierwsze primo - wiedziałaś trochę wcześniej i mogłaś sie w jakiś sposób przygotowac - chociażby psychicznie:)) po drugie primo - bedziecie miec to juz z glowy - zostanie Wam juz tylko do odhaczenia na liście różyczka, odra, świnka i kilka innych:)) I znowu nie będę oryginalna, ale napisze, że Doberko przeslicznie wygląda:)) Rudzia, no ja sobie ciągle zadaje to samo pytanie... Jak my to przeżylismy, i k..... wyszlismy na ludzi?? :)) Jak to co wyrośnie z Mikołaja??? Piękny, zdrowy, dorodny i przystojny chłopak, który energię spożytkuje z tatą na macie (czy innym tatami:)))) Poczekaj, niech tylko troche podrośnie... Jestem pewna, że wyjdzie na ludzi :) Przez ostatni rok na porządku dziennym u mnie jest Dzien Dobry TVN (wczesniej przed urodzeniem dziecka po prostu nie zawsze udało mi się wstać o tej porze:))) i tam Zawitkowski z Zawadzką kategorycznie zabronili wykorzystywania łóżeczka do odbywania kary. Zresztą już czytając dalej kilka dziewczyn to napisało. Łóżeczko ma być azylem, ukochanym miejscem dziecka, w którym jak nigdzie indziej czuje się bezpiecznie. Aśku, Mati jest niesamowity z tą grzywką:)))) Sie uśmialam!! :) Mamalucy, slodko wygląda Lusia w tej piaskownicy. I jakie skupienie!! :) adria, jakiś miesiąc temu Marta miala identycznie to samo. od samogo rana, jak tylko wstala, zauważyłam że zaczęly jej lecieć lzy i katar z nosa. Ale to na potęgę!! Pisałam już - bylam pewna że to alergia, polecialam do lekarza żeby przepisal jakis Zyrtec, a okazało sie że to wirus. Może lepiej niech obejrzy ja lekarz i rozwieje wątpliwości...? agatko, dopiero zobaczyłam Twoje pytanie o spotkanie. Ja jestem bardzo chętna, ale zupelnie nie mam pojęcia gdzie jest ta miejscowośc o której piszesz... a dałabys rade podjechać gdzies do Wawy?? guga, no wiesz...? Jak nie urok to...przemarsz wojsk!! Jeszcze mdlejacego męża Ci brakowało... :( Trzymam kciuki za jego i Twoje wyniki. Zaproszenia sliczne, bardzo mi sie podoba wiersz wewnątrz :) Jej... no agatcha już poszła, i nie wiem czy zajrzy przed wyjazdem na to szkolenie. dziewczynki, jeśli któras ma do niej numer, to wyślijcie jej sms że ja sie chętnie spotkam!!! Plissss, bo ja nie mam do niej numeru:(((
-
Dzien dobry :)) Moja mała jubilatka prosiła mnie o przekazanie podziekowań za życzenia:))) My już po kłuciu - Marta była dzielna, i tylko sie pozłościła, że pani trzyma jej rekę. Ukłucie i pobranie krwi nie zrobiło wiekszego wrazenia, jestem z niej dumna:))) Antosiu, wielkie przytulasy imieniowe :)) 3nik latwo mi bedzie zapamiętać kiedy Antoś ma imieniny :))) A swoja droga, nie powinno sie obchodzić imienin po urodzinach??? TZn oczywiście nie dotyczy to imion, których święto wypada raz w roku. Ale jeśli wypada kilka razy, to chyba bierze sie pod uwagę datę wypadającą po urodzinach...? Gratuluję kolejnych ząbków:) Aśku, fajne zdjęcia na tle nieba. Twoj Matuś jest przesłodki, i widać że zadowolony:))) Musze uciekac bo mi się dziecko obudziło. Wpadne pewnie wieczorkiem podczytać co tam u Was. Tymczasem się żegnam:))
-
Witam mamusie:)) Czytam Was na bieżaco, ale często nie mam nic do wtrącenia, więc siedzę sobie cichutko z boku. U nas powolutku wszystko się toczy... Marta zaczyna raczkować, na razie jest to takie nieporadne, że potrafi rozpłaszczyć się jak żaba na podłodze, a ile się przy tym nastęka!!! Ale bez treningu nie ma efektów, więc mamusia siedzi obok, wspiera ją dobrym slowem, a ona dzielnie to znosi i próbuje dalej:))) A ja własnie zdałam sobie sprawę, że za 3 godziny (dokładnie o 3.15) minie rok, jak dostalam krwawienia w szpitalu... trzymali mnie jeszcze 3 godziny pod KTG i o 6.20 wykluł się ten mój Robaczek:))))))))))) Dzisiaj mąż sie usmiał, jak gadalam z Martusią i prosiłam ją, żeby przypadkiem nie przyszło jej do głowy wiercić się i wierzgać nogami od 3 do 6, tak jak rok temu :)) Ale ten czas zlecial...!!!!!!! Dzisiaj zamówiłam tort w kształcie lalki i w środę zrobimy male przyjęcie. :)) LiMonia, wielkie buziaki dla Majeczki mamaola, 100 laaaaaaaaaaaat !!!!!!! :)))) Anusia, chodziło mi o "na bieżąco" :))))))))))) Ciesze się że u Was już lepiej, mam nadzieję że ta ospa przejdzie bokiem, bo jeszcze tego Wam brakuje do szczęścia... mamalucy, nie pamietam już czy Cie przywitałam... jeśli nie, to WITAJ:))))))))) adria, 3nik, wspólczuję szczerze teo zanoszenia. JA nie wiem czy bym sobie z tym poradziła, bo mnie paraliżują wszelkiego rodzaju omdlenia, choroby czy krew... No ale tu chodzi o własne dziecko, więc reaguje się spontanicznie. Nie umiem odpowiedzieć, ale na pewno byłabym przerażona dużo bardziej niż Wy... kasiawawa, musimy wymienić się telefonami, bo nie mamy żadnego kontaktu jak tak znikasz, a ja chętnie nawiedziłabym Twój ogród:))) Gratulacje dla Haneczki, pieknie się rozwija, szczególnie jak ma wzór w postaci Julka. Dzieci pośród starszego rodzenstwa podobno dużo szybciej łapią wszystkie rzeczy. realne, ze Ty jeszcze to znosisz i sie tam męczysz...ja nie wiem czy Cię podziwiać czy opieprzać:)))) Opieprzac oczywiście tylko i wyłącznie za to, że nadal tkwisz w chorej atmosferze i w końcu psycha Ci siądzie...!!! ZOBACZYSZ!!! A na dodatek jeszcze teściowa...wykonczą Cię! uciekam spać dziewczynki, jutro z samego rana jedziemy na kłucie, bo we wtorek mamy bilans roczny u pediatry, i chcę zrobić podstawowe badania żeby od razu zerknęla w wyniki. A później jadę kupić wypatrzone jakis czas temu buty i pooglądac wózki, bo musimy zmienić. Ale cięzko mi będzie znaleźc coś sensownego w rozsądnej cenie - zresztą jestem ogromnie zadowolona z dotychczasowego wózka, i pewnie zaden mu nie dorówna ;))) POstaram się jutro poodpisywac trochę więcej :) Dobranoc
-
Sandra, a czy w tym sklepie na Wileńskiej są może tego typu rzeczy jak jeździki czy bujaki??
-
realne, to kilka dnia temu adria pisała że ma bujak, który się dość malo buja, i żeby sprawdzić tego konika przed kupnem.. ale ona ma samochodzik, zupelnie innej firmy i tylko podpowiedziała jak może być. Nie pisała konkretnie o tym koniku.
-
witam jak zwykle wieczornie :) adria, wspólczuję, oby Wam to już jak najszybciej minęło. Najważniejsze że neurolog był przy tym i powiedział co ewentualnie robić. Będzie dobrze, zoobaczysz:)) Blumchen, ślicznie Mania stoi :))) Jak ja Wam zazdroszczę... Mój leniuszek nawet nie zamierza nóg wyprostować jak ją stawiam, ciągle podkula je pod siebie i nie ma zamiaru ich używać:)) chociaż z drugiej strony to przynajmniej mam jeszcze chwilę spokoju, zanim będę musiała za nią ganiać:)) Oby Mania poczekała na Was... :)) Rudzia, fajną stronkę wrzuciłaśz tymi zabawkami. Zaraz będe ją wertować, i może tam wypatrzę jakiś fajny jeżdzik i bujak w jednym. Wcześniej wahałam się pomiędzy huśtawką lub takim bujakiem KONIK NA BIEGUNACH + JEZDZIK + PCHACZ + ROWEREK (1608280449) - Aukcje internetowe Allegro. Prawie zdecydowałam się na tego konika, i jak zaczęłam czzytać opinie to okazało się, że wszystkie elementy typu uśmiech czy oczka są przyklejane - dostajesz naklejki i sama je sobie naklejasz. I po okolo 2 tygodniach są wszystkie pozrywane. A to przecież ma posłużyć jako rowerek za jakieś 2 lata!! :)) Nic więcej sensownego na allegro nie widziałam, i nagle Ty spadasz z nieba i wklejasz mi tyle pojazdów Little Tikes:))) Idę połazić po necie i poszukać jakichś jeździków. Ale muszę Wam wrzucić jeszcze zdjęcie mojego sppiącego dziecka. Zrobiłam je przed chwilką, jak weszłam do niej pokoju, i musiałam uwiecznić tę pozycję :)
-
Witam mamuśki:))) Rudzia!!!!!!!!!!!! STOOOO LAAAAT STOOO LAAAAT :))))))))))))) Wszystkiego najlepszego Kochana, samych uśmiechów w życiu, jak najmniej kłopotów, pociechy z Mikusia i życia usłanego różami Ci życzę:))) I zabaw z mężem tak słodkich jak to zdjęcie...:)))) Byłam dzisiaj u Kasiuli w szpitalu, tzn u Hubcia:)) NIestety nie widzialam go, b bylam z Martą, a jak wiadomo dzieci na oddział nie wpuszczają. Ale Kasia zeszla do mnie, posiedziałyśmy i pogadalyśmy chwilę. Hubek nadzwyczaj dobrze znosi rekonwalescencję, jest ulubieńcem pielęgniarek, i wszystko jest w jak najlepszym porządku. KAsia dziękuje za pozdrowienia, życzenia i kciuki:))) NIedługo już sama będzie pisać, ale jeszcze troche muszą poleżać przez to karmienie pozajelitowe. Przepraszam że nie poodpisuję bardziej personalnie, ale padam na pysk, cały dzisiejszy dzien byłyśmy poza domem, i jestem potwornie zmęczona. Poza tym jakoś nie mam w jaki temat się wstrzelić...:))) Dobranoc:)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 42