Witam. Moja corka 08.07.2008 skonczyla 12 m-cy i samodzielnie chodzi. Wczoraj (15.07) miala wizyte kontrolna u pediatry. Podczas badania bioder, Pani Doktor uslyszala "strzykanie" w lewym biodrze. Powiedziala zeby narazie sie nie martwic bo zwykle takie "strzykanie" to nic powaznego, ze po usg bedzie mozna powiedziec cos wiecej. Stwierdzila rowniez, ze mala moze nadal chodzic. Mala miala sprawdzane bioderka regularnie, co 3 m-ce, i wczesniej nigdy nie bylo zadnych niepokojacych objawow. Musze jeszcze dodac ze ja mialam zwichniecie stawu biodrowego, mialam jedna noge krotsza i musialam nosic aparat na biodrach, ktory skorygowal wade. Ze wzgledu na moja wade "pieluchowalam" mala na wszelki wypadek. Zwykle na noc i na czas drzemek zakladalam jej szeroko pieluche.
Chcialabym zapytac jaka moze byc przyczyna takiego "strzykania", czy moze to byc cos powaznego i czy do wizyty u ortopedy mala moze chodzic czy raczej powinnam pilnowac by nie chodzila?? Z gory serdeczne dziekuje za wszelkie sugestie!!