-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez adria40
-
Miałam isc spac, ale jeszcze zerknelam :) No tak mezow nie ma :) mamaola moje slowa ! Tez nie lubie jak Julka cos wymysla, a ja nie rozumiem jej do konca i nie chce mi sie domyslac, bo "Laura na pokladzie" :) widze, ze u Ciebie podobnie hehe No to niezle masz w domku, nie myslalam, ze Lenka juz tak niezle kombinuje, a jak glod dopada to wiesz, czlowiek jest zdolny do wszystkiego :)))))))))))))) Z mezczyznami to Jula tak miala, czasem jeszcze jej sie zdazy byc nieufna, ale Laura z kolei nikogo i niczego sie nie boi i do wszystkich wyciaga rece ! To dla mnie taka nowosc. A pytalas o oczka i objawy, otoz juz miesiac bez lekow i nic kompletnie sie nie dzieje ! Tak bym chciala zeby juz tak zostalo. Ide z wynikami do okulisty po niedzieli, wiec sie dowiem co i jak ! agatcha to kasowanie, ja zawsze wciskam kopiuj :) Ja nad morzem znalazlam super miejsce, ciekawe czy beda mieli termin wolny http://pokooje.w.interia.pl/ a jak nie to w Ustce znalazlam noclegi. Ale tak zaluje przyczepy, ze nią nie pojedziemy, tam dla dziecka wieksza frajda. A Wy 200 zl za dobe ? Fajnie, ze macie pozwolenia, ruszycie ze wszystkim! Ok teraz na serio D O B R A N O C ! :)
-
mamaola a sobie jeszcze przypomnialam, wiesz co sobie powtarzam jak Jula nasladuje w mowieniu Laure, albo jak sobie stwarza wlasny jezyk ? Powtarzam sobie Twoje slowa: to taka zabawa jezykowa i odpuszczam :) Pieknie Leos robi fikolki, odwazny, ja Julce nie pozwalam, no, moze raczej ją powstrzymuje, jakos mam obawy, ale Leo swietnie sobie radzi widze. A Lenusia juz coraz wiecej umie pokazac. Brawo-zdolna dziewczynka.
-
mamaola dobrze, ze dodalas zdjecia i filmiki, bylo co poogladac. Siedze sama, maz w pracy,a dziewczynki spia, wiec wszystko szczegolowo poogladalam :) Powiem Ci, ze tyle radosci jest na filmikach i zdjeciach. Najbardziej ujelo mnie zdjecie Leosia na hulajnodze-jejku Twoj synus jest juz taki duzy, niesamowite, piekne ujecie zrobilas, taki maly przedszkolaczek ! CUDNE ! A co do filmiku to najbardziej podoba mi sie Lenka na zjezdzalni, alez Ona sobie radzi, nic chyba nie stanowi dla niej przeszkody i ... zjezdza glowa w dol, nie boi sie ? Podziwiam ! Lubie te Wasze zdjecia z dzialki, dzieci tak tam sie doskonale czują. Zauwazylam tez, ze Lenka ma coraz piekniejsze oczka i te rzesy :) Cudo ! Fajnie, ze byliscie na Wirowie, zawsze to oderwanie od domu ! A ze marudki, to wiesz moze taki dzien. U nas Jula tez nasladuje Laure, czasem tak zabawnie mowi jak Laura :) Ale jak jej zwroce uwage to wraca na wlasciwe tory, jedyne czego nie moge wyeliminowac to tego, ze Jula jak Laura bierze wszystko do buzi i gryzie, albo ciamka. Ale to chyba silniejsze od niej :) A ja dzis usypialam dziewczynki i jak co wieczor wlaczylam im audiobooka, dzis byla bajka o spiacej krolewnie, no i zasnelysmy wszystkie hehe Te audiobooki to wspanialy wynalazek, maz zaczal wlaczac Julci na sen i sie sprawdzilo. Jula slucha i skubana wyłapuje kazdy szczegol z bajki, uwielbiam to ! Pokoj, ciemno, dziewczynki w pidzamkach i bajka w tle. SMAK DZIECINSTWA :) Dobrej nocy
-
I jeszcze jeden .be
-
Kochane wrzucam Wam krótki filmik z drugiego razu raczkowania :) udalo mi sie uwiecznic. .be
-
Witajcie Maz na szkoleniu, potem do pracy, a my znow same :( Obiadek mam podszykowany, Laura spi, wiec jak tylko wstanie ruszamy na spacerek. LiMonia gdzie sie podziewasz ?? Usprawiedliwic Twoja nieobecnosc moze tylko pyszna zabawa z Rodzinką :) aśku Ty tam nie choruj Kochana, niech Ci szybko katarek mija ! Ale sie Ptysiu wyspal, podziwiam :)) bettyy oj, ale mialas dzien, niezazdroszcze. Miejmy nadzieje, ze dzis juz bedzie lepiej ! Co do Kuby to wiem jak moze to przezywac, bez Kochanego Tatusia moze byc ciezko. U nas Jula tak ma z mojej siostry corka, tak ja uwielbia, ze potem jak od nas jedzie to bardzo teskni za nią. mamaola nic tylko pogratulowac zorganizowania ! Dzieci przypilnowane, obiadek i jeszcze przetwory :) Widzisz wszystko zmierzalo ku dobremu ! A wiesz, ze ja tez jestem lepiej bez meza zorganizowana ? Pisalam juz o tym kiedys. Jak mamy byc gdzies na dana godzine, to z nim zawsze sie spoznimy, a sama z dziecmi to jestem przed czasem. Udanego dnia nad wodą ! Mielismy przyczepa campingowa jechac nad morze 15 lipca, ale ........ plany innych niestety zawsze są dla niektorych na pierwszym miejscu, nie pisze szczegolow z wiadomych powodow, ale jestem wsciekla. Musze szukac jakis noclegow. Znalazlam po 25 zl pokoj z lazienka i dostepem do kuchni, ale boje sie rezerwowac, bo nie wiem czy pogoda bedzie. Ech.... przez to nie mozna nic zaplanowac, a wydac kase jak bedzie lalo to po co.
-
Hej Bylam dzis z dziecmi u mojej siostry, maz pojechal na tresure Sary, a ze to niedaleko jej to pojechalysmy na kawe. Powiem Wam, ze pierwszy raz bylam tam odkad mamy nie ma (nie wiem czy Wam pisalam, ale pojechala na urlop do Francji) i strasznie dziwnie tak bylo bez niej. DObrze, ze juz w niedziele wraca, bo Jula dzis strasznie za nią plakala. Tak teskni. Ja zreszta tez. LiMonia tak wczoraj w pospiechu pisalam, ze nie dopisalam, zebys ucalowala Majeczke ode mnie, przeczytalam o wypadku to, az mnie zmrozilo. Dobrze, ze nic powazniejszego sie nie stalo. Przykre Kochana z tymi lekami, a Ty je masz 3 miesiace przyjmowac ?? No i ten sezon grillowy, szkoda, ale pomysl sobie, ze juz niedlugo bedzie po ! wiesz jak ten czas leci. aśku ale przygode mieliscie :)) hehe to sobie Ptysiu przez sen narobil, a raczej Tobie. Fajnie, ze trafilas na fajna gin, takich to ze swieca szukac. To w takim razie "weekendujcie" sobie i cieszcie sie czasem spedzonym ze soba i .... w sklepie. Ja dzwonilam o wynik tego wymazu, okazalo sie, ze oczka Julci czyste ! Nie ma juz gronkowca ! Kamien z serca ! A u nas sie zaczelo...Laurcia jest wszedzie. Nie ma dla niej przeszkod w postaci progu, a od wczoraj ulubiona zabawa jest .... zabawa drzwiami. No i Julcia nie moze sie troche odnalezc, to dla niej nowa sytuacja hehe Dzis Jula stala kolo szafki i cos robila, w miedzy czasie Laura podeszla z tylu, Jula sie jej niespodziewala, zrobila krok do tylu i bec-przygniotla Laure do ziemi. Potem jezdzila rowerkiem po domu, szalala jak nie wiem co, wypadla z jednego pokoju do drugiego, w miedzy czasie Laura podeszla i pojechala jej po raczkach, ale na szczescie zrobila to tak szybko, ze Laurka nie odczula tego, nawet nie zaplakala. No i najlepsze. Laura poszla do szafki z przyprawami, otworzyla ją i zaczela sie nimi bawic, Jula poszla i jej "pomagala". Jak przyszlam to mowie: Julia wiesz, ze nie mozesz sie tu bawic, czemu to otworzylas, a moja Jula cala szczesliwa mowi: to Laura otworzyla, a ja tylko zerknelam. Efekt ? 6 torebek zmieszanych ze soba i podloga. Teraz musze miec oczy dookola glowy, no, ale szczerze Wam powiem, że tesknilam za tym :))))))))
-
mamaola Kochana jeszcze raz Ci dziekuje za tą chuste, to naprawde swietny wynalazek. Aaa i wiesz z tymi kartkami to nie mialo byc tak, ale na poczcie nie mieli zadnych dzieciecych karteczek i musialam kupic takie, bo bylam z dziecmi i nie mialam juz sil z nimi szukac po sklepach, a jakos hmm.... Jula pisala ze mna i znaczek mi naklejala na srodku i pisala, wiec wiesz byly ze szczerego serca :) nawet Laura koperte pogniotla, tak chciala, zeby cos bylo od niej. Ale mialas przezycie z Leo w przedszkolu, no wlasnie taki dylemat z tym, zostawiac, czy wziac zabrac z powrotem, nie lubie slow pan przedszkolanek, ze sie przyzwyczai, bo co to znaczy, ze przestanie plakac, ze nikomu nie powie, ze mu zle. DObrze, ze z Leo o tym rozmawiasz, przekonasz sie jakie jest Jego nastawienie. Ucaluj ode mnie Lenke, niech jej szybko te zabki wychodza i cieszy sie kazda chwila :) Teraz ide na kolacje :) LiMonia moge Cie czytac bez konca, Kochana, ale sie ciesze, ze wypoczywacie, tak milo sie czyta jak opisujesz jak cala soba chloniesz kazda minute. Zdjecia Wasze piekne, takie optymistyczne i piekne, Majeczka rosnie w oczach i widac, ze sluza jej te atrakcje, a z tatusiem ....... cudowny widok, A gdzie Ty jestes ???/
-
Hej Kochane Na poczatek poki pamietam wrzucam Wam obiecany link z lekcji jezyka angielskiego Julii Wyjazd mielismy bardzo bardzo udany, pogoda wymarzona, cudne slonce, choc upaly takiego nie bylo, ale to dobrze, dla dzieci byloby wtedy za goraco. Jula bardzo przezywala ta swoja pierwsza swiadoma przygode. Nie mogla sie nacieszyc widokami, gorami, jeziorkiem i ..... przyczepą campingowa, nie mogla sie nadziwic, ze to taki maly domek. Pole campingowe bylo super, wszelkie wygody od prysznicow po basen i boiska do siatkowki, koszykowki, plac zabaw dla dzieci, grile, miejsce na ognisko. Wszystko przemyslane. Jedynie droga tam i powrot byly niezbyt komfortowe, bo brak klimy, a gorac, Laura nie spala w zadna strone, wiec 4 godzinki mialam zabawiania, hehe bylo dosc ciekawie, jednak znosnie. No i najwazniejsze Julia nad morzem nauczyla sie chodzic, a Laurcia w gorach raczokowac. Ale mnie zaskoczyla, siedziala sobie na ziemii, ja przygotowywalam kielbase na grilla, a tu nagle przyjela pozycje do raczkowania i po prostu sobie poszla. Szok, moj pisk i radosc slyszalo cale pole campingowe, az Julia przybiegla z trampoliny zobaczyc z jakiego powodu takie zamieszanie :) Ale mnie moj Ukochany Maluszek zaskoczyl. Drugie pozytywne i to bardzo zaskoczenie mialam podczas wyprawy w gory, otoz Laura miala swoja pore drzemki po sniadaniu, wiec ja wzielam w chuste i poszlismy. Powiem szczerze, WĄTPIŁAM, ze uda nam sie wejsc na sam szczyt, Laura u mnie na rekach (myslalam, ze nie dam rady) Jula sama sie wspinala, troche u meza na barana, ale sie bardzo pozytywnie rozczarowalam. Laura wytrzymala w chuscie 3 godziny bez przystanku, godzinke spala, a moje plecy po wejsciu na gore w ogole tego nie odczuly. Faktem jest, ze pot ze mnie splywal, koszulke moglam wykrecac, ale dalam rade. A na szczycie bylo cudownie, wrocily wspomnienia, bo maz mi sie tam oswiadczyl, taki sentyment, ze teraz juz tam bylismy z dwojka dzieci :))))) A jeszcze Julia nawiazala bardzo fajna znajomosc, zrobilam fotki z oddali, byl pewnien przekochany trzyletni chlopczyk Bartus i jego 6 letni brat Adam. Kochane, grzeczne chlopaki. Jula duzo czasu z nimi spedzala, nacudowniej bylo sluchac jak opowiadali sobie rozne historie. No i cudowny widok, Jula siedzi w przyczepie, a przychodzi Bartek i mowi: czesc Julcia idziesz sie pobawic ? Oj, ale sie rozpisalam, mam nadzieje, ze Was nie zanudzilam:) Wkleje jeszcze zdjecia i smigam na kolacje.
-
Moje dziecko mnie dzis rozczulilo na maxa. Modlimy sie wieczorem, a ona mowi: Boziu dziekuje Ci za to, że jutro rano jedziemy tą przyczepa campingowa na tą przygode w te gory ! Ja chyba z tego, az nie zasne, wiec prosze Cie tez o sen :) Normalnie lezki w oczach...normalnie warto !
-
Hej Kochane Jeszcze raz wszystkim Wam dziekuje za zyczenia, jestescie Kochane :) Ja na szybko, zrodzil sie dzis w nocy plan, zeby pojechac nad morze w srode, bo zapowiadali pogode, nakrecilam meza i maz zalatwil sobie wolne, ale niestety jak sie przyjrzalam pogodzie to ma byc cieplo, ale u nas, a nad morzek w okolicach 20 stopni. Jednak wolne nie pojdzie na zmarnowanie, jedziemy do Paprotek, taka sentymentalna wyprawa, bo tam maz mi sie oswiadczyl :) http://www.paprotki.pl/ Taka podroz na szybko na dwa moze trzy dni, ale trzeba korzystac z pogody. A poza tym to bylam dzis z Julia u denstysty, bylam w szoku jakie to moje dziecko jest odwazne, poczatkowo mialam wyrzuty sumienia, ze jej nie umowilam prywatnie do kogos kto ma podejscie do dzieci, ale potem zmienilam zdanie. Pani przyjela nas bardzo milo, pozwolila Julci na fotelu usiasc ze mna, a moja kochana coreczka otworzyla buziaka, dala na spojnie obejrzec zabki :) Pani dentystka powiedziala, ze zabki piekne, jedyne co to ta przerwa na gorze miedzy zabkami, powiedziala, ze jak Jula bedzie miala 4 czy 5 lat to umowi nas do ortodonty i ona zadecyduje co dalej, czy to taka uroda czy co ? bo Laura ma tak samo. mamaola tak sie ciesze, ze Wam sie wszystko udalo :) Leos widze uwielbia ciastoline :) no i gratulacje pierwszego portretu :) aśku nawet jak sie link nie wkleil to i tak dziekuje za pamiec :)) Ot i tyle, lece usypiac, bo musimy wczesnie jutro wstac. Trzymajcie kciuki, zeby pogoda byla, nie chce upalu, ale choc niech nie pada.
-
Dziewczyny dziekuję Wam za pamięć i życzenia, dzieki tylu osobom, które pamiętają ten dzień był naprawdę wyjątkowy !
-
Idzie misio, idzie konik, małpka, piesek no i słonik. Wszyscy razem z balonami, z najlepszymi życzeniami. Bo to dzień radosny wielce -masz już jeden roczek więcej! Kochany Leosiu wszystkiego co najlepsze, najpiękniejsze z okazji Twoich urodzinek ! Rozwijaj się nadal tak wspaniale, ku radości swoich Rodziców i życzymy Ci, abyś we wrześniu czerpał same radości z przebywania w przedszkolu oraz byś miał mnóstwo dobrej zabawy z rówieśnikami. A najważniejsze życzenia to ZDRÓWKA i by piękny szczery uśmiech nigdy nie schodził z Twojej twarzy :) ciocia Adria, wujek Krzysiu z Julią i Laurą :)
-
Hej Dzis czuje sie taka spelniona, wszystko dzis bylo :) i praca i nauka i zabawy z dziecmi. Postawilam sobie dzis za cel - nauczyc Julie jezdzic na tym nieszczesnym rowerku co jej kupilismy na gwiazkde, tam jest siedzonko zbyt pionowo w stosunku do pedalow, maz musial dokonac pewnych przerobek i tak: najpierw Jula nauczyla sie jezdzic siedzac na bagazniku :) a potem na siodelku, po 1,5 godz. smigala juz tak, ze jej nie moglam dogonic na ulicy :) Po drugie wzielam sie za nauke Laury raczkowania, Jula mi pomagala (mamaola w grupie sila) i udalo mi sie na tyle, ze Laura trzy kroczki zrobila sama, tylko za kazdym razem ona prostuje nozke i ... siada, albo kladzie sie na ziemie, po czym siada, ale juz i tak sukces jest :) Po trzecie bylam na koniach, kurcze ta kobieta jest taka droga, chce 50 zl za lekcje (1 godz.), no i sama stwierdzila, ze konie ma szalone brrrr :/ Maz nadal mnie namawia, a ja MATKA uwazam, ze za taka cene moge cos dzieciom kupic, ale jeszcze mysle nad tematem. A po czwarte to zalatwilam Julci spotkania adaptacyjne na druga polowe lipca i sierpien do przedszkola, umowilam sie, ze najpierw bede z nia chodzic, a potem zaczne ja zostawiac. Kobieta prosila, zebym jeszcze przyjechala na rozmowe, oczywiscie Jula w siodmym niebie, wydaje mi sie, ze jej podejscie do przedszkola zalezy od sposobu przekazania jej tej informacji. Zaluje tylko, ze to nie to przedszkole do ktorego pojdzie, zawsze by jej to bylo latwiej, poszla by tam gdzie zna wszystko, ale niestety tam nie ma takich zajec. A po piate to zrobilismy dzis z mezem tor przeszkod dla naszych psow, dzis bylo pierwsze szkolenie w terenie :) A po szoste to umowilam Julcie i Laurke do denstysty na poniedzialek, Julci to pierwsza wizyta, a przy okazji chce podpytac o Laurcie, o karmienie nocne (niby wiem, że nie szkodzi,ale ...) ( z Jula nie bylo problemu wypila butelke na noc, umylam zabki i spala do rana) a Laura je dwa razy. A po drugie to pani dentystka bedzie miala co ogladac, dzis wyszedl 4 zabek :) WRESZCIE. No i podczas umawianie przezylam szok ! Zadzwonilam na kase chorych i myslalam, ze bede czekac ze 2 miesiace, a tu wizyta juz na poniedzialek. mamaola jak ja Cie Kochana rozumiem, tez jestem przerazona tym, ze juz nie bede z Julą 24 h na 24 h, ze nie bede wiedziala czy jest smutna czy wesola, czy jej moze cos nie pasuje, jak ktos bedzie na nią wplywal, mam w nocy takie dziwne stany, uczucie takiego niepokoju, mysle o tym. Od paru dni po prostu chlonę jej kazde slowo, kazda czynnosc, poswiecam sie jej tak jak nigdy tego jeszcze nie robilam. I powiem Ci, ze tak sobie mysle, ze chyba jednak macierzynstwo jest moim najwiekszym zyciowym spelnieniem, ze jeszcze nikt i nic mi tyle nie dawalo co bycie z moimi dziecmi !!! A co do Julci to fakt, ona zawsze byla taka akuratna, nie za wesola, nie za powazna, taka jak byc sie zdaje powinna, teraz natomiast podziwiam ją za to, że ma niesamowite poczucie humoru i ma takie teksty, ze powalaja mnie na kolana. U Laurki natomiast tak jak pisalam-usmiech nie schodzi z buziaka, jest bardzo pogodna, taki maly wesolek :) Fajnie, ze dzis byliscie tyle na dworze :) a jak Lenka ? Pytalam Cie kiedys o chodzenie, ale chyba przeoczylas. Przygotowuje sie ? Czy lepiej jej jeszcze na czworaka ? A kiedy macie wesele brata ? Jejku ja nie umiem mniej pisac, wybaczcie mi to :) Dobrej nocy !
-
aśku Kochana Ty sie nie przyznajesz, a Ty dzis masz urodzinki :) Wszystkiego najlepszego, spelnienia marzen o swoim wlasnym domku na wsi, zeby sie ulozylo z pania architekt, zeby poprzedni rozliczyl sie tak jak powinien, zeby Ci sie nadal tak wspaniale ukladalo w pracy, a Mateuszek pieknie rozwijal :) a maz rozpieszczal kazdeggo dnia !
-
LiMonia juz nie moge sie doczekac jak bedzie Cie wiecej na forum :) Tesknie :)
-
-
Witajcie Dzis mielismy porzadkowo-zaleglosciowy dzien. Wreszcie sie zmobilizowalam i posprzatalam poddasze, Jula byla ze mna, bo jak to ona mowi, tam zawsze znajdzie jakies skarby :) Tak sie cieszyla rzeczami, ktore znajdowala, ze, az powiedziala: mamusiu tak tu fajnie, ze chyba tu zanocuje :) wiec jej opowiedzialam, ze za pare lat beda tam mialy z Laurka pokoiki i wspolny salon, alez byla radosc :) juz snula plany co gdzie bedzie. aśku no widzisz, a mialas stresa przed chrzcinami, a tu Ptys Cie zaskoczyl :) Ciesze sie, ze wszystko ulozylo sie tak idealnie. O czyli Ptys pije podobnie jak Jula, ciekawe czemu tak, a ja wiem, ze mam duzo pic, ale ostatnio lapie sie na tym, ze pije 3 kawy, ale slabe i koniec, nawet w upaly, no chyba, ze dopadne Łaciate w nocy prosto z lodowki. Ja badanie moczu robilam i wyniki idealne, wiec nie wiem co z moimi nerkami. Asiu pisalas, ze maz sie wylamal, a tak naprawde zakup dziewczynek sukienek i mojej groszkowej nie byl planowany, tak wyszlo, zbieg okolicznosci z tymi groszkami, a potem mialam mezowi kupic krawat w groszki i braklo czasu. Ale jak to moja kumpela stwierdzila dziewczynki mialy sukieneczki do polowy w paski jak tatus koszule, a od polowy groszki jak mamusia. LiMonia Kochana tak jak Ci pisalam, diagnoza moze fatalna, ale wiesz z czym walczysz, teraz moze byc juz tylko lepiej, mam nadzieje, ze lekarz trafi z tabletkami i bedzie dobrze ! Trzymam mocno kciuki, abyscie wyszli juz z tych chorob i cieszyli sie wakacjami. A wlasnie to jeszcze dwa dni ! Ciesze sie razem z Toba :)))Bedziesz z Majeczka nadrabiac zaleglosci, cieszyc sie swoja obecnosci i mam nadzieje sloneczkiem. Ja juz zywie nadzieje, ze oprocz naszej wizyty u Was - odwiedzicie nas w te wakacje :) Jula juz snuje plany co bedą robic :) mamaola Jak u Was ? jak Lenka ? Napisalas mi wczoraj o takich samych sukienkach dziewczynek, a powiem Ci, ze moja Jula ma ostatnio etap taki, ze kaze sie ubierac tak samo jak Laura, specjalnie dla Ciebie wrzucam zdjecie. A ja tak sobie mysle, ze moja Laura chyba nie bedzie normalnie raczkowac, ona zasuwa, ale do tylu, ucze ją do przodu, ale cos nam nie wychodzi, do przodu ladnie daje raczki, a nozki ze dwa razy i koniec i na wstecznym dookola pokoju :( bettyy jak tam maz ? mieliscie troszke czasu dla siebie ? a jak Kuba przezyl rozstanie ? agatcha jak tam w delegacji ? Milego wieczoru
-
mamaola Kochana gratulacje dla Leosia za przedszkole :) poradzil sobie. A ja Ci powiem, ze mi Jula w aucie jak jechalysmy powiedziala, ze nie chce isc do przedszkola, bo bedzie tam sama i bedzie wolac: mama, a ja jej nie uslysze. Nie powiedzialam jej na to nic, bo sie rozplakalam........ Nie wiem jak ja to przezyje... No i powiedziala, ze po to ma Laure, zeby sie z nią bawic, a do pzredszkola moze isc takiego jak Edumis i szkolka angielskiego, zebym ja z nią byla. A potem w jakiejs zabawie mowi do mnie, ze mnie zaprowadzi do szkoly i (mowila do mnie moje slowa, ktore ja do niej mowie) ze bede tam sama, ze beda dzieci, zabawy, ze zjem obiadek i ze po mnie przyjedzie. Jejciu takie to dla mnie ciezkie. Wiem, ze spodoba jej sie przedszkole, tylko ciezka bedzie rozlaka ze mna, ona uwielbia sie bawic z dzieciaczkami, lubi nowosci, zabawy, a tam tak bedzie. Tylko jeszcze musze do tego przyzwyczaic moje mysli...
-
Witajcie Dopiero usiadlam z kubkiem budyniu i kluskami na parze, zaszaleje sobie kalorycznie na noc :) Ostatnio tyle sie dzieje, napisze Wam jako pierwszym i trzymajcie kciuki :) w liceum jezdzilam na koniu okolo 2 lat czy 3, no i po pewnym wypadku (nie moim) przestalam jezdzic. Ale od pewnego czasu znow tak bardzo bym chciala, jezdzilismy ostatnio do kilku stadnin, ale jakos mi nic nie pasowalo, no i zdecydowalam sie porozmawiac z babeczką, ktora okolo kilometra od nas ma stadnine koni (malutką) i hotel dla koni. W niedziele podpatrywalam jak uczy jedna dziewczyne i za namowa meza postanowilam do niej podjechac. Bylam wczoraj, ale niestety jej nie bylo, mam jednak nadzieje, ze w najblizszym czasie z nią porozmawiam. Moj maz powiedzial mi, ze bardzo chce bym miala taką swoja odskocznie ! Jakos mnie to zmotywowalo do zrobienia czegos dla siebie, on ma psy, a ja moze oddam sie mojej pasji.... Wczoraj bylam z Laurka na angielskim, bylo fajnie, bardzo sie stresowalam, ale Laura dala rade, byla najmlodsza, wszystkie dzieci juz byly chodzace, ale i ona dala rade, najbardziej spodobala jej sie wspolna zabawa klockami, a jak pani Marta mowila po angielsku to ten moj Gapcio siedzial z otwartą buzka i z zaciekawieniem sluchal :) i .... klaskal hehe za kazde zdanie pani Marta otrzymywala oklaski :) mamaola ale milo mi sie czytalo Twojego posta, widac Twoje zadowolenie z weekendu :) Nalezala Ci sie dobra zabawa :))))))) A co do mlecznej niespodzianki to niezazdroszcze, zamiast isc o 6 spac to Ty biedna sciagalas mleko, ale jako zaprawiona w mlecznym boju dalas rade,w koncu lata praktyki :))) A wiesz, ze ja dzis spojrzalam w kalendarz i zatrzymalam wzrok na zapisie: Leos urodziny, szok, ale leci, to juz 3 latka. Fajny pomysl z hulajnoga, ja Julce tez myslalam o takim prezencie, ale u nas chyba bardziej sprawdzi sie rower, Jula szaleje na 3 kolowym, a taki z doczepianymi kolkami kupilismy jej fatalny, jakas chinszczyzna, teraz jej chyba kupimy z prawdziwego zdarzenia. A ja wymaz bede robic Julci w piatek i okolo 4 dni bede czekac na wynik. A mialam Wam jeszcze pisac, Laurka ma juz 3 ząbki, a 4 juz widac tuz tuz, ale nie moze sie przebic, no i ma na gorze miedzy jedyneczkami taka przerwe jak Julka, hehe slodki widok. No i z jedzeniem MASAKRA. Nie zwalam winy na zabki, na nic tylko na Laury widzi-misie. Probowalam juz wszystkiego: gotowych sloiczkow, gotowanego przeze mnie, zblenderowanego, rozdrobnionego, w calosci, do raczki, naszego gotowanego z mala iloscia przypraw. Ona jak widzi jedzenie to przystawia raczki do buzi i zamyka oczka. Jakis koszmar. Jedyne co jej podchodzi to truskawki, banany, poziomki, jablka i gruszki, no i chleb z twarozkiem i zoltko. Wszystko inne jest be, a mamusi mleczko to tak o kazdej porze i w kazdej ilosci. Natomiast Jula je jak jej pasuje i kiedy pasuje, rano i wieczorem obowiazkowo mleko, obiady je nawet ladnie, ale martwi mnie z kolei jej picie. Ostatnio wypila ok 2 l wody mineralnej plus herbatke i mleko. Ja nawet tyle nie dam rady wypic. W rodzinie meza sami cukrzycy i tesciowa podpowiedziala mi, zeby jej cukier zbadac. Jej picie nie jest uzaleznione od upalow, ale moze jest lakomstwem ? Na weselu to az jej zwracalam uwage, no pila i pila, i w domu jeszcze mleko. Nie wiem co o tym myslec. annaz z tego co pamietam to ladna wage ma Oliwka, moze przez upaly nie chce jesc. A teraz jak jest chlodniej to jak jest ? agatcha i jak w pracy ? juz nie dusisz ? Wiesz jestem na siebie wsciekla, nastawilam sie na ten wyjazd do Niemiec i co ? okazalo sie, ze nie maja dzieci dowodow osobistych, jak ja moglam to przeoczyc. Zostaje nam wiec morze teraz, a do Niemiec wybierzemy sie we wrzesniu jak bede miec dowody, bo dzwonilam i babka powiedziala mi, ze czeka sie ok 30 dni, ale od niej nie zalezy. Tyle,ale sie napisalam :)) Dobrej nocy
-
Hej Wczoraj mielismy mega intensywny weekend :) Poprawiny, konie, wesole miasteczko i na koncu lody na rynku. Laura pierwszy raz byla na karuzeli, usmiech nie schodzil jej z buzki, a Jula pierwszy raz jechala na kucyku, to dziecko w ogole nie ma strachu. A dzis Laura jedzie ze mna na angielski, pierwsza lekcja :) agatcha fajnie, ze milo spedziliscie weekend w towarzystwie Asi i jej rodzinki, zdjecia swietne, tak jak pisalam widac, ze Antos i Zosia sie dogaduja. bettyy alez masz slodkie dzieciaczki :)) mamaola Kochana jak tam Twoj weekend ? aśku chrzciny udane ?
-
Hej My po weselu, bylo bajecznie i nawet dzieciaki daly rade. Laura spala przez cale wesele tylko 1,5 godz. Do domu wrocilismy z usmiechem u obu dziewczynek okolo polnocy, moglismy siedziec sluzej, ale balam sie, ze potem nie damy rady z dziewczynkami, bo beda zbyt zmeczone. Jula szalala na kazdym kawalku na parkiecie, sprobowala chyba wszystkiego co bylo na stole. A Laurcia nie pozostawala w tyle, tanczyla, a to z mezem, a to ze mna, nawet rosolku zjadla i troszke ziemniaczkow z mieskiem :) Bylam z nich taka dumna, ze mimo poznych godzin daly rade. W ostatniej chwili mialam opcje, zeby wynajac gdzies tam pokoj i zeby poszly spac, a moja mama by z nimi zostala, ale w sumie bardzo sie ciesze, ze byly z nami, kochane takie, ciesze sie, ze przezylismy tak wazne wydarzenie w zyciu naszego przyjaciela wszyscy razem :) Dzis poprawiny :) aśku Kochana to dzis Ptysia chrzciny :) trzymam za Was kciuki, zeby Ptysiu dzielnie zniosl polewanie wodą :) A Ty w sukience bedziesz zapewne slicznie wygladac :) tylko tak mowisz ;) mamaola Kochana dobrze, ze jedziesz, odpoczniesz troszke i sie rozerwiesz, najwazniejsze, ze dzieci dochodza do siebie to maz zapewne da sobie z nimi rade, a i tak jak piszesz wzmiocnia sie wiezi i maz bedzie mial szanse na bycie tylko z maluszkami. A co robilas u fryzjera ? Super, ze jestes zadowolona z wizyty :) mam nadzieje, ze jak piszesz, ze lzej to nie scielas ich zbyt mocno ? Niezle wymyslilas z kupką, hehe naprawa rozwiazala problem, dzieci maja pomysly to fakt, ale podziwiam rodzicow, ktorzy musza miec wyobraznie, zeby rozwiazywac "problemy" swoich pociech :) Ot i tyle, kawusia wypita, Jula spi, a ja lece szykowac sie na poprawiny. Ps. Wszystkiego najlepszego dla wszystkich tatusiów !
-
Hej aśku wiesz moze i dlugie czekanie, bo az do grudnia, ale bynajmniej wiesz na co bedziesz czekac i ile, a tak ? z tamtym architektem to lipa, zwodzi i glowe zawraca. Dobra decyzja, teraz jeszcze tylko, zeby kase oddal. O chrzciny robicie :) super, wreszcie nie bedziesz myslec o tym :) Widzisz, czlowiek jak musi to i szklic sie nauczy, fajnie, ze kotkowi pomagasz, dobry czlowiek z Ciebie. Bardzo sie ciesze, ze masz prace, ktora daje Ci tyle satysfakcji, a czekolade zjadlas ? A ze Ptys grzeczny to nic tylko sie cieszyc, zreszta Ptysiu zawsze byl taki kochaniutki :) mamaola jak u Was ? jak dzieci ? no i jak po fryzjerze ? Ale upaly, ale ja sie nimi napawam i delektuje, moze za goraco, ale nie narzekam, niech to trwa. Moje dziewczynki wykonczone tym sloncem, biedne cale mokre wloski maja, Jula biega tylko w sukieneczce, wloski spiete w koczek, a Laurka w bodziaku, a i tak je w cieniu chowam. Dzis szalaly w baseniku, mam nadzieje, ze je nie zawialo i nie bedzie kataru, ale taki skwar, ze az zal nie skorzystac.
-
mamaola i jak Leos ? walczy sam czy lekarz potrzebny bedzie ? Oby nie ! Ucaluj Go ode mnie :) Kochana Ty wiesz, ze jestes swietna mama i dobrze wszystko organizujesz, tylko sama wiesz ile chorob od zimy na Was spadlo, a to dezorganizuje kompletnie czas i zycie, dzieci marudne, by sie tulily to i mniej czasu na zrobienie czegokolwiek. Ale wiem, ze nabierasz sil w takich dniach jak pobyt w Wirowie :) czy dzialka swoich rodzicow, tam wiesz, ze mozesz sie dzieciom calkowicie oddac :) A ja Ci powiem, ze troche odpuscilam z robota, mam ambicje na wiecej, ale skupiam sie na tym co teraz i juz. Ogrod, szklarnia i dwa skalniaki, trawniki i tyle, nie robimy nic nowego choc tyle planow, marzen, ale wole odpuscic, dzieci dziecinstwo maja raz :) nie chce, zeby zapamietaly, ze mama ciagle mowila: potem, zaraz, tylko zrobie, itp... duzo robie jak one spia, albo jak maz sie nimi zajmuje, dla mnie najwazniejszy jest obiad, reszta w wolne chwili. Teraz ciesze sie pogoda, zabawami, bo przeciez za 2 miesiace Jula do przedszkola pojdzie i ... echh... annaz wspolczuje z babcia, co innego jak ktos mieszka na stale od zawsze, a co innego kiedy ktos sie wprowadzi nagle i to jeszcze z calym "dobrodziejstwem" a jak Oliwka lepiej ? nie boi sie ? bettyy o bedziesz miec meza na tydzien, fajnie, moze nie bedziecie mieli zbyt wiele czasu dla siebie, ale sie zobaczycie :) tto najwazniejsze ! Dobrej nocy