kasioleqq

Anielinka no chyba tak nosek tzn.kartofla dzieci odziedziczyly po mnie... ja kochana nie widze nic prostszego tylko brac sie do roboty i tez bedziesz miala takiego maluszka za 9mies.:) Andzia no wlasnie jak ja Ci zazdroszcze tych imprez... juz zapowiedzialam R.ze pod koniec miesiaca wybywam na caly weekend moze nie na caly weekend ale na pewno na jedna noc, musze odreagowac to wszytsko:)

u nas ok:) tzn.Kornelka jest zdrowa duza i silna babka, ciagle glodna:) ale poza tym jej ciaglym glodem jest spokojniutka jak aniolek poza jedzeniem tylko spi i robi kupe ogolnie jest super... gorzej jest z Kacperkiem ktory nie bardzo akceptuje nowa sytuacje i robi wszystko na zlosc i buntuje sie za kazdym razem gdy go o cos prosze lub gdy mu cos kaze np.jak sie zle zachowuje...ogolnie wydaje sie ze kocha mala, bo ciagle ja caluje i chcialby glaskac tylko jest malo delikatny i nie pozwalam mu na te ciagle glaskania itd.wtedy mowi ze dzidzia jest glupia i mam ja schowac do brzusia... to sprawia mi najwieksza przykrosc... czasem trace cierpliwosc i krzycze na niego a to wcale nie ulatwia a wrecz przeciwnie jest tylko gorzej ale nie potrafie nie krzyczec kiedy powtarzam mu 15razy zeby przestal np.skakac po kanapie, albo zeby przestal krzyczec a on nadal to robi... mam nadzieje ze szybko sie oswoi i wszystko wroci do normy...

sorka ale nie wiem co u Was, bo nie nadązam nadrabiac zaleglosci:( napisze Wam co u nas i postaram sie zagladac na bierzaco i wtedy bede w temacie:) wszystkim mamuskom ktorym nie gratulowalam serdecznie gratuluje:)

czesc wrzesniowe mamuski:) na dzien dobry wrzuce kilka fotek:)

ide na dwor z Kornelka, bo Kacperek byl z moimi rodzicami ogladac statki nad Odra...i padl zmeczony... zajrze pozniej mam nadzieje ze bedziecie:)

moja za starsze rodzenstwo;) za nasze ciezarowki:) i za piekna pogode:)

Andzia sił do Stasia, i trzymam kciuki zeby szybciutko się przełamał... a Zosi zabkiem sie nie przejmuj kochana bedzie ok;) madzia udanego weekendu...Misiek jest boski ten wierszyk powalil mnie na kolana... a z bratem bardzo przykra historia nie chce myslec co przezyli twoi rodzice.. cafe super gest ze strony K. u mnie jest tak jak u Magdy jak mam zly humor to slysze a tobie co dzis nanos usiadlo?? Anielinka wspolczuje Ci przygod z tymi konowalami... no i mam nadzieje ze noga odpuscila... justynka Korneli faktycznie jest zarloczkiem, ciagle wisi na cycu... a Kacperek jako starszy brat jakos sie oswaja z tym wszystkim ale nie jest rozowo..;/ mam nadzieje ze jakos szybko sie oswoi:)

Justynka gratuluje drugiego syneczka...super:)

widze ze was nie ma wiec ide poczytac co tam naskrobalyscie i zaraz popisze co u nas:)

hejka ja na dzien dobry troszke pofocze

czesc mamuski:) witam po dluzszej nieobecnosci:) jak wiecie Kornelka jest na swiecie:0 urodzila sie 28.09 o godzinie 20 10 silami natury wazyla 4000g 54cm...porod opisze wam kiedy indziej na razie ogarniam moje dwa skarby, Kornelka jest spokojniutka, jedziemy na cycu jest glodomorkiem i niestety musze ja dokarmiac tak zalecil pediatra, ale idzie nam coraz lepiej i w dzien wcale nie daje jej sztucznego mleka w nocy tylko raz, i walczymy o cyca:) jest zdrowa i jak nie spi to pogodna:) mowie jak nie spi bo ona spi prawie caly czas... dla mnie to nowosc bo z Kacperkiem nie mialam tak kolorowo mial kolki i prawie wcale nie spal a jesli juz to tylko na rekach a ona jest zlotym dzieciaczkiem:) zajrze do was pozniej teraz ide troszke ogarnac chate:)

magda hej:) no Kacper caluje ja i glaska i w ogole jest bardzo milo do niej nastawiony wie ze to jego siostrzyczka mowi na nia "Kętka" Kornelka, ale jak na niego nakrzycze, albo karmie mala a on czegos chce i nie moge mu tego teraz dac to mowi "nie chce dzidzi, wez ja do busia"...- Nie chce dzidzi wez ja do brzusia;/ wtedy robi mi sie przykro ale wiem ze to minie i sie przyzwyczai:)

Andzia, Magda wylazic z tego dolka, bo ja bylam tu pierwsza i mimo ze moj dol jest wielki to ja tez jestem wielka i we trzy nie damy rady tutaj sie zmiescic!!! justynka nie moge sie doczekac wiadomosci co tam nosisz pod serduszkiem:) cafe babo odpocznij troszke, i nie nakrecaj sie tym wszystkim nie wolno ci sie denerwowac:) a od balaganu jeszcze nikt nie umarl:) Anielinka ale super Amelka mowi jest przeslodka;) mei no szkoda ze tak tanio poszly te ciuszki super zrobilas ta aukcje... swoja droga myslalam ze moj Kacper jest taki maly diabelek ale widze ze twoj Filip pobil go z tym balaganem...

Andzia super ze Stasiu juz bez gipsu teraz bedzie tylko coraz lepiej:)

czesc ciotki:) melduje sie z placu boju:) wiem wiem ze rzadko do was zagladam ale nie daje rady czesciej, zaleglosci wszystkie nadrabiam na bierzaco wiec wiem co u was:) u nas jest z dnia na dzien coraz lepiej, tzn.z ogarnieciem dzieci i domu... jestem bardzo szczesliwa ze je mam, Kornelka jest spokojniutka i ciagle spi i je... a Kacperek wiadomo zazdrosny i czasem mu przykro jak widzi ze karmie mala cycem itd.to mowi ze nie lubi dzidzi i mam ja wziac do brzuszka... mowi coraz wyrazniej i calymi zdaniami ale nie mam nawet kiedy go nagrac... bo ciagle mam cos d zrobienia... mialam wczoraj wam wrzucic fotki Kornelki ale tesciowie nie przyjechali i nie oddali mi kabla...;/ mam nadzieje ze dzis albo jutro oddadza wiec wrzuce:)

Anielinka tez mam nadzieje ze wreszcie sie pouklada bo mimo ze nie chce na razie zeby mieszkal z nami (tzn.wlasciwie to on sie nie wyprowadzil ale nie spi u nas) to i tak potrzebuje jego wsparcia i obecnosci zreszta same wiecie ze z facetem jednak zawsze jest razniej mimo ze pracuje od switu do zmierzchu to swiadomosc ze jest daje jakiegos kopa do dzialania...

nie wiem czy rozumiecie cos z tego co pisze, jakos nie moge sklecic zdania...;/ Anielinka hej:) kochana fotki wrzuce jutro bo kabel usb, pozyczylam tesciom i jutro maja mi przywiesc;) Kornelka jest spokojna ladnie spi, w nocy tylko raz ja dokarmiam a tak to jedziemy na cycu mam nadzieje ze uda nam sie szybko odstawic to dokarmianie w nocy:)

przy porodzie jak wiecie nie byl, ale byl w szpitalu niestety nie mogl zobaczyc ani mnie ani malej, do mnie nie mogl wejsc bo po tym lyzeczkowaniu i ogolnie po calym porodzie bylo ciezko...wiec go nie wpuscili a malej podawali antybiotyki itd.wiec tez go nie wpuscili tylko przez szybe mogl popatrzec... ogolnie jest zakochany w malutkiej bardzo mi pomaga przy niej tzn.kapie ja przewija... wczoraj bylismy na spacerku troche dziwnie sie czulam bo niby rodzinnie ale jakby obcy ludzie przez to wszystko sie bardzo od siebie oddalilismy...

pytalyscie o sytuacje z R.??? no nie jest kolorowo tzn.dopadla go "depresja" wczoraj mi napisal wieczorem ze on sie nie chce nad soba uzalac ale wiele sie teraz w jego zyciu poprzewracalo do gory nogami i musi to wszystko ogarnac i poukladac...(tak jakby mi sie nie wywrocil swiat do gory nogami)... spedza z nami czas do wczoraj mial wolne i byl z nami caly dzien ale spi u kolegi, po tym co mi zrobil bardzo mi ciezko mu zaufac i dlugo potrwa nim znow nabiore do niego zaufania i na razie nie chce zreszta on chyba tez nie chce na razie tutaj spac itd. kocham go itd.ale nadal mi ciezko dojsc do siebie po tym wszystkim ze mogl zostawic mnie na kilka dni przed porodem sama...

czesc kobitki:) ledwo ogarniam to wszystko sluchajcie, jest na maksa ciezko... ale daje rade nerwy mi puszczaja i Kacper na tym cierpi bo jest nie grzeczny wiadomo z zazdrosci o mala no i krzycze na niego choc uwierzcie mi mam okropne wyrzuty sumienia, i nie chce na niego krzyczec, ale jak go prosze zeby nie krzyczyal nie wchodzil na lozeczko malej zeby mnie nie bil, a on nadal robi to co nie powinien to poprostu nerwy mi puszczaja...

hej:) u nas nocka superowa Kornelka przespala caluska noc z jedna pobudka o 3 a zasnela o 22:) super na prawde:) potam wstala na cyca o 6 pojadla pospalysmy do 8 przebralam ja znow pociagnela cyca o 9zasnela i spi do teraz:) cudo nie dziecko, z Kacperkiem nie mialam tak lekko on w nocy mial kolki a w dzien nie mial zamiaru spac tylko na rekach:) wiec corcia wynagradza oby nie zapeszyc tfu tfu... dzis przyjezdza moja babcia i brat z rodzinka obejrzec duze dziecko:) wczoraj brat do mnie dzwoni i mowi: "czesc matka duzej dziewczynki, i duzego chlopczyka czy Ty zwariowalas zeby na takie male mieszkanko rodzic takie duze dzieci???" na poczatku nie wiedzialam o co mu chodzi... dopiero po chwili zajarzylam ze dla nich 4kg dla noworodka to strasznie duzo, bo ich corcia urodzila sie nie cale 3kg wiec...

tak jak pisala Wam Madzia jestesmy w domku, ja czuje sie super dobrze fizycznie:) a Kornelka jest nienajedzonym grubaskiem, cyc niestety nie wystarcza, musimy sie dokarmiac, ale jestesmy silne i walczymy zeby zostal tylko cyc:) ogolnie niunia sie poprzestawiala tzn.od pierwszej nocy bylo tak ze w nocy nie spala a w dzien jak najbardziej...z tym tez musze powalczyc, tylko jakos nie moge sie za to zabrac... jutro wraca Kacperus nie moge sie juz doczekac tak strasznie za nim tesknie ze poprostu szok...no i on za mna tez zaczyna juz tesknic pyta tesciow ciagle gdzie mama i kiedy do domku... mial wrocic we wtorek ale zadecydowalam ze musza przywiesc go jutro:) bardzo sie ciesze:)

Dzień dobry:) witamy juz z domku:) na poczatku dziekujemy za kciuki i wsparcie:) bardzo serdecznie Wam wszystkim dziekuje;***

hej ja tylko na chwilke, pisalam dzis z Andzia smsy, bardzo mi milo ze sie o mnie martwicie... na prawde fajnie ze was mam... u mnie sutuacja jest bardzo ciezka rozstalismy sie dzis z R., to byla nasz wspolna decyzja...chociaz bardzo mi z tym ciezko i ciezko bedzie pewnie jeszcze dlugo, jestem zalamana, nie chce mi sie rano wstac z lozka, nie chce jesc, pic, poprostu nie chce zyc... ale wiem ze musze dla moich dzieci...wiem ze nie moge zalamywac sie przez takiego dupka... ale to jest tak silne i tak boli... wlasnie wrocilam ze szpitala, jutro mam jechac przed 9 na czczo, beda podawac oksytocyne i bede rodzic... dziewczyny blagam was trzymajcie za mnie kciuki zeby poszlo szybko i zeby wszystko bylo ok... strasznie sie boje, a wiem ze bede tam sama... i nic tego nie zmieni...i sama musze stawic czola temu wszystkiemu...

Magda no ja wiem o co chodzi z tym kochaNIE...ale ze Misiek na to wpadl...jestem pelan podziwu, normalnie geniusz zeby dwulatek tak rozumial...szok... a do Polic mam jednak kawalek drogi,a w Wojskowym tez sa fajni lekarze, wiem wiem w Policach to klinika tam tez jest caly personel teraz z Unii Lubelskiej, ale nie chce tam bo...w Policach mieszka R.siostra jak znam zycie bylaby u mnie 7razy dziennie i zawracala gitare a wiecie jak to jest po porodzie czlowiek chce odpoczac a nie zajmowac sie goscmi..