monikouette

ja sie zegnam na dzis, moze do jutra, jak mi humor wroci :(

witam, salatke sprobowalam, pyszna, dla siebie dodalam tez w kosteczke takie cos, nie wiem jak po polsku, palme, tzn srodek z lodygi palmowca czy jakos tak :) ide juz, brak nastroju, malgosia, mam nadzieje ze nocka bedzie w miare... buziaki

o, gabi kochana!! jak milo Cie poczytac!! dobre wiesci, licze ze sie juz nic nie przyplata i ze wyjdziecie za tydzien!! a jak nie, to zawsze bedzie oryginalne wspomnienie urodzin w szpitalu :) tak trzeba na to patrzec

no mysle ze sie nie doczekamy ale co tam :) nie o to przeciez chodzi choc szkoda... :)

jestem :) wlasnie przygotowalam kolacje dla 4 :) udka kacze i domowe fryty, do tego na zakaski salatka Twoja malgos, kukurydza i ser plus ode mnie ogorek zielony :) i deser mus czekoladowy :) zaraz siadmy do stolu mam nadzieje ze Kuba bez goraczki...

monia, no to fajnie, dobre wiesci i dla Ciebie bo wszystkim to pewnie dobrze zrobi, kazdemu sie troche zmieni i pozwoli pomyslec o czyms innym

a u nas wrecz odwrotnie, Natanek rewelacja, zlego slowa nie moge powiedziec! no ale sie jeszcze dzien nie skonczyl

no to udanego pobytu na wsi anulka!! i zdrowka dla Kuby!!!! kurcze, nie moze ta wiosna sie pospieszyc i juz przyjsc?? :(

witam i serdecznosci dla wszystkich babeczek!!!! i zyczenia urodzinowe dla meza Ann!! dominika, obejrzalam zdjecia, Kajtek duzy chlopak a Ty to jak zwykle mozesz za jego siostre co najwyzej robic!! nastolatko!! :) trzymam kciuki za pomyslna przeprowadzke!! jesli juz ogrzewanie jest to chyba najwazniejsze, a jak sprawy hydrauliczne?? grunt zeby byla woda, cieplo i dach nad glowa, a reszta pojdzie juz sama po woli!! buziaki kochana! widzialam sliczne zdjecia, mkarasowska, Michas sliczny chlopczyk :) oli tez nie musze pisac jaka duza panna i jak pieknie siedzi!! u nas dzien kobiet nieistniejacy, we Francji to swieto jest dopiero od jakichs 5/8 lat i bardziej takie dla kasy niz dla sentymentu wiec sie Francuzi jeszcze nie przyzwyczaili ze trzeba kobietom zyczenia zlozyc wiec zero kwiatkow, zero zyczen i zero romantycznej kolacji :)

a co do siatki na zlaczenia plyt, to nie kladziemy bo robilismy na dole i jakos nam marnie wyszla, kupilismy taka inna tasme bez siateczki i tez jest dobrze :) no i te wzmocniona tez na wszystkie rogi i katy :)

hehe, witaj olimpia :) no my wszystko sami moze nie do konca dlatego ze lubimy ale tez i dlatego ze to za duzo kosztuje a samemu tez mozna zrobic, no chociaz to gipsowanie to chyba naj mniej fajne zajecie. ja nie lubie tego robic, juz wole potem szlifowac, Krzysieks sie tym czesciej ode mnie zajmuje :) ja to wole malowanie i tapetowanie, caly dom sama wytapetowalam, jak pamietasz w 5 miesiacu ciazy konczylam Natankowi pokoj na pietrze ;) tapety wlasnie :) fajnie maz zalatwil wieczor na dzien kobiet :) we Francji raczej nikt o tym nie pamieta bo to swieto i owszem ale tutaj od paru tylko lat i raczej bardziej marketingiem zalatuje niz sympatia dla kobiet :) poranek udany, poszlismy do szkoly na 11ta, wrocilismy po 13tej, bylo bardzo milo, piekna wystawa prac przedszkolakow, czesc byla na sprzedaz na rzez szkoly na Madagaskarze, do tego mini orkiestra szkolna, porobilam troche zdjec w klasie Natanka bo odkad wrocilam do pracy juz nie widze na biezaco tego co robia a robia swietne rzeczy. musze przyznac ze maja wspaniala nauczycielke przedszkolanke, ma tyle pomyslow i tak sie nimi rewelacyjnie zajmuje, non stop ich do czegos przyucza, czasem patrzymy tak na Natanka i sie dziwimy bo on np wiecie co umie?? rozbic jajko i oddzeilic bialo od zoltka!!!! ze juz nie wspomne ze pisze swoje imie no to sie nachwalilam, jak nie bede miec lenia to wkleje jakies fotki ale pozniej :)

ale pustki!! urodzinowy week end

ale tutaj pustki! urodzinowy week end, albo u tesciow albo z bolacymi glowami :( u nas zabiegany, dla odmiany rano troche pospalam, wstalam po 9.30, pobawilam sie z chlopakami a potem poszlismy na impreze do szkoly, wystawa prac mlodszej i starszej sekcji przedszkolakow, czesc prac wystawiona na sprzedaz dla szkoly na Madagaskarze, porobilam troche zdjec w klasie Natanka bo odkad wrocilam do pracy to juz nie moge ogladac tego co robia na biezaco. potem byl poczestunek z dyrekcja szkoly, mer tez sie zjawil (ma interes bo jutro wybory do merostwa i najprawdopodpbniej zabraknie mu glosow aby znowu byc wybranym; oby!!), dzieci pojadly ciast, ciasteczek nalesnikow, zapily to sokami, moj sie obzarl jak nigdy, nawet nie wiedzialam ze moje dziecko je ciasto czekoladowe!! !w domu nie jada :) pobawil sie z kolegami, potem wxrocilsmy do domu okrezna droga. dodam ze Noas byl ze mna tez, zasnal mi na rekach i przespal tak prawie godzinke :) a teraz juz pojedli i mlodszy jest na drzemce popoludniowej a ja zagladam tutaj :)

ale tutaj pustki! urodzinowy week end, albo u tesciow albo z bolacymi glowami :( u nas zabiegany, dla odmiany rano troche pospalam, wstalam po 9.30, pobawilam sie z chlopakami a potem poszlismy na impreze do szkoly, wystawa prac mlodszej i starszej sekcji przedszkolakow, czesc prac wystawiona na sprzedaz dla szkoly na Madagaskarze, porobilam troche zdjec w klasie Natanka bo odkad wrocilam do pracy to juz nie moge ogladac tego co robia na biezaco. potem byl poczestunek z dyrekcja szkoly, mer tez sie zjawil (ma interes bo jutro wybory do merostwa i najprawdopodpbniej zabraknie mu glosow aby znowu byc wybranym; oby!!), dzieci pojadly ciast, ciasteczek nalesnikow, zapily to sokami, moj sie obzarl jak nigdy, nawet nie wiedzialam ze moje dziecko je ciasto czekoladowe!! !w domu nie jada :) poba

z nocka nie powinno byc problemu, odkad skonczyl 2 miesiace nie bylo zadnej pobudki nieprogramowanej i niech tak mu juz zostanie, niech bierze przyklad ze starszego brata co rodzicow prawie nigdy w nocy nie obudzil od wkrotce 4 lat !!!! lece juz :)

monia, zaczal z wyprzedzeniem swietowac czy tez suwaczek jest nieaktualny o jeden dzien z racji 29go lutego?? jutro doczytam a teraz juz lece :)

mlody pojedzony, przebrany i lekko wybudzony spiewa w lozeczku, za jakies 15min powinien zasnac :) tata juz chrapie od dawna, ja tez ide bo naderwalam pare nocek i mam tylko dzis zeby odespac a jak nie to sie odlozy na przyszly week end :) dobrej nocki

no niezla mieszanka wybuchowa, masz racje :) a co do operacji, to chyba i lekarze nie lubia takich przypadkow gdy dopiero przy operacji okazuje sie co naprawde jest do zrobienia... juz Was na dzis zostawie i ide spac, trzeba zaczac odsypiac debet z tygodnia :)

e, koncertu nie da bo on z tych niekrzyczacych :) ale obudze go i przebiore w pizamke :) no i dam jesc ide, zaraz wroce :)

monika, ale to strasznie brzmi, kurcze, same smutne wiesci.... monia, a historia Twojej mamy zagmatwana faktycznie, to ja z tego wnioskuje ze Twoja mama zna francuski?? to tak z ciekawosci... no i wyszlo ze w Twojej krwi tez francuska krew plynie?? no a smutne koleje losu i pokoleniowe choroby raka, pomine bo sie robi przykro, co za zycie... :(

wiecie co?? dzis dlugo w pracy, potem zakupy a z dziecmi byla babcia. wrocilismy o 18.40 akurat babcia polozyla Noasia na drzemke wieczorna. no i on tak spi sobie do tej pory, ide dac mu jesc bo dziecko wzielo i przegapilo pore na jedzenie

no dokladnie monika, ale co to za zycie zeby takie dylematy nam przedstawiac.............

dobrej nocki ann... monia, to Twoja mama wczesniej z Wami mieszkala?? bo ja myslalam ze ona we Francji to od dawna jest?? jakos tak nie kojarzylam...

atena, ja tez sobie tak skojarzylam te impreze rodzinna, komiczna mysl :) ale fakt, ze to dobrze swiadczy o rodzinie ktora nie zapomina (nie impreza z % ) czesto niestety jest wrecz odwrotnie i po smierci bliskich, wszystko sie rozlatuje...................

odgrzebuje moj wateczek bo cos aktywnosc zpt sie uspokoila i nikogo tu nie ma :) jutro wrzuce jakies nowe fotki!! czy sa jakies nowe scrap maniaczki????????