-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez filipka
-
-
Od kilku dni zabieram się za pisanie ale jakoś tak nie idzie :(
3nik trzymam kciuki - będzie dobrze. Ja też jestem zwolenniczką badań a nie bezsenonego leczenia, dlatego np. tyle kombinuję z Antkiem. Szkoda mi Twojego Antula - bidna głowa
mamaola o i bidny Leoś - oby łatawiej było Ci dziś pop południu i wieczorem.
U nas jeździk - samochód chico i rower są hitami, może dlatego że mamy dużo płaskiej przestrzeni w domu z małą ilością mebli.snoopy u nas pieluchy huggies są OK :)
hity jak wyżej + Zosine lalki i wózki
klocki lego duplo i te większe quatro
samochody - takie do których można wkładać ludziki
generalnie wszystko co jeździ i można puścić po ziemilimonia fajnie, że jesteś zadowolona z pracy
Kończę bo już późno a mam kupę pracy.
Trzymajcie kciuki z nas - u mnie w biurze co druga osoba chora, a mój mąż ze swojej pracy przyatchał jakiegoś wirusa żołądkowefo :( -
adria a Ty gdzie?
mamaola odezwiesz się?
-
3nik cieszę się, że tak fajnie się dogadaliście z rodzinką mamyoli
Co do Twojego stanu zrowia - rezonans ważna rzecz (sama kiedys robiłam bo mi 'uciekały' nogi). Właśnie przed chwilą rozmawialam z moją mamą, która dziś była na rezonansie głowy i co? Uciekła zanim odpalili sprzęt Mówi, że pomimo nastawienia psychicznego wlączyła jej sie klaustrofobia. Idzie ponownie we wtorek ale weźmie wtedy leki na uspokojenie ;)
Ja filmów w pracy nie widzę :(agatcha zdrówka. Ale numer z kasią - dziś rano o niej myślałam i się zastanawiałam czy ustalili jakie są przyczyny problemów Hani, a tu wiadomość od Ciebie :)
limonia tak to jest z dziećmi :( Ja chwilami mam 'dość' - no w weekend Atek wsadził paluchy między drzwi i sam sobie je przycioł - mój mąż zawal, myślał że połamane. Potem grali w piłkę i Antek złapał zająca i co ? znów warga rozwalona. Chwilami mamy w domu wariatkowo ;)
Ale Ty masz pory na pisanie ;)blum tak się zastanawiam nad Manią - może ona wyczuwa jakieś Twoje obawy w stosunku do tesciowej? Jak ty ją zostawiasz to robisz to z ochotą czy masz obiekcje? Dzieci wyczuwają nasze uczucia. A poza tym maluch musi się przyzwyczaić i tyle :) Będzie dobrze!
Co do Zosi zęba - jeśli jest martwy, to trzeb ago oczyścić i usadowić takiego martwego i będzie jakiś czas służył i tyle :( -
3nik a jak z piecem - działa? Jesteście w domu czy u mamy?
Kurczę, masz rację weź się za siebie! Co planujesz?
Patrzyłam na tą stronę co mi poleciłaś - przyznam Ci się do czegoś: zdjęcia tego lekarza i jego żony mnie odstraszyły ;) ale tylko trochę - może w ramach jakiejś wycieczki do wielkopolski udam się do tego 'znachora' :)agatcha zdrówka dla Zosi. W najgorszym wypadku jak ząb okaże się martwy to leczy sie kanałowo i siedzi latami - mam nadzieję, że ja to ominie
-
Hejka,
ale ja mam minorowy nastrój - no nic ;)annaz nigdy nie mialam na myśli Cię ganić ani sprawić przykrości!!! Nie raz może moje wypowiedzi są 'skondensowane' bo mam ciężki dzień, zły humor a przede wszystkim piszę z pracy ;)
Po drugie - ja wiem co to znaczy jak dziecko non stop płacze, ma brzydkie kupy, źle śpi/je i w związku z tym dzielę się swoimi doświadczeniami i nie po to aby się chwalić ;) ale po to abyście Wy nie musieli torować sobie sami drogi, którą ja już przeszłam (chociaż ciągle jesteśmy w polu z dietą). Ja mam taki '+', że mój mąż w miarę aktywnie włącza się w rozmyślania nad problemami Antka i w ten sposób dochodzimy do jakiegoś wniosku i działamy! I właśnie o taką reakcję mi chodziło u Ciebie - bardzo mnie zmartwiła informacja, że w kupce widać krew i dlatego tak Ci napisałam - ja bym po prostu spokojnie na to nie patrzyła bo to zły objaw :( Teraz sobie pomyślisz, że jakiś babsztyl Cię straszy - nie straszę! tylko jestem wielką zwolenniczką badań, badań i jeszcze raz badań. Bo nie raz na leczenie jest już za późno jak się latami nic nie robi :( Za 10-20 lat zmian w jelitach się już nie cofnie, a śluz czy krew w stolcu to objaw niszczenia śluzówki jelita. A teraz jak nasze dzidziulki są małe to dzięki badaniom można dojść do źródla problemu, ustawić dietę i naprawić bieżące zmiany w jelitach, a za jakić czas (1/2 roku, rok, albo i później) po mału rozszerzać dietę.
Ale się rozpisała - jeśli nie chcesz abym pisałam takie rzeczy po prostu daj mi znać, ja sie nie obrażę! -
Hejka,
jak tam dzieczynki na wyjeździe???agatcha jak Zosia
slimka u nas była masakra z soboty nan niedzielę - 28. Teraz jest cieplej ale wieje wiatr i odczuwalna temperatura jest strasznie niska. Ale ja wożę 4 litery samochodem ;)
My jedziemy na ketotifenie - ale dziś odstawiamy ale to z innego powodu, o czym zaraz3nik a kysz z katarem. Mój Antoś też złapał w sobotę katar.
annaz poszukaj w skleoach internetowych, np: PIECZYWO KUKURYDZIANO - RYĹťOWE CHABER 200G | K&M Delikatesy
Nie zroum mnie źle, ale pytałaś mnie kilka razy na forum i smsami o różne alergie, badania - pisałam Ci co warto by zrobić, więc się już nie wypowiadam.U nas KICHA :( Zośka ma prawdopodobnie wybitego jednego zęba - piękną, zdrową , stałą jedynkę - zmienia kolor i jest wielce prawdopodone że jest już martwa.
Co do Antka - też słabo. Męczę temat jego wyników, bo wyszły słabe pomino rygorystycznej diety i lekarstw. Wczoraj zamiast pracować siedziałam w necie chyba z 2 czy 3 godziny i jestem mądrzejsa o wiedzę, która mnie dobija. Pomimo wyeliminowania całkowicie laktozy od kilku m-cy wyniki badania kału są złe - odczyn kwasowy i wychodzą te cholerne ciała redukujące -skąd? Wyczytałam w prasie fachowej, że to nie tylko wskazuje na nietolerancję laktozy ale i innych węglowodanów/cukrów - np fruktozy, czy glukozy :( I to trzyma się niestety 'kupy'. Mam doła bo tego tematu już nie umiem ugryźć. Przy antkowej nietolerancji białek, nietolerancja np fruktozy zaweża dietę do jakiegoś chorego minimum. Jestem totalnie skołowana i obawiam się że nie przeskoczę sama tego tematu a specjalistów jak na lekarstwo.PA
-
adria GRATULACJE!!!
-
U nas seria wypadków ;)
Ale najpierw:
blum ojojoj - najpier zdrówka, co to za czopek? Masz nazwę?
Dobrze, że już zaczynacie się pakować. Ciężko Ci będzie na początku z nimi dwoma, ale ta nawet 10tą przeprowadzka ma jeden plus - pozbędziesz się części gratów-smieci ;)limonia zdrówka
adria to super z piersią. CO do psa - najważniejsze, że trafi do dobrych ludzi. jemu też będzie dobrze, bo będa mieli czas aby go ujażmić a Ty będziesz spokojniejsza!
Zapytaj się mamy oli jak jej wizyta w poradni cukrzycowej - wczoraj miała chyba jakieś badania ?agatcha pamiętam :) Jedziemy 23.02 i wracamy 03.03
Co u nas: we wtorek Antek rozbił sobie wargę - krwi lało się a lało, ale obyło się bez szycia. Do tego jest posiniaczony na poliku, czole
Zosia wczoraj o mało nie wybiła sobie stałych jedynek - dziś akcja dentysta: zęby są zwichnięte (2x1ka i 1x2ka), obkruszone i jeden pęknięty :( Normalnie idzie z tymi dziećmi osiwieć.
W konsekwencji siedzę jeszcze w pracy, mąż zmienił opiekunkę, Zosia u mojej mamy.Zaraz zmykam po Zosię i do domu.
Papatki
-
Ja jak zwykle ekspresem ;)
slim witaj - skąd ja znam ten pęd ;) Jak zobaczylam zdjecie Ali prz choince w sukieneczce na szelkach - normlanie moja Zosia dokładnie 5 lat temu :) Ale ten czas leci
annaz jak dla mnie waga OK :) Antek nie wiele cięższy a i chłopak i starszy
snoopy ło matko - noga z gazu - sama łapię się na tym, że nie raz na drodze ekspresowej cisnę, ale wiecznie w biegu :(
Też czekam na wiosnę.3nik kontem oka czytam o wynikach Antula - IgE 500 z hakiem ? Ja napsizę Ci co powiedziała nasza lekarka - u tak małego dziecka to górna granica normy 60 to już dużo i świadczy o alergii. Jestem bardzo ciekawa Waszych dalszych poczynań i decyzji lekarza.
Uciekam pracować.
-
agatcha fajny, rodzinny samochód - oby Wam się dobrze sprawował :)
Ty tak nie zachęcaj bo Was nawiedzimy. Czy Żmigrod to taka miejscowość z niską zabudową, gdzie jedzie się przez centrum krętymi, wąskimi uliczkami?
My z tych co jak już jadą, to ciśniemy na maksa, byleby już mieć tarsę z głowy - zwłaszcza, że tozima i nei wiadomo co spotka nas na poludniu. -
agatcha przez Gniezno :) Racja, to Twoje rejony -a my tam byliśmy w sierpniu - kurczę szkoda że wtedy nie wiedziałam.
Jak nas ugościsz gzieś o 2 w nocy to spoko - przyjedziemy :) Bo my z tymi paskudami jeździmy na noc.
O, macie nowy samochód - super. Jeśli można wiedzięc, to jaki ? :) -
agatcha nie :( My tam na samo południe jedziemy - Bolesławowo, Stara Sienna, Czarna Góra - jedziemy w tym samym czasie z teściami (będziemy mieszkać osobno) i oni będą pomagac przy Antku - w ten sposób będziemy mieć więcej czasu dla siebie i wspólne jeźdzenie na nartach. A kiedy widzicie sie w Karpaczu?
ananz ach ja gapa i sklerotyczka - wybacz. Przepis banalny - efekt cudny ;) Gotujesz pyry - ale musi być ten rodzaj lepkich nie sypkich, mocno odparowujesz (nie przykrywaj pokrywką), jak ostygną: albo mielisz, albo dziamdziasz tłuczkiem z dziurkami - dość solidnie aby nie było grud. I cały trik polega na odpowiedniej ilości mąki ziemniaczanej - musi być dokładnie 1/4 objętości ziemniaków. Myk: uklep ugniecione ziemniaki w garnku nan plask, zrób krzyż, 1/4 masy odłoż na bok, w to miejsce wspy mąkę ziemniaczaną (dokładnie) i zagnieć wszystko aż będzie gładka masa. Mokrymi rękoma formuj kuleczki, zgnieć, zrób lekką dziurkę i piękna kluska, lub utwórz waleczek. Gotuj w mocno osolonej wodzie, z 3-4 minuty od wypłynięcia (dla dziecka), dla siebie 3 min wystarczą - SMACZNEGO.
A, masa może poczeakać w lodówce na następny dzień. Ja rownież już uformowane kluseczki zamrażam i tylko gotuję dla dzieciaków do obiadu :) -
mamaola to już połowa ciąży???
Kiedy idziesz na USG?3nik ale numer z tym drzewm - dobrze. że nikomu nic się nie stało
-
Dzięki.
Na Was można polegać - niestety moja tarczyca po ciąży wymaga inspekcji ;) Do tego pogoda i tak jak mamaola ma rację - słabe nocki. Ja do tego sama chodzę późno spać, w nocy staję do Antka, a rano do pracy :( i 'fochy' murowane ;)mamaola hmmm - mój mąż to inny przypadek niż Twój ;) Ja też jestem inna niż Ty :) Jeśli mogę Cię prosić, proszę napisz choć 2 zdania jak argumnetuje swoją postawę, wizję nocek Leosia Twój mąż. Ciekawi mnie, czemu jemu nerwy puszczały podczas Waszej rozmowy. Co do 'oddelegowania' Leosia do dziaków - jest to bardzo łatwa droga 'radzenia' sobie z natłokiem obowiązków, jednak są w moim odczuciu jej granice. Sądzę, że w aspekcie pojawienia się siostrzyczki może gdzieś w nim wykiełkować poczucie niestabilności. Ale może wcale nie?
Mam w pracy kolegę: ma córkę 3 latka z hakiem i w grudniu urodziła mu się druga córcia - starsza z racji tego że mocno chorowała siedzi w domu. Czyli teraz żona ma je 2 na głowie i z tego co wiem 2-3 razy w tygodniu starsza córka jest u dziadków i jest zadowolona.
Ale np mój mąż, jak się urodził Antek nie chciał oddawać Zosi i dużo nią się zajmował - zresztą zawsze tak było i jest. I teraz też zycie towarzyskie jest w odstawce, bo po prostu sił i czasu nie ma:(agatcha my chyba na przełomie stycznia i lutego będziemy znów w Kotlinie Kłodzkiej :) Co Ty na to ?
-
blum zaciśnięte kciukasy.
A ja poczytałam i nic nie popiszę - ma mega dola.
Chyba muszę sobie hormony tarczycy zbadać bonormalnie wymiękam sama ze sobąWracam do pracy :)
Miłego dnia -
mamaola blum mądrze napisała!!!
blum Antek też darciuch - nic nie da sobie zrobić: usg NIE, szczepienia NIE, pobieranie krwi: broń boże, okulista - afera etc
-
Ale ja się cieszę, że Was mam
To w ramach wstępu.adria to ja zdjęć nie wstawiam - tylko czekam na Was :)
Ale Ty jesteś wrażliwa - tak jest z dziećmi, każdy jest wychowywany w inny sposób i juz u takich maluchów widac różnice. Niestety nasze maluchy musza odczuć na swojej skórze, że ludzie się różnią i nie raz się sparzą :(
Ja czytam i uwielbiamtakie długie posty :)3nik super z USG :) Antek też tak gada - tylko, że SISI na kupę i siku. A co szwagierce przeszkadza, że maluch nazywa jej dziecko tak samo jak 'tyłek' ? E bez przesady - przecież to mały szkrab. Powiedz jej że gdzieś za rok- dwa mu przejdzie ;)
blum powodzenia na sczepieniu - a może już po jesteście.
mamaola ciesz się 'wolnością' i nabierał sił, dbaj o siebie.
Cały czas główkuję z tym Waszym spaniem - jak coś wymyślę to Ci dam znać :)
Oj, doczytałam dalej Twojego posta - każdy jest innym i ma innego partnera (ot moja mądrość), ale poważnie: jeśli jest Ci ciężko i widzisz potrzbę zmian walcz o swoje! Zwłaszcza, że i Tobie i dziecku może stać się krzywda jak jesteś zmęczona. Ja trzymam kciuki aby oprócz rozmowy udało się wprowadzić zmiany w życie!
Ja w pracy filmów nie widzę :(
p.s. ja cza na forum mam tylko w pracy ;)
Ja Cię wspieram całym sercem i duszą! Jak coś to się odzywaj :)Uciekam pracować, zwłaszcza że mam zastępstwo.
-
adria kochana - ja już mam takie wyrzyty sumienia z tymi zdjęciami, że nawet pod Ciebie robię Antkowi zdjęcia ;) Słowo - przez ten ciagły pęd lapię się na tym, że robimy mało zdjęć :( co jest dużym błędem. I jak mi się lampka zapali to lecę z aparatem i pstrykam i od razu o Tobie myślę :) Np. wczoraj wieczorem. Następnym dużym krokiem jest zgeranie zdjęć, zmniejszenie i wstawienie - ojojoj.
Z psem nie pomogę, ale dobrze że jesteś czujna.
Antek też ma dni niejadka i też daje na wstrzymanie i to działa! Ale pije znacznie mniej niż Julcia :(agatcha nieźle Zośka baluje ;)
mamaola w sumie pogrzeb to część życia - dobrze jak dotyczy osoby wiekowej, wówczas z czystym sumieniem można powspominać i pogadać z dalszą rodziną
blum aparat na mur beton - ona ma małego pyskiaka i zęby jej brzydką wychodzą :(
Z mieszkaniem fajna wizja - od razu widać niemieckei zorganizowanie ;)
Trzymasz się z niepaleniem?
A z $ fajnie - ja też nie lubię ciągnąć spraw w nieskończoność.Uciekam do roboty.
Papatki
-
Ja tak ekspresem bo z pracy,
ale:mamaola kondolencje :(
Co do spania - ja podobnie jak adria niby nie wierzę ale łóżka mamy ustawione z głową na pólnoc. Druga kwestia: zaznaczam, że ja Cię bardzo rozumiem bo nasze noce są podobne, ale mi dużo daje to że nie śpię z Antkiem w jednym pokoju :( Chwilami daję mu trochę popłakąc - buforuję go.adria Wy to jesteście zuchy :)
3nik zdrówka - te wirusy żołądkowe są straszne.
Co to za książeczki? Nie za szczegółowe? Jestem pod wrażeniem i bardzo zaciekawiona.annaz ja zrobiła, ostatnio pycha kluseczki dla Antka (mój pomysł :): mąka, zimna woda,sól, trochę oliwy i 'mleka' ryżowego, wymieszałam - konsystencja gęstej śmietany i lałam widelcem na gorącą wodę. Wyszły super takie drobne i Antek wcinął.
Druga rzecz którą wszyscy lubimy i Antektez wcina, tylko muszę uważać bo to są ziemniaki które różnie toleruje - kluski ziemniaczane - jak będziesz chciała to Ci podam jak je robię.asku zdrowia!
blum kobitko - gratki! Dzielna jesteś. Ja wyznaję zasadę że lepiej się badać niż leczyć. Ja muszę ósemkę usunąć :( U nas też masakra zębowa - Antkowi wylążą kolejne, marudzi, wyje, wścieka się, a Zosi rosną krzywo, tzn idą jej o dobry rok za wcześnie stałe zęby i się nie mieszczą do tego jedynki sobie ukruszyła bo sierota sie wywaliła :(
snoopy u nas zchodzi tona sinlacu na śniadania i kolacje ale dań z Sinlaciem nie lubię robić - wychodzą bleee
-
Witam się pracowo,
adria głowa do góry - Julcia to zuch dziewczynka i tak trzymać. Ty się nie martw - wiem, że trochę boli jak dziecko robi się samodzielne, ale jeszcze nie raz za Tobą zapłacze a uwież mi wtedy jest gorzej ;) Ja po prostu buforuję takie matczyne myśli i tyle - np. widzę ze Antek jest zzyty z opiekunką ale staram się tego nie rozpamiętywać, nie raz zastanawiam się jaki by byl gdybym to ja siedziała z nim w domu, jaki wpływ ma na niego jak nie patrzeć obca osoba, ale ucinam te myśli bo bym zwariowała ;)
Przykro mi z powodu Twojego taty - czemu ten świat jest tak skonstruowany, że ludzie umierają na takie choroby :(
Co do proszku - ja z pół roku temu zaryzykowałam i zaczęłam Antka rzeczy prać z naszymi w persilu sensitive :)agatcha my też mieliśmy wczoraj kolędę - 3cia w tym domu i każda z innym księdzem - ten jest nowy i szczerze mówią cienki, ale cóż...
Antek nas zaskoczył bo się nie bał księdza, bardzo mu sie podobało jak śpiewaliśmy kolędę i nawet dał 'dowidzenia' ;)3nik ale Ty mądrości przytaczasz - czyli chłopcy to jednak większi wrażliwcy? A dlaczego lepiej aby opiekowała się nimi 1 osoba? Gdyby nie Antkowe problemy z brzucholem to chcieliśmy go posłać do przedszkola do grupy żłobkowej.
Ale Antul duży - mój po tej cholernej biegunce jeszcze się zmniejszył ;) Ubyło mu niemal 1kg i buziak taki szczupły, aż uszy odstają. I ile sniegu mieliście - łał. U nas nic.Dobra, zmykam do pracy
-
Hejka.
dziękuję za miłe słowa - z Antkiem OK, ale nie było zabawnie w weekend - szykuje sie nam znów pobyt w szpitalu bo jednak trzeba będzie go przebadać aby zobaczyć w jakim stanie są jelita :(
Co do zdarzenia samochodowego - nic mi się nie stało. Ja stałam, a autobus ruszał i we mnie wjechał. Jedynie jego masa narobiła szkód, ale alficzka wygląda teraz ślicznie pomimo swoich lat ;)snoopy co do mm - Antek nie tyka, swoją drogą wszystko go uczula. My jedziemy na sinlacu - 2x dziennie wcina łyżeczką.
Co do podatku - szczytny cel i popieram go w 101% - dobrze, że dzięki niemu udaje się Wam zapewnić córci komfort. Ja osobiście od lat z mężem przekazujemy na jeden konkretny cel, ale przy okazji wspomnę innym o Was :)limonia ale Ty posty piszesz :) łał - takie ciepłe, długie i pełne uczucia ;)
adria daj znać jak debiut. Ja bym się chętnie z Wami spotkała ;) Ale nie wiem czy będziemy jechać w góry - pewnie tak :) tylko które ;)
blum GRATULACJE!!! Oby tak dalej. Obserwuj Manię - może jej przejdzie. A szczepienie nie zając, nie ucieknie ;)
mamaola jeśli jest taka możlwość (finansowa) to bym się sugerowała jakością usług lekarskich i dostępnością. Bo co mi po lekarzu państwowoym jak np. nie będzie możliwości wizyt w terminie?
3nik właśnie zastanawiam się nad wyjazdem do Poznania :) Chcę Zosię wziąć na balet i tak mnie natchnęło - u nas bryndza, a przy okazji zwiedzilibyśmy te rejony.
Tak czytam menu Waszych dzieci i jak mam być szczera to mnie zazdrość zżera :( Może kiedyś Antek będzie mógł coś z tego tknąć - jego menu jes tak ubogie że szok. Ale cóż - nie ma co narzekać:)
Wracam do pracy
-
Witam Was Kochane,
przede wszystkim Wszystkiego NAJ NAJ w Nowym Roku - zdrowia, szczęścia, miłości i spokoju :)Długo nie pisałam, ale czytać czytałam czasami w pracy ;) Mieliśmy ciężki grudzień - zaczął się tym że wjechał we mnie autobus i dopiero dziś odbieramy samochód, mieliśmy przeboje z ubezpieczycielem sprawcy. A na koniec w sobotę sylwestrową mocno zaszwankował Antkowi układ pokarmowy - prawdopodobnie reakcja na mucosovlan w syropie - ciężkie chwile przeżywaliśmy. Ale nic. Dziś wzięłam wolne aby poobserwować Antka i jechać po samochód i przywitać się noworocznie z Wami :)
Uciekam się obrobić, przygotować obiad i mąż po 14 ma po mnie przyjechać.
Ściskam Was mocno i ślę buziaki dla maluchów.
-
Ja ekspresem bo u nas jak zwykle zawirowania - Zośka po wirusie żołądkowym osłabiona i znów coś przyniosła - od wczoraj ma stan podgorączkowy.
Czekam kiedy Antka trzaśnie.
Noce ciężkie, więc łażę jak zombi ;)Ale:
mamaola ufff i jak się cieszę z wyników - suuuper. Cały dzień dziś myślałam o Was.
Gratulacje dzielnej postawy - ja podobnie jak limonia myślałam, że najlepsza jest decyzja w jedną lub drugą stronę. Trzymam kciuki za dalsze postępy i tą noc :)annaz bądź dzielna i stanowcza - dla siebie, dla córci i dla Was. Nie chodzi o to aby się odgrywać i sprawiać przykrość ale po prostu uświadomić drugiej stronie, że Ciebie/Was krzywdzi. Jesteście rodziną i trzeba iść przez życie razem a nie obok siebie. Nie zaszkodzi jak trochę mu nie poodpisujesz na smsy - nie wdawaj się w dyskusje, ani telefoniczne ani tym bardziej sms'owe nic dobrego nie wróżą. Odetchnijcie od siebie, dajcie sobie czas. Daj mu dyskretnie do zrozumienia, że dobrze Wam u Twoich rodziców, że spotykasz się z rodziną i znajomymi, skup się na przygotowaniach do Świąt, ciesz się córcią. Włącz trochę program 'wrednej kobitki' - nie odpisuj od razu na sms'y, niektóre pomiń, telefonów wszystkich nie odbieraj, najwyżej potem sama oddzwonisz - ale bez focha, z lekkim uśmiechem. Spokojnie relacjonuj co się u Was dzieje, że jest Wam dobrze, że przygotowujecie się do Świąt etc - takie podstępki działają, ale trzeba czasu i konsekwencji i uśmiechu! Może to u Was zadziała.
Teraz wyjdzie, że ja taka wyrachowana baba jestem ;) Trochę mam przejść życiowych i uczę się na swoich i innych błędach.Uciekam
-
3nik a to nie wiedziałam z OB, ale CRP będzie miarodajne i warto robić.
A postaram się poczytać raz jeszcze Wasze posty i Wam poodpisywać. A się wczoraj przyłożyłam do odpisywania i czytania i co? Kicha ;)
Lipiec 2010
w Przedszkolaki
Opublikowano
hejka
adria fajnie, że piesek taki zainteresowany Julcią. Tak sobie myślę o pracy Twojego męża i szczerze mówiąc podziwiam - ja bym przy takich warunkach pogodowych i drogowych wymiękłabym. Trzymajcie się dzielnie
mamaola proszę nie denerwuj się - tak mi przykro czytać, że się stresujesz Twoją drugą połówką :( Och Ci faceci - ja też nie raz wyprowadzam swojego męża. Jejku jaki on potrafi być wkurzający, bez grosza empatii. Tak jak dziewczyny piszą - tak bywa i w najlepszych związkach. Najgorsze, że nie ma złotego środka na takie sprawy.
Jak dla mnie możesz tu pisać co Ci leży na duszy - ja mam nie raz takie dni, że wyję po kątach bo nie wiem co mam robić z bezsilności i jestem przerażona faktem, że zostaję sama ze swoimi problemami :( Gdybyś kiedyś chciała porozmawiać to jak coś masz mój numer telefonu :)
agatcha jejku Twje pytania nie do mnie :( Jak ja bym chciała Ci na nie odpowiedzieć - kwestia posiłków dla Antka jest dla mnie mega problemem :( U nas sinlac i kicha i niestety jest wielce prawdopodobne, że i on pójdzie w odstawkę, a wtedy - nie wiem co :( Antek używa smoczków - głównie do spania, w dzień raczej nie chyba, że jest późno i jest taki mały zagubiony, coś go boli to wtedy ciągnie dyda, ale staram się ograniczać
blum bidna Mania ;) ale wyjdzie jej to na dobre - będzie gadać w dwóch językach. A teraz jak Ci się wydaje, że może czuć się nierozumiana tonie raz używaj niemieckiego 'papa'
Zmyka do pracy