-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Żana
-
Wracanie do formy :):)
Żana odpowiedział(a) na Kwiatuszek81 temat w Zdrowie i pielęgnacja oraz dobra forma
Właśnie szukam na necie jakiegos fajnego cięcia bo mam już dosyć moich włosów... -
Wracanie do formy :):)
Żana odpowiedział(a) na Kwiatuszek81 temat w Zdrowie i pielęgnacja oraz dobra forma
U mnie z waga jak na razie Co myślicie o takim cięciu włosów?? tylko grzywkę bym skróciła ? lub cos takiego, tez z krótszą grzywką -
Świeżynka81Widzę,że my wszystkie takie święte jesteśmy, kradziejki kurde balans Oj tam, oj tam :)
-
Świeżynka81monikouettea chodzilyscie na tzw GRANDE? jak sie szlo po ciemku do sasiada zeby ukrasc wlasnie czeresnie albo jablka??? najepsze byly papierowki prosto z drzewa U mnie się na to szaber mówiło hahaha własnie szukałam słowa jakim i my to nazywaliśmy SZABER to jest to
-
monikouettea chodzilyscie na tzw GRANDE? jak sie szlo po ciemku do sasiada zeby ukrasc wlasnie czeresnie albo jablka??? najepsze byly papierowki prosto z drzewa Albo słoneczniki :)
-
oby LauraANA hahaha pośmiałam się ;p no to masz udanego synia :) dzielny chłopak nie boi się bólu :) mój gabcio zaczyna już wstawać i sie opiera rączkami o wszystko co się da nawet o ściany i kaloryfery i wczoraj się tak pieknie oparł o kaloryfer i stoi zadowolony a za sekundę puścił się roćzkami i buch w ten kaloryfer główką z całej siły oczywiście płacz pisk ale tym razem to już nei 5 minut tylko dobre 20 minut podbiegłam do niego zdrapałam go z tej podłogi patrzę a mu już w oczach taka wielka śliwa na czole rośnie więc wzięłam coś zimnego z lodówki i od razu przyłożyłam gabcio sie uspokoił nic mu nie jest po za tym że ma taką ładną śliweczkę na czółku... teraz to mi sie z niego chce śmiać ale wczoraj to mało sie z nim nie popłakałam tak mi go szkoda było... chyba będę musiała wszystkie kaloryfery czymś pozatykać albo coś przy nich postawić żeby nie miał dostępu... a podobna sytuacja zawsze się dzieje z drzwiami bo mamy drzwi do salonu zawsze otwarte i za drzewiami stoi w kuchni kosz na śmieci i meble ale nie zawsze te nieszczęsne drzwi się o ten kosz opierają i gabol jak je zobaczy to leci cały happy i sie o nie z pewniakiem opiera a te drzwi jeb do tyłu otwierają sie szerzej i gabol wtedy robi bum na podłogę ... to chyab taki okres siniaków i guzów po prostu ... w zeszłym tygodniu tak pieknie tez sie oparł o wiadro z woda bo rozciapał dżem po podłodze więc chciałam ją umyć i nie zauważyłam a ten skubaniec sie oparł i caaaaaaaałą wodęrozlał na panele... wziełam go wsadziąłm za karę do łóżeczka i od razy za wycieranie tej wody ale i tak nie udało mis ie paneli odratować i w niektórych miejscach tam gdzie były szczelny popuchły od wody... ;p ah te dzieciaki jak tak dalej pójdzie to w ogóle zrobie gumowe ściany meble podłogi i wszystko co w zasięgu jego sprytnych rączek ahahha ;pMARZEN@ mój gabcio właśnei po tym upadku też uważa jak tylko zbliży się do krawędzi i zobaczy ze jest wysoko to natychmiast sie odsuwa... ale nie patrzy za siebie więc z tym odsuwaniem tez musze uważać ;p ahha Mój wtedy nie był zapięty w bujaku bo sobie elegancko spał. Co do guza na czole to i u nas raz była taka sytuacja. Poszłam pierwszy dzień do pracy i teściowa pilnowała małego i wszystko było oki. 5 minut przed moim wejściem do domu mały się rozpędził, potknął o zabawke i walną głową o nogę od ławy, w sam kant... Ja wchodze, teściowa trzyma małego na rękach a w garści dzierży kawał mięcha z zamrażarki, coś na styl amerykańskich filmów i lamentuje, ze ją zabiję itd bo cały dzień wszystko było dobrze a przed samym moim przyjściem dziecko głowe rozbiło, że ja powiem, ze jest nie odpowiedzialna itd.... Ze stoickim spokojem jej odpowiedziałam, zę dziecko żyje nic mu nie jest i przecież specjalnie mu tego nie zrobiła. ... Śliwę na czole miał ogromną. Inna sytuacja jak mały wlazł na szafkę i ,,niechcący,, z niej spadł i podbił sobie oko. Moje sąsiadki od razu a co ci się stało maluszku itd, pewnie liczyły na to, ze powie, ze go mama uderzyła.... Dzieci są skręcone. Mój aktualnie ma całe nogi poździerane i w siniakach... Jak na razie Twój Gapcio nie chodzi to jeszcze taki jest, sory za wyrażenie, o moim też tak mówiłam, łajzowaty Wszędzie by chciał ale nie zawsze mu się uda i upadek gotowy.
-
monikouettetruskawek duzo nie mielismy wiec traumy nie mam co pamietam tez z gordu to jak sie szlo zjesc takiego swiezego ogorka jeszcze ze skorka :d przecinalo sie na pol, troszke soli i juz pyszne bylo i jak sie na drzewa wlazilo zeby zjesc czeresni Czy marchewke prosto wyrwaną i otrzepanął z ziemi :)) Ooo czereśnie... U nas drzewo było obok garażu i wchodziło sie po drzewie na dach garażu i wcinało ile wlezie. Wiecej się zjadało niż narwało w wiaderko ;)
-
Ja pamiętam tylko jak rodzice z dziadkami szałwię zbierali i suszyli na strychu. Jak zajeżdzam do rodzinnego domu i wchodzę na strych to dalej czuję ten zapach :)
-
Ja w dzieciństwie do 6 roku życia też mieszkałam na wsi ale mieliśmy tylko kury i kilka świniaków i to tez nie za długo. Na wieś z prawdziwego zdarzenia gdzie krowy się prowadzało na łąki do wypasu jeździłam do wujka. Krowy, konie, świnie, owce... Super było ;)
-
Ja takie prosto od krowy lubiłam ale mleka podgrzewanego do dziś nie piję. Strasznie nie lubię
-
Wracanie do formy :):)
Żana odpowiedział(a) na Kwiatuszek81 temat w Zdrowie i pielęgnacja oraz dobra forma
Hahaha no to po nocce z mężem byłoby 2 kg mniej :) Zastanów się dobrze :) -
Świeżynka81Ja też, jeszcze z pianką taką mmmmmmmmmmmmmmmmm Pychaaaaa :)
-
Ja uwielbiałam mleko ciepłe prosto od krowy ;))
-
Trzymam kciuki, żeby gastrolog pomógł. jak ja się cieszę, ze trafiłam na mojego pediatrę .... anioł nie człowiek...
-
Wiesz co, to naprawdę dziwne. Skoro nie dajesz mu dużych kawałków, ze zalegałyby w żołądku to faktycznie jest zastanawiające. Może czegoś poprostu nie lubi? Dziwne jest jak dla mnie podejście pediatry, bo mój już by jakieś badania zlecił. A moze droczy się z Tobą i widzi, że jak zwymiotuje to mama od razu jest przy syniu?? Nie obraź się, tak pomyślałam, bo mojej kolezanki córa coś podobnego robiła..
-
Oby Laura u mnie było podobnie. Bartuś była malutk,miał może z 8 miesięcyi i na rozłożonym łóżku, które tez jest duże leżał sobie w bujaczku a ja wyszłam na chwilke do kuchni i też usłyszałam upadek ale i zaraz śmiech :) Ja wbiegam do pokoju a mój synek leży na podłodze, na brzuchu i się śmieje.... Do dziś tak ma, ze jak się przewróci albo uderzy to nie płacze, tylko żartuje. Chyba, ze już coś naprawdę się stanie//
-
hehe :) Ale, no pewnie, dziecko nie miało komputera i bajek non stop, tylko wieczorynkę i rozwijała sie wyobraźnia. Ja pamiętam, ze nie chciałam u siebie w łóżku zasypiać tylko już ze św. pamięci dziadkiem u niego w sypialni, bo co wieczór była w radiu audycja dla dzieci po dobranocce i z dziadkiem słuchaliśmy i On mi jeszcze po swojemu opowiadał......
-
Świeżynka81Ja też pamiętam, rodzice z Rosji przywieźli. A robiłyście w domu namiot z koca,żeby się bawić? A jak :) Kilka krzeseł, kilka koców, jakieś spinacze i zabawa gotowa :) Tzw zabawa w dom ;)
-
U nas za bardzo plotek nie było, bo mama na rano biegła do pracy jako szwaczka a po południu maglowała.... Tata miał wszystko w dupie oprócz alko
-
Nom niebieskie :) Magiel dobrze pamiętam, bo moja mama miała jako jedyna we wsi :)
-
Martek ach te serki :) Ja jeszcze pamiętam że uwielbiałam jeść łyżeczką mleko w proszku...
-
Oooo sękacze... Moja babcia przepyszne robiła :)
-
Wracanie do formy :):)
Żana odpowiedział(a) na Kwiatuszek81 temat w Zdrowie i pielęgnacja oraz dobra forma
Świeżynka81Ana tylko rano idź przed śniadaniem jak możesz, wtedy waga jest najłaskawsza. Kwiatuszek ja też myślę że Twoje krwawienie jest bardzo niepokojące i nie powinnaś czekać. Wiem, wiem. Jutro chyba właśnie ona mi popilnuje syna bo mam trochę spraw do załatwienia w mieście i nie bardzo chcę go brać to od razu skorzystam :) Kwiatuszek Świeżynka ma rację -
Wracanie do formy :):)
Żana odpowiedział(a) na Kwiatuszek81 temat w Zdrowie i pielęgnacja oraz dobra forma
O kurczę, Kwiatuszek to może nie czekaj tylko dzisiaj pojedź, bo to nie są żarty. Ze mnie tez sie leje jak z prosiaka ale u mnie to normalne. Oby Ci przeszło.... Ja moze jutro pojdę do T siostry to się zważę bo moja waga nadal offline -
Ja pamiętam smak takich serków topionych, śmietankowych, nawet nie wiem jak sie mogły nazywać, ale ten smak został w pamięci do dziś :)