-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez isa32
-
Do jutra, miłego popołudnia
-
Cześć! U nas 12 st. i pada... piękna jesień tego lata Czuję się troszkę lepiej, Alunia całkiem dobrze Byłam rano w US - trochę się spóźniłam do pracy, ale załatwione. Babeczko powodzenia z nauką i na egz. Trzymam kciuki! Jak noga?
-
Uciekam na dziś, do jutra, miłego popołudnia
-
Lema no tak właśnie "daję radę" ale ciągle myślę, że powinnam mieć wszystko na czas, głównie sprawy domowe, czyli obiad - którego nie było od poniedziałku sprzątanie - to resztką sił zrobiłam, prasowanie - to leży i czeka na lepsze czasy itd. Mnie się wydaje, że inni mają gorzej a ja niepotrzebnie narzekam i powinnam się zmobilizować. Jak zobaczyłam wczoraj moją mamę, która w czasie dobranocki Ali na 20 min. rozkłada deskę do prasowania zamiast usiąść i odpocząć chwilę,a na moje, mamo odpocznij odpowiedziała, że odpocznie w nocy jak będzie spać - to moje poczucie winy, że jestem leniwa i nic nie robię sięgnęło zenitu wiem, że mam gorszy czas, że to przybicie minie, ale może dlatego że jestem chora to tak bardzo mi z tym źle.
-
moja za nasze słodziaki
-
Lema a mnie się wydaje, że ja powinnam dawać radę, bo w końcu to tylko jedna praca, jedno dziecko, jeden dom. Ale mnie pokonuje zmęcznie. Czasem dla żartów mówię, że od 3 lat nie mogę odespać tej jednej nocy, kiedy Alę rodziłam i dlatego taka zmęczona jestem Jak powiedziałam D. że zazdroszczę tym, które mają mężów po pracy, którzy we wszystkim pomagają, mają czas razem wyjść itd. to D. mnie się zapytał w jakim świecie żyję? i że on takich domów nie zna, że trzeba przeczekać, że będzie lepiej. On coś mówi o dwóch latach... ale ile można czekać, tzn. można długo, tylko na ile wystarczy sił?
-
Lema jakbyś o nas pisała...
-
DziubalaIsa - potraktuj to nie jako zmarnowany dzień wolnego, tylko jako specjalny wolny czas na "dzień mamy z córką" nie chciałam, żeby to tak zabrzmiało, bo nie do końca o to mi chodziło
-
Lema podpisuję się pod tym co napisałaś - dokładnie tak samo wygląda to u nas - teraz trochę inaczej, bo Ala trochę u mamy, jak widać, po pół tygodnia ostatnio... wiecznie mam walizkę z jej rzeczami w przedpokoju, jedne piorę inne wyjmuję, przekładam, prasowania cała sterta - również naszych rzeczy. Nie chcę nawet myśleć co będzie jak będzie dom - brud się chyba będzie rozkładał bardziej, bo może mniej będzie widać A tak serio to nie wiem czy nie lepiej by było gdyby D. nadal był tylko w weekendy w domu, przynajmniej wtedy mogłabym odpocząć. A tak mam wolniejsze dni tylko jeśli on ma wolny weekend, czyli raz w miesiącu. To jest jakiś matriks. Nie wiem, wszyscy tak teraz żyją czy tylko ja sobie ze swoim życiem nie radzę? Matko, ale mam dzień przemyśleń...
-
Lema ja to będę wyspana w przyszłym życiu w tym to już na pewno nie. Nawet jak trochę odeśpię to od razu coś się dzieje i znów na rzęsach chodzę. Dzisiaj rano włączyłam "kawę czy herbatę" i tam pani magda famme z radością mówiła o macierzyństwie, że jest wypoczęta i szczęśliwa i ze wszystkim daje radę sama a problemy rozwiązuje - jednak macierzyństwo nie dla mnie do dość kiepskiej mojej formy jeszcze taki tekst A jeśli chodzi o Alę to akurat w tym przypadku mama przesadza, można było spokojnie poczekać. Jutro lekarz od 11 - mama nie przyjedzie, więc biorę wolne właściwie bez sensu. Wiadomo posiedzę z Alą trochę, ale to jest wszystko mój urlop. Teraz wezmę, to później nie będę miała... mam niby jeszcze cały, ale przez takie pojedyncze dni topnieje on w zastraszającym tempie. No i do lekarza może w piątek się wybiorę - ze sobą - wyjątkowo jest po południu, D. będzie z Alą to pójdę - o ile mnie przyjmie.
-
Margaretka podziwiam, że dajesz radę z dwoma maluchami ja przy jednej Alicji wymiękam UK na stałe czy na jakiś czas? Przedszkola się nie obawiaj, dzieci świetnie się rozumieją bez słów, poza tym szybko przyswajają język, więc będzie ok
-
Babeczko a nic mi nie mów Dobrze, że z nogą lepiej
-
sama nie wiem o co po prostu dla mnie to nie jest powód, żeby dziecko ciągnąć do lekarza. Nie kaszle, nie ma temp. Jeśli do poniedziałku by jej nie przeszło/nie poprawiło się to wtedy bym poszła. Mama przesadza tym razem, no ale co mam zrobić? Muszę zabrać Alę, wziąć jutro wolne - co już zaczyna być w pracy średnio widziane itd.
-
Właśnie mama mi powiedziała, że mam zabrać Alę do domu i iść z nią jutro do lekarza. Bo katar ma zielony... nie wiem czy moja mama przesadza czy ja uważam, że ona przesadza... oczywiście się z nią pokłóciłam, nie ma jak wzajemne zrozumienie...
-
Cześć samopoczucie bez zmian, chyba się przejdę jutro do lekarza, bo jest po południu. Niech mnie chociaż osłucha... Ala ok, rozrabia jak pijany zając jak dobrze ją widzieć w takiej formie weekend w końcu oboje mamy wolny. Może w końcu zabierzemy Alę do dinoparku. Sobota pewnie na działce.
-
Miłego popołudnia, jadę jednak do Ali ale czuję się bardzo kiepsko...
-
LemaIsa Ten mi sie podobal, ale troche drogi: SMOBY BERCHET DOMEK OGRODOWY FLORALIE LATO HIT (1073866745) - Aukcje internetowe Allegro hehe, dokładnie ten chciałabym jej kupić. Cenę muszę przedyskutować z D. Myślę, że się zgodzi, choć rzeczywiście tani nie jest, ale właśnie dość wysoki, powinien trochę posłużyć
-
moja za zdrowie!
-
Strasznie mnie mdli, chyba od leków, którymi próbuję powstrzymać chorobę
-
LemaIsa, daleko masz do rodzicow? prawie 40km
-
Lema świetny prezent Ala dostanie taki w przyszłym roku, ale może wcześniej niż na urodziny W tym prawie na 100% domek ogrodowy muszę właściwie zacząć szukać i zamówić, bo to już za miesiąc
-
Lema dobrze, że mi przypomniałaś o swoim pamiętałam, ale jakoś D. mi z głowy wypadł, że on też tatuś pomysłu nie mam. Moja mama ma jutro imieniny, także imprezowo co prawda nie wiem kiedy jechać do niej, miałam dzisiaj, a w czwartek zabrać Alę, bo D. ma wolny piątek. Ale źle się czuję, mama uważa, że nie powinnam przyjeżdżać, żeby Alci nie zarazić, bo ona lepiej. Jutro chyba bank nas czeka, więc się nie wybiorę. A do czwartku to za długo... chyba jednak zdecyduję się jechać dzisiaj. I w czwartek. Mama w prezencie dostanie mikser z miską obrotową
-
Witaj Margaretka
-
Babeczko a byłaś u lekarza? Jeśli nie, to koniecznie idź.
-
Cześć - chora jestem strasznie moja mama też, Ala lepiej. Chyba nam dziewczyna jakiegoś wirusa sprzedała... Miłego dnia!