Tez 150 :). Cieszę się, bo po pierwsze jest Ok, a po drugie dostałam leki, które zapobiegną ewentualnemu poronieniu - nie dotyczy to oczywiście ewentualnych wad genetycznych, ale to już inna kwestia. Gratuluję pogodnego przejścia przez wizytę u lekarza :). Oby tak dalej!
ps. Też Was śmieszy ten „wkład” do luteiny ;)?