Skocz do zawartości
Forum

MartaN

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez MartaN

  1. To radość na widok kotka Agnisia, nie czytaj za dużo, bo jak ja zaczęłam, to beczałam tydzień. Takie horrory można o AZS przeczytać w necie, że oczy wypadają. Powiem tak: kąp w oilatum albo balneum, nawilżaj codziennie skórę od razu po kąpieli jakimś kremem nawilżającym typu Aderma Exomega albo Mustela, a na miejsca zmienione to juz trzeba masciami od lekarza. I zyrtec/xyzal/aerius też na codzień, ale to też od lekarza. Podobno AZS jest wywoływane jakąś alergią pokarmową, ale Szymek żadnej nie ma. Miał uczulenie na chrom, nikiel i kobalt (a te metale, wyobraźcie sobie, wystepują w wielu pokarmach!), i na roztocza kurzu domowego - to ma do teraz, metale przeszły. Teraz zaczynamy odczulanie. Wiesz, Szymek w porównaniu z Olą miał koszmarną skórę właściwe od urodzenia, czerwoną, na główce wyglądała jak papier ścierny, wszystkie możliwe zgięcia miał zaatakowane, za uszkami czuć było gnijącą skórą. A teraz ma jedynie pod kolankami, i to chyba dlatego, że wiecznie się pod nimi drapie i nie mogą się zagoić. Ale wciąż jest kąpany w balneum i smarowany. Dzieci z tego wyrastają, choć podobno może to wrócić w wieku dojrzewania lub dorosłym, np. od stresów (egzaminy, praca itp.) Ten lekarz gnieźnieński to Krzysztof Godek, namiary na stronie godek.orangemail.pl ale on ma długie terminy (ok. 2 mies.), choć przyznaję, jest dobry, przepytuje o wszystko od chwili urodzenia, wizyta trwa ok. 40 min., dostajesz bardzo dokładny opis co robić po każdej wizycie. A ta prof. to Czarnecka-Operacz, muszę poszukac jej tel. U niej czeka się tydzień - dwa. Wizyta jakieś 10 min. Bardzo miła, odpowiada na wszystkie pytania. Ona brała 2-3 lata temu 120 chyba za wizytę, Godek za pierwszą 150, za kolejne 120 albo 130. Mam nadzieje, że pomogłam, jakby co to pytaj.
  2. Stawialabym na ostatnie - po prostu tak ma. Po prostu ruchliwe dziewczę, nie cierpi być usadzona w miejscu na dłużej. Tak samo w wózku, foteliku do karmienia czy łóżeczku. Oj, chłopcy tacy nie byli, o nie...
  3. Krawatek, no nie jest to dla mnie powód do radości... A z AZS często się robi astma, i tak właśnie było u Szymka. Oby Olinkę ominęło... I Ulę! A co do wychodnego - ze znajomymi nie miewam. Z mężem - pisalam Wam już, parę razy od kiedy urodził się Bartek, czyli prawie 8 lat. Nie marzy mi się wychodne ze znajomymi, ale z dziecmi lub tylko z mężem bardzo. Tylko wciąż albo któreś chore, albo brak kasy, albo pogoda koszmarna. I do tego jeszcze niecierpliwa pasażerka, trasa do Gniezna (10 km!) i z powrotem to dla niej wielkie wyzwanie, bokiem wychodzi mi zabawianie pannicy i robienie z siebie głupola całą drogę, a dłuższej trasy sobie nie wyobrażam... Szyszka, gratuluję!
  4. Cześć! Agnisia, jesli to AZS to będzie wracać. Szymek ma, Ola ma. Temat mi znany, lekarze również, m.in. w Poznaniu. Jak chcesz to dam Ci namiar na prof., za wizytę u niej płaciłam, ale wszystkie możliwe testy alergiczne zrobiła Szymkowi w szpitalu za free (nie zostawaliśmy w szpitalu, tylko na testy poszlismy). Albo lekarz, do którego chodzimy w Gnieźnie, pediatra alergolog, też w Poznaniu przyjmuje. I jest jeszcze Centrum Alergologii w Poznaniu, więc masz wybór. A Ty styczniowa czy kwietniowa?
  5. To jeszcze mi powiedz, Agnisia, jak to zrobić, żeby wypiła - bo mlekiem pluje na odległość Dziś Ola ma 15 miesięcy - w tym wieku Szymek skończył cycanie. Spokojnie, bez żadnych sensacji. Postanowiłam, że to ostatnie cycanie, a on to przyjął ze stoickim spokojem. No, ale Szymek o swój brzuch dbał, jadł za dziesięciu, NON STOP po prostu...
  6. A wrzeszczy, bo się z Szymkiem kłóci I chce cały czas na rękach... :/ Dziś w nocy zapisywalismy godziny Oli pobudek i cycania. 6 razy, najdłuższa przerwa 2 godziny, najkrótsza pół... Dla mięsożernych pomysl na kurczaka inaczej: marynata: 2 łyzki oliwy, 1 łyżeczka imbiru, 1 łyżeczka cynamonu, pół łyżeczki kurkumy i pół łyżeczki curry, pieprz i sól. Wrzucic do tego mięso pokrojone w kostke i na godzinę do lodówki. A potem na patelnię. Pisalam kiedyś? Moi faceci uwielbiają, jeszcze z kukurydzą (na patelni z mięsem) i żółtym ryżem(łyżeczka kurkumy do wody na ryż).
  7. Eulalia, nie zachwalaj tak tego domku, bo ledwie się wprowadzisz, będziesz miała najazd styczniowych mam! Ze mną na czele A jak ja się zjawie z całą moją gromadką, to okolica zdecydowanie przestanie być cicha! Ale poważnie, to fajnie móc zmieniac miejsce zamieszkania od czasu do czasu. Bardzo to lubiłam, i to, że mam teraz własny dom, wcale nie jest dla mnie jakimś wielkim plusem. Dobija mnie myśl, że spędzę w jednym miejscu najbliższe 50 lat Ola wrzeszczy co chwilę, AAAAaaaaaaaaaaAAAAAAaaaAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!
  8. cafe82ja pierdole na chwile spuscilam ich z oczu i olas popchnal cezara a ten walnac o zabawke i ma ogrooomnego siniaka na poliku kuzwamacie jakies sposoby na to??? Moi się leją, ale dopiero teraz, gdy sily mniej więcej równo rozłożone. Bartek bardzo delikatnie sie z małym Szymkiem obchodził, a Olke to w ogóle oboje traktują jak królewnę i ewentualnie sobie nawzajem odgrażają, jesli jeden uzna, że drugi siostrę w jakiś sposob na krzywdę jakąś naraził. Rada moja jedyna, to tłumaczyć, tlumaczyć i tłumaczyć. Olkowi przede wszystkim, ze starszy, że przykładem dla braci, że opiekunem jest. Moim chłopakom rola starszego brata zawsze bardzo się podobala, więc taki argument docierał. Z małymi pewnie trudniej, ale Ola też jakis czas temu bić próbowała, i za każdym razem mówiłam, że nie wolno, tylko mozna głaskać i przytulić, i ona za każdym razem głaskała, gdzie wcześniej uderzyła, i szybko bić przestała. Eulalia, bardzo bym sobie życzyla, żeby Ola sama zrezygnowała z karmienia, ale marnie to widzę! Pewnie gdybym pracowała i nie była wciąż dla niej dostępna, to by ten cyc nie był tak nadużywany..
  9. A to spacerówka rajdowa To niewinnie wyglądające dziewczę kieruje nim jak Hołowczyc swoją maszyną na Dakarze
  10. Krawatek, Oli też codziennie z nami. Też nie mam siły. A najbardziej wkurza mnie to, że nie potrafię oduczyć jej cycania CO CHWILĘ w nocy. Nie mam nic przeciwko długiemu karmieniu, ale ja na dobę karmię jakieś 15 razy! Toż to nawet jako noworodek tyle nie ciumkało... Jutro znowu jadę w trasę, tym razem na wschód, za Gniezno.
  11. Krawatek walczy KCIUUUKI!!!!! Elinka, śliczny Florek! Przystojny facet z niego Szczepienie z 13. miesiaca za nami. bez problemu. Tylko okazało sie, że Ola ma uczulenie na klej z plastrów. Eulalia, jak poszło? Jak chlopaki po rozstaniu? Wczoraj jeździłam po szkołach z cv, już w stronę Poznania, bo Gniezno całe objechałam. Uwierzyć nie mogę, ile szkół - pięknych, odnowionych, z super placami zabaw - jest zamykanych! A dyrektorzy mówią, że tego niżu, który powodem zamykania, jakoś nie widać. Jedna szkoła w wiosce zamknięta, a dzieci dyr. miejscowości niedaleko nie chciał przyjąć, bo już ma klasy przepełnione, więc dzieciaki dowożone będą do innej wsi, dość daleko.. Gdzie indziej przedszkole zamykaja, bo niby niepotrzebne, bo dzieci nie ma, a w tym samym czasie powstają obok dwa prywatne. A to państwowe rewelacyjne. W Poznaniu podobno w tym roku zamykają 12 szkół. I gdzie ci nauczyciele, co roku studia kończący, mają pracować? Chore...
  12. Dużo Bardzo dużo! Olinek je samodzielnie od mniej więcej 7 miesiąca. Wiem, brzmi nierealnie, chłopakom nawet do głowy by to nie przyszło... Ona też taka drobinka i tak mało jadła, bo tylko to, co sama do dzióbka sobie wsadziła, za nic nie dała się nakarmić. Dlatego też żadnych zupek itp. nie dała sobie podać za nic w świecie. Ale moje dziecko - wiadomo - wyjątkowe! Hehe. No, co zrobić, jak taka prawda? Eulalia, jak chłopaki zniesli wyjazd? My mieszkamy obok moich rodziców, a Bartek dopiero zeszłego lata u dziadków (których uwielbia z wzajemnością!) nocował. Szymek nie chciał. Powiedział, że ewentualnie z mamą pójdzie Tak więc, Cafe, wygląda na to, że "wrażliwcy" o nas to mało powiedziane! Co wcale dobre nie jest... I na pewno dzieci nie usamodzielnia. Krawatek, a podajesz teraz Radziowi te leki? Czy czekasz do drugiej wizyty? Agnisia, jakiej niani szukasz? Typ "studentka" czy "babcia na emeryturze"? Dasz radę ze stażu nianię opłacić? Dziś Dzień Walki z Bezrobociem... :-/
  13. Kdrt, trzymam kciuki mocno za Adasiowe nóżki! A co do pracy - nie wiem, jak jest ogólnie, ja szukam w szkołach, a tam kiepsko. Kurs samoobrony? Rewelacja!
  14. cafe82 nie uwazam,ze klubik to dla nich trauma Ale ja wcale nie uważam, że to trauma dla każdego dziecka! Tylko, że dla mojego. Bartek miał 3 lata, gdy była pierwsza próba przedszkola. Koszmar. Po 2 tygodniach zrezygnowałam. Szymek miał 3,5, cały pierwszy rok płakał w przedszkolu. Dzien w dzień. A byłam pewna, że będzie mu duzo łatwiej, bo on dużo bardziej otwarty niż Bartek, i bardzo chciał do przedszkola. A Ola z nich najbardziej mamy spódnica, oj, baaardzo!
  15. cafe82martadlaczego ola sie absolutnie nie nadaje? Bo jest bardzo domowo-mamusiowa. Bo się bardzo boi obcych. Bo do własnej babci, która mieszka obok i bywa u nas prawie codziennie, przekonała się koło listopada. I już nie płacze rozpaczliwie, jak babcia się do niej zbliża. Bo wiem, że zafundowałabym jej niezłą traumę. A poza tym uważam, że takie maluszki czują sie najbezpieczniej w domu, z jedną osoba, która bedzie potrafiła rozpoznać jego potrzeby i na nim się skupić. Na towarzystwo rówieśników i większe grupy jeszcze przyjdzie czas. Że nie wspomnę o tym, że mam po dziurki w nosie chorób, a dla Bartka są one po prostu niebezpieczne, więc przynoszenie chorób ze żłobka jest ostatnią rzeczą, o jakiej marzę. Co nie znaczy wcale, że komukolwiek odradzałabym taką decyzje albo za nią krytykowała! Dawno minęły czasy, gdy uważałam świat za czarno-biały.
  16. O, Agnisia, jak Cię rozumiem...Ja 100 razy dziennie narzekam na mój los kury domowej, ale myśl, że mam Olinkę zostawić... Najchętniej NIGDY!!! A co do żłobka - sama znasz swoje dziecko najlepiej. Ola absolutnie nie nadaje się. Krawatek, Ola wciąż cyca. O pracy - nie ma o czym pisać...
  17. Cześć! Agnisia, bardzo się cieszę, że mieszkanie Wam się spodobało! Jak minął paniom weekend?
  18. To się cieszę, że wyszedł! Jak zrobisz bez kakao, to szarlotka wyjdzie. Ja tez zaraz robię, chłopaki proszą Byliśmy w bibliotece z Bartkiem i Szymkiem. Fajnie czasem tylko z nimi wyjść. Za to Oli miała spać, a podobno baaardzo płakała... :( Od rana taka mamusiowo-marudkowa. Kdrt, robiłaś bananowe?
  19. Pewnie już za późno? Krawatek: Pieczemy bananowe ciasto Grysik.com - Blog dziecięco-kulinarny… Wielkie Ĺťarcie - Przepis - Ciasto Amerykańskie Oba banalnie proste. W drugim ważne, żeby składniki w podanej kolejności wrzucać. A z lekarzem - jeśli chcecie konsultować, to nie zwlekajcie, dla Radzia to wielka ulga te leki i ochrona przed kolejnymi chorobami. A wiadomo, każdy antybiotyk to znów obniżenie odporności, i tak niższej przez astmę.
  20. Krawatek, tego czwartego nie znam. To wziew? Coś jak ventolin? Resztę Szy też dostaje. Aerius to taki lepszy zyrtec. I super, że singulair, pisałam Ci, to podobno lek na miarę medycznego Nobla. Ola już śmiga w trampkach Pieniądze pofrunęły.
  21. A może Krawatek napisac, jakie leki? I pamiętaj, dziecięca astma oskrzelowa często MIJA z wiekiem!!! Buziak, ściskam mocno i sie nie martw! Choć rozumiem bardzo.
  22. Agnisia, to jesteśmy umówione! Eulalia, zaczekam i na Ciebie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...