Skocz do zawartości
Forum

MartaN

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez MartaN

  1. Krawatek, dałyśmy radę. Tylko raz po odzwyczajeniu jej dałam, ale przez sen i rozmyślnie - po prostu nie mogłam dać rady z pokarmem, balam się zapalenia, dałam jej więc w nocy, przez sen, nawet nie zauważyla Potem już było. ok. Ale smutno mi trochę, że to już koniec. W ogóle, w życiu. Koniec rozdziału. I widzę, że takie długie karmienie dało mi sporo dobrych przyzwyczajeń, typu zdrowe odżywianie czy rzadkie korzystanie z lekarstw. Jak Wasze maluchy? Cafe, jak sesja? Witaj nowa mamo! Jak ma na imię Twój synek? Jedynak? Pracujesz? Jak sobie radzisz?
  2. Hej! Olinek 2-latkiem, cyc porzucony. Olka dzielna, ja walczę z laktacją...
  3. Mozna spróbować na słodko, z tartym jabłkiem i cynamonem i odrobiną cukru waniliowego np., albo w zupie jako zamiennik do ryżu/makaronu... A Oliwka nie zjadłaby słodkiej takiej? Bo to chyba ona choruje najczęściej, prawda? Z przedszkola do domu przynosi i zaraża... Tak czy inaczej - zdrówka Wam jak najwięcej! Wiem, jak takie chorowanie dołujące... :/ Ola ostatnio mogłaby przed TV siedzieć pół dnia, wrr... Na dzień dobry robi akcję "wrzeszczę aż mi włączą", choć wie, że przed śniadaniem mowy nie ma. Dziś też dała z siebie wszystko, ale się nie dałam, choć przyznaję, szlag mnie trafiał. Z nocnikiem też uparta jak osioł. Rano już od bardzo dawna siusia na nocnik, pampek po nocy suchutki (a w nocy pije), ale w dzień nie chce. Myślę, że gdyby wykazała choć odrobinę dobrej woli nauczyłaby się bardzo szybko, bo ona nie sika co chwilę po trochu, tak jak robili to chłopcy, tylko max 4x dziennie a konkretnie. Ale dobrej woli brak. Za to na osłodę dla samej siebie powiem, że dziś policzyła bezbłędnie do 8 - po angielsku! Co u Cafe? Krawatek, a Wy gdzie się przeprowadzacie??
  4. Cześć! To ja też ;) Angela, pierwszy rok w przedszkolu niestety taki paskudny zwykle... Bardzo Ci polecam kaszę jaglaną, moi jedzą kilka razy w tygodniu, naturalnie uodparnia, zdrowa, pyszna, same plusy! Nasz Sylwester w domu, z chlopakami. Ale potem był karnawałowy bal :) Babcia przyszła, dziecka wszystkie dały rade, babcia też, a my się fantastycznie bawiliśmy! Olka też zbuntowana. Wrrr... Rada - zacisnąć zęby i przetrzymać ;) I nie dać się!
  5. Jak powiedziała, tak zrobiła Krawatku, hop hoooop!!! Nie strzelaj focha! Reszta też nie! Zrobiłam dziś tartę jarzynową, ale piękna była! Byliśmy w zeszłym tygodniu z Olą w Poznaniu i okazała się super podróżniczką! Uff... Byliśmy na badaniach - Ola alergiczne, Bartek kontrola u nefrologa. Bartek ma odstawione leki! Na Oli wyniki czekam jeszcze... Pierniczki już piekłyście? My - tak! https://picasaweb.google.com/105080713724307728859/Christmas2012?authkey=Gv1sRgCLa8oKLNntCNEQ Ok, to teraz czekam na odzew... Acha - remont trwa :-/ Masakra... Ale jak skończą, będzie pięknie, a wtedy zaproszę Cafe, a ona dzielnie przedrze się przez zaspy i wypije ze mną kawkę w nowym salonie!
  6. No i prosze - dopadło coś Oleńkę :( W nocy temperatura i nurofen, rano po 2 minutach pod paszką (inaczej - ani dłużej - się nie da :/ ) 38,2... I nic poza tym... 3-dniowka już była, więc co to za cholera? A ja dziś do pracy - kurcze, pierwszy raz w życiu chyba chore dziecko zostawić muszę :( I widać, że za szybko się cieszyłam - jej przy byle infekcji, katarze, apetyt spada, i waga momentalnie w dół leci... :(
  7. Cześć! Krawatek, fajnie, że weekend udany Ola od paru dni bawi się plasteliną, taką z Playdoh, jeszcze mamy małpkę do tego... Uwielbia. Tylko nie wiem jak Radzio z wkładaniem do buzi? Bo Olka praktycznie nigdy, nawet jak mini mini była... I jeszcze chciałabym oglosić, że Ola wreszcie przekroczyła magiczną granice 9kg! Uff... I to konkretnie, na naszej wadze waży ok. 9,5 - 9,7..
  8. Cafe, problem to dopiero się zacznie, jak Ci sami powiedzą, co chcą - a ceny są dla nich mało ważne! I dziękuję za życzenia Krawatek, Ola też potrafi wymuszać, ale że to dla mnie nie pierwszyzna, duszę to w zarodku, że tak powiem. I szybko zagaduję na inny temat. Ale nie rzuca niczym i nie bije. Chyba, że chłopaki ją nasyłają jeden na drugiego A tak poza tym to bym ją schrupała w całości! I jeszcze, wyobraźcie sobie, córka mi zrobiła prezent, jakiego się nie spodziewałam - obudzila się tylko 2 razy!!!
  9. Angela, ja na ciebie bron Boże nie naskakuje, jeśli na kogokolwiek, to na Twojego lekarza Ty mi się z niczego nie musisz tłumaczyc, nie jesteś przecież lekarzem i nie musisz się znać na medycynie. Po to zaufany lekarz, żeby mu ufac. Tylko ostatnio zbyt często spotykam lekarzy, którzy cholernie zawodzą, nawet Ci znani, szanowani i polecani w swoim środowisku. Nie dalej jak tydzień temu moja kuzynka była z dzieckiem chorym na gardło i z czerwonymi na nim bąblami u lekarki, ktora cieszy się bardzo dobrą opinią i też antybiotyków nie przepisuje z byle powodu. Powiedziałą, że angina i antybiotyk. Na to kuzynki mąz, a po czym ona poznaje, że to bakteryjne, a nie wirusowe. Aż usiadła z wrażenia, przemyslała i powiedziała, że nie ma możliwości, żeby to stwierdzić naocznie. I zleciła wtedy dopiero morfologię i crp. I co? CRP dość wysokie, ale morfologia idealna, wiec zapisała syropy i... po paru dniach po problemie. W Skandynawii ludzie zwykle często jako dorośli dopiero pierwszy raz antybiotyk dostają. A chorują przecież, tacy sami są jak my przecież. Po prostu inaczej się do tego leczenia podchodzi. A Ty, Angela, się na mnie nie denerwuj, bo przecież wiem, że chcesz dla swoich dzieci jak najlepiej. Szymek w IE między 1. a 2. rokiem życia dostał antybiotyk 11!!! razy! I tez nie wiedziałam, że można inaczej. Ale teraz wiem i nie pozwolę już żadnemu dr na takie zlewcze podejście do któregokolwiek z moich dzieci. Za stara jestem
  10. Stawiam flaszkę, że Oliwce antybiotyk niepotrzebny. Skąd lekarz wiedzial, że zapalenie wirusowe a nie bakteryjne? Zlecił crp? Wkurzają mnie strasznie ci "specjaliści", przepisują antybiotyki, a później się dziwić, że dzieci slabe. Zwłaszcza, że temp wysoka, co typowe dla wirusów. Przy bakteriach temperatura niezbyt wysoka, ale się utrzymuje. Tak czy inaczej - zdrówka!!!
  11. Krawatek, Olka od jakiegos roku budzi się NOC W NOC średnio 6 razy. Nawet pisać nie będę, jakie serdeczne do niej uczucia żywię przy tych pobudkach... A jeszcze przy tym panna ma takie wyczucie chwili, że nie wdając się w szczegóły napiszę tylko, że się z M. już jakiejś nerwicy sexualnej nabawiliśmy. Jak bedzie kiedys równie skutecznie obstawiać lotka, to bedę miała bogatą córkę. Ale śmieszne to nie jest wcale, bo szczerze, odechciewa się wszystkiego... Angela, zdrówka Oliwce! I oby Oskarka nie złapało, a Ty się kuruj, bo pojutrze praca, tak? Dobrze pamiętam? Cafe, a my się na pażdziernik umawiałyśmy... Ups...
  12. Muffiny upiekłyśmy z moją córką. Jabłuszkowo-rodzynkowo-cynamonowe. Ulubiony mój zestaw smakowy. Mniam. Zniknęły.
  13. Hej! Własnie skończylam przygotowywać lekcje na jutrzejsze korki... Jak sie ten tydzień wlókł niemiłosiernie... Wreszcie. Koniec. A przyszły tydzień też dziwny, M. ma wolny poniedziałek, bo w IE swięto, potem wtorek i środa i u nas wolne.. Wiecie co, tak sobie myslę, że dzieciowo to teraz u nas najfajniejszy czas chyba... Chłopaki duzi i w miarę samodzielni, a jeszcze mamusiowo-tatusiowe przytulacze (choc Bartek niby się broni ), a Olka juz nie bobo wymagające, a smiesznotka czarująca, słowa śmiesznie przekręcająca, kochany całusek. I cała trójka taka siebie kochająca, i chłopcy tacy czuli dla Oli, ona wśród nich szczypiorek rządzący dziarsko twardą ręką, której, jak trzeba, użyje Ostatnio szłysmy z Olka przez miasto, zatrzymałysmy się na pasach, rozmawiając oczywiście cały czas i mówię, że stoimy, bo jest czerwone światło, a pójdziemy, jak swiatło będzie.... Zielone! - kończy Ola, a pani stojąca obok aż usta otworzyła ze zdziwienia, i patrzyła na tę kropeczkę moją malutką, i tak zaczęła chwalić, że pękłam z dumy I jeszcze wymyśliła sposób jak oczarować tatę, np. dziś: słyszała, że mamy jechać do castoramy, a że nudziło się jej bardzo, stanęła przed M., zrobiła słodką minke i mówi: Jedziemy do totolamy, bładam cię!!! I to "bładam cię" przy każdej prosbie teraz używa, zadowolona z siebie, że hej! I jeszcze podsłuchalam ostatnio, jak tłumaczyła sobie: Ola nie jedzie mamą pla placy, mama jedzie sama pla placy! No, dobra, nachwaliłam się, spadam więc, bo zaraz trza wstawać.
  14. A cichaj babo, Krawacie jeden! A kysz! Nawet takich pytań nie zadawaj! Bałagaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaan...............
  15. W sobotę imprezka Urodziny Babci. W niedziele spacer do lasu.
  16. Padam na twarz. Nie dość, że nocka okropna była, to jeszcze full roboty dzis, i sporo jeszcze przede mną, a jutro od rana maraton...
  17. No, właśnie... Razy 3... Cafe, u mnie Szymek miał problemy z kupą i na niego zawsze świetnie działały rodzynki. Leżały na talerzyku, a on sobie co chwilę podjadał - efekt murowany
  18. Dzien dobry!!! Mroźny. Jak dobrze, że wychodzić nie muszę. Mieliśmy dziś rano wszyscy jechać do miasta, bo chciałam chłopakom kupic trochę cieplejszych rzeczy, ale M. bladym świtem, czyli o 6:40 wyszeptał, że mamy z Olą nosów spod kołdry nie wyciągac, jeśli nie musimy, pojechał, pokupował, i nawet fryzjera mi na jutro przełożył I jeszcze różyczkę dostałam! A jutro po południu jedziemy na 80 urodziny mojej babci Babci ostatnio liczba prawnuków drastycznie się powiększyła, bo moja kuzynka i kuzyn mają synków z miesięczną różnicą wieku. Adaś 12-dniowy niestety nie przyjedzie, ale i tak zapowiada się na wesołą i głośną imprezę! Babcia ucieknie A wśród tych sześciorga prawnuków Oleńka jest jedyną dziewczynką! Będzie królewna jutro Wczoraj w pracy miałam przemiło, dostałam od dzieciaczków moich kwiatki i czekoladki! Jak cudnie, jak za starych czasów! Co do bucików - nigdy dwóch par dla każdego na zimę nie kupowałam Raczej kupowałam porządne, chłopakom długo Bartki, teraz starsi, więc już coś tańszego wybieram, nie muszą super poprawnych ortopedycznie nosić. Miłego dnia!!!
  19. Hej! No, my dom niby nowy, ale na resztkach babciowego, i właśnie salon jest na starych fundamentach i wyłazi naścianach paskudna wilgoć :-/ Więc trza zrobić... Olka rozmiar 86. Fryzury Weronice może tylko pozazdrościć! Marzę o tym, żeby było w co wpiąć spineczkę na 2. urodziny
  20. A my z Olką ziupę zrobiłyśmy, o, proszę! Ale bleeee za oknem. Krawatek, Radzio 98 nosi?? Wow, wielki facet z niego! Remoncik nam się szykuje, jak tylko będzie jakaś gotówka, zaczynamy... Oj, będzie koszmar przez parę tygodni, kucie ścian i inne takie przyjemności, ale wreszcie zrobimy salon..
  21. To Ci Krawatek coś napiszę, żebyś sobie poczytała Przeczytałam wczoraj książkę. CAŁĄ!! Ha! I kto ma najlepszego męża? Przeziębiłam się okrutnie, pod kołderką pół dnia, książka w kuchni , książka przy odrabianiu lekcji z B., do 1:00 skończyłam. Autorka z tego linku, który na poprzedniej stronie. w Lidlu są od dziś spodnie dżinsy ocieplane, raczej nie dla Waszych dzieci, bo od 122, ale jak macie jakichś znajomych czy w rodzinie dzieciaczki starsze, to polecam! Naprawde, nie spodziewałam się - bardzo fajnie wyglądają, jak h&m, a to pod spodem cieniuteńkie. Spodziewałam się watoliny jakiejś czy cuś Moja koleżanka kupiła synowi też rok temu i powiedziała, że całą zimę w nich przechodził bez kalesonów Cafe, jak kasza? Próbowaliście?
  22. Krawatek, dzieki, czuję się mile połechtana "Cukiernię" też pożerałam, drugi tom dla mnie zdecydowany faworyt! Zobaczcie, co znalazłam - tak pięknym językiem tekstu w internecie dawno nie czytałam! A w dodatku jutro wybieram się do biblioteki, doczekać się nie mogę... Notatki Coolturalne: Maeve Binchy 1940-2012 - light a penny candle A tu jeszcze dla Was, na miły początek weekendu - z filmu mojego ukochanego... Tara Road - YouTube
  23. Dzieki, Cafe A kaszę w carrefour kupuje, firmy Sante chyba, 2,69 za 500g. I tu jeszcze mojej koleżanki: Z JABŁKAMI i ŚLIWKAMI kasza jaglana jabłko suszone śliwki ew. orzechy łyzka oliwy miód Płuczę. Dodaję z łyżkę oliwy. Zalewam wrzątkiem. Wkrajam jabłuszka w kostkę, ze skórką. Wrzucam kilka suszonych śliwek. Gotuję do miękkości. Dodaję już na talerzu miód. Mniam! I to też od niej --> kasza jaglana - 20 fajnych przepisĂłw kulinarnych [strona 1] - ale jeszcze nic z tego nie próbowalam, przyznaję. A w pracy fajnie, mało godzin, ale jako że to popołudnia, to nawet dobrze, że tylko dwa dni. Bo jak mnie nie ma, to chłopaki odstawiają tu totalny meksyk.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...