Skocz do zawartości
Forum

MartaN

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez MartaN

  1. No, co Ty, ćwicz! To też tłuszcz spala, zobaczysz!
  2. Angela, wielkie gratulacje! Zdawalam całkiem niedawno, jestem na bieżąco, więc tym bardziej podziwiam za wynik!!! Krawatek, ćwiczyłam Pierwszy dzień to pestka, potem już tylko gorzej... Ale ja te dwa pierwsze ćwiczenia też robię z rękami pod karkiem, bo pamiętam, że strasznie mnie potem ten odcinek kręgosłupa bolał, i to długo. Czytałam, że wiele osób tak ma, może to jakiś nieprawidłowy sposob wykonywania, ale jak dla mnie, to zbyt wielkie obciązenie karku. Najwyzej będę miała jedno żeberko kaloryfera mniej A co do Oli - dziękuję, dziękuję! Lejecie miód na moje serce tymi pochwalami Od wczoraj przypomniało mi się jeszcze parę innych słów + Ola się trzech nowych nauczyła ale już Was zamęczać nie będę. Ale fakt, ona mówi bez przerwy, nawet przez sen Eulalio, przykro mi bardzo to czytać, tyle pracy i siebie przede wszystkim w to włożyliście... Życze, żebyście szybko stanęli na nogi, i jestem pewna, że tak będzie! Ale wierzę, że teraz Wam musi być ciężko...Ściskam mocno!
  3. Jak ćwiczyć aerobiczną 6 weidera ? - Forum SFD.pl Na tej stronie jest tabelka z ćwiczeniami. Kto ze mną cwiczy? tylko to trzeba dzień w dzień przez 6 tygodni. Powiedziała Marta, jednocześnie sprawdzając, czy ciacha w piekarniku dobrze rosną... Słowo - zjem tylko jedno.
  4. A co mam robić? Ciągle w domu, ciągle ktoś chory albo przeziębiony, więc nawet wyjechać nigdzie nie można, jak w Pl święto, to M. i tak pracuje, bo w IE wolnego nie mają, więc wymyślam pichcenie... A d... rośnie. A poza tym jako fanka zdrowego odżywiania wolę karmić rodzine tym, co sama zrobię, niż kupnymi glutaminianami sodu. Ok, Krawatek (bo Ty chyba najbardziej chcąca coś zrzucić) - rzucam wyzwanie! Ćwiczenia 6 Weidera znasz? Codziennie - bo tak trzeba - wg planu, ćwiczymy? Ja dziś wieczorem zaczynam! Dla zachęty powiem tylko, że już kiedyś je ćwiczyłam i po 2 tygodniach już było mniej cm w udach i talii! Kaloryfera na brzuchu, jak obiecują, się nie spodziewaj, ale efekty murowane! Tylko wypadałoby słodkości też porzucić, a z tym będzie cholernie ciężko...
  5. Jaka cisza....... A ja szaleję kulinarnie. Muffinki dziś.
  6. O, ja nie wiem, czy może być jakikolwiek zaczyn, czy ten od tego chleba... Ale daj maila, to Ci wyślę przepis! Chcecie wiedzieć, co mówi Ola? E tam, chcecie - nie chcecie, i tak się dowiecie! Chłopakom na półtora roku spisywałam, co potrafią powiedzieć, Oli zrobiłam to wcześniej, bo to już sporo... Komu się nie chce czytać listy dumnej mamy, niech pominie! Mama (mamo, mamie, mamą – według potrzeb ), tata, baba, dziadzia, Ola, Mimon (Szymon), Bja (brat, czyli Bartek), ciocia, pam (pan) pama (pani), Tito (Wiktor – taki kumpel ), Ciapcie (Kacper ) Dadata (Agata),Ziuzia (Zuzia), fjaty (kwiaty), mima (nie ma – łaczone dowolnie, np. Mima baby, mima Oli), do domu, citam (czytam), titit (auto), bruuum (jak robi auto), Kicia (nasza kotka), pi (śpi) i pi (pije), i jeszcze pić (od śpić czyli spac – Bartek też tak mówił), lala, mi (miś), mimimi (myszka), kickic (króliczek), pipi (ptaszki), hauhau, muu i i-ha-ha (wiadomo), u-hu-hu (sowa), pipe (hipek), boda (woda), dobde (dobre), pupa (to pupa i kupa), śiśi (siusiu), cyca albo cycy (niestety...), pjapiej (papier), cia cia (ciach ciach - nożyczki) papa (czapa), pitom (pitong - chłopaki ją nauczyli, domyslacie się, o co im chodzi? ) muma (mucha – woła, i trzeba sypnąć laczkiem), Bil (znacie bajke o małym Billu?), Dododo (Dora), buby (buty), dzi (drzwi), babana (banana),bibe (chlebek), mniam, alo (halo – a telefon to alo baba ), papa, dada, bam, na dół, tik tak (zegarek), pitipi (patyczki), tjato (traktor), totoł (motor), mamada (czyli mama da),dzidzia (to dzidzia, ale też dziewczynka), ciopci (chłopczyk), tam i więcej nie pamiętam, tyle spisałam dziś rano... A poza tym jest najkochańszą, najmądrzejszą i najcudniejszą córeczką na świecie! Kocham i uwielbiam po prostu.
  7. Cześć! Upiekłam wczoraj po południu dwa chleby - jest niecała połowa jednego... A jak Ola wcina! Stała wczoraj przy piekarniku i czekała i pokazywała, że chce "mniam mniam biba" Krawatek pytała - przepis Ci mogę dac, ale na wiele się nie przyda, bo musiałabyś mieć rozczyn... Agnisia, a byłaś już z Ulką u alergologa? Co do antybiotyków - właśnie Oli lekarz zafundował :/ Pierwszy raz, nie licząc zapalenia oskrzeli i szpitala, gdy miała 6 tygodni... Ola złapała przeziębienie od chłopaków, w Boże Ciało zaczęła kaszleć potwornie, noc przechodzona, bo inaczej jeden wielki płacz i kaszel... W piątek rano byłam u lekarza - "oskrzela czyste, ale płynie do gardła ropna wydzielina, bez antybiotyku się nie wybroni". Powiedziałam, że Ola lekarstwa nie weźmie - "to w soczku". Jedyna rada. I zaczęło się - płacze, wypluwanie, krztuszenie, wymioty.. Probowałam naprawdę wszystkiego, żeby jej dać, wyczuwała bezbłędnie. W sobotę rano w desperacji wysłałam M. do dra F. - naszego gnieźnieńskiego Judyma, jak on coś powie, to święte Kazał zrobic morfologię i crp, i przyjechać z wynikami. "Nie przyjmę, bo mam zatrzęsienie pacjentów (fakt, z poczekalni się wylewało), ale pokieruję, co robić". I co? Wyniki idealne, żadnego antybiotyku nie trzeba! M. poszedł do lekarza, który 10 razy powtórzył, że nie może przyjąć, ale wyniki są bardzo dobre, a gdzie jest dziecko? Tutaj? To proszę przyprowadzić! ( ) Weszlam z Olą, powtórzył, że nie może przyjąć, bo byłoby to nieuczciwe wobec innych pacjentów, obejrzał gardło, powiedział, że jest jedynie katar, który powoduje kaszel, gdyby coś było nie tak, to mamy iść do innego lekarza albo do niego, wpisal nas na 22:00 i 9:00 rano w niedzielę (!) - w razie, gdyby coś nas zaniepokoiło, powtorzył, że przyjąć nas nie może i się serdecznie pożegnaliśmy, nie płacąc nic, bo przecież nas nie przyjął! Wybaczcie przydługawą opowieść, ale szlag mnie trafia na myśl o lekarzach, ich beztroskim podejściu do pacjentów, faszerowaniu dziecka niepotrzebnymi antybiotykami i narażaniu mnie na niepotrzebne koszty, bo mi nikt za te antybiotyki, a tym bardziej za badania nie odda (a w przychodni również jest laboratorium, a lekarz jej właścicielem). Tak więc, Agnisia, nastepnym razem przed podaniem proponuję zrobić crp - wynik w 15 minut, a przynajmniej wiadomo na 100%, czy antybiotyk podawać. Miłego dnia! Spadam do sprzątania.
  8. Hej! Piszę, żeby Krawatkowi przyjemność zrobić Żebyś miała co czytać! Chociaż widzę, że Ci Arisa towarzystwa dotrzymuje... Właśnie wyciągnęłam z piekarnika świeżutkie dwa bochenki chleba razowego... I jak tu trzymać jakąś dietę?! Olinka śpi, zasnęła pięknie w sekundę... Już miesiąc dziecko moje samo zasypia! Choć ostatnio zaczyna fikać, wyrzuca króliczka i woła, że mam jej dać, placze, jak na początku... ale dajemy radę. Więcej tulenia przed położeniem do łóżeczka i chyba znów robi się dobrze. Krawatek, to dokładnie w ten sam sposób Ola nauczyla się wołać "dwa" Ja wołam chłopaków, że mają przyjść, zanim zawołam do trzech, mówię RAZ!, a Ola wtedy krzyczy DWA! Słodziaki te dzieciaczki... Angela, wiesz, mi się wydaje, że z Oliwką to już po prostu zaczyna się taki wiek... U mnie chłopaki też nie słuchają, zwłaszcza Bartek... Ja myślę, że jak on wejdzie w okres dojrzewania, to ja się wyprowadzę, bo tego nie zniosę. Co teraz się dzieje, żeby wyegzekwować od niego podstawowe rzeczy, to masakra. I jeszcze we dwóch, ludzie, ratunku...!
  9. Cafe, pytałam Szymka który proponuje: lego duplo (cokolwiek!) lego hero factory (to fajne, bo ma zupełnie inne klocki, mocniejsze, nawet Ola się tym bawi) dentysta PlayDoh kolejka drewniana z Ikei grę Zagadki Smoka Obiboka Ja osobiście polecam to ostatnie, z tym, że będziecie w zabawę również zaangażowani... To obrazki z wierszowanymi zagadkami, za odgadniętą zagadkę dostaje się kawałek puzzla, ułozony cały obrazek (1 obrazek=6 części) to zwycięstwo. Moi chlopcy są wielkimi fanami lego, dla nich każdy zestaw to super prezent.
  10. Cześć! Krawatek, gratuluję dowodu mądrości! Agnisia, dobrze, że w pracy fajnie, ale szkoda wielka, że z Uleńką tak... I znów tylko ciśnie się na usta, jaka to super opieka państwa i jak ułatwiają mamie powrót do pracy :-/ Olka ma na języczku dziwne plamki i się martwie :( Nie narzeka na to, gorzej nie je, ale są, skubane. Nie chcę z nią iść do naszego lekarza, bo ona się go panicznie boi i każda wizyta to horror... Niedługo mamy wizytę u pediatry alergologa, spytam... Cafe, ja Cię i tak podziwiam bardzo! Bałagan tez ogarniesz, nie wątpię w Ciebie! Ale szkoda, że rzadko się odzywasz... O, zapomniałam wcześniej napisać, jak bardzo nie lubię Arisy! Kobieto, Ty mi tu z takimi strojami nie wyjeżdżaj, jak mój brzuch się nawet na tankini nie nadaje, buuu... Jeden wielki paskudny rozstęp i tyle... Angela, trzymam kciuki, żeby sie wszystko dobrze ułożyło z lekarzami!
  11. Cześć! Eulalia, ja chętnie Ale przemyślałam terminy i wyszedł mi przyszły rok Choć kto wie, może uda się wcześniej? A na wianki się nie wybieracie? Aga zapracowana Mam nadzieję, że z Uleńką wszystko dobrze! A ja właśnie piekę chleb!
  12. Cześć! Krawatek Oj oj Ci mówie, łobuziaro A 3 foteliki mieszczą się bez problemów, mamy xsarę picasso, wszystko wlezie Te nasze wakacje to nie takie za nic, najpierw na nie musze zapracować - M. na prawie 3 tyg. do IE leci, szefa co na urlop się wybiera zastąpić. A ja z drużyną szalonych zostaję. Potem dopiero szczerze zasłużone wymarzone wakacje!
  13. I u nas fajny weekend Szymek taki byl padnięty, że nawet wieczornego czytania nie doczekał, zasnął Krawatek, autem, no co Ty Olina 20km ledwo wytrzymuje. Espana, Espana...
  14. 100 LAT DLA OLIWKI!!! Olinka zasnęła właśnie u Szymka na łóżku piętrowym, z Bartka wielgachnym misiem pod pachą Bawili się, a Szymek przyszedł i mowi: "A Olcia grzecznie śpi!" No, rzeczywiście Ale po tym, jak chlopaki zasypiali, i Ola do tej pory, jej samodzielne zasypianie wciąż mnie zadziwia! I zachwyca Krawatek, jesienią zaczną się znów choróbska, a pamiętaj, że każdy antybiotyk osłabia odporność dziecka, zwlaszcza astmatycznego... Teraz też Radzio nie choruje, bo inne dzieci zdrowe i nie ma od kogo łapać. My jedziemy latem w ciepełko Ale dowody wystarczą. Eulalia, jak idzie? Kiedy wpadniesz? Agnisia, przyjemnego, bezstresowego dnia jutro! Wrr, alergia na pyłki mnie wykończy...
  15. Krawatek, a rozmawiałaś z lekarzem o tym mleku? Nam do 4. roku życia nie kazali dawać... Oprócz tego, że teraz dużo więcej alergii niż kiedyś, bo krowy trawki nie jedzą, tylko sztuczne żarcie, to w mleku dla dzieci dużo innych witamin, których w krowim brak. Agnisia, Ty też przy AZS na mleko uważaj...
  16. Cześć! O ja cie, jaki upałłłłłłłłłłłłłłłłł.... Słyszałam za to plotki, że weekend ma być zimny Krawatek, jak się dowiesz, co zrobić, żeby dziecko słuchało, to BŁAGAM - daj znać!!! Z sukcesów życiowych - Olinka pieknie sama zasypia i w dzień nawet, a tego balam się najbardziej! Musiałam trzecie dziecko miec, żeby dać radę nauczyć A te jej częste pobudki to myślę że od AZS, bo teraz ją smaruję konkretnym lekiem i noce dużo lepsze. Tylko to można tydzień, a potem 2 tygodnie przerwy, a wtedy skóra szybko wraca do bidnego stanu... Oby do wizyty u alergologa..
  17. Cześć! Eulalia, fajnie, że Ci dobrze Cieszę się! Agnisia, a byłaś już u jakiegoś alergologa? Jak skóra Ulki?
  18. No, ja odcycowania na razie nie planuję. Dążę tylko do ograniczenia tegoż Ale skwarrrrrrrrrrrrrrr........................ A Ola wściekle marudna, dolne czwórki, oszaleję!!!
  19. Znacie może blog kulinarny Kwestia Smaku - Wyjątkowo na co dzień - Przepisy kulinarne ? Taaakie piękne tam zdjęcia... Zobaczcie, co dziś znalazłam: Sernikobrownie z musem - Przepis
  20. Cześć! Przychodzę z sukcesem Uczę Olinę samodzielnego zasypiania i dajemy radę! Dziś nocka nr 3. Pierwszej nocy płakała strasznie jakieś 15 minut, wczoraj 5, dziś nawet nie minutę! I to mimo kataru, ktory podstępnie dostała po pierwszej nocy Uff... A wierzcie mi, to nie moja pierwsza próba - ale pierwszy raz nie uległam!
  21. Szymko planowane, chciane jak diabli Ja chciałam jeszcze jedno, M., że absolutnie nie. I próbowałam go namówić, a jak w końcu zrezygnowałam i zaczęłam się cieszyć wolnością i robić plany dla siebie, to pojawiła się Olinka Oj, w szoku byłam ciężkim - a M. od razu bardzo się cieszył! Wspanialszej niespodzianki nie mogłabym sobie wyobrazić, wymarzyć. Tak miało być po prostu! Ale nikomu nie doradzę, bo dzieci to dużo obowiązków i, co tu ukrywac, spore koszty. Każdy sam musi wiedzieć, czy chce i czy podoła.
  22. Cześć! Krawatek, jak pisałam ostatnio koleżance, ktora jest psychologiem, że Ola wiecznie ze mną chce i wciąż beczy, jak tylko jej znikam z oczu, to napisała, że to lęk separacyjny i to bardzo dobrze, bo to znaczy, że dziecko dobrze się rozwija! Szymek też taki wszystkożerny był, największe paskudztwo by zjadł, zwłaszcza, jak widział, że ktoś chce mu zjeść Kiedyś w IE złapali wirusa. Bartek rano zaczął wymiotować, a wieczorem byliśmy w szpitalu pod kroplówką, bo słaby i odwodniony, nie miał siły ani jeść, ani pić. Miał 4 lata. W szpitalu siedzielismy 4 dni. Jak wróciliśmy, to półtoraroczny Szymek złapał. Zaczęło sie po południu, do nocy zwymiotował 10 razy, ale za każdym razem jak kończył wymiotować to mówił AM! i jadł, pił, jadł, pił... Na drugi dzień po wirusie nie było śladu Piękna pogoda u nas! Czego i Wam życzę! PA!
  23. Krawatek, Szymek nic nie przytył od flixo. Choć apetyt ma...
  24. Agnisia, nie wiem jak te krople, Szymek zawsze dostawał w syropie. A Ola ostatnio dostała od pediatry w kropelkach i za chiny wziąć nie chce. Próbowalam same albo na łyżeczce z sokiem, dotknęła językiem, skrzywiła się i tyle. Cuda niewidy wyprawialismy - i ja, i M., i moja mama, żeby wzięła. Nie i koniec. Na siłę dawać nie będę, bo już w ogóle się zniechęci. A do wiekszej ilości soku to mi się wydaje, że nie ma sensu, bo musiała wypić wszystko do dna. 6 czerwca mam wizytę u Godka, on pewnie da w syropie.
  25. I oczywiscie - zalegle imieninowe WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...