Skocz do zawartości
Forum

MartaN

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez MartaN

  1. Dzieki, dziewczyny! A mundurki rzeczywiscie bardzo fajne i porzadne sa tutaj. W poniedzialki i wtorki dzieci chodza w dresikach (tez wszyscy maja takie same), bo w tych dniach sa zajecia sportowe. W pozostale dni mundurek. Dziewczynki maja sweterki rozpinane i spodniczki lub sukienki princeski + taka sama koszula i krawacik jak chlopcy. Edzia, zdrowka dla synka! - a Tobie cierpliwosci ;-) A lekarka, wrrr... Wrzucilabym ja od razu do tego samego wora co ta moja, ktora Bartkowi na zapalenie krtani kazala wode z miodem i cytryna dawac! I niech sie lecza nawzajem!
  2. Wreszcie!!! moge Wam pokazac moich chlopakow! :-))) To Bartek po pierwszym dniu w szkole: I ja z Szymkiem... Uff... Zaraz lepiej sie czuje ;-)
  3. I bardzo dobrze, MilKA :-) A co do kolczykow - nie kazda mama chce przekluwac uszka malenstwom, wiec mozna z takim prezentem nie trafic.
  4. Jak efekty, forumowe mamy? Jest roznica w wadze?
  5. Ja testy robilam przed spodziewanym terminem miesiaczki (jaies 2-3 dni) i drugie kreseczki pojawily sie 2 razy - przy 2 ciazach :-) I obie byly slabe, ledwie widoczne... a po kilku dniach zdecydowanie bardziej widoczne.
  6. Ja tez bardzo sie tym lewym bokiem przejmowalam w pierwszej ciazy, ale nawet, gdy w taiej pozycji zasnelam, budzilam sie zwykle w zupelnie innej ;-) W drugiej ciazy spalam tak, jak mi bylo wygodnie, i wszystko bylo dobrze...
  7. Dzien dobry! Milka, moj synek dostal np. Biblie dla dzieci. Do tego pamiatka i kwiatki i mysle, ze byloby dobrze. Nie kazdy ma pieniadze na drogie prezenty, a poza tym, nie o to chyba chodzi w tej uroczystosci...
  8. Dzieki :-) A Ty co porabiasz? Chcialabym Wam pokazac moich chlopakow, ale musze miec co najmniej 20 postow, zeby linka wrzucic... Jeszcze troche ;-)
  9. "Dzieci z Bulerbyn?" Super! I ja to uwielbialam, i zastanawialam sie, kiedy Bartkowi przeczytac. Wyglada na to, ze moglabym juz sprobowac (ma 5 lat). Szymek - 2-latek pewnie raczej jeszcze zainteresowany nie bedzie... A czytamy duzo, do biblioteki chodzimy regularnie. Ksiazeczki sa w domu, od kiedy Bartek byl niemowleciem - mam nawet zdjecie takiego bobasa, jak lezy kolo taty, z wielkimi oczkami wpatruje sie w obrazki i slucha taty ;-) Ale mysle, ze duzy wplyw na to, czy my czytamy dzieciom ma to, czy my sami czytac lubimy. Ja to kocham od dziecinstwa i zycia bez ksiazek sobie nie wyobrazam. Mysle, ze u moich dzieci bedzie podobnie - bo juz tak jest! A audiobooki w aucie - swietny pomysl!
  10. Dzien dobry! Spotkanek - z dziecmi i bez - zazdroszcze, mam nadzieje, ze niedlugo i ja bede mogla dolaczyc! Nam tu bardzo brakuje spotkan ze znajomymi, wspolnych rodzinnych wyjazdow itp, bo pracujemy 7 dni w tygodniu - Michal od poniedzialku do piatku, ja w weekendy. Wsplnych wolnych dni mielismy w tym roku moze 3 - nie liczac 10-dniowego urlopu.. To tez jeden z powodow, dla ktorych wracac chcemy. Inaczej pracowac tu nie damy rady, bo ktos z chlopakami musi byc, na opiekunki nie zarobie, a sprowadzac tu do pomocy nikogo nie chce - przerabialam juz, wystarczy... W Polsce jednak latwiej to wszystko zorganizowac - mam nadzieje... Bartek od piatku w domu - zapalenie krtani. Pisalam? W piatek bylam z nim u irlandzkiej lekarki - kazala podawac wode z miodem i cytryna! a na drugi dzien polski lekarz chcial go wyslac do szpitala, w tak powaznym byl stanie... Wiedzialam, ze to krtan, moja siostra, gdy byla dzieckiem, bardzo czesto na to chorowala, i niejeden raz sie dusila. Ten kaszel poznalam od razu i okropnie sie balam dusznosci, a to babsko mi z miodem i cytryna wyskoczylo! nosz do teraz mnie trzesie, jak sobie przypomne... Milego dnia!
  11. Moi chlopcy obaj zaczeli chodzic w wieku 15 miesiecy. Starszego wlasciwie zmusilismy do tego, bo chodzil juz calkiem pewnie, ale tylko za reke, gdy tylko go puszczalismy stawal na bacznosc i ani rusz. Moja mama dala mu wtedy kij od szczotki - ona z jednej strony, on z drugiej, i tak chodzili ;-) az w koncu zaczal sam chodzic.
  12. Paula, no, to oby zastrzyki szybko sie skonczyly i historia z noga sie nie powtarzala! Suonko, dzieki :-) Nie wiem jeszcze, gdzie bede mieszkac, prawdopodobnie Slichowice, rozgladamy sie powoli, ale wlasciwie od 15 pazdziernika dopiero zaczniemy wszystko konkretnie zalatwiac.
  13. PaulaaByłam rano u lekarza i znów zastrzyki, mam ich już dość Ojej, Paula :-( Rzeczywiscie, dlugo... Dobrze, ze jednak nie szpital. A nie probowalas skonsultowac z innym lekarzem? Masz zaufanie do swojego? A co sadzisz nt. homeopatii? Ja nie mam z nia doswiadczen, ale pamietam, jak kolezanka z pracy walczyla z zapaleniem pluc u coreczki, kolejne dawki lekow nie pomagaly - wtedy dostala kontakt do homeopatki, ktora ja szybko i skutecznie z choroby wyprowadzila. Moze warto sprobowac?
  14. A tu stronka, ktora go bardzo mobilizowala stopsmoking.ie Tam jest kalkulator, ktory liczy, ile sie oszczedza po rzuceniu palenia - szokujace kwoty!
  15. Moj maz palil kilkanascie lat, nigdy przy nas, nigdy w domu. Kilka razy probowal rzucic, ale max. wytrzymal tydzien, i to z plastrami. Przemowil do niego bardzo rak pluc jego cioci najblizszej, ostrej palaczki. Pewnego dnia mi oznajmil, ze od 3 rano nie pali ;-) Bylo to 16 czerwca 2007 - czyli ponad 2 lata nie pali, ani razu go nie skusilo! Choc twierdzi, ze wciaz go to meczy, i wie, ze gdyby raz zapalil, palilby od nowa. Ja mu duzo mowilam, tlumaczylam, o dzieciach bez ojca czarne wizje roztaczalam - same wiecie, jakie argumenty mozna wyciagac. Nic nie dalo. Okazuje sie, ze jesli sam palacz do tego nie dojrzeje, nikt go nie namowi. A Ciocia zmarla w zeszlym roku - i mysle, ze pozytywna strona jej odejscia jest to, ze ocalila mojego meza - jakkolwiek dziwnie to moze brzmiec..
  16. Suonko, fajnie w nowym kolorku! Choc w poprzednim tez bardzo Ci do twarzy! A blond juz probowalas? ;-) Marysia, moge spytac, czego uczysz w szkole? A co do przedszkola... Bartek tutaj chodzil przez rok. Na 15-osobowa grupe dzieci przypadaly 4 nauczycielki, z czego 3 caly czas na sali, czasem wszystkie 4. A przedszkole najzwyklejsze, panstwowe, zadna rewelacja. Na pewno wiecej pan albo mniejsze grupy pomoglyby w polskich przedszkolach. Ale skoro tego nie ma, w 100% zgadzam sie - to rodzice wychowuja dziecko, i powinni wspolpracowac z nauczycielami. Ale tez nauczyciele nie powinni sie odcinac od dzieci z problemami. Chlopcy moi chorzy :-/ Bartek ze szkoly przywlokl... Temperatura, chrypka taka, ze glosik nie do poznania, kaszle, ze az dudni. Szymek juz tez tempka, zaczyna sie... wlasnie probuje dodzwonic sie do przychodni, co rano graniczy z cudem..
  17. Witaj mtonka Wspolczuje, gdy dziecko chore, tyle nerwow, a u Twojeg osynka dlugo sie ciagnie.. Trzymam kciuki, zeby obylo sie bez szpitala! U nas dzis pracowicie - wlasnie wyciagnelam biszkopt na tort z piekarnika, chlopcy laurki dla Taty tworza ;-) Bedzie wesoly wieczor!
  18. Ja pamietam jak z wielkim brzuchem, 3 dni przed porodem, stalam w kolejce w banku. Przepuscila mnie w koncu jedna pani, ale dopiero, jak bylam druga.. Same kobiety w kolejce staly, wszystkie starsze ode mnie, wydawac by sie moglo, ze wiedza jak to jest w ciazy (w lipcu, w upal!) - gdzie tam. Fajnie macie z mamami, ja tu musze sobie radzic sama. Moja siostra tez tu mieszka, ale nigdy z nimi nie zostala. Z mezem moim ostatnio razem, we dwojke tylko wyszlismy w... listopadzie 2005!
  19. Dziewczyny, zycze duzo cierpliwosci w rozmowach z mezami... Lekko nie macie. Marysia, dziekuje za pomysl. Szczerze mowiac, wolalabym tego uniknac, bo choc absolutnie nie jestem przeciwniczka posylania 6-latkow do szkoly, to jednak nie chcialabym, zeby Bartek byl jedynym, albo jednym z niewielu mlodszych dzieci w grupie. A wiecie moze, jak to wyglada w kieleckich szkolach? Duzo 6-latkow poszlo? Bo w szkole, w ktorej uczylam, i do ktorej chce Bartka poslac, nie ma ANI JEDNEGO. Marysia, czy dobrze kojarze, ze Ty pracujesz w szkole?
  20. O, co to za smutas u gory mojego postu?
  21. Dzien dobry! Dziekuje za mile przywitanie! Milka, mieszkam w Cork, wiec spory kawalek od Twojej siostry :-) Wlasciwie ostatnie 3 lata pod Cork, w Glanmire, a w Cork oboje pracujemy. Nie wiemy jeszcze gdzie bedziemy mieszkac, bo dopiero w piatek zapadla ostateczna decyzja o wyjezdzie. Ogladamy mieszkania na gratka.pl, mam nadzieje, ze cos fajnego znajdziemy. Wiecie, jesli chodzi o przedszkole, to chce tylko Bartka wyslac, wiec mam nadzieje, ze cos znajde, bo on ma 5 lat, a 5-latki musza przyjac... Tylko ze to juz srodek roku.. No, coz, zobaczymy. On tu zaczal szkole w tym roku, wiec dziwnie bedzie poslac go znow do przedszkola, a gdyby mial zostac w domu... nie wyobrazam sobie.
  22. Dobry wieczor :-) Znalazlam Was przez Noworodka, mam nadzieje, ze bede mogla sie przylaczyc? Wyglada na to, ze w listopadzie stane sie mieszkanka Kielc - miasta, w ktorym nigdy nie bylam. Bardzo licze na Wasze porady dotyczace przedszkoli, przychodni lekarskich itp.! Mam na imie Marta, mam 28 lat (choc juz bardzo niedlugo... kolejne urodziny 8 listopada). Z wyksztalcenia jestem nauczycielka jezyka angielskiego. Mam dwoch synkow, 5-letniego Bartka i Szymka, ktory w grudniu skonczy 3 lata. Meza tez mam :-D Ma na imie Michal, w srode konczy 32 lata. Jestesmy z Gniezna, ale od 4 lat mieszkamy w Irlandii, ktora pokochalismy dawno temu, w czasach studenckich, i szczesliwi jestesmy bardzo, ze moglismy tu pomieszkac. Michal dostal wlasnie swietna propozycje pracy w Kielcach (jest informatykiem) i po dlugich dyskusjach uznalismy, ze czas na zmiany. Jesli chcialybyscie wiedziec cos jeszcze - pytajcie! a ja przeczytam kilka stronek wstecz, bo bardzo chcialabym Was poznac!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...