Qnia
Użytkownik-
Postów
770 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
21
Treść opublikowana przez Qnia
-
Misiaki zmiana tematu. Kiedy zamierzacie pakować torby do porodu? Bo coś mi się zdaje że ja jakoś zaczynam świrować i prawie mam spakowanego Młodego 😋
-
PRuda wspaniałe wieści Smillerka przyjmij moje kondolencje. Sylwia zgadzam się z Tobą w 100%, ja swoje szczęście znalazłam 3 lata temu i gdyby nie bagaż z poprzedniego związku nie potrafiłabym docenić tego co teraz mam i jakim człowiekiem się stałam. Szkoda że nie będzie konkursu 😋 ale oba kolory brzmią dobrze. Ja czystą biel toleruję jedynie na sufitach 😂 Jeju czuję się jakbym maraton przebiegła, a jedynie ciuszki do komody włożyłam 🤔 aż strach pomyśleć co będzie w bardziej zaawansowanym stadium ciąży 😂
-
Czarna.ana, Natka, Kate nie zazdroszczę. Jednak czasami z rodziną to tylko na zdjęciach jest dobrze. Ludzie to naprawdę potrafią być dziwni i podli. Moja babcia Śp. Zawsze mnie z błotem mieszała, ale to tylko sprawiło, że jestem silniejsza w życiu. Ja mam dziś dzień totalnego lenia 😋 już 4 raz próbuje wejść do pokoju syna i poukładać w komodzie, ale jest tak gorąco, że po 3 minutach wracam do salonu na kanapę 😂 znowu energii nabiorę i po 23 zacznę sprzątać 😂 A potem zdziwiona że spać nie może 😂
-
Natka nie sadzę żeby moja teściowa bała się, no i na pewno nie miała wczesniejszych przeżyć. Ona po prostu ma niezdrową relację z wnukiem siostry (Emilem). Traktuje go jak pierworodnego wnuka, pozostałych dziewczynek w tej rodzinie tak nie traktuje. Najgorzej że mój partner też to zauważa i jest mu niezmiernie przykro że jego syn jest na 2 miejscu. Zobaczymy co będzie po porodzie, ale wątpię żeby cokolwiek się zmieniło (obym się myliła). Cóż nie na wszystko mam wpływ i muszę się z tym pogodzić. Mój tata też na początku nie szalał, bo się bał o Malucha. Teraz widać jak z każdym dniem się coraz bardziej cieszy. Dlatego mam porównanie zachowań.
-
Paula.c jak ślicznie. Super to wygląda. Aż pójdę zaraz do pokoju Bąbla i zacznę modernizować przestrzeń 😁 Sylwia dawaj te kolorki zrobimy głosowanie 😋
-
Paula.c aż mi łzy napłynely do oczu. Jestem w szoku jak to czytam. Teściowa to co innego, ale mama? Fajnie, że teść się interesuje, ale Twojej mamy nie potrafię zrozumieć. Trzymaj się Kochana. Co do wózeczka to ja nie potrafię pomóc bo mam pożyczony od koleżanki, jest ogromny i trochę mało poreczny. Wczoraj męczyłam się z nim próbując przestawić rączkę, bezskutecznie. Gdybym miała kupić to bym po prostu poszła do sklepu i sprawdziła który jest najłatwiejszy w obsłudze dla mnie i który mi się po prostu podoba
-
Sylwia daj się cieszyć teściowej 😊 fajnie że chce Wam kupić wózek. Ja bym się bardzo cieszyła gdyby moja "tesciowa" interesowała się pierwszym wnukiem, ale ona bardziej jest zaangażowana wnukiem swojej siostry (Emilem), którego zawsze traktowała jak swojego. Nie mam do niej pretensji, ale trochę nam (mi i partnerowi) przykro że praktycznie w ogóle się naszym synem nie interesuje. Co innego moi rodzice. Żeby nie było, nie chodzi nam o pieniądze, bo to my bardziej jej pomagamy, ale chociażby gdyby się interesowała wynikami czy cokolwiek. Więcej się interesują stanem synka moje koleżanki niż jego własna babcia która bagatelizuje sprawę nerek🙁 nawet jak zaczynam coś jej przez telefon mówić to zaraz i tak słucham o Emilu itd. więc przestałam prawie w ogóle z nią rozmawiać. Informacje przekazuje jej mój partner, którego krew zalewa, że jego mama nie pyta o Młodego. Dziwi mnie to bardzo bo wcześniej super się z nią dogadywałam. Dużo z partnerem rozmawiałam też i o tym, że nie pozwolimy moim rodzicom na rozpieszczanie finansowe Młodego, żeby nie dopuścić do sytuacji porownywania dziadków, bo sytuacje finansowe obu rodzin bardzo się różnią, ale ona już na samym początku dystansuje się od wnuka. W tej kwestii jestem całkowicie bezsilna. Przepraszam za taki wywód ale musiałam to z siebie wyrzucić.
-
Lulu nie ma problemu 😂 jakby się pojawił w Warszawie to daj znać, póki jestem "na chodzie" to będę mogła wykupić i Ci wysłać. Natka bez paniki, tym sobie bardziej zaszkodzisz. Ruda trzymam kciuki za badania. Chciałam tylko dodać że już wszystkie z Nas przekroczyły datę urodzenia córki koleżanki- pamiętacie jak kiedyś opowiadalam? Mała urodziła się między 28 a 29 t.c i teraz jest petardą i gadułą, mega inteligentną dziewczynką bez jakichkolwiek problemów zdrowotnych 😊 W Nas jest siła, pomyślcie o tym.💪😊 Mój synek daje mi się we znaki, wczoraj mnie tak ķopał w jedno żebro że aż z bólu się budziłam. Mam nadzieję tylko że przy tych kopniakach choć trochę sika 😂
-
Lulu na stronie gdzie po lek widzę, że niby w łodzi jest 1 op tego leku Nitrendypina egis https://www.gdziepolek.pl/produkty/53430/nitrendypina-egis-tabletki/apteki?pvId=16339&Lng=21.002167900000018&Lat=51.8927182&Rad=190380&Loc=Mazowieckie Może by Ci przesłali? A może mamy tu na forum kogoś z Łodzi? Trzymaj się Cieplutko 😘 ja niestety z Warszawy więc nie mam jak Ci to kupić i wysłać 🙁
-
Paula.c no chyba zrobiłaś sobie tym delikatną krzywdę, ale powiem Ci że ten sposób wyciągania dzieciaczka jest lepszy dla mamy ze względu na lepsze i szybsze gojenie się tkanek niż przecinanie wszystkich warstw. Ja niestety z tych cholernie świadomych wszystkich rzeczy czy sn czy cc. Jak już kiedyś wspominałam mój tata jest ginekologiem położnikiem więc u Nas w rodzinie dużo się mówiło o różnych przypadkach. Sama też mam wyksztalcenie medyczne i tytuł fizjoterapeuty uroginekologicznego, więc sporo u swoich pacjentek widziałam zarówno po cc jak i sn. A tak żeby nie myśleć to gdyby była dziewczynka to byłaby albo Zuzia albo Ania
-
Wiecie co, aż wstyd się przyznać, ale ja się trochę boję porodu. Każdego czy sn czy cc. Co prawda im bliżej terminu tym mniej się boję, ale i tak jakaś cząstka paniki siedzi mi z tyłu głowy. Pewnie to dlatego że nie będę rodzić w mieście rodzinnym, a w Warszawie. Nawet nie wiem w jakim szpitalu- na wizycie u Pani Profesor zapytam gdzie mam się udać aby syn miał najlepszą opiekę. Znieczulenia się boję, miałam kiedyś 2 razy i bardzo długo dochodziłam do siebie, chyba za duże dawki dostałam, ale u mnie zawsze na opak wychodzi. Wczoraj zaczęłam z tego wszystkiego kompletować według listy wszystko do porodu i się trochę uspokoiłam. Muszę tylko koszule nocne kupić i maść do pupci małego. Jakby ktoś był zainteresowany to będą targi dziecięce w Warszawie, w świecie dziecka na towarowej 28-29 sierpnia
-
Paula.c tak to prawda, że do zabiegów nie można mieć pomalowanych paznokci, ani na stopach ani na dłoniach. Nie wiem czy patrzą co się dzieje z paznokciami, ale sprawdzają czucie i przepływy krwi w konczynach poprzez naciśnięcie na palec i obserwują jak szybki jest powrót koloru pod paznokciem. Dodatkowo przy podpieciu do palca pulsoksymetru - narzędzie do sprawdzania utlenowania krwi- kolorowe paznokcie potrafią sfałszować wyniki. Dlatego nie ważne czy cc czy siłami natury będziemy rodzić, do szpitala idziemy bez pomalowanych paznokci. Dodatkowo gdyby trochę środka do odkazania poleciało (jodyna - kolor rdzawy) np. Na stopę to trudno będzie doczyscic przy pomalowanych paznokciach. Sztuczne rzęsy można mieć-gdyby ktoś pytał, ale osobiście nie robiłabym na poród, jakoś te wszelkie bakterie szpitalne tak blisko oka mnie przerażają
-
Smillerka dzięki za info. Też muszę zgłębić temat bo sama borykam się z azs ale w dość łagodnej postaci, gorsze są dla mnie uczulenia kontaktowe na twarzy i dłoniach. Mój partner i mój tata z kolei mają łuszczycę. Mam nadzieję, że Mały odziedziczy skórę po babciach bo te mają nieskazitelne cery. Mama2Ania zapomniałam o bepanthenie 😋 dzięki
-
Paula.c dziękuję, u mnie w mieszkaniu jest wszędzie żel beton więc obrazki wieszamy na tych haczykach tessy bo nie chce nam się uruchamiać mlotowiertarki. Mi się marzy taki fotel bujany ale nie mam na niego miejsca 🙁 Ania ja też tylko emolium kupuję i to tylko do kąpieli + coś nawilżającego. Moja mama jest dermatologiem i to właśnie mi poleca, zwłaszcza, że zarówno ja jak i partner mamy problemy skórne. Dodatkowo linomag na pupcię gdyby zaczęły pojawiać się jakieś zaczerwienienia. A dla siebie jeszcze lanolinę na sutki. No i muszę kupić sól fizjologiczną w ampułkach. Do tego kupiłam duże waciki do przemywania oczek i pępka oraz chusteczki waterwipes. Mam małą próbkę sudocremu ale raczej go nie będę stosować.
-
Paula.c to ja pytałam o suwaczek, ale pomimo wklejania poprawnego odnośnika nic mi nie działa więc się poddaję. Nie uważam że spamujesz, np. Ja uwielbiam takie smaczki i zdjęcia. Fotel fantastyczny, ja mam huśtawkę, zainstalowałam ją rok temu w celach rekreacyjnych A teraz do karmienia mi się przyda. Muszę Was przeprosić, że jeszcze filmów z oklejania nie zrobiłam, ale wciąż leczę skórę na brzuchu, mocno sobie ją podrażniłam więc jeszcze chwilę mi zajmie zanim dojdzie do stanu odpowiedniego, ale jak tylko dojdzie do wygojenia zrobię te filmiki, bo szukałam w necie, ale nie ma tych technik które ja wykorzystuje. Co do gojenia to jest to moja wina- tyle razy się oklejałam, a tu jakby ktoś się ze mną na mózgi zamienił 😂
-
AC_ mamy podobne podejście, ja też niani nie kupuję bo mieszkamy w bloku. Nawet jak będziemy jechać do rodziców do domku to bez niani też damy sobie radę Co do krwi pępowinowej to zaczęłam się dopiero zastanawiać jak mój tata o tym wspomniał, ale jeszcze nie zdecydowałam.
-
Smillerka ja monitora oddechu nie kupuję, chyba że w szpitalu będą mi kazali kupić, bo to głównie przy wczesniakach polecane. Co do krwi pępowinowej to mocno się nad tym zastanawiam AC_ no właśnie ja się poddałam z tym suwaczkiem bo nijak mi nie wychodzi jego wstawienie Paula.c piękny pokoik i zazdroszczę miejsca w komodzie. Mi się w mojej nic nie mieści 😂
-
Guunia myślę że nie masz się czym martwić na zapas, każdy maluszek jest inny. Mój synek od dwóch dni tylko jak zasypiam to trochę się rozpycha I nad samym rankiem, wcześniej bywało tak, że prawie całą noc szalał. Może jest to podyktowane tygodniami ciąży? Im większe maleństwa tym mniej miejsca mają na szaleństwa. Ja nie mogę długo zasnąć w nocy, nie mogę się wygodnie ułożyć, jestem cała odrętwiała itp.
-
Płyn do płukania Lovela jest teraz w promocji w rossmanie za niecałe 15zł jakby ktoś potrzebował. Wie ktoś jak zapisać suwaczek? Coś mi nie chce chodzić 🙁
-
AC bardzo się cieszę że u Was wszystko dobrze 😊😘♥️ to cudowne wieści 😊 Cieszę się też że nie tylko ja wszystko piorę i sprzątam w pokoiku małego x2 😁 Dziś mam jakiś mega dzień, mnóstwo siły i zapału 😁 więc korzystam z tego. Oczywiście robię przerwy na odpoczynek 😊 Paula.c dzięki za patent ze stopniowym zmienianiem proszku, na pewno wykorzystam
-
AC_ jak tam Jasio? Nie mieliście dziś mieć echa?
-
Czarna.ana dzięki czyli nie jest ze mną tak źle, bo właśnie to samo sobie myślałam jak przynosiłam te nowe rzeczy do domu. Fakt że dodatkowo wózek i fotelik przetarłam chusteczkami detol. Nie będę wychowywać dziecka w warunkach sterylnych ale jakoś tak czułam przymus przetarcia tych rzeczy. Co do naszych pociech i ich kopniaków to moja koleżanka swoją córkę nazywała ośmiornicą. W zasadzie dalej ją tak nazywa "Osmernica ma 8 hapadeł" Nie wiem czy tak to się poprawianie pisze bo nie znam czeskiego ale to strasznie nam się podoba. Mój synek też ma coś z ośmiorniczki bo ja nie wiem czy uderza rączkami czy nóżkami czy główką bo w kilku miejscach mnie "bije" równocześnie 😁
-
AC ja też śpię z takim rogalem, nawet go nazwałam - Franek. Więc technicznie w moim łóżku jest 3 facetów- Franek, mój partner i synek w brzuszku 😂 nieźle się ustawiłam 😂 ale i tak jakaś mega zmęczona dziś wstałam, za dużo myśli mi się w głowie kłębi. Muszę się czymś produktywnym dziś zająć. Wczoraj 4h sspędziłam pracując rzeczy dla synka, a to jeszcze nie koniec 😋 Powiedzcie mi czy ja jestem jakaś dziwna, czy to normalne że rzeczy dziecięce nowe z metkami też piorę w wysokiej temperaturze i prasuję? Nowe też pierzecie czy tylko używane?
-
Dziękuję Wam dziewczyny. Jestem dobrej myśli. Wierzę, że tak osiągniemy sukces 😊 Co do zaburzeń snu, gdzieś czytałam że organizm powoli przygotowuje nas do wielu nieprzespanych nocy w przyszłości z maluszkami 😋
-
Tak jeszcze apropo wyprawki to ja się muszę mocno spiąć i wszystko dopiąć na ostatni guzik, właśnie do mnie dotarły wczorajsze słowa Pani profesor "wie Pani, teraz mamy 30 tydzień ciąży, a pewnie w 35 Pani urodzi". Wczoraj poczytałam sobie prace naukowe i faktycznie dzieci z tą wadą (wodonerczem) często rodzą się przedwcześnie, choć nasz przypadek jest trochę bardziej skomplikowany niż te książkowe. Wodonercze występuje u jakiś 2% dzieci, z czego większość to chłopcy. Najczęściej wspolistniejącym z tym wodonerczem jest mała ilość plynu owodniowego, a u Nas jest on w normie (całe szczęście). Jeśli tak dalej będzie to bardzo możliwe że stan nerek się nie pogorszy i synek po urodzeniu zostanie tylko na jakiś czas zacewnikowany, ale na nerki będziemy musieli uważać już cały czas (na wszelkie zapalenia pęcherza itp.). Za dwa tygodnie będzie wiadomo czy wada postępuje. Mam nadzieję, że nic się nie zmieni. Powiem Wam jeszcze, że to co się dzieje w szpitalach to istna masakra. Profesor do której chodzimy opracowała nową metodę leczenia tej wady, na świecie chcą się jej uczyć od Pani profesor, a szpital w którym teraz Pani Profesor pracuje nie zezwala na tą technikę. Dyrekcja musi się przekonać że osiągnięcia Pani Profesor są coś warte. Po prostu średniowiecze. Filmiki z oklejania muszą poczekać do niedzieli, trochę sobie skórę wczoraj podrażniłam za szybko je ściągając na badanie 😋