
Klaudia_28
Użytkownik-
Postów
10 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Klaudia_28
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 14
-
Agula ja już od dłuższego czasu biorę magnez bo też ten brzuch twardnieje. Ja biorę Magne B6 bo to lek a nie suplement diety. Ogólnie to już ten moment gdzie pojawiają się skurcze bo macica już ćwiczy do porodu. Ale wiadomo jak są za często i długo trzymają to nie dobrze. Ja maksymalnie 10 takich skurczy w ciągu dnia mam i trzymają po około minutę i znowu brzuch robi się miękki. Przeważnie jest ich mniej, zależy od mojego trybu dnia. Byłam w piątek na wizycie, szyjka się nie skróciła więc się nie martwię. Chociaż jak za dużo sobie dam w kość i na wieczór mam twardy brzuch i nie robi się miękki to biorę nospe. Patka zazdroszczę wyjazdu :) z chęcią też bym się gdzieś wybrała. Może nie tak daleko ale marzy mi się w styczniu morze chociaż na weekend żeby pooddychac jodem :) Magdaa07 ładna kurtka i cena super :) ja z Zosia też się tak bawię już od dobrego czasu. Pukam w jedno miejsce gdzie czuje jej nóżki i za chwilę dostaje odpowiedź fajne uczucie :) jak tam Twoja glukoza? Znosna była? Ady to tak jest ze niepotrzebnie się nakrecamy i myślimy 'a jej dzidziuś w tym tygodniu miał 200g więcej od mojego'. A prawda jest taka że każde maleństwo rozwija się swoim tempem :) A my sylwestra spędzamy w domu. Miał przyjechać męża brat z żoną i dziećmi ale Konrad od wczoraj im goraczkuje więc siedzą w domu. Prawdopodobnie męża ciocia z wujkiem przyjadą do nas i z synem który jest w wieku z Zuzi. Ogólnie nie chciałam nic robić, najchętniej przeleżałabym ten wieczór w łóżku z popcornem, filmem i mężem no ale.. Ten tydzień był dla mnie ciężki, praktycznie codziennie gdzieś do kogoś i już wczoraj miałam dość a praktycznie przez cały dzień nie było nas w domu. Plecy od wczoraj dokuczają do tego momentu że ledwo wstawalam z łóżka. Dzisiaj jest trochę lepiej, przez noc odpuscilo. Mała w piątek przez cały dzień dawała czadu, główkę miała na dole, nóżki u góry po prawej stanie pępka i tam czułam wypychanie i kopniaki. Od soboty jest bardziej leniwa no i musiała się znowu przekręcić bo teraz kopniaki czuje na wysokości kości lonowej. Z Zuzia idę jutro jeszcze na kontrolę do lekarza. Robię jej inhalacje rano z nebbudu a później 3x dziennie jakieś krople na rozszerzenie płuc i sól fizjologiczna.. Ale nie widzę poprawy w tym jej oddychaniu. Co rusz bierze taki głęboki oddech :/ dzisiaj 4 dzień minie inhalacji.. Zaczynam się martwić czemu tak robi. Nie ma gorączki, nie ma kataru.. Kaszel odrywa jej się przeważnie z rana a później jest cisza. Dostaje wykrztusny syrop. Jutro pojedziemy do lekarza i zapytam się, może jakieś badania podstawowe jej zrobić. Chociaż morfolgie, mocz, crp no no to aż dziwne. Osluchowo jest czysta, a to łapanie oddechu normalne nie jest.
-
Teska u mnie kolejna wizyta 22 stycznia :) Mery super że u Was wszystko w porządku :) przynajmniej jesteś spokojniejsza :) Co do wagi dziewczyny to każde maleństwo rośnie swoim tempem. Zuzia tez zawsze była mała. Jak byłam na ostatniej wizycie w 21tyg Zosia miała 360g, męża bratowa na tym etapie miała córkę już ponad 500g więc rosną swoim tempem :) może przy porodzie będzie mniej drastycznie dużo robią geny. Moja znajoma urodziła w terminie a malutka miała 2800. Ale i ona i mąż niscy i szczupli. Ja urodziłam się z wagą 3300 a siostra 2700 więc myślę że nie jest mi dane nosić w brzuszku dzieci 4kg tak jak np w rodzinie męża. Bo i dwie siostry i bratowa rodziły maluchy długie i po 4200. Najważniejsze że rozwijają się prawidłowo :)
-
U Zosi wszystko w porządku. Niestety nie mierzył mi jej i nie wiem ile waży. Sprawdzał czy serduszko bije prawidłowo, ilość wód plodowych, łożysko i długość szyjki. Mała dzisiaj ma dzień ruchliwy i na szczęście usg nie przespała. Można było ją podejrzeć od dołu i lekarz potwierdził płeć. Szkoda że nie wiem jaką ma wagę ale trudno. Za to dostałam zdjęcie :)
-
Dziewczynki ja tak na szybko. Święta spędzone rodzinnie. Wigilia z mamą i siostrą u mnie. Pierwsze święto na urodzinach chrzesniaka mojego męża. Drugie święto u rodziców męża :) teraz siedzę u lekarza. Zaraz moja kolej. Jestem ciekawa co tam u małej słychać i jaka już duża jest :) ogólnie mała jest bardzo ruchliwa. Cały brzuch lata, wypycha się nieźle :) niespodziewany kopniak zaboli czuje się dobrze. W wigilię trochę mnie ciągnął i bolał brzuch ale znowu wszystko przeszło. Chyba to są takie momenty gdzie ten brzuch się rozciąga i boli bo po około 3 dniach przechodzi. Byłam dzisiaj u lekarza z Zuzia bo kaszle mi z rana jak się obudzi. Potem cały dzień i noc nic a nic się nie odezwie.. Zmartwilo mnie to że ciężko jej się oddycha. Musi co jakiś czas głębszy oddech brać. Dostaliśmy inhalacje i mamy obserwować przez weekend jak się nie poprawi to w poniedziałek jadę z nią znowu do lekarza. Dostała jakieś krople na rozszerzenie płuc żeby lepiej się oddychalo. Martwię się bo osluchowo jest czysta, kaszle mi tylko z rana, a jednak coś jest nie tak. No oby przez te inhalacje jej przeszło bo mamy aż 4 razy dziennie. Buzka dziewczyny ja uciekam bo moja kolej :) a mała na całego fika w brzuchu
-
Hej dziewczyny. Ja miałam intensywny weekend, mąż od piątku wolne ma cały tydzień więc spędzamy te dni rodzinnie :) dzisiaj od rana siedzieliśmy w kuchni, dom posprzatany. Zostało prezenty zapakować ale to jak mała pójdzie spać. Ogólnie czuje się dobrze, brzuch tylko się odzywa. Pobolewa jak na okres co jakiś czas ale się nie spina. A jak nie boli to wtedy się spina więc i tak źle i tak nie dobrze :p ogólnie ciągnie mnie nad pępkiem po lewej stronie, jak nadusze albo nawet dotknę mocniej to boli jakbym miała siniaka. Dobrze ze w piątek wizyta. Żyję teraz tym piątkiem. No i świętami :) wigilię mamy u siebie w domu, przyjdzie moja mama z siostrą. Pierwsze święto spędzamy u męża brata bo mały Kondziu ma 2 urodziny. Drugie święto zobaczymy. Albo będziemy odpoczywać albo pojedziemy do rodziców męża bo mama wyprawia urodziny taty, który defakto miał wczoraj urodziny i byliśmy na kawie i kolacji więc zobaczymy jak będę się czuła w ten czwartek. Kochane z okazji świąt życzę Wam dużo zdrówka bo to najważniejsze! :) szczęśliwego rozwiązania, pomyślności, miłości, bogatego gwiazdora i spokoju. Buziaki :* Agula ale ładnie sernik Ci urósł :) ja mam zrobionego piernika, już dwa kawałki zjadłam Mery wózek super! I Cen jak za darmo! Super okazję trafiliście :) dobrze ze w piątek masz wizytę i lekarz uspokoi Cię z tymi wynikami. Na którą masz? Ja jadę na 18 więc caaaly dzień będę musiała być cierpliwa. BlackPanter28 przykro mi z powodu pieska. Wiem co to za ból.... 7 lat temu pożegnałam moją kochaną bokserkę.. Biedna miała guza, operacja się udała ale po tygodniu zaczęła się męczyć. Ciężko jej się oddychalo.. Mama w domu ją uspila. Wszystkie trzy nad nią kucalysmy i glaskalysmy do końca. Niby pies ale to jak członek rodziny dla nas. Ryczalam jak głupia że jej już nie ma. Halszka cieszę się że Janek zdrowy :) Teska oj cisza tutaj jak makiem zasial każdy zajęty przygotowaniami :) i jak udało się coś posprzątac? Magdaa07 jasne, jak masz być spokojniejsza to unikaj jej. Po co masz się stresować. Patka nie przejmuj się praca! Szkoda nerwów na nich.. Mi obsmarowsli tylek na mieście że podpisując z nimi umowę 1 lipca wiedziałam już o ciąży i to zatailam haha.
-
Teska wigilia u Zuzi udana :) byliśmy 1,5h. Najpierw przedstawili jasełka, później się bawili, a na końcu prezenty :) już przy końcówce nie dawałam rady siedzieć na tych małych krzesełkach.. No ale czego się nie robi żeby dzieci były szczęśliwe :) teraz już leżę bo brzuch twardy na chwilę się zrobił. Magdaa07 tak odebrałam wyniki jak wracaliśmy z wigilii małej. Z tego co wyczytałam to jest wszystko w porządku :) nawet tsh mi się zmniejszyło. Ostatnio miałam 3,6 a teraz mam 2,2 i mieszczę się w przedziale. Mocz ok, morfologia coś tam podwyższone ale na spokojnie. No i glukoza też wyszła ok :)
-
Patka cieszę się że u Was wszystko ok :) i że w końcu odpoczniesz! Należy Ci się :) co do tego miejsca w brzuszku to tak właśnie myślałam że dużo jeszcze go mają maluchy. A mała już się przesunela i jest znowu bliżej mojego brzucha, a nie pleców bo czuje kopniaki w okolicy pępka. Agula a Ty kochana odpoczywaj! Ja od poniedziałku też nospe biorę bo coś ten brzuch pobolewa jak na okres. Pewnie w weekend przesadziłam z chodzeniem, albo znowu wszystko się rozciąga. Magdaa07 będziemy trzymać kciuki! Wypicie tego nie jest najgorsze, ja kryzys miałam po 40min od wypicia. No i głodna byłam strasznie. Ale wszystko do przeżycia dla tych naszych dzieciaczków :) co do tego Waszego kredytu to na prawdę fajnie mieć takiego doradcę i się z tymi papierami nie męczyć :) my też mieliśmy fajnego pana.
-
Patka aż się uśmiałam jak wyobrazilam sobie minę Twojej szefowej to będzie dla nich szok hahaha. Ale dobrze, jak nie potrafią być w porządku wobec Ciebie to niech sobie sami radzą. I tak podziwiam Cie że wytrzymałaś tak długo :) u mnie w pierwszej ciąży na zgage pomagało zimne mleko. Na tą chwilę nie mam z tym problemu na szczęście. Teska to faktycznie jak masz 13 stycznia wizytę to już na spokojnie sobie zrobisz po świętach. A ja zapomniałam dzisiaj żeby odebrać wyniki... Eh :/ Magdaa07 ja w pierwszej ciąży glukoze z wkropioną cytryną też wspominam dobrze :) więc nie powinno być źle. Daj znać jak tam Wam wyszło z tym doradcą. Trzymamy oczywiście kciuki!! :) Dziewczyny a ja zgapilam się i nie odebrałam dziś wyników.. Na 16.30 jedziemy do Zuzi szkoły na wigilię więc może jak będzie czas to po drodze odbiorę. Mnie od 2 dni pobolewa brzuch, nie jest twardy ale co jakiś czas czuje właśnie ból jak na okres. I mała od wczoraj bardziej leniwa. Ale wydaje mi się że znowu zmielila położenie i czuję ją bliżej kręgosłupa. I kopniaki też czuję bardziej stlumione. Widocznie jeszcze duuuuzo miejsca mają w tym brzuszku :) ja dostałam płaszczyk ciążowy od szwagierki. Nie jest na mega mroźna zimę, ale najwyżej ubiore jakiś cieplejszy sweter pod i dam radę :) bo w moją kurtkę zimową z tamtego roku już od 2msc nie mogę się zapiac no nic dziewczyny, ja idę ogarnąć się na tą wigilię bo za godzinę wychodzimy :)
-
Halszka ojjj co za nie fajne wieści :(( mam nadzieję że szybko wyzdrowieja Twoi panowie. Ja raz u Zuzi miałam trudno do zbicia gorączkę, pomagały tylko czopki bo syropy na chwilę i gorączka wracała. Zdrówka życzę!! Agula a widzisz dzisiaj Twoja malutka rusza się częściej, a u mnie raz na jakiś czas lekko ruchy wyczuje. Ah tak miałam na myśli Ady, może przez t9 mi wskoczyło na Agula ja niestety z mężem nie mogłam iść bo mąż Zuzie do szkoły musiał przygotować i na 8 zawieźć. Nawet postarał się i warkocz jej zrobił pierwszy raz w życiu bo mała dzisiaj miała jasełka w przedszkolu i była aniolkiem. Ale na szczęście dobrze ją znioslam więc byłby mi zbędny, no chyba że tak jak mówisz do rozmowy, szybciej czas by zleciał :) więc masz co robić i musisz przejrzeć te ciuszki :) wiem coś o tym, mi się nie chciało przeglądać Zuzi ciuchów a też ostatnio segregowalam. Tylko ja do 122 rozmiaru miałam więc było tego sporo, dobrze że mąż pomógł bo ja sama bym tego nie zrobiła :p Nicollle tak jak dziewczyny mówią nie ma co się martwić. Ja 3 tyg temu w moczu też miałam liczne fosforany bezpostaciowe, mi lekarz powiedział że dopóki nie idą w parze z bakteriami w moczu to jest w porządku. Teska od samego rana na śniadanie czekałam więc nawet suchy chleb byłby dobry haha. A Ty kiedy idziesz na glukoze? Patka oj ja ostatnio też męża wykorzystuje i masuje mi plecy. Bardzo dużo to daje :) niech na coś się przydadzą podczas ciąży
-
Dziewczyny ja już po, nie było źle :) miałam kryzys po 40min. Słabo mi było i w pewnym momencie tyle śliny mi się zebrało w buzi że myślałam że zwymiotuje. Po 1,5h już tyłek bolał od siedzenia wrzucam Wam zdjęcie mojego śniadania zjedzonego od razu w samochodzie. Myślałam że dostanę złożoną bułkę a tu taka niespodzianka. Aż się zaśmiałam z męża ah Patka to czekanie na jedzenie najgorsze ale mąż przyjechał z bułką dla mnie więc od razu w samochodzie jadłam. Ady ja bym nie dała rady tyle bez jedzenia
-
Teska u mnie telefon i internet i jakoś daje rade chociaż powiem Ci że jestem strasznie głodna... Ady nie bój się o tą wagę, najważniejsze że dzisius rośnie zdrowo. Ja w pierwszej ciąży zaczęłam tyć dopiero od 25tyg bo tak też waga stała w miejscu. No ja juz czekam na jedzenie jak na zbawienie mąż ma z bułką przyjechać ha. W pierwszej ciąży też miałam zwykłą glukoze i położna wkropiła mi sok z cytryny :) ogólnie to nie jest złe w smaku. Dla mnie jest gorsza myśl siedzenia 2h w tej przychodni... Człowiek głodny jest bo o 6.30 wstałam, zawsze maksymalnie 30min od obudzenia się jem śniadanie bo taka głodna jestem, a tu będzie 3h
-
Hej dziewczyny, ja już wypiłam glukoze. Polecam cytrynową. Najgorsze teraz wytrzymać te 2h... Jestem głodna, minęło 5min, a mnie mdli przez ten głód i to słodkie na pusty żołądek :/ odbija mi się co rusz tym cukrem. A wczoraj najadlam się pierogów z kapustą i grzybami i mam wzdety brzuch... Więc siedzę w tej poczekalni teraz na siłę, wstać mi się nie chciało bo poszłam spać o północy.. Ah dajcie siły
-
Agula przykro mi z powodu cukrzycy i anemi :( dacie radę!! A co do wagi to się nie martw. Ważne że dzidzia rośnie prawidłowo. Moja koleżanka przez całą ciąże przytyła tylko 7kg, a córkę urodziła 2900gram. Więc na te tylko 7kg co przytyła dzidziuś wcale mały nie był. Teska tak ja jutro na glukoze. Jestem ciekawa jak w tej ciąży to zniose :) bo z Zuzia mi smakowało prezent dla Zuzi mam już kupiony więc z głowy prezenty :) oo daj znać jak tam synek zareagował na kotka :))) Zuzia do mojej mamy lubi chodzić bo ona ma aż 3. Sama z chęcią bym wzięła, nie wiem czy kiedyś męża namowie A ja zapeszylam z tym 'dobrze się czuje'. Dzisiaj ciągnie mnie brzuch, chyba ta kresa się odzywa nad pępkiem... Jestem ciekawa co lekarz mi powie na ten temat ale to muszę wytrzymać do 27 grudnia. Ogólnie mała bardzo ruchliwa się zrobiła :) brzuch cały mi faluje. A ja dziś kupiłam glukoze cytrynową więc dziewczyny trzymajcie jutro kciuki od 7 :)
-
Magdaa07 trzymam kciuki żeby ten lepszy okres szybko wrócił :) co do materiałów na budowę to faktycznie zacznijcie powoli kupować. Jak ja widzę jak podrożały materiały i usługa to aż szok... Głupi pustak prawie 4zł na sztuce poszedł do góry, a gdzie reszta.. Wczoraj wyskoczył mi post znajomego od którego kupiliśmy cegłę czerwoną którą mamy w kuchni między blatem a szafkami.. My placilismy za cegłę 45zl za metr, a teraz ta sama cegła u niego kosztuje 85zl za metr.. W dobrym momencie udało nam się wybudować. Najgorzej wspominam załatwianie pozwolenia... Co rusz problemy, nie wiem ile razy musieli nam poprawiać to pozwolenie na budowę :/ niby już było ok, a zaraz okazało się że coś źle wypisali w papierach... Przez głupie ich błędy długo czekaliśmy. No i kredyt też nerwów nam przysporzył. Od listopada zaczęliśmy wszystko, a pozwolenie na budowę i wszystkie papiery z kredytem mieliśmy ogarnięte w marcu :/ papierologia to coś najgorszego! O widzisz to następnym razem musimy się zgadać co do Ikei dużo brzuchatek widziałam wczoraj. Może jakbyśmy się minęły to bym Cie poznała przez ostatnie Twoje zdjęcie dodane :) Widzę dziewczyny ze macie gorsze dni, współczuję! Ja odpukać czuję się super, nieraz mam moment że mam ochotę się poplakac nie wiem czemu ale odpukać jest ok. Dzisiaj wzięłam się za porządki w kuchni. W Ikei kupiłam słoiki na żywność sypką i teraz robię porządek w szafie i na półce. Pranie już ogarnięte, idę wstawić kolejne. Później muszę do sklepu pojechać po prezent świąteczny dla Zuzi bo wstyd się przyznać dla wszystkich dzieci mamy, a dla niej jeszcze nie. Jeszcze do apteki bo skończyły mi się witaminy i tą glukoze muszę kupić. Wezmę cytrynową i obym jutro przeżyła
-
Hej mamusie, melduję szybko co u nas i uciekam odpocząć bo padam. Wczoraj mieliśmy znajomych z dziećmi na kawie i kolacji. Siedzieli do późna i później wszystko trzeba było posprzątać. Zuzi pokój wyglądał jakby tornado przeszło... Coś strasznego hahaha. Wczoraj już padłam po całym dniu. Rano o 7 wstałam siusiu i koniec spania było przez Zosie bo fikała jak szalona. Ogólnie dzisiaj dzień ma bardzo ruchliwy, wczoraj mało się odzywała. Rano zjedliśmy śniadanko i pojechaliśmy do Bydgoszczy pochodzić po Ikei. Później odwiedziliśmy męża brata z rodzinką i dopiero po 20 wróciliśmy do domu. Uciekam do kąpieli i do łóżka bo już dzisiaj zmęczona jestem. We wtorek czekają mnie badania i ta glukoza jestem ciekawa jak ją zaniosę w tej ciąży :) Magdaa07 wyglądasz super :) mam nadzieję że w weekend miałaś lepszy humor. Chyba teraz te problemy z zaparciami zaczną się konkretnie, macica już też coraz wyżej... Ja też się męczę :/ Agula bardzo współczuję tych nocy i bolącego brzuszka :( a dzidzia zobaczysz że zaraz da popalić :) u mnie wczoraj była cisza, delikatne ruchy w brzuchu a dzisiaj cały brzuch latał aż się dziwilam że tyle siły ma.
-
Teska WOW ale wystrzeliła :)) na ostatniej wizycie co miałyśmy w ten sam dzień to miała 370g dobrze pamiętam? Bo tyle Zosia miała i jakoś kojarzę że u Was też było tyle :) masz już co nosić :) ale się cieszę! Ady cieszę się że lepiej u Ciebie z nastrojem :) Mama Aleksandra w pierwszej ciąży miałam 3-4 komplety na 56. I mi starczyło. Mała długo go nie używała. Nosiła równocześnie ciuszki na rozmiar 62 z podwinietymi rękawami i też dała radę. Z 56 szybko wyrosła. A jak urodziła się miała 55cm. Więc myślę że na więcej ciuszków 56 szkoda kasy. Zawsze jak już będzie po porodzie i okaże się maluszek np 52cm to można faceta wysłać po ciuchy na 56 jak będziemy nadal w szpitalu, że jak wrócimy to te maleńkie ciuszki będą czekać :) takie moje zdanie :) a Twój synek już też bardziej świadomy :)
-
Hej dziewczyny, pewnie od dzisiaj znowu będzie ciszej :) już Wam życzę udanego weekendu i fajnego piątku 13-stego Halszka taki wypad dużo Wam da :) Ty odpoczniesz, a Janek powoli oswoi się z myślą że nie będzie Ciebie kilka dni jak urodzisz maleństwo. Wiem że jest ciężko, my z mężem jak Zuzia miała koło roku to pojechaliśmy nad morze na naszą rocznicę. Niby tylko weekend, a człowiek co rusz zastanawiał się co mała robi z babcią :) było zwyczajnie dziwnie. Później jeszcze jeden taki wyjazd mieliśmy jak mała miała 2 lata. Więcej stresu było bo jechaliśmy do Krakowa, a to kawał drogi od nas. Ale Zuzia ani razu nie pytała o nas to się zgadza, więcej rozumie, niby mała a już taka duża. Fajną różnice wieku będziecie mieli :) tak jak ja z siostrą. I ładnie ustrzeliliscie z terminem :) szkoda że będziecie świętować w szpitalu bo będziesz po cesarce.. Ale może Was wypuszcza akurat tego 5 kwietnia jak będzie wszystko ok. U nas w szpitalu na 3 dobę po cesarce wypuszczają. Ale już następny rok fajne urodzinki będą u Was :) takie wspólne. Ady przykro mi z powodu cukrzycy, na pewno lekarz wytłumaczy Ci wszystko co i jak. Trzymaj się, będzie wszystko ok! :) co do zmęczenia ja też miałam dwa tygodnie takie do dupy, co rusz spałam, zamulałam... Na szczęście od 3 dni jest spokój ze zmęczeniem więc mam nadzieję że u Ciebie też będzie lepiej! I nie martw się, nam możesz zawsze marudzić! Od tego jesteśmy :) trzymam kciuki za poniedzialkowa wizytę. A ja dziś chciałam iść na tą szkołę rodzenia ale chyba sobie odpuszczę. Ma być oficjalne przywitanie nowych dzieci przez burmistrza. Ma być kawa, ciacho. Więc nie będzie normalnych zajęć. Więc chyba zostanę w domu i posprzątam z Zuzia jej pokój bo już jest misz-masz w nim, a do świąt już mało czasu. No i odliczam dni do wizyty.. 27 grudzień już coraz bliżej :)))
-
Dziewczyny jak tam minął Wam dzień? U mnie okropnie. Przez cały dzień bolał mnie brzuch, był strasznie wzdęty.. Na szczęście nie czułam żeby macica robiła się twarda więc wzięłam to bardziej na spokojnie chociaż jakiś stres był. Dopiero teraz na wieczór mi puściło jak się zalatwilam. Ale to coś okropnego było. W jelitach się przelewalo i cały czas balon. Wzięłam espumisan, wypiłam mięte, później koper włoski. Wzięłam nospe. I dopiero mnie puściło. Już miałam myśl żeby do szpitala jechać :/ Właśnie piernika wciągnęłam. Człowiek ma zaparcia, a wcina to słodkie, a potem stęka.. Ha ha. Miałam przestać jeść słodkie, a to wszytko przez mojego męża. Wiadomość 'kup chleb' nie była jasna i musiał jeszcze kupić piernik, a już od dawna za mną chodził. No nic, może od jutra zero słodkiego? Teraz leżę sobie i patrzę jak mąż składa Zuzi biurko. Małe zmiany mam zamiar wprowadzić w małej pokoju :) już nie mogę się doczekać. Julka ale numer, dobrze że dziś Cie przyjął bez problemu. I cieszę się że u Was wszystko ok :) Jezioranka z tym kopaniem w pęcherz to masakra, a co dopiero dalej mnie raz kopnela że wstyd się przyznać popuscilam... A jak poszłam do toalety to nic się nie zalatwilam... Jaka siara hahaha. Te zaparcia to też coś strasznego... Chociaż tak w zasadzie dopiero drugi raz tam mocno mi się zdarzyło, tak to nie mam z tym problemu. Z tym przepuszczaniem w kolejce to też czysty cyrk... Co za ludzie :/ Magdaa07 mi się podobają te zajęcia. Chociaż dużo nowych rzeczy się nie dowiaduje jak na razie to przynajmniej czas jakoś leci, do ludzi się wyjdzie, porozmawia, a i mała będzie miała 'pierwszeństwo' żeby dostać się do żłobka. Na to liczę że Zuzia dużo mi pomoże :) widzę jak patrzy z zachwytem na swoją małą kuzynke. Jak przyjechali do nas ostatnio to pomogła przebrać, podała pampersa. Taka pomocna i opiekuńcza bardzo. Oby zazdrość do niej nie przemówiła ale jestem dobrej myśli i uważam że będzie super. Muszę jutro zobaczyć za tą kawą z cykoria.
-
Hej dziewczyny, wczorajszy dzień bez drzemki więc jest sukces nie pisałam wczoraj bo byłam już zmęczona. Po 14 odebralam Zuzie, wróciłyśmy do domu coś zjeść i na 16 jechalysmy do domu kultury na zajęcia taneczne dla dzieci. Byłyśmy już raz wiosną, ale Zuzia była z tych wstydliwych i w ogóle nie chciała mnie puścić. Ostatnio sama z siebie ze ona chce tańczyć więc wczoraj byłyśmy zobaczyć. No i poszła sama na salę, po 40min wymeczona przyszła do mnie ze jest bardzo szczęśliwa :) więc teraz w środy będziemy jeździć na tańce, a po tańcach jeździmy na szkołę rodzenia. Wczoraj było o kąpieli noworodka. Chodzę z Zuzia bo mąż w pracy na drugą zmianę. Wiecie ile ona koduje z tych lekcji?? Niby się bawi ale wszystko słucha i przyswaja. Wczoraj nawet lalki brała na ręce tak jakby noworodka brała.. I z tekstem do mnie 'mama pamiętaj, jedną ręką delikatnie pod pupę, a drugą trzeba trzymać główkę.' W piątek jak byłam to było o żywieniu w ciąży i podczas karmienia, a w domu Zuzia do mnie 'mama słuchałaś dobrze o tej piramidzie żywienia?' więc powiem Wam miło mnie zaskakuje :) taka czuje się potrzebna i ma chęć czegoś się nauczyć bo ona czeka już na Zosie i będzie mi pomagać. Nawet jak coś mi spadnie to od razu krzyczy 'nie schylaj się mamuś ja ci podniose żeby brzuszek się nie spinał'. Pisałam ostatnio o naturalnych sposobach na zaparcia... I wiecie że od niedzieli nie mogłam się załatwić... Wszystkie moje sposoby zawaliły... A dzisiaj w nocy myślałam że brzuch mi pęknie taki miałam wzdety. Dzisiaj rano wzięłam te tabletki na tsh, odczekałam 30min. Zjadłam małe śniadanie i wypiłam kawę i w końcu mnie ruszyło. To jest dla mnie takie męczące że szok.... Agula najważniejsze że chłopa masz zdrowego. A wiesz jak to nieraz jest z tymi naszymi facetami: 37° gorączki i umierają Ale przynajmniej zrobił wyniki i cieszę się że wszystko jest ok. Trzymam kciuki za Twoje wyniki, daj znać co tam lekarz powie na to OB. Babciami to my będziemy pod koniec ciąży haha. Chociaz mnie ból pleców odpukać przeszedł ale mam trudności żeby ogolic nogi, juz nie wspomnę o intymnej strefie bo tam to w ogóle już nic nie widzę. Jadę na ślepo... Haha. Z tą wagą się nie przejmuj. Jeszcze ja nie wiem ile przytyłam a też coś czuję że przez ostatnie 1,5 msc trochę mi doszło bo same słodkie zajadałam. Muszę się trochę pohamować. No ale co zrobić jak mąż co rusz to placek kupi, cukierki.... Już ostatnio go opieprzyłam Mery faktycznie miła sytuacja Cie spotkała :) pewnie zrobiło Ci się cieplej na sercu :) takich ludzi się chwali. Śliczny masz brzuszek! Magdaa07 ojjj współczuję. Mi odpukać w tej ciąży dolegliwości na prawdę dokuczają mało albo nawet w cale. Do tej pory (ODPUKAĆ!) np nie miałam jeszcze zgagi.. Jestem ciekawa kiedy się pojawi bo pewnie właśnie zapeszylam. Faktycznie terminy do Twojego lekarza to masakra. Mój na ostatniej wizycie rozpisal mi wizyty już 3 naprzód i wpisał w kalendarz swój więc o tyle dobrze. Dobrze ze udało się wcisnąć Ciebie na ten początek lutego. A u mnie wczoraj dzien bez drzemki na szczęście. Chociaż też miałam myśl iść się położyć ale wytrzymałam. Myślałam że wieczorem padne szybko ale poszłam spać po 23. Cieszę się że u Twojej znajomej wszystko w porządku :)!! Jezioranka współczuję tej rwy kulszowej. Nie wiem co do za ból ale mogę semie domyślać że to nic a nic przyjemne nie jest. Biedna Ty :( u mnie też z tym kopaniem tak jest.. Jeden dzień szaleje cały dzień, a na drugi delikatne muskanie. A czytałam gdzieś że koło 23 tygodnia dzieci śpią nawet 20h na dobę. Z waga u mnie to nie wiem. 1,5 miesiąca temu miałam wagę z przed ciąży. 2tyg temu na wizycie mnie nie ważyli więc jestem ciekawa. Po świętach wizyta i się dowiem. Pewnie będzie to dla mnie szok bo w końcu 2msc bez ważenia będzie co do tego mojego dretwienia, co za różnica czy z lewej czy prawej strony? Bo się nawet nie znam.. Może faktycznie mała mi nerw ucisnela, na szczęście w miarę szybko minęło bo już miałam stracha. Dziękuję :)) ooo zobacz a w Ikei nie ma kas gdzie mamy z dziećmi i kobiety w ciąży mają pierwszeństwo? Co za ludzie.... :/ śliczny brzusio masz! Halszka ta rozłąka z dziećmi będzie najgorsza.. Widziałam jak moja córka reagowała jak byłam w szpitalu.. Przyjeżdżała do mnie ale i tak był problem jak musiała wyjść a ja zostawiłam. Płakała i mówiła że tęskni za nami. Człowiekowi tak żal i przykro się robiło... Chociaż teraz myślę że będzie bardziej wyrozumiała jeżeli chodzi o poród bo jednak wrócę już z Zosią. Myślę że będzie ekscytacja i będzie czekać aż wrócimy. Tylko u mnie mała już nie taka mała bo będzie miała 5,5 roku więc więcej zrozumie. Bo Twój synek będzie miał 3,5? Wydaje mi się że my to równie mocno albo nawet mocniej przeżywamy od dzieci. W sensie takim że jak widzimy jak one to wszystko przeżywają to nam jest od razu o wiele gorzej na sercu. Miejmy nadzieję że te pobyty nie będą długie i szybko wrócimy do domów z maluchami :) super że dobrze się czujesz i nie masz potrzeby żeby przepuscili Cie w kolejce. Ja na początku też nie zwracałam na to uwagi bo dobrze się czułam i czekałam na swoją kolej. Teraz już miałam 3 sytuacje że było mi tak słabo że opierałam się cała na wózku, wnet w nim leżałam a i tak znieczulica w koło... To jest przykre. Teska i właśnie dlatego ubieram przylegające ciuchy. Wyglądam o wiele lepiej ostatnio kupiłam taki dłuższy sweterek, bez przymierzania bo widziałam rozmiar uniwersalny.. W domu ubrałam oczywiście najpierw oderwalam metki. A jak się w nim zobaczyłam to się popłakałam już go w kąt wrzuciłam haha. Trzymam kciuki za Twoje wyniki, daj znać :) Ale się rozpisałam... Haha
-
Mama Aleksandra ale masz figurę! I brzuszek cudny :) Agula w moim przypadku im większy brzuch to ludzie bardziej kręcą głową i nie chcą na niego zwracać uwagi jak stoję w kolejce.. Najgorsze że ostatnie moje wypady na zakupy kończą się zadyszką, kręceniem w głowie. Ledwo wystoje w kolejce.. Nawet kasjerki udają że nie widzą. Tylko dwa razy zdażyło się że ktoś mnie przepuścil. Raz w aptece i raz w biedronce ekspedientka mnie zawołała i powiedziała że mam pierwszeństwo. A zanim ona się odezwała to jeden Pan przepuścil mnie przed nim ale i tak byłam 3 w kolejce ale chociaż on sam z siebie się odezwał. Kobiety w ogóle nie reagują tylko patrzą na brzuch i potem gdzieś w sufit. Przykre to jest bo ja przepuszczalam kobiety w ciąży albo z małym dzieckiem przed siebie :) co do mojego brzuszka to jest on ogromny, jestem ciekawa jaki będzie pod sam koniec jak widziałam na szkole rodzenia dziewczyny już krótko po 30tyg i z mniejszym brzuchem ode mnie to się zastanawiałam czy wszystko ze mną ok haha. A ciśnienie od początku miałam niskie, ale ostatnie 4 wizyty miałam książkowe więc nie wiem z czym ten spadek formy wiązać... Ciuszki po Zuzi dużo nam pomogą, a z racji tego że dbałam o te ciuchy to praktycznie wywalilam tylko 6szt ubranek bo były z jakąś plama więc faktycznie to będzie duża oszczędność. Ja nie wiem ile przytyłam.. Ostatnio mnie nie ważyła położna. A 1,5 miesiąca temu miałam wagę wyjściową. Z mojej wagi w domu wychodzi 3kg na plusie. Ale ona różnie waży. Raz pokazuje autentyczna wagę, raz nawet 2kg zawyza więc nie mam pojęcia daj znać jak Twoje dzisiejsze badania!!! Julka trzymam kciuki za wizytę jutrzejszą :) ja teraz też jestem spokojniejsza bo czuję jak mała się wierci, to dużo daje te ruchy :) Teska Twój brzuszek też śliczny :) muszę spróbować z kawą bo aż szkoda dnia jak od rana do odbioru Zuzi praktycznie przesypiam. Dzisiaj mam zamiar się zaprzec i nie iść na drzemkę.. Zobaczymy co z tego wyjdzie bo wczoraj poszłam spać o północy. Wciągnął mnie film na tvn i jakoś nie mogłam zebrać się do spania bo byłam ciekawa jak się skończy Magdaa07 mój brzuch jest ogromny :p Ty i beczka? Wyglądasz cudnie! Ja mam wrażenie że jak już coś luznego ubiore to jestem ogromna.... Może faktycznie ta pogoda nas dobija... Chociaż dzisiaj lepiej się czuje, za oknem u nas mróz i słońce, zimno bardzo bo wiatr jest ale człowiek jakieś inne chęci ma.
-
Hej dziewczyny, milczę bo do południa miałam strasznie muła. Nie wiem czemu ale czuję się jak w pierwszym trymestrze. Ciągle bym spała. Zawiozlam Zuzie i o 9 poszłam do łóżka spać.. Spałam aż do 13. Nie wiem czy kawy nie zacząć znowu pić chociaż jedną dziennie, może to spanie mi przejdzie. Po południu segregowalismy resztę ciuszków Zuzi więc już mamy wszystko przejrzane, ułożone rozmiarami. Zniszczone od razu poszły do kosza. Więc na tą chwilę my nie kupujemy ciuszków bo jest tego pełno po Zuzi. Nie wiem czy trafimy rozmiarami w pory roku bo Zuzia jest z października no ale zobaczymy :) później ubralisny choinkę :) powoli zaczynamy czuć świąteczny klimat. Jutro na szkołę rodzenia, za tydzień w środę czeka mnie glukoza, mocz, morfologia, tsh. Wrzucam aktalualne zdjęcie :) Magdaa07 super że z tym moczem jest ok. Szkoda że maluszka nie widziałaś ale chociaż serduszko posluchaliscie :) ładnie wyglądasz! Sukienka też super, może zobaczę u mnie w pepco co tam mają ciekawego :) Mama88 ale masz uparciucha. Pamiętaj że masz nas i zawsze możesz nam się wyzalic. Teska trzymam kciuki za badania i wizytę piątkową :) Mama Aleksandra teraz widać jak te nasze brzdace nie lubią współpracować z lekarzami. To się obrócą że serduszka nie można dokładnie sprawdzić, albo buzke zaslonia. A dla nas robią na złość żeby zdjęcia nie było pewnie się najadlas trochę strachu przez tą sytuację ale na pewno wszystko jest w porządku a dzidzia przy następnej wizycie może już będzie współpracować. Halszka super że u Was wszystko w porządku, no i mała już nie taka mała :) 0,5kg to już kawał babki :)
-
*brat męża z żoną przyjechali xD
-
Teska to teraz nic innego jak odpoczynek! :) Mama Aleksandra ale już duża dziewczynka :) a jeszcze nie tak dawno każda kropkę na usg miała :) a zaraz pół kg. Mery gratuluję wizyty :) Twoja córka już nie taka mała :) i widzę że te dziewczynki coś uparte i nie chcą współpracować bo ja też nie mam zdjęcia z ostatniej wizyty bo się zasłaniała Agula cieszę się że usg wyszło w porządku, to najważniejsze. Z tą kresą to muszę najpierw zapytać się swojego lekarza czy to jest w ogóle to, bo moja szwagierka tak wspomniała że może być to bo ona też coś takiego miała. Chyba do 27 wytrzymam. Nie ciągnie mnie co chwilę, tylko raz na jakiś czas jak już za długo chodzę a tak to spokój. No zobaczymy :)) ładny już masz brzuszek :) ja wrzucę jutro zdjęcie bo już dziś w pizamie siedzę PinkRose a od czego w ogóle to się robi? Ogólnie jeszcze nie wiem czy to to, szwagierka dała mi taką myśl bo sama coś takiego miała. Zobaczę co lekarz powie i najwyżej pójdę do fizjoterapeutki. Mnie też jako tako nie boli tylko poprostu ciągnie mnie jak dłużej pochodzę, a tak to cisza. A u nas rodzinka zrobiła nam niespodziankę i brat męża z siostrą i dziećmi przyjechali. Więc mała Krysia pierwszy raz nas odwiedziła. Wiecie jaka grzeczna.. Napije się mleczka z piersi i spać i tak w kółko bez płaczu :) a ja dzisiaj przed ich przyjazdem miałam chwilę strachu bo zaczęła mi dretwiec prawa strona twarzy, oko prawe mi skakało, po chwili zeszło mi na dłoń prawą i we wszystkich palcach miałam mrówki. Potem poszło po ramieniu do góry. Poszłam się położyć i mi przeszło po chwili ale już miałam dziwne myśli że coś nie tak jest. Nie wiem co to mogło być. Będę się obserwować, mam nadzieję że to taki jeden incydent był bo na serio się wystraszylam. Może coś z ciśnieniem bo po południu zaczęła mnie głowa boleć i tak trochę słabiej się czułam.
-
Agula trzymam kciuki! Wszystko będzie dobrze :) Teska wow ale masz zaparcie, dwa rodzaje ciastek to już coś. Tylko z tym sprzątaniem nie przesadzaj żebyś się nie przemeczyla :) ja dzisiaj odsypialam nockę, byłam z Zuzia u dentysty, teraz wybieramy choinkę i ozdoby do salonu ale ciągnie mnie nad pępkiem jak za długo chodzę.. Szwagierka też tak miała i jej się biała kresa rozeszła. Niby nic strasznego ale zapytam lekarza na następnej wizycie co z tym zrobić. Ona po porodzie musiała mieć plastry żeby nie rozeszlo jej się mocniej. Patka o widzisz co region to obyczaj. U nas zawsze szybciej się ubiera choinkę :) Magdaa07 jutro masz wizytę wiec lekarz doradzi co z tymi szczawianami. Ogólnie to nawet nie słyszałam o czymś takim. U mnie też się spina częściej ale to po intensywnych ruchach małej więc mam nadzieję że to nic groźnego.
-
2 tygodnie do świąt * nie wiem czemu wdusilam 3 Mam nadzieję że w miarę odpisałam na wiadomości Wasze!
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 14