Skocz do zawartości
Forum

Kasie

Użytkownik
  • Postów

    22
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kasie

  1. a ja wczoraj dostała @, znowu jak zegarku, a miałam tak ogromne nadzieje bo ten cykl był taki inny. Pierwszy raz miałam plamienie owulacyjne i na monitoringu tez był piękny pęcherzyk który pękł, Bardzo to przeżyłam i do tej pory mnie trzyma ogólny dół i zniechęcenie do wszystkiego. Teraz 44 sc zaczynam z Clo i pierwszy raz z zastrzykiem, w przyszłym tyg w czwartek monitoring cyklu. W pracy trzy dziewczyny w ciąży a faceci mi dogadują "no widzisz, one w ciąży a Ty co, jak mąż nie umie to my chętni", takie głupie dogadywanki, już brak mi sił.
  2. KasiaF iui to inseminacja, ale na nią na razie się nie zgadzamy. Dziękuje ze odp, troszkę mnie uspokoiłaś, że to plamienie może być, bo nigdy mi sie jeszcze tak nie zdarzyło. Może w takim razie to będzie mój cykl? tak bardzo bym chciała, chociaż jest jeszcze sprawa tego żylaka macicy, czy on nie jest jakimś przeciwskazaniem. Dziewczyny zazdroszczę Wam lekarzy, ze Wam tak doradzają i podpowiadają co można jeszcze zrobić. Ja mam takiego pecha, że co nie pójdę do jakiegoś to tylko powtarza, ze trzeba sie starać i wysyła do domu, albo tak jak ten z kliniki, od razu proponuje ta inseminacje, a przecież jest jeszcze tyle możliwości.
  3. Część dziewczyny mam dola. W piątek byliśmy z wynikami moimi i męża u lekarza w klinice, moje wszystkie hormony w porządku, u męża test HBA trochę poniżej normy bo 70% a zaczyna się od 80%, ale pow że to jest do przyjęcia i pow że w naszej sytuacji może nam zaproponować tylko iui bo mamy za dobre wyniki na cokolwiek innego. W sobotę miałam jeszcze zrobiony rezonans magnetyczny brzucha i dzisiaj dostałam wyniki- powiekszenie żyły jajnikowej lewej, podejrzenie żylaków macicy. Wiecie co to wogole jest? Dodatkowo od dwóch dni obserwuje u siebie różowy śluz a nigdy tak jeszcze nie miałam. Obecnie jestem w środku cyklu. Zaczynam panikować
  4. hejka dziewczyny!! ja tez o Was nie zapomniałam i podczytuje codziennie 🙂 ogromne GRATULACJE zakreskowanym dziewczynom 🙂 widzę że że teraz stanowicie większość i tak trzymać :) My z moim m nie poddajemy się i zgłosiliśmy się do lekarza co pracuje w klinice niepłodności. Zlecił mi powtórzenie wszystkich hormonów, dodatkowo pobrał wymazy, i mąż ma iść jutro na rozszerzone badanie nasienia. Przeraża mnie ile to wszystko kosztuje. Powiedzcie mi dziewczyny taką rzecz: lekarz nalegał żebym zrobiła te badania prywatnie i podał mi konkretne dwa laboratoria, które on preferuje bo mówił, że te maja jakieś certyfikaty do badania niepłodności, ale ja żeby jednak troszkę zmniejszyć koszty zrobiłam na razie część na NFZ. Czy lekarz może mi nie uznać takich wyników ? może kazać mi znów powtórzyć, albo odmówić leczenia bo są np niewiarygodne? i mam jeszcze jedno pytanie, czy lekarze podczas laparoskopii w szpitalu nagrywają jakoś to co widzą na monitorze? i np jakbym chciała płytkę z tego badania do konsultacji z innym lekarzem to mogę ją wybrać? pytam, ponieważ obecny mój lekarz jest zdziwiony ze na wynikach z laparo nic nie jest wspomniane czy były jakieś ogniska endometriozy czy nie, a nie chciałabym drugi raz przez to przechodzić bo np okazałoby się, ze tamta laparo była źle wykonana.
  5. Sunshine jej faktycznie masz straszna masakrę w domu. Współczuję Ci, i tule mocno, masz dużo siły duchowej, napewno to wszystko ogarniesz. Wiem że łatwo się mówi, ale sprubuj się nie martwić na zapas. A do babci masz możliwość wynająć jakaś pomoc pielęgniarki? U mnie teściowie opiekowali się dwójką rodziców nie chodzacych, wiem że jest to bardzo ciężkie, i fizycznie i psychicznie.
  6. Karola jeśli raz się udało zajść przy 0% morfologii tzn, że nie jest to niemożliwe w twoim przypadku. A może mąż był przemęczony? dużo jest czynników co wpływa na obniżenie morfologii plemników, ale też da się ja poprawić. U nas widzisz, jedno dziecko w trzecim cyklu a o drugie już walczymy ponad trzy lata.
  7. Niecierpliwa Mi też zawsze pomaga wygadanie się. Mam 2dc i już jestem prawie po @, nie wiem co się dzieje, chciałam powtórzyć badania chormonow ale gin za miesiąc dopiero a prywatnie nas nie stać, jeszcze żołądek o swoim istnieniu znów przypomniał wielkim hukiem. Też zawsze chcialam mała różnice wieku a tu córka już 6 lat kończy, a ja nie umiem się pogodzić ze może być tylko ona, mąż jedynak ja mam niepelnosprawnego brata, więc oboje chcieliśmy duza rodzine, i jakoś tak mnie załamało dzisiaj.
  8. Kurczę dziewczyny, tak mi przykro bo liczyłam że chociaż jedna z nas zobaczy ta druga kreseczkę, a tu wszystkie mamy @ albo czekamy na @. Proszę przypomnijcie mi w ktym DC robi.sie.ktory chormom bo chce umówić nas prywatnie do lekarza co zajmuje się.nieplodnoscia i chciałabym mieć swierze badania co by nie tracić dalej czasu.
  9. Ja też melduje że wczoraj jedna kreska na teście, a @ dalej nie ma, dziś 34dc. Gdzieś czytałam że dZien laparo powinno się liczyć jako pierwszy dzień cyklu, jeśli tak to dziś 22dc, więc wg tego mam jeszcze czas ale i tak mam złe przeczucia
  10. Monia, KasiaF znam tą huśtawkę nastrojów, w takich chwilach najlepiej się jest wygadać, czy to komuś bliskiemu, czy tutaj na forum. mnie w takich chwilach bardzo wspiera mąż, mówi "poczekaj i na nas przyjdzie czas a jak nie to też na to nic nie poradzimy". Anna.a strasznie Ci współczuję, pies to jak członek rodziny, napewno Wam teraz bardzo pusto w domu. My od dwóch dni mamy kota i wszyscy za nim przepadamy, wnosi wiele uamiechu.
  11. Mam jeszcze jedno pytanko do dziewczyn co miały laparo. Czy w cyklu z laparo dostalyscie normalnie okres w terminie? Laparo miałam w 13dc, w 12dc na USG wyszło że jestem już po owulacji więc przyjęłam że około 26 dc powinnam dostać @, dzisiaj mam 33dc a jej dalej nie ma, nawet nie plamie, jedynie od czasu do czasu pojawia się jakieś zaklucie w dole brzucha. Tym bardziej mnie to dziwi że w cyklu jak miałam histeroskopie trzy lata temu i mnie czyscili od środka to dostałam okres w terminie, bardziej skąpy ale jak zawsze był jak w zegarku. Mąż się śmieje że mi plemniki przepchali i żebym test zrobiła, ale żadnych objawów innych nie mam. Wkurzam się bo na weekend chciałam jechać nad wodę na tydzień.
  12. Ja mam termin @ na niedzielę i lekarz dzisiaj pow że możemy się starać od nowego cyklu juz. Plan jest zajść do końca roku, jak nie to wysyła nas do kliniki niepłodności.
  13. Dzięki dziewczyny za słowa otuchy, w takim razie uzbrajamy się w dalsze pokłady cierpliwości i nadziei. Madziak83 sprobuj zrobić test rano, jeśli coś to napewno będzie wyraźniejsza kreska jak popołudniu.
  14. Nie, dopiero jak pojadę na zdjęcie szwów na spokojnie go wypytam. A czy krwawilas troszkę po laparoskopii? Narazie to lekkie plamienie ale i tak za zyczynam się martwić
  15. Ja już w domku, oba jajowody były drożne. ja już nie wiem czemu się nie udaje przez tyle czasu
  16. Wydaje mi się że widzę tam jakiegoś bladzioszka.
  17. Test się jednak nie pomylił, właśnie dostałam @, najdłuższy cykl jaki miałam w życiu 30dni. Kurde po raz pierwszy od wielu miesięcy pozwoliłam sobie mieć nadzieję, pozwoliłam sobie troszkę się cieszyc, a teraz zaluje. Nie ominie mnie ta laparoskopia, z wszystkich opcji zostało mi tylko to że mam zatkane jajowody i trzeba je przetkac, tylko kiedy to będzie, znowu odkłada się wszystko w czasie, tym razem przez tego Koronawirusa.
  18. Tak bo ja tu trochę wcześniej się udzielalam, już chwilę się staramy więc.... Kurde coraz bardziej mnie ten brzuch pobolewa, a ja głupia wciąż mam nadzieję że test się pomylił, bo to był test z "pink" a te czytałam się często mylą.
  19. Cześć dziewczyny, witam się ze wszystkimi. Może ktoś mnie jeszcze pamięta, jakis czas temu się tu udzielałam. Tak dla przypomnienia w listopadzie miałam mieć robiana laparo ale albo ja byłam chora albo córka, albo moja mama i nie miał mi kto z córką zostać i tak ciągle coś było i do teraz jej nie zrobiłam a przez korona niewiadomo kiedy zrobię, ale do rzeczy... Od początku tego cyklu był on jakiś dziwny, ciągle mnie piersi bolały, były jakieś dziwne, do tego pełno syfkow po twarzy i ciele. Z reguły nam cykle 26-27 dni, i apka pokazywała mi że powinnam dostać @ w środę, a od poniedziałku pobolewal mnie brzuch jak na @ ale lżej, dziś mam 30dc i dalej @brak a brzuch boli i mam uczucie jakbym miała ja za chwilę dostać. Rano zrobiłam test ale biel wizira, nigdy jeszcze odkąd się staramy czyli od trzech lat, nie miałam takiego długiego cyklu,zdarzały się nawet 23dniowe, jakby nie ten test dzisiaj rano powoli zaczynała bym mieć jakąś nadzieję, a tak to tkwię w takim zawieszeniu, jak ja tego nienawidzę, wiem że wiecie co czuje. Mąż ciągle powtarza że będzie co ma być, i żebym się nie przejmowala, ale on nie rozumie że kobieta nie może przestać o tym myśleć. Anulla01 jak to jest jednorazowy taki krótki cykl i nie powtórzy się to nie ma co się przejmować , zdrowa kobieta miewa czasami cykle bezowulacyjne i to mógł być taki cykl. Madziula przykro mi z tego co się stało, mam nadzieję że masz już wyniki na które tak czekasz. Piernik gratulacje i zazdroszcze że tak szybko się udało
  20. Ja też tylko dużo wody, wiesiołek 3x2 tabletki do owulacji i teraz jeszcze siemię lniane rano na czczo. Tylko uważaj z tym rozrzedzaniem bo to rozrzedza wszystkie wydzieliny,tzn mi w tedy katar kapie z nosa jak z kranu, śmiesznie to wygląda i bywa krępujące.
  21. Czesc dziewczyny tak dawno się nie odzywałam ale u mnie nic nowego w temacie staran się nie posunęło. Od stycznia ciągle choruje i ciągle jestem na jakiś lekach, laparo tez jeszcze nie zrobiłam bo jestem tak osłabiona że chyba bym nie podołała , i tylko wizyty od gastrologa do internisty. Już pogodziłam się z tym że córka będzie jedynaczką i z mężem nie wspominamy o drugim ani o staraniach, serduszkujemy kiedy chcemy a nie w tedy kiedy trzeba. Ostatni cykl miałam strasznie krótki bo 23 dni ale to może przez te chorobska, zobaczę jak w tym miesiącu będzie, ovuview pokazuje mi na 4.03. Trzymam kciuki dziewczyny za Was żeby Wam się szybciutko udało i moglyscie się cieszyć tymi kochanymi malutkimi rączkami i nóżkami.
  22. Nie wiem dziewczyny czy ktoś mnie jeszcze pamięta, długo się nie odzywałam. Nam z mężem w kwietniu pyknie trzeci rok starań o drugiego szkraba, ale nie poddajemy się. Dzisiaj dostałam kolejnej @,i na dniach chciałam umówić się na laparoskopię, ale ostatnie dwa tygodnie brała dwa antybiotyki (eradykacja HP). i teraz mam pytanie do Was. Czy musi minąc jakiś czas pomiędzy antybiotykami a ta jakby nie patrzeć operacją? Czuję się osłabiona, ale z drugiej strony nie chce czekać kolejnego miesiąca
  23. Mininka takie zwykłe przełknę ale wszędzie pisza by pić takie zaparzone. Dzięki za stronę, zaraz na nią zerkne i pewnie też spróbuje.
  24. Mininka a co to jest to badanie sis? Siemienia nie przełknę bo mnie cofa ale na wieczór pije takie coś jak balsam szostakowskiego, drogie to i malo wydajne ale pomaga szybciej jak siemię, natomiast co do rumianku to kiedyś piłam z dwa trzy dziennie ale lekarz mi pow że długo nie wolno pić rumianku bo znowu jakoś na bakterie w jelitach działa niekorzystnie. A ten sok z ziemniaków to pierwsze słyszę, a próbowałam chyba już wszystkiego. Tak, takie odcięcie się trochę mi pomogło.
  25. Cześć dziewczyny. Przepraszam, że tyle się nie odzywałam ale przeżyłam małe załamanie i miałam zakaz od męża wchodzenia na forum. Tak bardzo przezywam Wasze radości jak i smutki, że musiałam nabrać trochę dystansu do tego wszystkiego. U mnie po staremu niestety, nie byłam narazie na laparo bo mama mi się rozchorowała i nie miałby mi kto z dzieckiem zostać, teraz święta były więc też musiałam to przełożyć a @ przyszła jak w zegarku po 28dniach i akurat tak przed swietami. Następna wypada dopiero na 14 stycznia i może wtedy wreszcie uda mi się zapisać i zrobić ta drożność. Jeszcze muszę żołądek doleczyć bo znowu daje mi o sobie znać, tak że w święta na sucharach byłam. Niestety nie nadrobię całego wątku i przeczytałam tylko parę ost stron Gooosia271, Mininka super wieści, serdeczne gratulacje!!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...