
Franciszka
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Franciszka
-
Cześć kobietki U mnie leci 35 tydzień i im bliżej tym coraz więcej się obawiam - wszystkiego.... mam coraz większe obrzydzenie do karmienia piersią! Nie wiem czy cokolwiek zmieni się w mojej głowie w tym temacie, na szczęście mąż mnie wspiera i mówi że nic na siłę skoro ja tak czuję. Wiem że mleko mamy jest naj ale jakoś nie mogę przejść tej bariery w swojej głowie. Jak myślę o porodzie to też sobie mysle " coś ty najlepszego zrobila". Rozmawiam już z gin o cc, w 38 tyg da mi skierowanie (pierwsze też miałam cc). Mam zamiar rodzic w szpitalu tam gdzie pierwsze dziecko bo byłam tam zadowolona, jednak jak myślę o porodzie i pierwszym czasie po to powiem wam że kojarzy mi się to z takim ogołoceniem kobiety z intymności i godności. Mam nadzieję że uda mi się otrzymać pokój jednoosobowy gdzie może spać nawet mąż (za dopłatą oczywiście takie pokoje) to dałoby mi poczucie takiej prywatności. Pamiętam jak na jednej sali leżało kilka kobiet a położne przy wszystkich kazaly rozkładać nogi bo one muszą sprawdzić czy po porodzie wszystko jest ok. Albo jak inni mezowie przyszli w odwiedziny a ty tylko z tą wkładka miałaś jakoś wstać z łóżka żeby iść np. do łazienki (tak żeby nie pokazać wszystkiego innym gosciom). No masakra dziewczyny, strasznie mnie to męczy jak sobie to wszystko przypominam. Faceci to jednak mają życie, dla nich chwilą przyjemności i potem są dumnymi tatusiami a my kobiety musimy się z tym wszystkim zmagać... no to się wyżaliłam :(
-
Dziewczyny jakaś masakra... w tej ciąży mam często migreny, przerobiłam już angine, chyba z 3 czy 4 razy zapalenie zatok a teraz zarazilam się od syna zapaleniem spojówek... niech już będzie ten listopad :(
-
A i jeszcze jedna ważna rzecz mi powiedziała że w tym szpitalu co chce rodzic już tak nie naciskając na karmienie piersią... co mnie akurat cieszy bo ja jakoś nie potrafię się przekonać do tego tematu.
-
Dziewczyny była u mnie dzisiaj położna i jak zobaczyła że pierwszy był przez cc to odrazu stwierdziła że teraz też cc. Oczywiście fajnie byłoby spróbować ale do niczego nie mawiają i nie zmuszają. Czasem mówi że kobiety próbują naturalnie a po kilku godzinach i tak tną a one żałują że niepotrzebnie próbowały bo i tak na stole wyladowaly. Domi 12 słyszałam gdzieś że mają taki obowiazek wykonać ten test gdy np. widza ze kobietka jest przygnebiona, itd.
-
Angelika0402 ja jak tak myślę to jestem tez coraz bliżej do podjęcia decyzji o cc. Moja lekarka daje mi wybór chociaż twierdzi że po 6 latach jest male ryzyko pęknięcia macicy po ostatnim cc. Ale i tak się boję, może trochę panikuje ale mam już synka i teraz będzie córka i chce zobaczyć jak dorastają... ostatnio u nas dużo się działo i wiem że wszystko jest możliwe (chodzi mi zwłaszcza o te złe wydarzenia) i nie tylko "starsi" ludzie umierają że starości ale i silni młodzi ludzie którym wydaje się że są niezniszczalni... a po drugie przy cc wyjma dzidzisia a przy naturalnym może się zakleszczyc, słyszałam że lekarze też często wacum używają co też nie jest dobre dla dziecka więc chyba wolę się pomęczyc po cc (co jest dla mnie naprawdę koszmarem) niż ryzykować że coś pójdzie nie tak.
-
U mnie też już od 2 mcy głową w dół leży - nie wiem czy się cieszyć... Pierwsza miałam cesarke bo syn był ułożony miednicowo. Teraz sama nie wiem czy chciałabym rodzic naturalnie czy przez cc. Przy naturalnym nie wiem czego się spodziewać i jak się wszystko ułoży żeby dzidzi nic się nie stało bo teraz tyle słychać o tych lekarzach i ich podejściu do porodów... a cc wiem jak wygląda, jednak czas po cc wspominam straszanie ! Zapieralam sie że nigdy więcej dzieci bo nigdy nie zapomnę tej meczarmi a tu po 6 latach powtórka
-
Kosmetyki wybieram takie jak przy pierwszym dziecku: do kąpieli Oilatum dobrze nawilża więc żadnego balsamu do ciała nie potrzeba, do pupy sudokrem, na buzie na mróz Nivea ochronny, na popekane piersi alantan maść, teraz w ciazy kupiłam jeszcze pierwszy raz maść ziajki hartujaca piersi, pieluchy i chusteczki na początek pampers potem będę chciała spróbować dady lub inne marketowe, a do prania albo dzidziuś albo lovela.
-
Dziewczyny ciekawi mnie czy któraś z was ma taki problem jak ja... od kilku dni pobolewa mnie spojenie łonowe przy wstawaniu i chodzeniu. Jest to do wytrzymania ale jest to spory dyskomfort dla mnie. Dodatkowo budzę się w nocy i czuję ból w biodrze na którym śpię. Ciężko mi się wtedy odwrócić na drugi bok. Wizytę mam za tydzień i nie wiem czy to jest normalne bo w pierwszej ciazy nic takiego mi nie dolegało.
-
Jeśli chodzi o wyprawkę dla bobasa to jestem jeszcze w tyle. Cały czas mam ten remont w domu ciężko się przez to ruszyć i na tą chwilę nie mam nawet gdzie układać to wszystko. Kupilismy juz wozek bo była fajna okazja. Upatrzony mam juz spiworek w smyku. A łóżeczko, materac i kolderke z poduszka (ta cienką ) mam jeszcze po synu ładnie zapakowane. Pościel pamiętam używałam od samego poczatku i teraz też zamierzam. Ochraniaczy narazie nie kupuje, dopiero później. Napewno kupie organizer na łóżeczko. Rożek mam i trochę ciuchów od kuzynki która też ma mała córkę. A i dzisiaj zamówiłam potrzebne rzeczy do szpitala (podkłady, majtki poporodowe, podklady na lozko itd) i na początek do pielęgnacji małej.
-
Margaret ja co prawda nie miałam i nie mam cholestazy ale robiłam badania w tym kierunku, swedzialo mnie ciało ale najbardziej brzuch i miałam małe czerwone plamki na brzuchu i moja gin mówiła że przy cholestazie najczęściej swedza stopy i dłonie ale lepiej zrobić badania żeby wykluczyć. U mnie na szczęście okazało się to uczulenie na olejek na rozstepy.
-
A powiedzcie jak z napinaniem brzucha u was? Ja dzisiaj mam od rana takie napinanie/ skurcze,czuje jak mi cały brzuch się spina i wtedy co chwile chodzę siusiu... brałam już dwa razy nospe ale martwię się ponieważ to pierwszy raz gdy tak mnie trzyma... Wcześniej zdarzyło mi się raz czy dwa razy w ciągu dnia i przechodziło samo a teraz nie odpuszcza. Też tak macie?
-
Cześć dziewczyny :) Dawno nic nie pisałam bo młody zaczął zerówke i dodatkowo jeżdżę z nim na zajęcia po szkole, nadal ciągnie się remont w domu i jakoś nie było kiedy tu zajrzeć... widzę że sporo się tu u was działo... Martini2019 współczuję pobytu w szpitalu mam nadzieję że lekarze wiedzą co mówią i się nie mylą. Na gardło stosowałam pastylki dla kobiet w ciąży i domowe sposoby : strop z cebuli, czosnek, mleko z miodem i masłem.
-
W pierwszej ciąży rozważalismy z mężem ten temat ale na końcu się nie zdecydowaliśmy. Żałowalismy później gdy mały miał niecały miesiąc i okazało się że ma wadę serduszka a dokładnie zastawki. Na szczęście ma 6 lat i nie odczuwa tego skutków (odpukac oby tak dalej) ale na początku nie było pewne czy nie będą potrzebne operacje. Obyło się bez ale pamiętam że byłam zła na siebie ze tej krwi nie pobralismy...
-
Jeśli chodzi o skurcze to mi zapisała moja gin tabletki Magnella. Póki co nie jest źle. Jeżeli chodzi o spanie w nocy to mam różnie, czasem jestem tak padnięta że usne i budzę się rano a czasami się budzę w nocy i nie mogę usnac na nowo. Ostatnio obudziłam się chwilę po 2 i o 6 jeszcze nie spałam...
-
Na tą chwilę pije codziennie czarną sypana kawę i trochę mi podnosi ciśnienie.
-
Ewinka83 a lekarz każe coś brać albo robić jak masz takie ciśnienie? Ja wizytę mam dopiero 4.09 i do tego czasu jeszcze będę się męczyć...
-
U mnie remont konkret, cała kuchnia od posadzki i prądów zaczynając po nowe szafy i sprzęty kończąc. Jakoś wcześniej mężuś nie miał kiedy się zabrać za to a teraz ciężarnej się nie odmawia :):):) powiedziałam że byleby do mojego powrotu że szpitala było już gotowe.
-
Wszyscy mają remont mam i ja -hihihi Gorączki rzeczywiście okropne, wczorajszy dzień zakończył się u mnie migrena :( Jestem ciekawa jak u was z ciśnieniem? Ja jeszcze niedawno obawiałam się nadciśnienia a od dwóch tygodni jak mierze ciśnienie to mam po 93/48 , codziennie takie niskie - nie mam siły na nic.
-
Dziewczyny a jak wasze zdrowie i odporność w ciąży? Mnie od wczoraj znowu boli gardło... Jak to się rozkręci to będzie już 4 raz w tej ciąży. Mąż był w poniedziałek u lekarza i ma wirusa więc mogłam się spodziewać że mnie zarazi :(
-
Z tego co się orientuję to na te 3 prenatalne nie ma już skierowania. Wykonuje się je już prywatnie, tam gdzie ja idę kosztują 250 zł.
-
Ja idę na trzecie prenatalne 5 września. Poprzednie wyniki były prawidłowe ale i tak chce się na nie przejść.
-
Domi 12 chyba mogę cię pocieszyć mój brzuch od początku jest ogromny, pod koniec 3 mca kupowałam już ciążowe spodnie a kobieta w sklepie myślała że to już jest gdzieś 5 mc. Jak ludzie dowiadywali się który to tydzień to pytali czy będę miała bliźniaki hihihi. Teraz też wyglądam jak niektóre kobiety w 9 mcu ciąży. Nie mam jednak zamiaru się tym przejmować.
-
Dziewczyny tak czytam o tym porodzie i strach mnie obleciał ... Pierwsza ciąża zakończona cc ponieważ syn był ułożony posladkowo. Sama cesarka jest ok, nic nie boli, czuje się jedynie "szarpniecia" jak wyciągają maluszka. Jednak to co było później wspominam strasznie, zwłaszcza pierwsze wstanie. Długo dochodziłam do siebie. Dodatkowo był stres czy nic się z tą rana nie stanie, czy szwy nie puszczą (to wszystko głowa podpowiada). Nie wiem jaki to jest ból jak rodzi się naturalnie... Sama nie wiem czy chciałabym go poznać czy lepiej przeżyć jeszcze raz tą cc. Gin wspominał że mam cienką blizny po cc więc jestem ciekawa czy będą mi kazali rodzic naturalnie, sporo sie naczytałam o pęknięcie macicy itd w internecie. Moja gin mówi że jeszcze za wcześnie aby myśleć o sposobie porodu więc narazie żyje w takim zawieszeniu i staram się odkładać te myśli na bok.
-
Margarett termin mam na 26.11 Na samym początku ciazy zapalenie gardła i zatoki, całkiem niedawno angina i antybiotyk a teraz gardło i zatoki ale na szczęście po ok 7 dniach zaczęło przechodzić. Do tego jakiś wirus żołądkowy był międzyczasie i te migreny... sporo już nabrałam leków a jeszcze tak naprawdę okres chorób czyli jesień przed nami :( za każdym razem mam wyrzuty sumienia że znowu jakieś leki biorę ale mój lekarz twierdzi że są mniej szkodliwe niż te choroby czy ataki migreny.
-
Zgadzam się ze karmienie piersią to indywidualna sprawa ale jak mówię na głos że nie chciałabym karmić to raczej spotykam się z negatywna opinią. Jestem dzisiaj po wizycie u ginekologa córcia ma już 668 g, wszystko jest ok. Martwilam się bo już 3 raz jestem chora, zatoki - ale tym razem bez antybiotyku, dodatkowo złapalismy jakiegoś wirusa i w domu wszyscy pokolei mieliśmy sensacje żołądkowe... Ale na szczęście małej to nie zaszkodziło. Macie już wybraną położna? Albo myslalyscie już w jakim szpitalu chcecie rodzic?